logo
Czwartek, 16 maja 2024 r.
imieniny:
Andrzeja, Jędrzeja, Małgorzaty, Szymona – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
dr Piotr Kwiatek OFMCap
Jak i komu co powiedzieć?
Głos Ojca Pio
 
fot. Priscilla Du Preez | Unsplash (cc)


Usłyszane i wypowiadane słowa tworzą nie tylko określoną atmosferę w naszych domach lub środowiskach powiązanych z pracą czy przeżywaniem wiary, ale również kształtują w nas wewnętrznego narratora. Ten ukryty wewnętrzny głos może nam pomagać w realizacji wielkich celów życiowych, ale równie dobrze podcinać skrzydła, krytykując i negując wszystko, co robimy.

 

Człowiek nie jest samotną wyspą, a gdyby nawet znalazł się w takiej sytuacji, to wciąż będzie miał potrzebę rozmawiania. Doskonale przedstawia to film „Poza światem” (Cast Away). Jedną z istotniejszych potrzeb do przetrwania w trudnych warunkach, w których znalazł się główny bohater (Tom Hanks), była komunikacja. Do normalnego funkcjonowania oprócz jedzenia i spania potrzebujemy bowiem obecności drugiej osoby. Rozbitek na samotnej wyspie „stwarza” sobie kompana –Wilsona. Choć jest nim zwyczajna piłka do gry w siatkówkę, która zachowała się na wyspie, wystarcza bohaterowi do tego, aby mówić o swoich przeżyciach i wypowiadać na głos własne myśli. To go ratuje od obłędu i dehumanizacji, czyli utraty człowieczeństwa.

 

Potrzeba jasnej komunikacji


Nasze codzienne życie opiera się na komunikacji. Badacz Paul Rankin już na początku XX wieku stwierdził, że ludzie dorośli poświęcają około 70% czasu na komunikację. Wszystko, co robimy, jest formą komunikacji z innymi, otoczeniem, samym sobą oraz Bogiem. Dlatego ważnym zadaniem każdego z nas jest nie tylko przyjrzeć się własnym stylom komunikacji, ale zaangażować się w rozwój tej umiejętności. Jakość naszego życia i poczucie szczęścia w dużej mierze zależy od opanowania tej sztuki. I choć większość z nas doświadcza trudności w tej materii, warto pamiętać, że komunikację można udoskonalać. Inwestycja ta może przynosić nie tylko korzyści indywidualne, ale również pomagać w budowaniu trwalszych więzi między ludźmi.

 

Większość konfliktów nie rodzi się bowiem z intencjonalnego działania, ale raczej z braku jasnej komunikacji. Choć każdy z nas spędził wiele lat w szkole, być może nigdy nie usłyszał wykładu na temat efektywnej komunikacji, sposobów nieulegania manipulacji społecznej, radzenia sobie z konfliktami, znaczenia przekazu niewerbalnego, najczęściej popełnianych błędów czy sposobów wzmacniających umiejętności słuchania. Faktem jest, że nie rodzimy się z umiejętnością komunikowania, ale od Stwórcy dostaliśmy narzędzia: usta, uszy, zdolność myślenia i odczuwania, a zatem od nas zależy kształtowanie umiejętności porozumiewania się.

 

Warto wspomnieć, że na przestrzeni dziejów komunikacja przybierała bardzo różne formy. Jeszcze nie tak dawno posługiwaliśmy się listami i kartkami pocztowymi, dziś raczej posyłamy krótkie komunikaty w formie SMS czy kolorowych emotikonek typu „jestem szczęśliwy, zaskoczony, zawiedziony” itd. Dziś telefon komórkowy skraca dystans między tymi, którzy mieszkają na odległych kontynentach, ale nie ułatwia spotkania z tymi, którzy siedzą z nami przy jednym stole. Często nie potrafimy prowadzić rozmów w świecie realnym, choć w przestrzeni wirtualnej jesteśmy hiperaktywni.

 

Znajomość alfabetu to za mało


Komunikacja to aktywny i twórczy proces nadawania i dekodowania znaczeń. Nie wystarczy znać alfabet, zasady gramatyki, posługiwać się tym samym językiem czy mieszkać na jednym osiedlu, aby dobrze się porozumiewać. W złożony proces komunikacji wchodzi nie tylko treść przekazu – słowa, ale również charakter relacji międzyludzkiej, konteksty, w których odbywa się spotkanie, intencje nadawcy i odbiorcy, forma przekazu oraz szumy, czyli wewnętrzne i zewnętrzne zakłócenia komunikacyjne.

 

Łaciński termin communiare oznacza: uczynić wspólnym, połączyć, udzielić komuś wiadomości. W komunikacji więc nie chodzi wyłącznie o przekazywanie informacji czy określonych treści, ale raczej o zdolność tworzenia relacji i budowanie wspólnoty. Trudno jest stworzyć więzi koleżeńskie, przyjacielskie czy intymne bez spotkania i dialogu. Im bliższa relacja, tym większa powinna być troska o komunikację.

 

Skoro porozumiewanie się jest takie istotne dla przetrwania, rozwoju relacji i szczęścia, warto podejmować próby refleksji i pracy nad tym zagadnieniem. Cykl, który proponuję, będzie miał stałą formę złożoną z trzech części. Punktem wyjścia do rozważań będzie przytoczone określone życiowe doświadczenie, temat zostanie omówiony w części teoretycznej, a całość zakończona ćwiczeniem przygotowanym na podstawie fragmentu biblijnego.

 

Ćwiczenie: okiełznać język


Uważnie przeczytaj fragment słowa Bożego i odpowiedz na pytania znajdujące się poniżej tekstu.

 

Jeśli kto nie grzeszy mową, jest mężem doskonałym, zdolnym utrzymać w ryzach także całe ciało. Jeżeli przeto zakładamy koniom wędzidła do pysków, by nam były posłuszne, to kierujemy całym ich ciałem. Oto nawet okrętom, choć tak są potężne i tak silnymi wichrami miotane, niepozorny ster nadaje taki kierunek, jak odpowiada woli sternika. Tak samo język, mimo że jest małym członkiem, ma powód do wielkich przechwałek. Oto mały ogień, a jak wielki las podpala. Tak i język jest ogniem, sferą nieprawości. Język jest wśród wszystkich naszych członków tym, co bezcześci całe ciało i sam trawiony ogniem piekielnym rozpala krąg życia. Wszystkie bowiem gatunki zwierząt i ptaków, gadów i stworzeń morskich można ujarzmić i rzeczywiście ujarzmiła je natura ludzka. Języka natomiast nikt z ludzi nie potrafi okiełznać, to zło niestateczne, pełne zabójczego jadu. Przy jego pomocy wielbimy Boga i Ojca i nim przeklinamy ludzi, stworzonych na podobieństwo Boże. Z tych samych ust wychodzi błogosławieństwo i przekleństwo. Tak być nie może, bracia moi! Czyż z tej samej szczeliny źródła wytryska woda słodka i gorzka? Czy może, bracia moi, drzewo figowe rodzić oliwki albo winna latorośl figi? Także słone źródło nie może wydać słodkiej wody (Jk 3,2-12).

 

Wyobraź sobie sternika obsługującego ster wielkiego okrętu. Co mogłoby się wydarzyć, gdyby stracił nad nim kontrolę?


Zastanów się przez chwilę, czy posiadasz pełną kontrolę nad słowem, które wypowiadasz do innych osób? Co może mówić o tobie styl komunikacji?


Jaki klimat tworzą twoje słowa: czy wiążą się z życzliwością, pokojem i szacunkiem, czy też prowadzą ciebie i innych w stronę frustracji, irytacji, uszczypliwości i złości?


br. Piotr Kwiatek OFMCap

Głos Ojca Pio 123 (3/2020)

 
Zobacz także
Ks. Mieczysław Ozorowski

Wiara jest rozumnym i wolnym (nieprzymuszonym) wyborem Boga, przy pomocy Jego łaski. Człowiek wierzący dokonał wyboru posłuszeństwa Bogu, a odrzucił nieposłuszeństwo Adama (por. Rz 1,5). Każdy akt wiary jest jednocześnie aktem posłuszeństwa. Najwybitniejsze przykłady posłuszeństwa wiary dali nam Abraham i Maryja. Posłuszeństwo wiary jest także naśladowaniem odwiecznego posłuszeństwa Syna wobec Ojca, które najbardziej uwidoczniło się w słowach przez Jezusa wypowiedzianych w Ogrodzie Oliwnym: „nie moja, lecz Twoja wola się stanie” (por. Mt 26,39).

 
Ks. Mieczysław Ozorowski

Po co idzie się na pielgrzymkę? Różnie. Żeby podziękować, poprosić, pobyć z Panem Bogiem i drugim człowiekiem, albo wymodlić sobie dobrą żonę, a niekiedy nawet ją znaleźć.

 
Ks. Mieczysław Ozorowski

Nie od dziś wiadomo, że słowa mogą ranić bardziej aniżeli czyny. Z własnego doświadczenia wiem, że wśród trudnych wspomnień przeważają właśnie słowa, które mocno mnie wówczas zraniły. A które, jak się okazuje, czasami gdzieś w gorszych chwilach potrafią jeszcze człowieka bardziej przygnębić. Nie ukrywajmy – powtarzanie dziecku różnych rzeczy w naszej złości czy bezradności może powodować, że dziecko zaczyna w nie wierzyć. Jak zatem mówić do dzieci, by nas słuchały, a jednocześnie, by ich nie przygnębiać, tylko wspierać?

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS