logo
Środa, 15 maja 2024 r.
imieniny:
Dionizego, Nadziei, Zofii, Izydora, Dympny – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Andrzej Grudzień
Szukając Pacanowa
eSPe
 


Dojrzewanie jako droga ku wolności
 
Jest taki znamienny moment w historii Koziołka Matołka pod koniec trzeciej księgi jego przygód – bohaterowi udaje się w końcu odnaleźć upragniony Pacanów, gdzie może zostać podkuty. Tu jednakże kolejne rozczarowanie – pewien profesor tłumaczy mu, że kowale pracujący w tym mieście nazywają się Koza, stąd powiedzenie: „Kozy kują w Pacanowie”. Koziołek wpada w rozpacz: tyle trudów i wszystko nadaremnie:
Wtedy jeden stary człowiek
Dłoń na głowie mu położył
I rzekł: Po co ci odmiany?
Tak żyj, jak cię Pan Bóg stworzył
.”
Ten fragment losów słynnego Koziołka dobrze pasuje do rozważań o naszym życiu w perspektywie wymiaru wolności. Jest to opis być może najważniejszego momentu w procesie dojrzewania do prawdziwej wolności, momentu dającego wewnętrzny pokój i szczęście.
 
Wolność jest darem Boga – powtarzamy często – darem trudnym, bo zadanym. Zastanawiamy się: co to znaczy być człowiekiem prawdziwie wolnym? Odkrywamy, że problem dotyczy naszego wnętrza, serca. Stwierdzamy również w pewnym momencie, że istnieje wiele zależności, układów, które nas ograniczają, zniewalają. Dociera do nas prawda, że wciąż, dzień po dniu, uczymy się żyć w prawdziwej wolności, czy raczej jesteśmy wychowywani do życia w niej.
 
Przecięcie pępowiny
 
Początkowo nasze decyzje w znacznym stopniu ograniczone są przez wolę innych osób, najczęściej rodziców. To pierwszy etap na drodze wychowania do prawdziwej wolności – zostają nam przekazane pewne wartości, system nakazów i zakazów, według których warto żyć. Postawa rodziców jest niezwykle istotna – nie tylko muszą oni świecić przykładem, ale też wiedzieć, w którym momencie można pozwolić dzieciom na autonomiczne decyzje. Gdy są zbyt zaborczy, ich podopieczni mają ogromne trudności w dokonywaniu własnych wyborów. Można całe życie pozostać biernym wykonawcą decyzji rodziców. Może się również zdarzyć, że wtedy, gdy ich zabraknie, poszukamy sobie osób mogących ich w tej roli dobrze zastąpić – przyjaciela, współmałżonka, szefa. I dalej będziemy odkładać moment rozpoczęcia samodzielnego działania.
 
W historii Matołka pożegnanie rodziców, a tym samym proces niezależnego od nich wychowania nastąpił szybko – właściwie zbyt szybko… Koziołek musiał zmierzyć się z nową sytuacją:
„Kiedy znalazł się na drodze,
Po raz pierwszy na wolności,
Skoczył w górę nasz koziołek,
Aby rozprostować kości.”
 
Nasz bohater, jak wiemy, nieraz musiał boleśnie przekonywać się o swych błędnych wyborach. Dochodzimy zatem do niezwykle ważnego momentu w drodze dojrzewania ku prawdziwej wolności, który definitywnie kończy pierwszy etap – jest on przez wielu nazywany „drugim odcięciem pępowiny” i u każdego człowieka może nastąpić w innym czasie. Decyzja o nim nie powinna być zbyt pochopna, ale nie można też za długo z nią zwlekać – bez tego nie rozpocznie się drugi etap.
 
 
1 2  następna
Zobacz także
ks. Rafał Masarczyk SDS
W życiu można spotkać ludzi, którzy w ogóle nie mają wyrzutów sumienia, czyli stresów. Wtedy więcej stresów przeżywają ich najbliżsi. trudno bowiem żyć z człowiekiem, który uważa, ze zawsze ma rację i nigdy nie czuje, że popełnił coś złego. Zdarza się nawet tak, że potrafi ktoś taki skrzywdzić jakąś osobę i tego w ogóle nie zauważyć, lub wręcz uważać, że wszystko jest w najlepszym porządku. Dla wrażliwszej osoby kontakty z takim człowiekiem mogą stać się koszmarem.
 
Leszek Gęsiak SJ
Życie człowieka jest pasmem ustawicznych wyborów. Każdego dnia podejmujemy szereg decyzji, czasem bardzo prostych i banalnych, czasem trudniejszych i bardziej złożonych, a czasem i takich, których wynik będzie miał decydujący wpływ na całe nasze życie. Różne są sposoby podejmowania decyzji, różny jest stopień naszego świadomego zaangażowania się w te decyzje, bo różna jest ich wartość i różne są ich konsekwencje.
 
Przemysław Radzyński
Nie martw się, jeżeli nie radzisz sobie ze swoim powołaniem, nie przejmuj się nim, powołanie nie jest najważniejsze. Brzmi zaskakująco? Ale tak właśnie jest! Najważniejsza jest twoja relacja z Jezusem. O nią dbaj, a Jezus zatroszczy się o ciebie i nie pozwoli, żeby coś złego stało się z twoim powołaniem. Tego jestem pewien. 

– w rozmowie z Przemysławem Radzyńskim, mówi Łukasz Sośniak SJ, kóry rozpoczął właśnie swój czwarty rok w zakonie jezuitów, a wcześniej, przez dziesięć lat, pracował jako dziennikarz w Radiu Jasna Góra oraz współpracował z różnymi czasopismami.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS