To tu, w konfesjonale, skandaliczna, „antywychowawcza” i radykalna nauka Ewangelii o całkowitym, bezwarunkowym przebaczeniu przekłada się na język życiowej praktyki. Pokłócisz się śmiertelnie, popełnisz zbrodnię, zdradzisz – a tu słyszysz: „Za pokutę proszę… Udzielę Ci teraz rozgrzeszenia…”. Wystarczy wiara, szczery żal, wyznanie win, postanowienie poprawy, modlitwa i… zostajesz ułaskawiony. Czy to nie cud?
Spotykamy na co dzień pary, które albo boją się, albo mają trudności z poczęciem. Czy można im jakoś pomóc? Jesteśmy przekonani, że tak. Na pewno towarzyszeniem, obecnością, dobrym słowem i modlitwą. Jest jeszcze najważniejsze, czyli głoszenie. Głoszenie bezdennej miłości Boga do swojego stworzenia, która swoją kulminację miała w poświęceniu umiłowanego Syna i… przypominanie, że odpowiedzi na wszystkie pozornie skomplikowane życiowe pytania można, a nawet należy, szukać w słowie Bożym i sakramentalnej posłudze Kościoła.
___________________