logo
Środa, 08 maja 2024 r.
imieniny:
Kornela, Lizy, Stanisława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Fr. Justin
W obliczu sędziego pokoju
materiał własny
 


W obliczu sędziego pokoju

Skoro istotą sakramentu małżeństwa jest zgoda dwojga osób na przyjęcie go, dlaczego Kościół nie uznaje małżeństw katolików, którzy pobrali się w obliczu sędziego pokoju (a judge of the peace)?

Ma Pan rację twierdząc, że Kościół uznaje mężczyznę i kobietę, którzy wstępują w stan małżeński, za szafarzy tego sakramentu. Jednak do jego wyraźności wymagana jest obecność świadka wyznaczonego przez Kościół - tym świadkiem jest zazwyczaj kapłan.

Po pierwsze dlatego, że małżeństwo ma wymiar wspólnotowy i kościelny. Przyjęcie sakramentu małżeństwa nie jest więc sprawą indywidualną. Cała wspólnota kościelna interesuje się usankcjonowaniem i życiem małżeństw. Naturalnie, nie może ona uczestniczyć w każdej celebracji sakramentu. Jej zainteresowanie wyraża urzędowy świadek, Który w imieniu całej wspólnoty daje przyzwolenie na to, co się dzieje.

Po drugie, Kościół z woli Chrystusa posiada rzeczywistą jurysdykcję nad sakramentami- nie nad ich "istotą", ale nad sposobem ich szafarstwa. Obecność urzędowego świadka, będącego reprezentantem Kościoła, jest w przypadku sakramentu małżeństwa wykonywaniem tej jurysdykcji.

W wyjątkowych przypadkach Kościół zwalnia od obecności kapłana, a zgodę dwojga osób przed urzędnikiem stanu cywilnego uznaje za ślub katolicki. Zdarzyło się to w niektórych krajach komunistycznych, np. w Rumuni, gdzie powtórzenie ślubowania przed księdzem groziło uwięzieniem osoby duchownej.

Dzisiejsze państwa są w wielu zasadniczych sprawach dalekie od takiego rozumienia małżeństwa, jakie prezentuje Kościół. Jeżeli Kościół zrezygnuje ze swej formy jego zawierania, wówczas specyficzna chrześcijańska koncepcja małżeństwa - na przykład jedność i nierozerwalność - nie będzie już uświadamiana w sposób dostateczny.

Fr. Justin - "Rosary Hour"
http://www.rosaryhour.net/

 
Zobacz także
Fr. Justin
Moja znajoma skarżyła się, że księża czynili jej trudności, że chciała trzymać dziecko do chrztu. W tym celu uszyła nawet sobie nową suknię. Księża w parafii pytali ją, czy uczęszcza do sakramentów świętych, i w ogóle, jaki jest jej stosunek do Boga. Wiem, że nie była u spowiedzi od lat, stąd chcąc zadowolić księży, udała się do spowiedzi. A mimo to ją odrzucili.
 
Fr. Justin
Stanowczo odrzucam naukę Kościoła o zapobieganiu ciąży. Dziwię się, że papież jest tak zacofany w tej sprawie, chociaż miliony małżeństw odrzucają wtrącanie się duchowieństwa w sprawy intymne sypialń małżeńskich. Kościół musiałby ekskomunikować wszystkie małżeństwa katolickie, które nie mają dzieci co dziewięć miesięcy.
 
o. Arkadiusz Mirosław Czaja OFM
Na powyższe pytanie tytułowe jest tylko jedna odpowiedź, że w Kościele katolickim nigdy nie było, nie ma i nie będzie "rozwodów", czy też "unieważnień" małżeństw ważnie zawartych i dopełnionych przez akt fizyczny. Małżeństwo zasadza się na prawie naturalnym ustanowionym przez Boga. Dowody na takie pochodzenie mamy w Piśmie Świętym...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS