logo
Czwartek, 16 maja 2024 r.
imieniny:
Andrzeja, Jędrzeja, Małgorzaty, Szymona – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Monika Białkowska
Kościół, który służy
Przewodnik Katolicki
 
fot. Josh Applegate | Unsplash (cc)


Komu mamy służyć my, ludzie ochrzczeni? Służyć z wielkim zaangażowaniem można przecież również – co pokazał miniony wiek – rzeczom i sprawom strasznym.
 
Rozpoczynający publiczną misję Jezus przeczytał w synagodze w Nazarecie tekst Izajasza: „Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł Dobrą Nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski od Pana”. Te słowa wyznaczają kierunek naszej służby – i oby mogły wypełniać się tak, jak wypełniły się w życiu Jezusa.
 
Walka ze złem
 
Do głoszenia Dobrej Nowiny, a więc do służby w tych wymiarach, o których pisał prorok Izajasz, jesteśmy powołani przez chrzest. Świat, w którym żyjemy, jest jednocześnie światem pięknym i strasznym. Chrystus przypomina jednak, że cierpienie nie było zamiarem Bożym. Rolą Jezusa – a z Nim również i naszą – jest walka z cierpieniem, złem i z izolacją, walka z tym wszystkim, co sprawia, że twarz człowieka, zamiast być odbiciem twarzy Boga, staje się twarzą zdeformowaną.
 
Kochać jak Jezus
 
Całe życie Jezusa było służbą i głoszeniem Dobrej Nowiny ubogim. Takim głoszeniem ma być również życie Kościoła. Dobra Nowina to nic innego, jak poświadczony czynami przekaz: „Bóg jest Miłością. Bez względu na to, kim jesteś i w jakim jesteś stanie, Bóg cię kocha”. Trudno przychodzi nam zrozumieć, że najgorszy łajdak, najbardziej zapity czy zawszony, jest tym, którego Bóg kocha aż do krzyża. A jeśli Bóg kocha – to także i ja, chrześcijanin, muszę się do tego jakoś ustosunkować.
 
Przemieniać świat
 
Łatwo jest mówić umierającemu z głodu człowiekowi, że Bóg go kocha. Od chrześcijan Bóg oczekuje więcej. Chrześcijan obowiązuje praca nad przemianą tego świata. Na mocy zmartwychwstania Jezusa i swojego chrztu chrześcijaninie mają nieprawdopodobną wręcz moc przemieniania świata i własnego życia.
 
Owo przemienianie świata nie musi wcale przebiegać zgodnie z kierunkami, dyktowanymi przez polityków. To nie politycy na pierwszym miejscu odpowiedzialni są za to, by świat stawał się lepszy, ale właśnie chrześcijanie. To my mamy być zaczynem przemian.
 
Uczestniczyć w cierpieniu
 
Przez wieki ból i cierpienie mają takie samo oblicze konkretnego człowieka. Tak samo bezdomny jest człowiek we Francji i w Polsce, tak samo cierpi porzucone dziecko w Rumunii i na Ukrainie, tak samo upokarzana jest bita kobieta i tak samo człowiek odczuwa głód. My tymczasem często pozostajemy na etapie głoszenia Ewangelii we własnym gronie, w starannie dobranym towarzystwie. Tymczasem Jan Paweł II przypominał: „Wy wszyscy, opuszczeni i zepchnięci na margines naszego konsumpcyjnego społeczeństwa, chorzy, ułomni, ubodzy, głodni, emigranci, uchodźcy i więźniowie, bezrobotni, starcy, dzieci opuszczone i osoby samotne, wy ofiary wojny i wszelkiego rodzaju przemocy rodzącej się w naszym zezwalającym na wszystko społeczeństwie. Kościół uczestniczy w waszym cierpieniu prowadzącym do Pana, który włącza was w swoją odkupieńczą Mękę i pozwala wam żyć w świetle swojego Zmartwychwstania. Liczymy na wasze świadectwa, aby uczyć świat, czym jest miłość”.
 
Głoszenie Dobrej Nowiny ubogim nie może odbywać się z wysokości wygodnego życia, zamkniętego za bramą z domofonem. Nie może dokonywać się językiem intelektualnych dysput albo kazań, których ludzie ubodzy i tak nie rozumieją. Głoszenie Dobrej Nowiny to uczestniczenie w cierpieniu ludzi cierpiących.
 
Ubogi VIP
 
Tymczasem dziś, pod pozorem walki z ubóstwem, eliminuje się ubogich ze społeczeństwa. Dzieci zabijane są przed urodzeniem. Pełna bogactw naturalnych Afryka cierpi głód. W Polsce żyjącej w ubóstwie rodzinie nie można podarować świni, bo unijne przepisy uniemożliwiają później jej zabicie i zjedzenie. W Belgii ksiądz, karmiący bezdomnych w zamian za sprzątnięcie terenu, skazany został za zatrudnianie ludzi na czarno.
 
Jaka jest w tym nasza rola? Kościół, który służy, ma nie tylko dawać jeść. Kościół powinien przede wszystkim stwarzać przestrzenie, w których ubogi zasiądzie na miejscu VIP-ów tak, żeby od niego można było uczyć się miłości.
 
Monika Białkowska
Przewodnik Katolicki 14/2012 
 
Zobacz także
Vittoria Prisciandaro

Bardzo ważnym wydarzeniem jest to, gdy słowo Boże uobecnia się. Nagle pojmujemy życie duchowe, jesteśmy pewni, że coś się zmienia. Wcześniej wiedzieliśmy na poziomie racjonalnym, że życie to istnieje, potrafiliśmy dać odpowiednie wyjaśnienia, argumenty; gdy jednak staje się ono obecne, osiągamy odmienną, wewnętrzną pewność, tak mocną, że scala ona całą osobę.

 

Z André Loufem SOCist, kierownikiem duchowym i rekolekcjonistą, rozmawia Vittoria Prisciandaro 

 
Magdalena Jóźwik

Najbardziej deformujące jest głoszenie ideałów i brak jakiejkolwiek próby życia według nich – zwłaszcza w stosunku do osób, które są formowane. Zajmowanie się formacją dorosłych było moim zawodowym marzeniem. Brzmi to nieco górnolotnie, ale taka jest prawda. Pamiętam pytanie, które usłyszałam na piątym roku studiów teologicznych, o pracę marzeń. Bez wahania odpowiedziałam wówczas, że byłaby to praca przy formacji dorosłych.

 
Józef Augustyn SJ
Chwalić Boga, czcić Go i służyć Jemu (ĆD, 23) możemy tylko wówczas, kiedy jesteśmy wolni wobec naszych lęków i nie dajemy się im sparaliżować, świadomi faktu, iż Ojciec nasz niebieski wie, czego potrzebujemy (Mt 6, 32) i nawet jeden włos z naszej głowy nie spada bez Jego wiedzy (Łk 21, 18). 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS