logo
Czwartek, 09 maja 2024 r.
imieniny:
Grzegorza, Karoliny, Karola, Pachomiusza – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Dariusz Salamon SCJ
Nowy sobór prawosławny?
Czas Serca
 


Krok ku jedności Kościoła
 
 Na początku każdego roku, niemal tuż po Bożym Narodzeniu, powraca trudny temat jedności Chrześcijan. A dzieje się tak chociażby z dwóch powodów: prawosławni w innym czasie obchodzą Boże Narodzenie, w styczniu przypada Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan.
 
Dlaczego wciąż osobno?!
 
Wielu współczesnych ludzi wierzących zadziwia fakt, że gdy katolicy obchodzą po Nowym Roku święto Trzech Króli (Objawienie Pańskie), to prawosławni, zachowujący kalendarz juliański, tego samego dnia gromadzą się dopiero przy stole wigilijnym, by świętować Boże Narodzenie... Takie przesunięcie w czasie obchodów tej samej uroczystości, tak bliskiej sercu każdego wierzącego, nasuwa wciąż te same pytania – dlaczego tak się dzieje? Czy nie możemy świętować w tym samym czasie?
 
Podobne myśli i znaki zapytania wracają pod koniec stycznia, gdy obchodzony jest w Kościele Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan. Dlaczego, pomimo upływu czasu, rosnącej przecież świadomości, jak bardzo potrzebna jest jedność Kościoła, pomimo tylu toczących się dialogów teologicznych i innych, bogatych zaangażowań ekumenicznych, łaska jedności wydaje się wciąż odległa i tak trudna do osiągnięcia, do wymodlenia. Jeśli jednak przyjrzeć się tej sprawie tylko trochę bliżej, wówczas łatwiej można zrozumieć piętrzące się trudności.
 
Prawosławny sobór
 
W bieżącym roku nakładem naszego wydawnictwa DEHON ukazała się książka ks. dr. hab. Tadeusza Kałużnego SCJ, poświęcona przyszłemu soborowi prawosławnemu. Nosi ona tytuł Nowy Sobór Ogólnoprawosławny. Natura, historia przygotowań, tematyka. Praca dotyka raczej mało znanego katolikom zagadnienia prawosławnego soboru. Nasz ostatni sobór „katolicki”, czyli II Watykański odbył się w latach 1962-65 w Rzymie, a więc należy już do historii. Kościół prawosławny natomiast ma swój własny sobór wciąż przed sobą.
 
Pierwsze idee zwołania takiego soboru pojawiły się już w latach 20. ubiegłego stulecia, natomiast decyzja o rozpoczęciu przygotowań do soboru zapadła w 1961 roku. Dlaczego tak długo w świecie prawosławnym trwają przygotowania do zwołania soboru? Nawet pobieżna odpowiedź na to pytanie pomoże również zrozumieć, dlaczego ekumeniczny dialog z prawosławiem jest dość trudny, a w rezultacie, dlaczego owoce ekumenicznych wysiłków w ogóle są tak skromne.
 
Najpierw z całym uznaniem należy zauważyć, że i tak Kościół prawosławny poczynił już bardzo wiele na drodze przygotowań nowego soboru. Świadczy o tym liczba odbytych spotkań przygotowawczych, pokaźna ilość gotowych dokumentów dla przyszłego soboru, poświęconych np. zagadnieniom kalendarza, przeszkodom małżeńskim, znaczeniu postu, relacjom ze światem chrześcijańskim, ruchowi ekumenicznemu czy ustosunkowaniu się do problemów współczesnego świata.
 
Równocześnie pozostały do uzgodnienia tematy chyba najtrudniejsze, a mianowicie kwestia autokefalii oraz autonomii Kościołów prawosławnych oraz sposoby ich ogłaszania. Poza tym problem diaspory prawosławnej oraz dyptychów.
 

 
1 2  następna
Zobacz także
Ks. Józef Naumowicz
Określenie rodziny jako „Kościoła domowego” upowszechnił Sobór Watykański II, a następnie Jan Paweł II. Wywodzi się ono jednak z tradycji wczesnochrześcijańskiej i ma głębokie podłoże biblijne. Bardzo wcześnie bowiem zrodziła się idea, aby porównywać ze sobą dom rodzinny i Kościół, albo też, by w chrześcijańskiej rodzinie odnajdywać cechy istotne dla Kościoła...
 
Ks. Józef Naumowicz
Bł. Pawła VI nie zrażony krytyką mediów powrócił do problemu istnienia i działania Szatana podczas audiencji generalnej 15 listopada 1972 roku. Postawił wtedy pytanie: „Jakie są dzisiaj najważniejsze potrzeby Kościoła?”. I odpowiedział: „Jedną z najważniejszych potrzeb Kościoła jest obrona przed tym złem, które nazywamy Demonem”. 
 
Eugeniusz Sakowicz
Przełom XX i XXI wieku to czas wielkich niepokojów politycznych i społecznych, rozlicznych kryzysów, napięć i wojen. Europa, USA i w ogóle świat kultury Zachodu odczuwa różne lęki, w tym silny lęk przed islamem. Nie tyle obawia się islamizacji (bo z własnej woli kręgi społeczeństw zachodnich, „żyjące tak, jakby Boga nie było”, nie wybiorą konwersji na religię „poddanych woli Allacha”), ile raczej przyszłości, w której nie wiadomo, jaką drogę podejmą czciciele Allacha w świecie, jak będą odnosić się do „niewiernych”.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS