logo
Wtorek, 30 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Balladyny, Lilli, Mariana, Piusa, Donata – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Sean Davidson
Św. Maria Magdalena. Zwiastunka miłości eucharystycznej
Wyd Marianow
 


Świętą Marię Magdalenę po pierwsze, „ponieważ bardzo umiłowała”, a adoracji Jezusa ukrytego w Najświętszym Sakramencie nie sposób wyobrazić sobie bez miłości do Tego, który z miłości pozostał z nami aż do skończenia świata. Po drugie, jak pisze św. Piotr, „miłość zakrywa wiele grzechów” (1 P 4, 8), o czym św. Maria Magdalena dała świadectwo tak wymowne, że nie sposób przejść obok niego obojętnie.
 
Książka ta zrodziła się z miłości: istotnie nie jest relacją biograficzną, a raczej świadectwem i medytacją. Czytelnik towarzyszy autorowi w podróży śladami świętej, by uczyć się od niej wrażliwości na obecność Chrystusa, ale też tak jak ona przemieniać własne życie. 
 
wydawnictwo: Promic
rok wydania: 2018
ISBN: 978-83-7502-598-9
format: 135 x 204
liczba stron: 248
oprawa: miękka
Kup tą książkę  
  
 

 
WPROWADZENIE:
Szczęśliwe zakończenie pięknej historii miłosnej
 
 
Wielowiekowa tradycja ustna opowiada o licznej grupie bliskich przyjaciół – i wyznawców – Chrystusa wygnanych ze swoich ziem ojczystych w okresie pierwszych prześladowań chrześcijan w Jerozolimie, około 41 roku. Wygnanie należało do praktyk prześladowczych stosowanych powszechnie przez starożytnych władców, którzy pragnęli ograniczyć rozwój religii, uwolnić kontrolowane przez siebie ziemie od kłopotliwego kultu świętych, a przy tym woleli uniknąć bardziej drastycznych środków i ich niepożądanych reperkusji – choćby w postaci męczeństwa. W Ewangelii według św. Jana czytamy, że arcykapłani rozważali stracenie Łazarza wskrzeszonego przez Jezusa, ponieważ „wielu z jego powodu odłączyło się od Żydów i uwierzyło w Jezusa” (J 12, 11). Obawiali się, że ów cud może sprawić, iż cały świat pójdzie za Chrystusem (zob. J 12, 19). W przypadku wspomnianej grupy naśladowców Jezusa władze wybrały opcję wygnania zamiast masowej egzekucji i tym sposobem Łazarz, jak również jego siostra Marta i druga siostra Maria, znana jako Magdalena, znaleźli się w łodzi na Morzu Śródziemnym. Dobili do brzegu w miejscu leżącym obecnie na Lazurowym Wybrzeżu w południowo-wschodniej Francji. Tradycja ustna przekazywana z pokolenia na pokolenie podaje nam następujące imiona uczniów Chrystusa, znajdujących się na łodzi, która dotarła do Francji, nieprzypadkowo nazywanej najstarszą córą Kościoła. Byli to: Maria Magdalena, Marta, Łazarz, Maksymin, Maria Jakubowa, Salome, Marcela, Cedoniusz i Sara. Co ciekawe, co najmniej dwie spośród tych osób były świadkami ukrzyżowania i męki Chrystusa oraz widziały Go już po chwalebnym zmartwychwstaniu. Ludzie ci należeli do grona pierwszych chrześcijan o najbardziej żywej wierze i największym zapale misyjnym. Dzięki głoszeniu przez nich Ewangelii w krótkim czasie wie-le dusz skąpało się w zbawczych wodach chrztu świętego.
 
Święta Maria Magdalena zapewne wszystkim napotykanym ludziom opowiadała o tym, że ukazał się jej Chrystus Zmartwychwstały. W ten sposób przyczyniła się do tego, że wiara apostolska i następnie katolicyzm zapuściły głębokie korzenie w żyznej glebie Galii. Łaska udzielona tym wybrańcom zrodziła liczne wspaniałe przykłady świętości w ciągu długiej historii Kościoła. Można pokusić się o stwierdzenie, że miłość, którą Chrystus umiłował rodzinę z Betanii, jakimś sposobem została udzielona całemu ludowi Francji. W ciągu wieków na lud francuski spłynął bowiem niekończący się strumień prywatnych objawień owej miłości. Święta Maria Magdalena uczestniczyła w tej pierwszej misji ewangelizacyjnej w Prowansji, lecz ostatecznie „obrała najlepszą cząstkę” (zob. Łk 10, 42) – jej duszą zawładnęło przemożne pragnienie skupienia spojrzenia kontemplatywnego na świętym obliczu Jezusa. Postanowiła podążyć w pełni za tym szlachetnym pragnieniem, i tym razem było jej dane wypełnić to powołanie. Odnalazła bodaj najlepsze w całym regionie miejsce do prowadzenia życia kontemplacyjnego w pokoju i samotności – grotę na zboczu jednej z gór w paśmie La Sainte-Baume. Tam właśnie spędziła ostatnie lata swojego ziemskiego życia.

Zobacz także
Dariusz Kowalczyk SJ
Mówimy: „Jestem wierzący. Wierzę w Boga”. Tak! Ale w jakiego Boga wierzymy? Czy rzeczywiście w Boga objawionego nam przez Jezusa Chrystusa, czyli w Boga w Trójcy Jedynego? Głośny niemiecki jezuita Karl Rahner ubolewał pół wieku temu, że chrześcijanie, choć wyznają Trójcę Świętą, to w gruncie rzeczy są „monoteistami” takimi jak np. muzułmanie. Modlą się do Boga, ale zapominają, że Bóg to nie jakiś monolit bez imienia, ale Ojciec, Syn i Duch Święty. 
 
Roman Zając

„Alleluja” śpiewamy podczas katolickiej mszy, na której pojawia się ono bezpośrednio po drugim czytaniu, przed Ewangelią. Wyjątek stanowi okres Wielkiego Postu. Jest to czas powstrzymywania się nie tylko od zabaw, ale również od używania „Alleluja”. Przez całe 40 dni słowo „Alleluja” jakby nie istnieje w liturgii Kościoła i nie wymawia się go ani razu. Dopiero podczas Wigilii Paschalnej słowo to powraca, stając się wyrazem dziękczynienia i radości oraz głosząc triumf Zwycięzcy śmierci, piekła i Szatana. 

 
s. Natalia Tendaj SłNSJ
Jezus założył Kościół…, ale który? Czy wszystkie grupy religijne odwołujące się do osoby Jezusa Chrystusa i posługujące się tekstem Ewangelii można nazwać prawdziwymi Kościołami Jezusa Chrystusa i nie ma znaczenia, do której się należy? A może żadna dzisiejsza wspólnota nie zasługuje na to miano, bo prawdziwym Kościołem był tylko ten z pierwszych wieków? 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS