logo
Poniedziałek, 13 maja 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Magdaleny, Serwacego, Roberta, Andrzeja, Marii – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Marian Grabowski
Tajemnicze zachowanie Jezusa
Liturgia.pl
 
fot. Gatis Vilaks | Unsplash (cc)


Znowu opuścił okolice Tyru i przez Sydon przyszedł nad Jezioro Galilejskie, przemierzając posiadłości Dekapolu. Przyprowadzili Mu głuchoniemego i prosili Go, żeby położył na niego rękę. On wziął go na bok, z dala od tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka; a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego: „Effatha”, to znaczy: Otwórz się! Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy języka się rozwiązały i mógł prawidłowo mówić. [Jezus] przykazał im, żeby nikomu nie mówili. Lecz im bardziej przykazywał, tym gorliwiej to rozgłaszali. I przepełnieni zdumieniem mówili: „Dobrze wszystko uczynił. Nawet głuchym słuch przywraca i niemym mowę”. (Mk 7. 31 – 37)

Gdy czytamy ewangeliczne opisy uleczeń, to widać, że Jezus zasadniczo uzdrawia słowem. Czasem dotyka chorego. Teraz jednak przyprowadzają Mu człowieka głuchego. Ten słowa nie usłyszy. Sami chyba to wiedzą, bo proszą, by położył na niego rękę.

Każdy z nas ma zmysł obserwacji, nawyk podpatrywania. Jak to się robi, jak on to robi? Cóż dopiero w przypadku, gdy patrzymy na zachowania niezwykłe! Stąd ten opis: wkłada palce do uszu, śliną dotyka języka. Ale jedno to spostrzec, drugie zrozumieć, czemu właśnie tak. Z tym są kłopoty.

Dlaczego Jezus zachowuje się tak nietypowo dla siebie? Czyżby kształtował „słowo”, które może „usłyszeć” człowiek głuchy? Słowo – gest. Jezus dotyka jego uszu, najpierw dotyka swojego języka, potem języka niemego. Może chce skupić uwagę tego człowieka na jego kalectwie? Na pewno nie potrzebuje tej całej abrykadabry, by uzdrowić głuchoniemego. Czemu więc te gesty mają służyć, co wyrazić?

Dla rozważającego tę scenę to nie jedyny problem. Drugi jest jeszcze bardziej zastanawiający. Jezus do człowieka głuchego przemawia: rozkazuje, nawołuje. Na to wskazuje ten wykrzyknik „Otwórz się!” Przecież w obliczu doskonałej głuchoty jest to bez sensu.

Myślę, że uczestnikom zdarzenia tylko siła zdumienia nie pozwala postawić pytania o tego, do kogo się Jezus zwraca, gdy mówi Effatha. Każdy z nas słyszał o tym wydarzeniu wielokrotnie i raczej w tamtym zdumieniu udziału już nie ma. Może więc postawić pytanie o adresata Jezusowego rozkazu. Kto to jest?


Marian Grabowski
liturgia.pl | 5 września 2009

 
Zobacz także
Andrzej Derdziuk OFMCap
Przykazanie miłości bliźniego opiera się na równej godności osób, które służąc sobie wzajemnie, wspólnie korzystają z zasobów danych im przez Pana Boga do dyspozycji. Praktyczna realizacja tego przykazania sprawia, że w drugim człowieku można dostrzec siostrę lub brata, osiągając przez to większe poczucie bezpieczeństwa we wzajemnych relacjach. Czyniąc bowiem dobro bliźniemu, człowiek rozwija się i sam sobie pomaga (nie tylko w wymiarze wieczności).  
 
Marek Kita

Pytany, co prowadzi do absolutnej i ostatecznej pełni życia, Chrystus zaprasza do osobistego rozpoznania, co jest sednem przekazu Pism. Zaprasza do dialogu głębi serca z głębią Miłości (por. Ps 42,8), której Duch wykracza daleko poza literę mówiących o niej Ksiąg (por. 2 Kor 3,6). Skoro zgodnie ze starohebrajską metaforą pozostajemy obiektem życzliwej troski Boga, „owcami Jego pastwiska” (por. Ps 100,3), to drzemie w nas zdolność do wychwycenia Bożych natchnień: „owce idą za Nim, bo znają Jego głos” (J 10,4). 

 
Dariusz Kowalczyk SJ
„Żłóbek i krzyż należą do tej samej tajemnicy odkupieńczej miłości; ciało, które Maryja złożyła w żłobie, jest tym samym ciałem, które zostało złożone w ofierze na krzyżu. Milczenie i mrok betlejemskich narodzin zlewają się w jedno z mrokiem i cierpieniem śmierci na Kalwarii” – to słowa wypowiedziane przez Jana Pawła II w 2000 roku w Betlejem. Warto o tym pamiętać, by, ciesząc się bożonarodzeniową atmosferą, nie spłycić tajemnicy Wcielenia...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS