logo
Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Hugona, Piotra, Roberty, Katarzyny, Bogusława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Monika Sarnacka
Choroba na śmierć
Idziemy
 


 Cztery lata temu w kujawsko-pomorskim w wypadkach drogowych zginęło 30 osób. W tym samym czasie i w tym samym województwie samobójstwo w wyniku depresji popełniło 26 osób. Choć liczby są zbliżone, o wypadkach samochodowych słyszymy w mediach niemal codziennie; o śmierci, do której doprowadziła choroba psychiczna – tylko jeśli towarzyszy temu jakiś skandal.
 
Kto oglądał „Plac Zbawiciela”, pamięta bohaterkę, która po upokorzeniach doznawanych od teściowej, opuszczona przez męża i w wyniku zmagania się z trudną sytuacją materialną, przestała wstawać z łóżka, nie reagowała na żadne bodźce, robiła pod siebie. Zaniepokojona teściowa, choć wydawałoby się wykształcona i światła, potrafiła powiedzieć tylko tyle: „coś z nią nie tak”. Dziewczyna została bez pomocy. Stan, w jakim się znalazła, doprowadził ją do próby samobójczej i zamachu na życie dzieci.
 
Psychiatra oglądający ten film nietrudno zdiagnozowałby u Beaty depresję. Poziom leczenia tej choroby jest obecnie wysoki, jednak świadomość społeczna, która do tego leczenia powinna prowadzić, wciąż tkwi w mrokach średniowiecza.
 
MACHO U LEKARZA
 
– Do niedawna zaledwie 1/3 społeczeństwa uznawała depresję za chorobę – mówi dr Dariusz Wasilewski, przewodniczący Zespołu ds. Walki z Depresją przy Ministerstwie Zdrowia. – Jedynie 7% z nich deklarowało, że w razie zachorowania zgłosiłoby się do psychiatry – dodaje. Tymczasem depresja jest dziś czwartym z najpoważniejszych problemów zdrowotnych na świecie i najczęstszą wśród chorób psychicznych! Szacuje się, że do 2020 r. będzie już nie czwarta, ale druga.
 
Na depresję zapada od 6 do 12% dorosłych i 15% osób starszych – wśród pacjentów powyżej 50. roku życia to najczęstszy powód hospitalizacji. Depresja nie jest sprawiedliwa: najczęściej dotyka ludzi starszych i młodzież. Nie jest też za równouprawnieniem: dwa razy częściej wybiera kobiety niż mężczyzn. To ci ostatni jednak częściej popełniają w jej wyniku samobójstwo – zwykle to mężczyźni w wieku produkcyjnym, na których opiera się i gospodarka państwa, i byt rodziny. Nie wiadomo zresztą, czy dane statystyczne nie kłamią – być może kobiety przodują w zachorowalności nie dlatego, że mają predyspozycje do zapadnięcia na depresje, ale dlatego, że ich choroba jest łatwiej zauważalna: po prostu częściej zgłaszają się po pomoc. Mężczyźni tymczasem radzą sobie z nią poprzez zachowania agresywne albo zaglądając do kieliszka. Poza tym „macho”, jakiego wykreowała współczesna kultura, nie szwenda się po lekarzach.
 
A depresja, można powiedzieć, jest stara jak świat – myśląc o cechujących ją objawach, jako o „melancholii” pisał o niej już Hipokrates. Profesor Antoni Kępiński, słynny psychiatra połowy XX w., nazywał ją „lękiem przed życiem”. – Depresja ma wiele twarzy – mówi dr Wasilewski. – Są depresje po urazach psychicznych (śmierci kogoś bliskiego, utracie pracy), depresje wywołane ciężkimi chorobami somatycznymi oraz depresje endogenne, czyli takie, które przychodzą nie wiadomo skąd – zdarza się, że mamy szczęśliwą rodzinę, pracę, dom, a mimo to chorujemy. W takiej sytuacji nie wyklucza się wrodzonych skłonności do tego schorzenia.
 
 
1 2 3 4  następna
Zobacz także
Aneta Pisarczyk
Nieraz mówi się o nas Polakach, że narzekanie mamy we krwi. I rzeczywiście coś w tym jest. Bardzo często siedzi ono w nas samych. Wiele codziennych rozmów zaczyna się bądź jeszcze częściej kończy narzekaniem. Są osoby, dla których stało się ono swoistym stylem życia. Nie jest to bynajmniej dobre dla naszej kondycji psychicznej. I co istotne, nie ma też nic wspólnego z chrześcijańską ufnością i zawierzeniem. Narzekanie jest na wskroś niechrześcijańskie. 
 
Aneta Pisarczyk
W dzisiejszym świecie często zapominamy, że podstawowym powołaniem każdego chrześcijanina jest dążenie do świętości. Zamiast tego świat proponuje nam zdobywanie wartości czysto ludzkich, takich jak bogata osobowość, życiowe spełnienie, czy wartościowe relacje. Doskonałość chrześcijańska nie wyklucza posiadania tych cech, wręcz przeciwnie, są one jej integralną częścią, ale równocześnie nie mogą stać się celem samym w sobie.
 
Aneta Pisarczyk
Osobiste doświadczenie bólu spowodowane licznymi chorobami i nieustanny kontakt z ludzkim cierpieniem, połączone z rozmyślaniem męki Chrystusa na krzyżu, doprowadziły Ojca Pio do praktycznego wniosku: wybudowania szpitala w San Giovanni Rotondo. Dodatkowym argumentem za realizacją tego przedsięwzięcia był brak miejscowych lekarzy i ośrodków zdrowia w regionie. Tak powstał Dom Ulgi w Cierpieniu, który w tym roku obchodzi swoje 50-lecie...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS