logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Andrzej Zając OFMConv
Zobaczyć światło w ciemności
Głos Ojca Pio
 
fot. Julia Florczak | Unsplash (cc)


Różne wyobrażenia mamy o nawróceniu. Ktoś był niewierzący i stał się wierzący, czyli nawrócił się. Proste. Jak jednak pojmować nawrócenie, do którego nieustannie wzywany jest człowiek wierzący, chrześcijanin, katolik?

 

Kościół daje świętych nie tylko po to, aby korzystać z ich orędownictwa. Są oni pomocą także w wymiarze świadectwa, poprzez które podpowiadają, jak zagospodarować własne życie, jak rozwiązywać problemy i jak się nawracać. Święty Franciszek z Asyżu opowiada o przeżytym nawróceniu. I chociaż było ono pewną historią, a nie jednorazowym wydarzeniem, gdyż rozgrywało się przez klika lat, to jednak on sam wskazuje na kluczowy moment tej historii.

 

Słodycz przemiany


W swoim Testamencie wspomina: „Pan dał mi, bratu Franciszkowi, tak rozpocząć czynienie pokuty: gdy byłem w grzechach, widzieć trędowatych uznawałem za nazbyt gorzkie. I Pan sam wprowadził mnie między nich i okazywałem im miłosierdzie. I odchodząc od nich, to, co uznawałem za gorzkie, zmieniło mi się w słodycz duszy i ciała. I po tym przystanąłem na chwilę, i wyszedłem ze świata”.

 

Franciszek przede wszystkim ukazuje Pana jako głównego bohatera wydarzeń. To On zainterweniował w jego życiu, gdy ten okazał się gotowy, aby dać się poprowadzić. Czas sprzed nawrócenia określa jako bycie w grzechach, czego nie należy mylić z byciem grzesznikiem, które jest naturalną kondycją także człowieka nawróconego. Stan ten charakteryzuje się zapatrzeniem w siebie i nieustannym spełnianiem własnych zachcianek. To zapatrzenie nie jest przypadkowe. Można rozpoznać i ocenić swoją sytuację w sposób szczególny według tego, jak i na co się patrzy. Grzechy potrafią zaburzyć zdolność prawidłowego widzenia, co w przypadku Franciszka objawiało się niezdolnością zaakceptowania widoku trędowatych, ponieważ budził skrajne emocje i wywoływał odczucie goryczy nie do zniesienia.

 

Co zatem sprawiło, że Franciszek znalazł się pośród trędowatych i nie umarł z nadmiaru goryczy? Czy ich widok rzeczywiście był nie do zniesienia? Problem z postrzeganiem ludzi bierze się stąd, że człowiek ma zdolność do segregowania ich na godnych i niegodnych miłości. Chodzi zatem o to, jak widzimy drugiego człowieka. Wtedy o tym Franciszek nie wiedział, bo trzymał się kurczowo swoich przeświadczeń, apriorycznych założeń, niemających pokrycia w rzeczywistości, o czym przekonał się dopiero później. W swojej świadomości zbudował mur określający granice swoich niemożności, który rozpadł się na kawałki, kiedy zyskał możliwość konfrontacji swoich iluzji z tym, co realne.

 

Pułapka przeświadczeń


Człowiek może wpaść w pułapkę własnych przeświadczeń, trzymając się ich bardziej niż Bożego słowa. Wezwany do przebaczenia mówi, że nie da się przebaczyć; wezwany do modlitwy wymawia się, że to nieodpowiedni moment albo nie ma na nią czasu; wezwany do nawrócenia odpowiada, że nie ma potrzeby się nawracać, bo wszystko jest w porządku. Żyje złudną wizją siebie, innych i świata.

 

Franciszek przekonał się, że trędowaty to człowiek, umiłowane dziecko Boga, odkupione krwią Chrystusa, ale dopiero wtedy, kiedy poznał jego przestrzeń i mógł widzieć go z bliska. Wtedy też wszedł w sferę oddziaływania Boga i Jego miłosierdzia. Zobaczył siebie już nie w iluzorycznym zwierciadle własnych przeświadczeń, ale w Bożym świetle. Przekonał się, że niemożność i zakładana gorycz istniały tylko w jego świadomości, bo dopiero doświadczenie realnego świata przekonało go o tym, jak jest naprawdę.

 

Zmiana myślenia


Człowiek w swojej wyobraźni wzbudza przeróżne sceny, odczucia i emocje, zamiast widzieć rzeczywistość. Przykład nawrócenia Franciszka pokazuje, jak w życiu duchowym ważne są zmysły i rozum. W krótkim opisie tego zdarzenia wspomina on o dwóch z nich: wzroku i smaku, ale są jeszcze inne. O roli zmysłów w doświadczeniu wiary w inspirujący sposób pisze kard. José Tolentino Mendonça w książce „Mistyka chwili. Czas i obietnica”. Warto zwrócić uwagę na fakt, że w znanej „Modlitwie przed krucyfiksem” Franciszek prosi Boga nie tylko o światło, wiarę, nadzieję, miłość, ale również o zrozumienie i poznanie. Przecież św. Paweł zachęca właśnie do „rozumnej służby Bożej”, dając jednocześnie do zrozumienia, że nawrócenie to kwestia sposobu myślenia: „Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe” (Rz 12,2).

 

Dla Franciszka było to jasne. Bazując na osobistym doświadczeniu z trędowatymi, na odkryciach i przemyśleniach z nimi związanych, zdobył się na decyzję porzucenia namiętności rządzących światem: walki, żądzy władzy i posiadania, osądzania i potępiania, gotowych, ale złudnych rozwiązań. Nie porzucił jednak świata, nie wzgardził nim, nie uciekł z niego, ale po prostu z niego wyszedł. Chciał bowiem wejść w inny świat, który właśnie odkrywał – rzeczywistość Boga i Ewangelii, czyli Królestwo Boże. Zanim jednak zrobił ten krok, „przystanął na chwilę”, aby poczuć trwały grunt pod stopami i stanąć na własnych nogach. Potrzebował nabrać dystansu do własnych przeświadczeń i do tego, co się wydarzyło. W ten sposób mógł „zrozumieć i poznać” Bożą prawdę o człowieku: człowieku-trędowatym i człowieku-Franciszku. Dotąd nie wiedział, że kiedy dopuści się realnie Boga do siebie i pozwoli Mu działać, wszystko staje się nowe, a „gorycz przemienia się w słodycz”. Tak wyglądało jego nawrócenie – jego zwycięstwo.

 

Spojrzeć głębiej


Człowiek często nie zdaje sobie sprawy, że w swoim myśleniu jest niewolnikiem świata, jego trendów i oderwanych od rzeczywistości poglądów. Żeby mógł to sobie uzmysłowić, musi nauczyć się tak patrzeć, aby widzieć. Świat zatrzymuje się najczęściej na powłoce rzeczy, wciągając człowieka w grę pozorów. Bóg natomiast zaprasza go do patrzenia w głąb rzeczy, docierania do serca wszystkiego, co postrzega się zmysłami: „nie tak bowiem człowiek widzi, jak widzi Bóg, bo człowiek patrzy na to, co widoczne dla oczu, Pan natomiast patrzy na serce” (1 Sm 16,7).

 

O tym, jak patrzy Bóg, Franciszek przekonał się najpierw podczas spotkania z trędowatymi, a później – już dosłownie – w kościele św. Damiana przed krucyfiksem, na którym Jezus miał otwarte oczy i na niego patrzył.

 

Nawrócenie i nieustanne nawracanie się w stylu franciszkańskim dokonuje się zawsze poprzez odnawianie „ducha kontemplacyjnego, prostego i radosnego”, na co zwrócił uwagę papież Benedykt XVI w przemówieniu na 800-lecie charyzmatu franciszkańskiego. Zachęcał wtedy, by korzystać z doświadczenia Franciszka, który „rozpoczął je od spojrzenia Ukrzyżowanego u św. Damiana i od spotkania z trędowatym”. Przypomniał w ten sposób jedną z podstawowych prawd o realnym nawróceniu i duchowości wcielonej, w której miłość do Boga i do człowieka pozostają nierozerwalne. W nawróceniu chodzi o to, by człowiek widział i wierzył, i – jak czytamy w Napomnieniach – „nie przestawał nigdy czystym sercem i duszą uwielbiać i widzieć Pana Boga żywego i prawdziwego”.

 

Andrzej Zając OFMConv
Głos Ojca Pio 146/2/2024
glosojcapio.pl

 
Zobacz także
ks. Jacek Stefański
Stojąc przed płonącym krzewem, Mojżesz usłyszał, że Pan pragnie go posłać znów do Egiptu. Według Bożego planu najpierw miał się udać do faraona, aby zażądać wypuszczenia Izraelitów na wolność. Następnie miał wyprowadzić naród wybrany z Egiptu w drodze do ziemi obiecanej. Jednak Mojżesz nie chciał podjąć tych zadań. Stwierdził, że jako osoba mało znacząca nie nadawał się do takiej misji... 
 
ks. Edward Staniek
Dostrzeżenie sensu życia jest związane z odkryciem w nim obecności Boga. Wtedy ma miejsce spotkanie i ono wynosi człowieka ponad wszystkie utrapienia. Osobiste spotkanie z Bogiem jest w centrum, a wydarzenia codzienności jedynie miejscem tego spotkania. Jak długo ktoś widzi te wydarzenia jedynie w odniesieniu do siebie, tak długo są one marnością.
 
o. Marek Machudera OFMCap.
Wielki Post swymi praktykami (post, jałmużna i modlitwa) przypomina nam każdego roku m.in. o potrzebie harmonii w trosce o zdrowie duszy i ciała. Chodzi o złoty środek, o mądrą proporcję. Jest to czas nawrócenia do Boga, ale i ćwiczenia się. Odszukiwania wspomnianej harmonii...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS