Najbardziej deformujące jest głoszenie ideałów i brak jakiejkolwiek próby życia według nich – zwłaszcza w stosunku do osób, które są formowane. Zajmowanie się formacją dorosłych było moim zawodowym marzeniem. Brzmi to nieco górnolotnie, ale taka jest prawda. Pamiętam pytanie, które usłyszałam na piątym roku studiów teologicznych, o pracę marzeń. Bez wahania odpowiedziałam wówczas, że byłaby to praca przy formacji dorosłych.
Chrześcijaństwo ma wciąż niezmiernie wiele do zaoferowania współczesnemu człowiekowi. To program zupełnie nieporównywalny z najśmielszymi nawet projektami transhumanistów. Jednak by spełnić swoją rolę, musi się bardzo zmienić. Wydorośleć. Dojrzeć. Homo deus – to nowy program ludzkości. Projekt ten rodził się w przeciągu ostatnich kilkudziesięciu lat, a obecnie wystrzelił jak z procy. Jesteśmy na wyciągnięcie ręki od spełnienia naszych odwiecznych marzeń.