logo
Środa, 01 maja 2024 r.
imieniny:
Józefa, Lubomira, Ramony – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Leszek Poleszak SCJ
Anna - ta pełna wdzięczności
wstań
 
fot. Aditya Saxena | Unsplash (cc)


Anna, pierwsza żona Elkany, jest jedną z kobiet stanowiących wzór pobożności i ufności wobec Boga. Chociaż mąż darzył ją miłością, w rzeczywistości była jednak kobietą bardzo nieszczęśliwą. Przyczyną tego stanu stały się niepłodność oraz nieustanne nękanie ze strony drugiej żony Elkany – Peninny.

 

W ogniu cierpienia

 

Niepłodność Anny stała się przyczyną bólu, który wynikał zarówno z niemożności cieszenia się upragnionym potomstwem, jak też z pewnego niezrozumienia ze strony męża. Wprawdzie kochał on swoją żonę i niemal wzorcowo troszczył się o nią, okazując jej swoją miłość i czułość, jednak – jako mężczyzna – nie mógł do końca zrozumieć przeżyć żony spowodowanych bólem niepłodności. Wskazują na to jego słowa: „Czyż ja nie znaczę dla ciebie więcej niż dziesięciu synów?” (1 Sm 1,8). Cierpienie Anny było nieustannie podsycane przez Peninnę, drugą żonę Elkany, którą Pierwsza Księga Samuela nazywa „rywalką”. Jej kąśliwe uwagi i złośliwość uwidaczniały się najbardziej w czasie dorocznego składania ofiary dla Pana w Szilo, gdzie cała rodzina udawała się, by oddać pokłon Bogu. Podczas posiłku Anna, przybita i wzgardzona, płakała i nic nie jadła, a swój ból postanowiła przedstawić samemu Bogu.

 

Warto wylewać swoją duszę przed Panem, by On sam mógł zaradzić przeżywanym przez nas trudnościom. Historia Anny nie kończy się jednak na wyproszeniu oczekiwanej łaski. Anna, będąc kobietą wielkiej wdzięczności, uczy nas, by nie zapominać o postawie dziękczynienia i o złożonych obietnicach.

 

Zawierzyła Panu życia

 

Jako kobieta pełna ufności i zawierzenia Bogu postanowiła u Niego szukać pociechy i ratunku. Ponieważ jednak prośba, jaką chciała Mu przedstawić, była związana z hańbą niepłodności, nie śmiała jej wyrażać na głos, lecz w duchu modliła się do Boga o potomka płci męskiej. Złożyła też ślub, że odda go Panu, jeśli zostanie wysłuchana. Tej pełnej żalu modlitwie przypatrywał się kapłan Heli, który pomyślał, że jest ona pijana, gdyż porusza wargami, ale nie słychać żadnej modlitwy. Gdy jednak wyjaśniła mu, że w pokorze wylała swoją duszę przed Panem, Heli rzekł do niej: „Idź w pokoju, a Bóg Izraela niech spełni prośbę, jaką do Niego zaniosłaś” (1,17).

 

Skutkiem głębokiej ufności i zawierzenia Bogu, w tej wydawałoby się niemożliwej do zmiany sytuacji, są narodziny Samuela. Warto wspomnieć, że imię Anna z języka hebrajskiego oznacza „pełna łaski”, co chyba najpełniej urzeczywistniło się właśnie w narodzinach pierwszego z jej – jak się później okazało – sześciorga dzieci. Bóg obdarzył ją bowiem jeszcze trzema synami i dwoma córkami. Anna, wypełniając złożoną obietnicę, po kilku latach przyprowadziła chłopca do Helego i ofiarowała go na służbę Bogu.

 

Ufność i wdzięczność

 

W życiu codziennym spotykamy się z wieloma sytuacjami, które są powodem naszych cierpień czy problemów. Często również się zdarza, że na wiele z nich nie mamy żadnego wpływu. Zapewne właśnie ta bezradność, pogłębiana przez złośliwe spojrzenia bądź słowa innych osób, staje się przyczyną jeszcze większych niepokojów i cierpienia. Anna, matka Samuela, uczy nas przez swoją postawę przede wszystkim ufności w trudnych chwilach i cierpliwego przedstawiania tych spraw samemu Bogu. Jej przykład pokazuje, że Bóg nie jest obojętny na cierpienie człowieka, ale wie najlepiej, kiedy i w jakim czasie przyjść mu z pomocą. Warto więc wylewać swoją duszę przed Nim, by On sam mógł zaradzić przeżywanym przez nas trudnościom. Ale to nie wszystko. Historia Anny nie kończy się bowiem na wyproszeniu oczekiwanej łaski.

 

Anna, będąc kobietą wielkiej wdzięczności, uczy nas, by nie zapominać o postawie dziękczynienia i o złożonych obietnicach. Jej modlitwa dziękczynienia składa się z dwóch części: z wypełnienia czynem obiecanego Bogu ślubu, którym przecież jest oddanie ukochanego i tak bardzo oczekiwanego dziecka, jak też słowa wdzięczności wyrażone w znacznie dłuższym niż wcześniejsze prośby hymnie uwielbienia Boga (por. 2,1-10). Dzięki otrzymanemu darowi jej modlitwa wdzięczności staje się modlitwą uniwersalną, wielkim uwielbieniem Boga za Jego dary dla wszystkich ludzi.

 

Dzieląc się otrzymanym dobrem

 

Wdzięczność Anny jest przykładem tego, jak ważna powinna być w naszym życiu ta forma modlitwy. Tymczasem niejednokrotnie o niej zapominamy. Wiemy, że Bóg jest dawcą darów, i choć o nie prosimy, rzadko równie gorliwie za nie dziękujemy. Być może jednak owocem tej modlitwy dziękczynnej Anny jest dar kolejnego potomstwa, jakim została obdarzona tak obficie. Warto o tym pamiętać, kiedy stajemy przed Panem. Postawa Anny uczy nas także, byśmy z wytrwałością świadczyli o darach otrzymanych od Boga. Jej słowa do kapłana Helego: „O tego chłopca się modliłam, i spełnił Pan prośbę, którą do Niego zanosiłam” (1,27), przypominają nam, że świadectwo o otrzymanym dobru jest także wyrazem wdzięczności. Co więcej, innych zachęca ono do ufności i zawierzenia Bogu swojego życia.

 

Leszek Poleszak SCJ

Wstań nr 200/2022
www.wstan.scj.pl

 
Zobacz także
Marta Wielek
Słowo Boże jest święte, a nie my. Przy czytaniu Biblii następuje „sprzężenie zwrotne”: aby usłyszeć Boga, potrzebujemy czystego serca; aby oczyścić swoje serce, potrzebujemy Jego Słowa. Nie należy tych zaleceń rozumieć w taki sposób: przygotuj się, przemień się, przemebluj swoje życie, a wtedy Pan Bóg będzie mógł wejść do twego pokoju.
 
z ks. Krzysztofem Wonsem, salwatorianinem, kierownikiem duchowym, dyrektorem Centrum Formacji Duchowej, rozmawia Marta Wielek
 
 
ks. Wiesław Baniak SDC

Przyjście Mesjasza na ziemię to Boża Pieśń o Ewangelii Życia. Bóg tak umiłował świat, że Syna Swego Jednorodzonego dał. Kościół – Matka i Nauczycielka, raduje się w to święto. Oblicze Kościoła jaśnieje, jak oblicze Matki Bożej spoglądającej na Dzieciątko Jezus, wychwalane przez Aniołów, podziwiane przez pasterzy i adorowane przez Trzech Króli. Kościół żyje wiecznym wspomnieniem Narodzenia Boga, rodząc ciągle nowych synów, tworząc potencjał nadziei przyszłych pokoleń...

 
Marek Wójtowicz SJ
W tradycji teologicznej męczeńska śmierć – ze względu na Chrystusa – jest jednym z najważniejszych motywów wiarygodności Objawienia chrześcijańskiego. Krew męczenników była i ciągle jest – także dzisiaj – zasiewem nowych chrześcijan i wciąż odradzającej się odwagi w wyznawaniu wiary w Chrystusa. Święty Ignacy Antiocheński za św. Pawłem mógł wyznać: Dla mnie żyć, to Chrystus, a umrzeć to zysk!
 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS