logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Michał Wojciechowski
Co to jest sumienie?
Idziemy
 


Dziś często pojmuje się sumienie na opak. Postępowcom nie chodzi o wymagania moralne, które stawia sumienie, lecz o zwolnienie od nich. Wolność sumienia rozumieją jako przysłowiowe „róbta, co chceta”. 
 
Ludziom czyniącym źle, a powołującym się przy tym na sumienie, nie chodzi wcale o obiektywną samoocenę ani o uznanie swojej winy. Przeciwnie, raczej domagają się usprawiedliwienia i prawa do czynienia tego, co zechcą. Nie występuje tu obowiązek postępowania zgodnie z normami powszechnymi i obiektywnie słusznymi, lecz prawo do ich zmieniania i łamania! 

Taka postawa nie ma nic wspólnego z tym, co Biblia, filozofia i teologia nazywają sumieniem. Kojarzy się raczej z grzechem pierwszych ludzi, który Księga Rodzaju przedstawia w opowiadaniu o Adamie i Ewie. Jest to dobrze znane „zerwanie owocu z drzewa poznania dobra i zła” (Rdz 2-3). „Drzewo” oznacza pierwiastek, zasadę; natomiast „poznanie” to po hebrajsku nie wiedza teoretyczna, lecz poznanie doświadczalne i dominacja. Istotą zła w ludziach, zwanego grzechem pierworodnym, jest zatem samowola moralna jako zasada, chęć rządzenia kryteriami dobra i zła. Słuszne jest wtedy to, co się chce albo co zarządzi władza. Pismo Święte odpowiada: „Biada wam, którzy nazywacie zło dobrem, a dobro złem!” (Iz 5, 20). 

Normalne, a dawniej jedyne znaczenie słowa „sumienie” znaleźć można w zwrocie „wyrzuty sumienia”. W sumieniu człowiek osądza swoje czyny, a nie szuka wykrętów! Nazywanie moralnej samowoli sumieniem to zasłona dymna. A manipulacje słowami należą do głównych chwytów wszelkiej propagandy. 

Trochę filozofii

Odkrycie sumienia nie wymaga wiary. Zjawisko to jako pierwsi nazwali i opisali filozofowie greccy. Kontynuowali to autorzy rzymscy, a także autorzy Nowego Testamentu i późniejsze chrześcijaństwo. 

Sumienie to głos wewnętrzny, który pozwala człowiekowi na ocenę własnych czynów. Bliższe znaczenie słowa „sumienie” w filozofii starożytnej najlepiej wytłumaczyć odwołując się do jego etymologii. Gdy jednak proponuję moim studentom, by zgadli, skąd się wzięło słowo „sumienie”, nie potrafią. Kojarzy się im przeważnie z sumą… Istotnie, zgadnąć trudno. Punktem wyjścia jest bowiem czasownik „umieć”. Stąd starosłowiańskie „umienie”, a do tego przedrostek „s” odpowiadający polskiemu „z”. „Umieć z”. W dzisiejszym języku należałoby oddać to słowami „wspólna wiedza”, „współwiedza”. Takie samo jest pochodzenie i sens odpowiednich słów po grecku (syn-eidesis bądź syn-eidos) i po łacinie (con-scientia). 

Jako pierwszy miał o sumieniu mówić Pitagoras. Sokrates nazwał je inaczej, mówiąc, że ma za moralnego przewodnika swój daimonion. W starożytności greckiej i rzymskiej pojęcie to było ważne dla filozofii moralnej stoików, popularnej w epoce Nowego Testamentu. Filozofia ta zakładała obecność w świecie boskiego umysłu, rozumu zawierającego w sobie wszelką prawdę. Umysły ludzkie widziała jako pojedyncze iskry, cząstki takiego umysłu powszechnego. Wobec tego sumienie to przejaw wiedzy wspólnej jednostkowego umysłu ludzkiego z obiektywną, powszechną, ponad jednostkową prawdą moralną. 
 
W związku z tym sumienie mogło jawić się filozofom jako rodzaj prawa, jak u Cycerona: „To prawdziwe i najwyższe prawo, które może rozkazywać i zakazywać, jest słuszną, rozumną wolą najwyższego bóstwa” (O prawach 2, 4, 10). Sumienie rozpoznaje rozumne prawo natury. Seneka opisał wyrzuty sumienia i rachunek sumienia jako „owoce konfrontacji naszych czynów z wyższym prawem”. 

Stary Testament nie mówi o sumieniu wprost, obejmuje je szerszym pojęciem „serca” jako rozumnego wnętrza człowieka. Żydzi i pierwsi chrześcijanie przejęli to słowo z filozofii jako użyteczne, ale z pewną zmianą. Inaczej widzieli bowiem relację między Bogiem a ludźmi jako odrębnymi osobami. Termin „sumienie” wskazywał dla nich na współwiedzę umysłu człowieka z umysłem boskim: zdolność do takiej oceny moralnej postępowania, która jest zgodna ze spojrzeniem Boga. 
 
1 2  następna
Zobacz także
Jacek Stojanowski
Stuk, stuk, stuk... Trzy stuknięcia rozchodzące się po sporawym pomieszczeniu. Kilka osób ustawionych w równiutkiej kolejce, a pośród nich moja skromna osoba. Wyrazy twarzy kolejkowiczów zdają się znamionować, że czekają oni na ścięcie. Wreszcie nadchodzi pora na mnie. Jakoś się to przeżyje. Pięć minut i po strachu. Może nie będzie mnie o nic wypytywał...
 
Jan Halbersztat

Oto Bóg mówi do człowieka – mówi do mnie – słowa Prawdy. Tej jedynej Prawdy, która rzeczywiście wyzwala, która pozwala poznać Jego, zrozumieć świat i zobaczyć siebie samego we właściwym świetle. W moim świecie – w świecie grzechu, oddalenia od Boga, słabości, egoizmu – pojawia się Słowo (także Słowo Wcielone!), które niesie mi przesłanie życia, przebaczenia, siły, miłości. Wystarczy posłuchać, wystarczy się otworzyć. Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha.

 
ks. Paweł Siedlanowski

Szukając odpowiedzi na pytanie, jak zbudować pokój, trzeba zejść na poziom ludzkiego serca. "Skąd się biorą wojny i skąd kłótnie między wami?" – pyta św. Jakub w swoim Liście. "Nie skądinąd, tylko z waszych żądz, które walczą w członkach waszych. Pożądacie, a nie macie, żywicie morderczą zazdrość, a nie możecie osiągnąć. Prowadzicie walki i kłótnie, a nic nie posiadacie, gdyż się nie modlicie" (Jk 4,1-2).

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS