logo
Wtorek, 14 maja 2024 r.
imieniny:
Bonifacego, Julity, Macieja – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Zbigniew Kapłański
Długa droga do ważnej prawdy
Droga
 


Bardzo wielu ludzi zgłasza się do księży, do biskupów, a nawet do różnych kongregacji watykańskich zapewniając, że sam Pan Jezus, wysłany przez Niego Anioł albo Matka Najświętsza powierzyli im niezwykle ważną tajemnicę z poleceniem, by to ogłosić całemu Kościołowi. Nie traktuje się takich ludzi lekceważąco, ale z ogromną rezerwą.

Z jednej strony Pan Bóg "ma prawo" coś komuś powiedzieć albo wysłać do niego Swego wysłannika, z drugiej zaś - wielu ludzi ma jakieś osobiste przeżycia, niektórzy ulegają wrażeniom, inni są żądni sławy i sensacji, a jeszcze inni chorzy. Jak ich odróżnić? Nawet sobie nie wyobrażamy, jak wiele jest w świecie takich spraw.

Co w takim wypadku robi Kościół? Najpierw czeka. Czasem nawet bardzo długo, bo wiemy, że jeśli "Panu Bogu by się spieszyło", to sam by zadbał, aby Jego objawienie dotarło czytelnie do biskupów i Papieża. Jednocześnie czas spełnia ważną rolę oczyszczającą, niektórym nie chce się długo udawać. Potem najlepiej wykształceni dogmatycy dokładnie sprawdzają treść tych zdań, które miały być objawione w sposób nadprzyrodzony. Od początku istnienia Kościoła wierzymy, że tak zwane Objawienie Publiczne zakończyło się z chwilą śmierci ostatniego z Apostołów, świętego Jana, czyli około roku setnego. Zatem każde zdanie musi być zgodne z tym, co zawarte jest w Piśmie Świętym i wnioskach z Biblii wyprowadzonych, odrzuca się wszystko, co nie było zawarte w Objawieniu Publicznym.

Zwykle w tym samym czasie osobę, która oznajmiła jakieś konkretne treści, poddaje się badaniu psychiatrycznemu, kilka razy, w obecności różnych lekarzy.

Chodzi tu o wykluczenie - dla dobra wiernych - tekstów przyniesionych przez osoby chore albo oszustów. Jeśli to wszystko daje pozytywne rezultaty znów mija czas, by przyjrzeć się, jak reaguje Lud Boży. Czasem zakazuje się publicznego ogłaszania tych zdań.

Tak było w przypadku kultu Miłosierdzia Bożego. Gdy Pan Jezus objawił świętej siostrze Faustynie Kowalskiej orędzie o Miłosierdziu Bożym, początkowo jej nie dowierzano. Wspaniały spowiednik siostry Faustyny, ksiądz Michał Sopoćko (obecnie błogosławiony), z ogromną delikatnością zarządził badania psychiatryczne, a sam analizował treść wypowiadanych przez skromną siostrę zdań. On też polecił jej spisywanie "usłyszanych" objawień. Jednym z dowodów prawdziwości objawień jest też ogromny spokój i pokora, z jaką wspomniane badania się przechodzi.

Potem był długi czas, kiedy oficjalnie nie wolno było rozpowszechniać kultu Miłosierdzia Bożego. Mimo to intuicja wiary Ludu Bożego przyjęła i w sposób prywatny rozpowszechniała to nabożeństwo. Aż wreszcie Jan Paweł II ogłosił prawdziwość tych objawień i ustanowił niedzielę po Wielkanocy Świętem Bożego Miłosierdzia.

(Zachęcam, by zapoznać się z życiem świętej Siostry Faustyny i bł. ks. Michała Sopoćko - łatwo znaleźć wiadomości o nich w Internecie).

Ks. Zbigniew Kapłański

 
Zobacz także
br. Gracjan
Ci, którzy dzielą się chlebem i kielichem, za które składa się Bogu dzięki, uczestniczą w Ciele i Krwi Chrystusa. Należy to odnieść do doświadczenia dobrodziejstw, wynikłych ze śmierci Chrystusa, w której ofiarował On samego siebie. Uczestniczenie w Ciele i Krwi Chrystusa oznacza bycie świadkiem śmierci Chrystusa...
 
br. Gracjan
Mało kto w Polsce zna ks. Bronisława Markiewicza (1842-1912) – założyciela Zgromadzenia św. Michała Archanioła. Ci, co go znają, wiedzą głównie, że był wielkim wychowawcą, patriotą czy społecznikiem. Mało kto jednak wie, że był zarazem jasnowidzem i prorokiem. Prawdziwy dar proroczy występuje niezwykle rzadko, a narody, które swych proroków nie znają, najgorzej na tym wychodzą. Warto więc tego prawdziwego Proroka poznać, tym bardziej że większość jego proroctw już się sprawdziła...
 
Fr. Justin
Moja córka pragnie poślubić człowieka niewierzącego. Ksiądz powiedział mi, że możliwy jest ślub kościelny, ale pod warunkiem, że córka oświadczy, iż chce w małżeństwie żyć po katolicku i uczynić wszystko, co w jej mocy, by wszystkie dzieci zostały ochrzczone i wychowane w wierze katolickiej. Obawiam się, że mogą powstać konflikty w sprawach ślubu i wychowania dzieci.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS