logo
Środa, 15 maja 2024 r.
imieniny:
Dionizego, Nadziei, Zofii, Izydora, Dympny – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Agnieszka Wawryniuk
Jezus dostrzega tych, którzy Go szukają. Komentarz Bractwa Słowa Bożego
Mateusz.pl
 
fot. Keith Zhang | Unsplash (cc)


Komentarz do pierwszego czytania

 

Bóg przychodzi do człowieka tak, jak sam chce. Woła na różne sposoby, chce być usłyszany i rozpoznany. Młody Samuel nie zignorował głosu Pana, nie zachował się wobec niego obojętnie, choć przecież mógłby powiedzieć, że to tylko sen, że coś mu się „przesłyszało”. Już za pierwszym razem pobiegł ze swoim tajemniczym doświadczeniem do Helego. Nie wiedział, że Bóg zawsze woła po imieniu, bo nas zna i kocha. Odpowiedzią na głos Boga jest słuchanie i wypełnianie Jego woli.


Przypatrzmy się dziś swojemu życiu. Bóg woła po imieniu także każdego z nas, bo chce nam coś ważnego przekazać. Zwraca się do nas osobiście, ponieważ pragnie wezwać nas do nawrócenia, do obrania konkretnej drogi życia, do podjęcia pewnych zadań i posług. Tylko czy my reagujemy na Jego słowo tak jak Samuel i czy chcemy Go słuchać? Ten młody chłopiec usłyszał Boga, gdy spał w przybytku Pańskim, a więc przebywał w bliskości Pana. Trwanie w Jego obecności przemienia nasze postrzeganie świata i rozwija duchowy wzrok i słuch, uwrażliwia też nasze serce. Im bliżej jesteśmy Boga, tym łatwiej Go słyszymy i rozpoznajemy, gdy do nas przychodzi; tym łatwiej dostrzegamy Go w codzienności, w wydarzeniach, jakie przeżywamy, i w ludziach, których spotykamy. Prośmy dziś o odwagę i pokorę bycia sługą wobec Boga.


Komentarz do psalmu

 

Psalmista wychwala dobroć Boga i opowiada o tym, czego od Niego doświadczył. Wspomina, że od Najwyższego otrzymał dar uwielbiania Go. Śpiew dla naszego Boga staje się dla niego nowym rodzajem modlitwy, w czasie której w centrum staje Pan, a nie człowiek i jego potrzeby oraz trudy. Autor psalmu zaznacza, że ku Bogu pociągnęły go nie kultyczne ofiary, ale Jego wezwanie. Jego otwarte uszy są głodne głosu Boga, jest w nim pragnienie bycia z Bogiem i wypełniania Jego woli. Napełniony doświadczeniem obecności Pana, chce mówić o Nim innym ludziom, pragnie opowiadać o Jego sprawiedliwości otwarcie i bez lęku. Aby doświadczenie psalmisty stało się także naszym, potrzeba czuwania i wrażliwości na Boga, trzeba czekania z prawdziwą nadzieją, że On do nas przyjdzie i przeniknie nas swoją obecnością, że otworzy to, co w nas zamknięte, uleczy, co chore, i zamieni nasze narzekania w psalm uwielbienia. Przychodzenie do Boga zawsze przynosi owoce. Każde takie spotkanie sprawia, że stajemy się inni, lepsi, przemienieni, choć może nie zawsze to od razu dostrzegamy. Nasze otwarcie i zgoda na Jego działanie to pierwszy krok ku świętości


Komentarz do drugiego czytania

 

Święty Paweł wzywa do życia w czystości. Zaznacza, że rozwiązłość jest profanacją ciała, które przecież otrzymaliśmy w darze od Boga. Ten grzech znieważa mieszkającego w nas Ducha Świętego, uderza w Boga, ale także i w nas samych. Apostoł Narodów przypomina, że od czasu śmierci Jezusa na krzyżu, nie należymy już do siebie, ale do Chrystusa, który nas wykupił własną krwią. Święty Paweł wręcz upomina, że nie godzi się nam obrażać Boga nieczystością. Apelując: Chwalcie więc Boga w waszym ciele, wzywa do szacunku wobec własnego i cudzego ciała. Zaznacza, że nie może być ono narzędziem grzechu, ani przedmiotem do wykorzystania i przyjemności. Zostało nam dane z miłości i do miłości. Nie jest tylko „opakowaniem” duszy, czymś jedynie czasowym i zniszczalnym. Ciała nie wolno ani przeceniać, ani nim gardzić. Święty Paweł przypomina, że w wieczności, po zmartwychwstaniu, zostanie ono wskrzeszone i przemienione. Skoro jest darem Bożym, to wymaga też mądrego i odpowiedzialnego traktowania. Takich darów nie wolno deptać i znieważać, kiedyś zdamy z tego rachunek przed samym Bogiem.


Komentarz do Ewangelii

 

Jan Chrzciciel na widok przechodzącego Jezusa powiedział: Oto Baranek Boży. Te słowa poruszyły jego uczniów do tego stopnia, że ruszyli z miejsca i poszli za Jezusem. Pragnęli się z Nim spotkać i porozmawiać. Przebywanie z Nim dotknęło ich serc i przekonało, że mają do czynienia z prawdziwym Mesjaszem. Ewangelista zaznaczył, że to spotkanie nie było chwilowe, podkreślił, że uczniowie tego dnia pozostali u Niego.


Jezus dostrzega tych, którzy Go szukają. Chce prowadzić z nimi dialog. On zaprasza do siebie i objawia siebie. Pozwala się znaleźć. Pomyślmy dziś, czego szukamy u Jezusa? Dlaczego chcemy za Nim podążać? Jakie intencje nami kierują? W jakim stopniu poznanie Chrystusa motywuje nas do mówienia o Nim innym ludziom? Słowa Apostoła Andrzeja: Znaleźliśmy Chrystusa brzmią trochę tak, jakbyśmy znaleźli skarb, poznali Tego, na którego czekaliśmy i za którym tęskniliśmy. Pomyślmy o naszym odnajdywaniu Jezusa, o tym, Kim On dla nas jest. Niech nasze poznanie Chrystusa popycha nas do przyprowadzania innych do Niego, bo wiara rośnie i rozwija się we wspólnocie. Radości z poznania Jezusa nie można zawłaszczyć tylko dla siebie, warto się nią dzielić z bliźnimi, by była jeszcze większa.

 

Agnieszka Wawryniuk
Bractwo Słowa Bożego
mateusz.pl

 
Zobacz także
ks. Michał Styczyński

Liturgia Słowa XXXI Niedzieli Zwykłej przekonuje nas w sposób bardzo przekonywujący po raz kolejny, że Bóg przychodzi do człowieka przede wszystkim w swojej nieograniczonej, miłosiernej Miłości. Potrzebujemy przecież tej Miłości, bez której nie moglibyśmy żyć. Często nie zdajemy sobie nawet z tego sprawy. Ewangelia o Zacheuszu staje się dla nas kolejnym darem Bożej Miłości. Przecież wszyscy jesteśmy grzesznikami i w każdym z nas rodzi się ciekawość tego, jak Jezus wygląda. Zachowujemy się często tak, jak Zacheusz.

 
Ks. Zbigniew Kapłański
Pan Bóg zechciał stać się naszym przyjacielem i jako przyjaciel odsłonił przed nami "Swoje słabości". Określił, co Go "wzrusza", co powoduje, że "łaskawiej" na nas patrzy. Do tych "słabości Pana Boga" należą: modlitwa dziecka i modlitwa chorego, cierpiącego człowieka, post, modlitwa, jałmużna i ofiarowanie siebie samego...
 
Marta Wielek

Człowiek snuje swoją legendę i tęskni za tym, by poczuć się bohaterem epopei. Chcemy przeżyć coś wielkiego i doniosłego. Nie chcemy się zgodzić na to, że cały sens naszego zaistnienia na świecie sprowadza się do rzetelnego funkcjonowania w ramach zastanego porządku rzeczy. Gdzieś w głębi duszy tkwi w nas przekonanie, że odkrywając prawdziwy mit o sobie, odkryjemy też jakąś prawdę o innych, a przede wszystkim to, jaki jest nasz udział w opowieści, którą o świecie snuje Bóg.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS