logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bogny, Walerii, Witalisa, Piotra, Ludwika – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

2. Niedziela Zwykła, rok B
Czego szukacie?

 

„Jezus zaś odwróciwszy się i ujrzawszy, że oni idą za Nim, rzekł do nich: «Czego szukacie?»” (J 1,38)


W ubiegłą niedzielę widzieliśmy Jezusa przyjmującego w Jordanie chrzest wody. Świadectwo o Nim powiedział Jan Chrzciciel. Świadectwo o Nim wydał też sam Bóg. Wielu z obecnych właśnie tam widziało Jezusa po raz pierwszy. Pośród nich byli także dwaj uczniowie świętego Jana. Ich zainteresowanie Osobą Jezusa musiało być wielkie, skoro - nie tracąc czasu - natychmiast poszli za Nim.

 

Skąd taka nagła decyzja? Bo zaufali słowom Jana, któremu służyli, którego słuchali, którego dobrze znali. Jak wielki musi być Jezus, skoro Wielki Jan, święty człowiek, mówi, że nie jest godzien rozwiązać rzemyka u Jego sandałów. Warto Go poznać osobiście. Trzeba Go poznać.

 

„Czego szukacie?” - zapytał ich Jezus, gdy zobaczył, że idą za Nim. Wydaje się, że przecież nie samego Jezusa, skoro mieli Go obok i mogli zatrzymać, pogadać, zapytać. „Nauczycielu - gdzie mieszkasz?” - odpowiedzieli pytaniem. To prawda, że mieszkanie dużo o właścicielu mówi. To, czym się otacza, co posiada. Ale „mieszkanie” ma także szersze znaczenie: to ludzie, pośród których tam żyje, to ludzie, którzy przychodzą w gościnę, to atmosfera rozmów, spotkań, to otwartość i szczerość. Poznać człowieka, to poznać jego środowisko. Dziś jest to szczególnie ważne, kiedy tak wielu ludziom wydaje się, że poznali nowych przyjaciół, a spotykają się z nimi jedynie zza monitora, czasem nawet nie znając twarzy, czasem nawet nie znając głosu, a jedynie słowa, które oni piszą. I dopiero pierwsze spotkania pokazują czy wytworzony obraz choć trochę jest spójny z prawdziwym człowiekiem. Takie spotkanie może przynieść nie tylko rozczarowanie, ale nawet i tragedię. Bo człowieka trzeba poznawać w jego środowisku. W działaniu.

 

Jezus nie miał nic do ukrycia. „Odpowiedział im: «Chodźcie, a zobaczycie»”. I poszli.

 

Jednym z dwóch uczniów Jana, którzy poszli za Jezusem, był Andrzej. Teraz on z kolei opowiedział o Jezusie swojemu bratu. Także musiał mówić z wiarą, z mocą, skoro i Szymon chciał Jezusa spotkać. Poszli tam razem. „A Jezus wejrzawszy na niego rzekł: «Ty jesteś Szymon, syn Jana, ty będziesz nazywał się Kefas» - to znaczy: Piotr”. I Piotr pozostał z Jezusem. Prawda, że upadał, że grzeszył, ale pozostał z Jezusem już na zawsze. Święty Piotr, Opoka.

 

Bo świadectwo tych, którzy Jezusa spotkali, ma głęboki sens. Prowadzi innych do Boga. Swoim słowem i przykładem prowadzimy siebie nawzajem do Boga.

 

„Chodźcie, a zobaczycie”. Tak Jezus mówi do każdego z nas. Zaprasza nas do Siebie. Tyle, że nie każdemu z nas chce się iść. Zadowalamy się czasem wiarą innych. Jan Chrzciciel tak o Nim powiedział, że jest w porządku, że warto z Nim być, to jesteśmy. Tak nam powiedzieli rodzice i tak przekażemy naszym dzieciom. Ale sami nie zrobimy nic więcej, by Go poznać. Nie wejdziemy w Jego środowisko. Nie szukamy Jego przyjaciół. Nie zobaczymy, gdzie mieszka.

 

Czy to jest brak wiary? Nie, może nie brak. W tym codziennym staraniu się, by za bardzo nie grzeszyć, by w niedzielę bywać w kościele, by od czasu do czasu do spowiedzi i księdza po kolędzie, i ofiarę na tacę - w tym wszystkim też jest wiara, bo kto by nam kazał coś, czego nie musimy i czego inni nie robią? Jest w tym jakaś wiara. Ale gdy powtarzamy ciągle o dziewięćdziesięciu procentach wierzących w Polsce, doskonale czujemy, że coś jest „nie tak”. Że dla wielu z nas wiara kończy się na tym, że ktoś nad Jordanem pokazał nam Jezusa i powiedział, że warto Go spotkać. Że opowiadamy innym o Kimś, kogo tak naprawdę jeszcze nie znamy, jeszcze nie spotkaliśmy naprawdę. Takie słowa nigdy nie będą mieć mocy słów Jana Chrzciciela. Nie zachęcą, by za Jezusem iść.

 

Dziś Jezus każdego z nas, wierzących, pyta: „Czego szukacie?”. Czego szukacie w wierze, w Kościele? Czego szukacie, idąc za Jezusem? To jest bardzo ważne pytanie i trzeba sobie na nie odpowiedzieć. Trzeba na nie odpowiedzieć Bogu. Trzeba na nie w jakiś sposób odpowiedzieć Kościołowi. Swoją postawą. Swoją wiernością. Swoim słowem. Bo może to, czego szukamy, to trochę za mało? Może nie o to tak naprawdę chodzi? Może to tylko cień Jezusa, a nie sam Jezus?

 

„«Znaleźliśmy Mesjasza» - to znaczy: Chrystusa. I przyprowadził go do Jezusa" (J 1,41-42).

 

*

Garść myśli:

*

Pan Bóg idzie do tego, kto do Niego przychodzi. (przysł. rosyjskie)

*

Bóg jest szczytem, nieskończenie wyższym niż Himalaje, istnieją jednak drogi, aby do Niego dotrzeć. (Thomas Merton)

*

Tyle jest możliwości i dróg do Boga ile jest ludzi. Bo Bóg ma inną drogę dla każdego człowieka. (kard. Stefan Wyszyński)

*

Z Chrystusem nieszczęście staje się słodkie,
bez Chrystusa szczęście jest gorzkie.
Z Chrystusem głupi stają się mądrzy,
bez Chrystusa mądrzy są głupcami.
Z Chrystusem życie jest przedsmakiem niebios,
bez Chrystusa jest przedsmakiem piekła.
(John Ching-hslung Wu)


Bogumiła Szewczyk
https://rozwazaniabogumily.wordpress.com

 

 

***

 

Bóg pyta:

Czemu wyliczasz moje przykazania i masz na ustach moje przymierze ty, co nienawidzisz karności i moje słowa rzuciłeś za siebie?
Ty widząc złodzieja, razem z nim biegniesz i trzymasz z cudzołożnikami. W złym celu otwierasz usta, a język twój knuje podstępy. Zasiadłszy, przemawiasz przeciw swemu bratu, znieważasz syna swojej matki. Ty to czynisz, a Ja mam milczeć?
Czy myślisz, że jestem podobny do ciebie? Skarcę ciebie i postawię ci to przed oczy
.
Ps 50, 16-21

 

***

 

KSIĘGA III, O wewnętrznym ukojeniu
Rozdział XXXVI. PRZECIWKO BŁAHYM SĄDOM LUDZKIM


1. Synu, zostaw serce na zawsze w Panu i nie bój się sądów ludzi, jeżeli w swoim sumieniu jesteś sprawiedliwy i niewinny. To dobro, to szczęście takie cierpienie i nie jest za ciężkie dla serca pokornego, które Bogu ufa więcej niż sobie 2 Kor 1,9.

Kto wiele mówi, mało mu wierzyć należy. Ale i wszystkim dogodzić niepodobna. Na przykład Paweł, choć starał się o względy wszystkich i stał się wszystkim dla wszystkich 1 Kor 10,33; 9,22, przecież niewiele sobie robił z tego, że dnia jednego ludzie postawili go przed sądem 1 Kor 4,3.

2. Działał dla zbudowania i dla dobra innych, ile umiał i ile mógł, ale nie mógł zapobiec temu, że inni go sądzili i potępiali.

Wszystko więc polecił Bogu, który wie wszystko, a sam cierpliwością i pokorą bronił się przed tymi, co źle o nim mówili, zarzucali mu rzeczy kłamliwe Ps 63(62),12 i nieuzasadnione i z upodobaniem je rozsiewali. Czasem jednak publicznie odpowiadał, aby milczenia jego źle sobie nie tłumaczyli ludzie prości Dz 26,1-29.

3. A kimże ty jesteś, że boisz się drugiego śmiertelnego człowieka? Iz 51,12. Dziś jest, a jutro już go nie widać 1 Mch 2,63. Boga się bój Syr 34,15, a ludzi się nie lękaj. Cóż może ci zrobić ktoś słowami i oszczerstwem? Sobie raczej szkodzi, nie tobie, nie uniknie sądu Bożego Rz 2,3, choćby był nie wiem kim Tb 4,6.

Ty miej zawsze przed oczyma Boga i odmawiaj walki na kłótliwe słowa 2 Tm 2,14. A jeśli ci się wydaje teraz, że jesteś pokonany i pokrzywdzony, choć na to nie zasłużyłeś, nie trać godności i nie umniejszaj swojej nagrody niecierpliwością, ale raczej spoglądaj ku mnie do nieba, bo ja mam moc, żeby cię wyrwać z każdej krzywdy i poniżenia i oddać każdemu według jego czynów Mt 16,17; Rz 2,6.

 

Tomasz a Kempis, 'O naśladowaniu Chrystusa'

***

KRÓL I KAT

Dobry człowiek, jako król, szuka kogo wieńczyć;
Zły podobny do kata, szuka kogo męczyć.

Adam Mickiewicz

***

Nigdy nie łap spadającego noża.

H. Jackson Brown, Jr. 'Mały poradnik życia'  

Patron Dnia



Św. Piotr Chanel
 
kapłan i męczennik

Św. Piotr Chanel urodził się w Cuet we Francji w roku 1803. Inteligencja i niezwykła pobożność zwróciły na niego uwagę miejscowego księdza, ojca Trompier, który zajął się jego podstawową edukacją. W seminarium diecezjalnym Piotr zdobył serce i szacunek zarówno studentów, jak i profesorów. Po uzyskaniu święceń otrzymał zaniedbaną parafię pod Paryżem; w ciągu zaledwie trzech lat zdołał ją ożywić i uporządkować. Jednak przez cały czas nie opuszczała go myśl o pracy misyjnej; w roku 1831 wstąpił do misyjnego zgromadzenia marystów i został wysłany do pracy misyjnej na wyspy Oceanii. Napotkał wielkie trudności ze strony pogan oraz ze strony metodystów. Gdy pozyskał dla wiary syna króla wyspy Futuna, król polecił go zabić 28 kwietnia 1841 roku. Po śmierci św. Piotra cała wyspa przyjęła wiarę katolicką.

jutro: św. Katarzyny Sieneńskiej

wczoraj
dziś
jutro