logo
Wtorek, 14 maja 2024 r.
imieniny:
Bonifacego, Julity, Macieja – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Fr. Justin
Msza w sobotę wieczorem
materiał własny
 


Msza w sobotę wieczorem

Czy ktoś może samowolnie wybrać zamiast niedzieli inny dzień na spełnienie obowiązku uczestnictwa we Mszy świętej? Oczywiście, nie z, powodu choroby lub pracy, ale z tej racji, ze w niedziele rodzina może wybrać się na wycieczkę, na grzyby lub na ryby. Przyjaciółka twierdzi, powołując się na zdanie pewnego zakonnika, że takie rozwiązanie można doskonale przyjąć.

Nie, to rozwiązanie jest nie do przyjęcia. Niedziela jest dniem Pańskim, a nie dniem połowów, grzybobrania lub wycieczek. Gdy na pierwszym miejscu stawia się wygodnictwo osobiste, a nie zachowywanie przykazań Bożych, wówczas dzieje się coś bardzo złego w naszym doświadczeniu chrześcijańskim.

Jeśli z powodu choroby lub koniecznej pracy nie możemy wziąć udziału w niedzielnej Mszy świętej, nie ciąży na nas obowiązek uczestnictwa we Mszy. Stąd niepoprawnie brzmi stwierdzenie, że ten obowiązek przenosimy na inny dzień tygodnia. Naturalnie, kierując się osobistą pobożnością i pragnieniem uwielbienia Boga przez udział w Eucharystii, możemy i powinniśmy uczestniczyć w tygodniu. Nie oznacza to, że spełniamy obowiązek uczestnictwa we Mszy niedzielnej. Ten obowiązek spełniamy, gdy uczestniczymy w Eucharystii w sobotę wieczorem - ma ona charakter niedzielny.

Fr. Justin - "Rosary Hour"
http://www.rosaryhour.net/

 
Zobacz także
Fr. Justyn
Podczas Wielkiego Tygodnia liturgia używa wyrażenia "misterium paschalne". Co ono oznacza? Wiem, że "misterium" to tajemnica, a "paschalne" to wielkanocne.
 
Fr. Justyn
Kościół twierdzi, ze nasze życie po śmierci będzie trwać wiecznie. Czy ono w końcu się nie znudzi? Gdybym ciągle grał w brydża, ciągle słuchał koncertu albo ciągle ucztował, to w końcu wszystko by mi się znudziło, nawet w doborowym towarzystwie. Osobiście nie chciałbym żyć wiecznie - wystarczyłoby mi tysiąc lat.
 
Cezary Sękalski

Jeśli modlitwa rzeczywiście ma być dialogiem, musi stać się miejscem otwarcia na nieprzewidywalne, trzeba w niej wygospodarować przestrzeń na rzeczywistą wymianę darów. Taka modlitwa nie jest rzeczą łatwą. Nieodłącznie towarzyszy jej pewien niepokój i zmaganie. Jest podobna do modlitwy autostopowicza, który stojąc przy szosie, prosi Boga o „okazję”. Jakże inny ma ona smak, tak różny od tej praktykowanej w zaciszu domowym, kiedy wszystkie potrzeby mamy zaspokojone i nie towarzyszy nam żaden element ryzyka...

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS