logo
Czwartek, 09 maja 2024 r.
imieniny:
Grzegorza, Karoliny, Karola, Pachomiusza – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Dominik Salm SDB
Wychowanie sprawą serca
Don Bosco
 


Według słów św. Jana Bosko wychowanie jest sprawą serca. To nie tylko zwyczajna praca, to powołanie. Wymaga zaangażowania i poświęcenia całego siebie. Nie można wychowywać, nie nawiązując więzi z wychowankiem. Ta więź musi prowadzić do tego, by młody człowiek odczuł, że jest kochany, rozumiany, szanowany, pomimo swojego młodego, czasami dość „głupiego” wieku.

Po pierwsze słuchać

Dzisiaj, w erze komputerów, DVD, telefonów komórkowych i innych zdobyczy techniki w zakresie komunikacji. w erze muzyki techno czy hiphop, młody człowiek ma często niezaspokojoną jedną potrzebę. Potrzebę bycia wysłuchanym. A do tego trzeba wielkiej cierpliwości i umiejętności słuchania, bez pochopnego oceniania, krytykowania itp. Próby zrozumienia młodego człowieka, jego obaw i lęków. Trzeba umieć dostosować język do języka młodego człowieka, nie mówić zbyt wzniośle czy w sposób niezrozumiały, językiem fachowców. Mówić prosto, od serca do serca. Ale mówić prawdę, czasami nawet tę trudną.

Po drugie wymagać

Z prawdą wiąże się problem wymagań. Trzeba je stawiać i nie bać się proponować młodym ciągłego podnoszenia poprzeczki. Na co dzień doświadczamy owoców wychowania bezstresowego, które śmiem nazwać wychowaniem bez wychowania. Problem w tym, że nie wystarczy tylko postawić wymagania. Trzeba jeszcze pomóc w ich realizacji. Dlatego ważne jest towarzyszenie w procesie wychowania. To tak jak w spotkaniu Zmartwychwstałego z uczniami w drodze do Emaus. Jezus towarzyszy uczniom w ich formacji i dojrzewaniu do przyjęcia faktu Zmartwychwstania.

Taka powinna być postawa wychowawcy: iść, być razem z wychowankiem, stać się jego towarzyszem na drodze wychowania. To towarzyszenie nie oznacza jednak robienia czegoś za wychowanka. On sam musi dojść i dojrzeć do pewnych wniosków, dlatego ważne jest, by dać mu możliwość bycia odpowiedzialnym, aby mógł się wykazać i nauczyć, że wolność bez odpowiedzialności jest fałszywa.

Po trzecie dawać siebie

Dyspozycyjność i umiejętność dawania są kolejnymi cechami, jakie powinien posiadać wychowawca. Być do dyspozycji w porę i nie w porę chciałoby się rzec. Dawać swój czas, dzielić się doświadczeniem.

Niezmiernie ważna jest także umiejętność obserwacji i wychwytywania sygnałów o problemach młodzieży. Młodzi ludzie bardzo często przez swoją postawę, zachowanie próbują przesyłać otoczeniu sygnały dotyczące ich stanu ducha. Kiedy widzimy że ktoś jest sam, że się nie uśmiecha, warto się zainteresować, dlaczego tak się dzieje. Takie proste, czasem wydawałoby się mało znaczące gesty są bardzo potrzebne i doceniane przez młodych.

Ważne jest także, żeby unikać wszystkiego, co mogłoby być przejawem agresji czy rodzić agresję. Czasem, zamiast reagować od razu, warto poczekać chwilę i ochłonąć z emocji. Nie udzielać nagany np. przed całą klasą, ale po lekcji, wskazując młodemu, co źle zrobił i pomagając mu zrozumieć, gdzie popełnił błąd. Na tym też polega nieprzemijającą wartość „słówka na ucho", praktykowanego przez księdza Bosko.

Najważniejsze – dawać przykład

Słowa uczą, a przykłady pociągają – ta mądrość łacińskiego przysłowia jest dzisiaj niezwykle aktualna. Nie można wychowywać drugiego człowieka, nie dając mu przykładu, nie można wymagać od innych, jeśli nie wymaga się najpierw od siebie i nie żyje według tego, co głosi. Dotyczy to wszystkich bez wyjątku: świeckich, kleru, zakonników.

Dominik Salm SDB

 
Zobacz także
Maria Madeja
Na początku XIX wieku rodzina europejska miała charakter wybitnie wiejski. Ponad 75% polskich rodzin mieszkało na wsi i utrzymywało się z uprawy roli i hodowli bydła. Była to przeważnie grupa wielopokoleniowa, z wyraźną strukturą wewnętrzną. Autorytet ojca był niepodważalny. Ideałem była rodzina wielodzietna...
 
ks. Jacek Poznański SJ
Jedną ze skarg, którą ksiądz słyszy bardzo często, jest wyznanie: Nie potrafię się skupić na Mszy Świętej, moje myśli ciągle gdzieś uciekają. Wielu niepokoi fakt, że nie mogą w spokoju całkowicie zanurzyć się w Eucharystii, nie potrafią wychwycić każdego słowa, świadomie uczynić każdego gestu.
 
Inga Pozorska
Duch starości często idzie w parze z duchem narzekania. Ten duch jest także bardzo niebezpieczny, ponieważ zamyka nas na wdzięczność Bogu. Są takie osoby, które wykonując swoją pracę tak narzekają i biadolą, że chciałoby się im powiedzieć: – Człowieku, jak coś robisz, to po prostu rób to i dziękuj Bogu, że możesz to robić...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS