logo
Czwartek, 02 maja 2024 r.
imieniny:
Atanazego, Longiny, Toli, Zygmunta – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
redakcja czasopisma
Modlitwa – drogą do wierności. O dobrodziejstwach kierownictwa duchowego
Czas Serca
 


Wierność w naszym dzisiejszym społeczeństwie stała się cnotą rzadką. Także w życiu konsekrowanym jest ona często zagrożona. Zasadniczą przyczyną tego jest osłabienie modlitwy i brak towarzyszenia duchowego. Bez praktykowania modlitwy narażamy się na wiele niebezpieczeństw.
 
Aby wiernie przeżywać swoje powołanie nie wystarczy początkowy entuzjazm ani tym bardziej dobre postanowienia.Niezbędna jest modlitwa oraz, przynajmniej w niektórych momentach, wsparcie przewodnika duchowego. Uczy nas tego doświadczenie.
 
Należy podkreślać, że wierność możliwa jest dla kogoś, kto pielęgnuje w sobie życie modlitwą i żyje owocami modlitwy. Argument to ważny, szczególnie w naszych czasach, gdy wierność stała się cnotą rzadką i nawet osoby duchowne mają trudności, aby w niej wytrwać.
 
Powód został już wskazany. Jeśli chcemy wytrwać w wyborach życiowych, osobista modlitwa jest konieczna i niezbędna w całym życiu. To ona pomaga nam rozeznawać i zintegrować wiarę i życie. Nasza wiara w Boga Jezusa Chrystusa jest w rzeczywistości owocem autentycznego życia duchowego. Bóg stał się człowiekiem, aby być bliżej każdego z nas. Trzeba być naprawdę ludzkim, by w ten sposób stać się bliźnim dla innych. Oczywiście postawa głęboko ludzka zakłada uznanie naszej kruchości i ograniczeń jako stworzeń mających własne plany życiowe.

Pokora i szczerość skłaniają nas, by w najtrudniejszych momentach prosić o pomoc. Powinniśmy uświadomić sobie, że potrzebujemy, aby nas ktoś prowadził; ktoś, kto może to uczynić w odpowiedni sposób. W pełni uzasadnione i wskazane jest, aby podkreślać dziś ogromną rolę kierownictwa duchowego. Coraz trudniej jest rozeznawać poruszenia ducha, ponieważ świat stawia nas często w sytuacjach, w których zły duch wplątuje nas w liczne trudności, z których sami nie jesteśmy w stanie wyjść. To właśnie w takich chwilach kierownik duchowy może pomóc i wesprzeć osobę prowadzoną, aby ta rozpoznała działanie złego ducha i zachęcić ją do właściwej reakcji. Jeśli osoba prowadzona wchodzi w szczery dialog z kierownikiem, wówczas otwiera się dla niej możliwość uzyskania pomocy i ukierunkowania na właściwą decyzję życiową.

Kryzys modlitwy i wiele innych kryzysów
 
Nie zawsze zdajemy sobie sprawę z kryzysu modlitwy lub się do niego nie przyznajemy. W ten sposób nasze życie duchowe staje się coraz bardziej gnuśne i słabe, a kryzys narasta. Wielokrotnie próbujemy się usprawiedliwiać, mówiąc, że jesteśmy bardzo zajęci nauką, pracą, codziennymi obowiązkami. Uważamy, że to wystarczy, jako że nauka, praca i życie codzienne także są modlitwą...

Jeśli jednak ma miejsce osobisty kryzys wiary, prawdopodobnie ma on swoje korzenie w kryzysie modlitwy: albo modlimy się źle, albo przestajemy się modlić. W ten sposób nasze zasadnicze powołanie i sens życia stają się puste. Wówczas prawdopodobne jest, że wypełnimy tę pustkę innymi sprawami, które ze swej strony mogą prowadzić do niepohamowanej aktywności, a nawet do zaangażowania emocjonalnego niespójnego z życiem, które wymaga wierności, zarówno w małżeństwie, jak i w życiu konsekrowanym czy w kapłaństwie. W takiej chwili może się okazać opatrznościowa osoba kierownika duchowego, który pomagając odkryć przyczyny i rozeznać je w wolności, daje możliwość odnalezienia na nowo drogi i prawdziwego posłannictwa.
 
Dzielić się i żyć
 
Mówiąc po ludzku, na dłuższą metę nie jest możliwe życie bez dzielenia się swoimi radościami, porażkami, wątpliwościami i doświadczeniami. Albo dzielimy się nimi z naszym kierownikiem duchowym, albo z kimś bliskim. Może się zdarzyć jednak, że ten ktoś nie jest odpowiednio przygotowany do tego, by nas poprowadzić i nam pomóc.
 
Modlitwa osobista otwiera nas na dialog z Bogiem, tworzy wewnątrz nas duchową otwartość i daje nam siłę konieczną do tego, by w wierności wypełniać swoje powołanie. Towarzyszenie i dialog z naszym kierownikiem (ojcem) duchowym jest otwartością na inność, i to także jest niezbędne w życiu kogoś, kto chce wiernie realizować swoje powołanie; im bardziej jesteśmy otwarci i spragnieni, tym większa jest możliwość doświadczenia łaski i błogosławieństwa Bożego.
 
1 2  następna
Zobacz także
o. Jerzy Zieliński OCD

W Chrystusie poznanie siebie, swej małości i nędzy, nie budzi trwogi i niepokoju, lecz niesie nadzieję i siłę do dalszej drogi. W Listach Nikodema Jan Dobraczyński wkłada w usta Jezusa ciekawe słowa, których nie znajdziemy w Ewangeliach. Pewnego dnia mówi On do Nikodema: „Daj mi swoje grzechy”. Słowa te nurtują serce bohatera przez długi czas. Nie pojmuje, co to znaczy oddać Zbawicielowi swój grzech. Dopiero po śmierci Jezusa na krzyżu zrozumie...

 
Monika Białkowska
Wyobraźmy sobie, że bierzemy do ręki książkę, na okładce jako autor widnieje znany i ceniony profesor. Kupujemy książkę w dobrej wierze, a potem dowiadujemy się, że to nie profesor jest autorem, a jedynie jeden z jego studentów, który podpisując książkę jego nazwiskiem, chciał tak uszanować swego mistrza. Niewyobrażalne?
 
Dariusz Kowalczyk SJ
Na końcu Apokalipsy, ostatniej księgi Biblii, znajdujemy wezwanie: „Przyjdź (Marana tha), Panie Jezu”. Co znaczą te słowa? Otóż chrześcijanie czasów apostolskich oczekiwali z ufnością na rychłe, powtórne przyjście Chrystusa, czyli na... koniec świata.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS