logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Fr. Justyn
Wolność człowieka
materiał własny
 


Wolność człowieka

Widziałem wiele zła na świecie. Ludzie nie chcą kłamać, a kłamią, nie chcą, kraść, a kradną; nie chcą krzywdzić, a krzywdzą. Zresztą sam się z tego oskarżam. Wygląda na to, ze człowiek pozbawiony jest wolnej woli.

Nie jest to żadne odkrycie. Już starożytni myśliciele zauważyli w osobowości ludzkiej pewne rozdwojenie. Kościół głosi, że powstało ono na skutek grzechu pierworodnego. Św. Paweł określił ten rozdźwięk w naszej naturze następująco: "Jestem cielesny, zaprzedany w niewolę grzechu. Nie rozumiem bowiem tego, co czynię, bo nie czynię tego, co chcę, ale to, czego nienawidzę" (Rz 7, 15). Tę moralna słabość często odkrywamy w sobie. Nie oznacza to jednak, że jesteśmy zupełnie bezwolni.

Wolność jest znakiem podobieństwa Bożego człowieka. Słusznie ceni się dziś wysoko tę wolność, świadomy i wolny wybór. Człowiek chce i musi kształtować sam swoje życie, osobiste i społeczne, ponosząc za nie odpowiedzialność. Ta wolność człowieka nie jest sprzeczna z jego zależnością jako stworzenia od Boga Stworzyciela. Wolność człowieka-stworzenia jest, istnieje i realizuje się opierając się na wolności Boga-Stwórcy. Jako wolność nam darowaną nie może być nigdy wolnością absolutną. Osiągamy nasza wolność jedynie wtedy, kiedy wyzwalamy się z niewoli naszych namiętności i wybierając dobro zmierzamy wytrwale do celu, w całkowitym zdaniu się na Opatrzność.

Fr. Justin - "Rosary Hour"
http://www.rosaryhour.net/

 
Zobacz także
Fr. Justin
Ktoś niedawno napisał, że katolicy nie są ekskomunikowani na mocy prawa kanonicznego tylko za to, że są za przerywaniem ciąży. Przypuszczam, że odnosił się do kanonu 1398. Ale co na to kanon 1329.
 
Fr. Justin
Chciałbym wiedzieć, jakie są urzędowe tytuły papieża. Czy ojciec mógłby je podać?
 
Krzysztof Osuch SJ

Trudno wyobrazić sobie chorobę straszniejszą niż trąd; psuje się ciało, widać kości, zamiera życie. Człowiek staje się, zewnętrznie, wyjątkowo brzydki. Zdrowi (przynajmniej w czasach Jezusa) sądzą, że tak ciężko chorych powinni od siebie oddalić, by się nie zarazić. A co na to trędowaci? Im wszystko zdaje się mówić, że takiego życia nie da się błogosławić. I że nie ma powodów, by być wdzięcznym. Pozostaje niewymowny ból i, być może, nawet przeklinanie nieszczęśliwego losu, złorzeczenie.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS