logo
Czwartek, 02 maja 2024 r.
imieniny:
Atanazego, Longiny, Toli, Zygmunta – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Jan Twardowski
Kilka myśli o Bożym Narodzeniu
Wydawnictwo Święty Wojciech
 


Tomiki tej serii zawierają wspaniałe, pełne kapłańskiej mądrości, a zarazem bardzo osobiste refleksje. Ksiądz Twardowski dzieli się z nami przemyśleniami dotyczącymi, m.in., modlitwy, różańca, aniołów, wiary, nadziei, miłości, cierpienia. Przede wszystkich zaś są to refleksje ks. Jana, które pomogą, zrozumieć w pełni Święta Bożego Narodzenia i na nowo odkryć radość ich rodzinnego przeżywania.

 
Wydawca: Wydawnictwo Święty Wojciech
Rok wydania: 2009
ISBN:  978-83-7516-235-6
Stron: 104
Rodzaj okładki: Miękka
Wymiary: 140 x 140
 
     

 
Pan jest blisko
 
Święty Paweł poprzez List do Filipian mówi po kolei do każdego z nas: "Radujcie się! Pan jest blisko!" (Flp 4,4.5).
 
Jeżeli chodzi o nas, sądzimy, że Bóg jest blisko nas wtedy, kiedy rozpływamy się na modlitwie, odbieramy łaski Bożej pociechy, kiedy mlaskamy językiem z zadowoleniem, kiedy świąteczny nastrój – z opłatkiem na talerzyku, gwiazdą na niebie – staje nam cienkim wzruszeniem w gardle. Kiedy natomiast nie przeżywamy tych wszystkich zachwytów, sądzimy, że Bóg jest daleko poza nami, za górami i za lasami. 
 
Tymczasem można raczej sądzić, że bliżej Boga jesteśmy wtedy, kiedy nie przeżywamy zachwyceń; bo przeżywając je, jesteśmy bliżej samego siebie, swojego samozadowolenia.
 
Bóg jest duchem. Nie możemy Go dotknąć, zobaczyć, objąć. Jaką radością jest to, że Bóg jest nawet wtedy, kiedy wydaje się nam, że Go nie ma i zostaliśmy ze swoim nieszczęściem sami w tym pustym świecie. 
 
Często z radością kojarzymy przyjemność. Tymczasem prawdziwa radość może kojarzyć się z cierpieniem. Jeżeli człowiek cierpi, ale jednocześnie kocha, to cierpiąc, może przeżywać wielką radość. Radość nie krzykliwą, ale cichą, pokorną, za którą "stoi Ten, którego nie znacie", jak mówił Święty Jan Chrzciciel, Bóg, który pochyla się nad człowiekiem grzesznym, samotnym, słabym, aby go umocnić, podnieść. 

1 2  następna
Zobacz także
Fr. Justin
Stary Testament podaje, ze Bóg zawarł przymierze z narodem wybranym. Czy rzeczywiście Bóg potrzebuje zawierać przymierze z ludźmi?
 
Sławomir Zatwardnicki

Czy Maryja spotkała się ze swoim Synem po Jego Zmartwychwstaniu? Nie mówią o tym wyraźnie Ewangelie, ale jej dojrzała wiara każe się nad tym zastanowić. Właśnie Matki nie oszczędza Syn w czasie swojego życia, ale „sam, jako pierwszy — pisał Hans Urs von Balthasar — wywija mieczem, który musi Ją przeniknąć”, tak by Maryjna wędrówka wiary osiągnęła jeszcze za życia kres, jakim jest zjednoczenie z Nim. To dlatego nie było Maryi w chwilach glorii Syna na Taborze, za to jest obecna w chwili kenozy na Kalwarii. 

 
Jacek Salij OP
Czemu należy zawdzięczać to, że jej obraz Syna był prawdziwy, że łzy jej były czyste? Przecież to oczywiste: Matka Bolesna była doskonale zjednoczona ze swoim ukrzyżowanym Synem. Syn Boży i Jego Matka byli jakby „dwoje w jednym ciele”, Ona była poniekąd Jego własnym ciałem. Tradycyjna pobożność pasyjna nigdy nie miała co do tego wątpliwości. „Rany cierpiącego Chrystusa były ranami Matki Bolesnej”.  
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS