logo
Wtorek, 14 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Dlaczego czcimy niedzielę?
Autor: Anna (---.icpnet.pl)
Data:   2013-06-26 10:30

Proszę o odpowiedź.
/.../

Katolicy nie czczą niedzieli. W niedzielę świętują.

LIST APOSTOLSKI 'DIES DOMINI' OJCA SWIETEGO JANA PAWLA II DO BISKUPOW, KAPLANOW I WIERNYCH O ŚWIĘTOWANIU NIEDZIELI

Czcigodni Bracia w biskupstwie i kaplanstwie,
Drodzy Bracia i Siostry!

1. Dzien Panski — jak nazywano niedziele juz w czasach apostolskich (1) — cieszyl sie zawsze w dziejach Kosciola szczególnym powazaniem ze wzgledu na swa scisla wiez z sama istota chrzescijanskiego misterium. W rytmie tygodnia wyznaczajacym uplyw czasu, niedziela przypomina bowiem dzien zmartwychwstania Chrystusa. Jest Pascha tygodnia, podczas której swietujemy zwyciestwo Chrystusa nad grzechem i smiercia, dopelnienie w Nim dziela pierwszego stworzenia i poczatek « nowego stworzenia » (por. 2 Kor 5,17). Jest dniem, w którym z uwielbieniem i wdziecznoscia wspominamy pierwszy dzien istnienia swiata, a zarazem zapowiedzia « dnia ostatniego », oczekiwanego z zywa nadzieja, w którym Chrystus przyjdzie w chwale (por. Dz 1,11; 1 Tes 4, 13-17) i Bóg « uczyni wszystko nowe » (por. Ap 21, 5).

Slusznie zatem mozna odniesc do niedzieli zawolanie Psalmisty: « Oto dzien, który Pan uczynil: radujmy sie zen i weselmy! » (Ps 118 [117], 24). To wezwanie do radosci, rozbrzmiewajace w liturgii paschalnej, wyraza zdumienie, jakiego doznaly niewiasty, które widzialy ukrzyzowanie Chrystusa, a gdy « wczesnym rankiem w pierwszy dzien tygodnia przyszly do grobu » (Mk 16,2), nie znalazly w nim nikogo. Jest to wezwanie, by niejako przezyc na nowo doswiadczenie dwóch uczniów z Emaus, którzy czuli, jak « serce palalo w nich », gdy Zmartwychwstaly przylaczyl sie do nich w drodze, wyjasnial im Pisma i objawil sie przy « lamaniu chleba » (por. Lk 24,32.35). Jest to echo radosci, najpierw niesmialej, a potem porywajacej, jakiej zaznali Apostolowie wieczorem tego samego dnia, gdy przyszedl do nich zmartwychwstaly Jezus i gdy otrzymali dar Jego pokoju i Jego Ducha (por. J 20,19-23).

2. Zmartwychwstanie Jezusa jest pierwotnym faktem, na którym opiera sie chrzescijanska wiara (por. 1 Kor 15, 14): te wspaniala rzeczywistosc mozna w pelni pojac w swietle wiary, ale historyczne swiadectwo pozostawili o niej ci, którym dane bylo ujrzec zmartwychwstalego Pana. To przedziwne wydarzenie nie tylko wyróznia sie na tle calych dziejów ludzkosci jako absolutnie niepowtarzalne, ale stanowi samo centrum tajemnicy czasu. Do Chrystusa bowiem, jak przypomina obrzed przygotowania paschalu, sprawowany podczas podnioslej liturgii Wigilii Wielkanocnej, « nalezy czas i wiecznosc ». Dlatego wspominajac nie tylko raz w roku, ale w kazda niedziele dzien zmartwychwstania Chrystusa, Kosciól pragnie wskazywac kazdemu pokoleniu to, co stanowi zwornik calej historii, w którym tajemnica poczatków spotyka sie z tajemnica ostatecznego przeznaczenia swiata.

Slusznie zatem mozna powiedziec za autorem homilii z IV stulecia, ze « dzien Pana » jest « panem dni ».(2) Kto otrzymal laske wiary w zmartwychwstalego Pana, z pewnoscia rozumie znaczenie tego dnia, jakie ma w calym tygodniu i przezywa go z glebokim wzruszeniem, które sw. Hieronim wyrazil slowami: « Niedziela to dzien zmartwychwstania, to dzien chrzescijan, to nasz dzien ».(3) Niedziela jest bowiem dla chrzescijan « najstarszym i pierwszym dniem swiatecznym »,(4) ustanowionym nie tylko po to, aby wyznaczal uplyw czasu, ale by objawial jego gleboki sens.

3. Fundamentalne znaczenie tego dnia, uznawane w ciagu calej dwutysiacletniej historii, zostalo stanowczo potwierdzone przez Sobór Watykanski II: « Zgodnie z tradycja apostolska, która wywodzi sie od samego dnia Zmartwychwstania Chrystusa, misterium paschalne Kosciól obchodzi co osiem dni, w dniu, który slusznie nazywany jest dniem Panskim albo niedziela ».(5) Pawel VI ponownie podkreslil znaczenie niedzieli zatwierdzajac nowy ogólny Kalendarz rzymski oraz powszechne przepisy okreslajace porzadek roku liturgicznego.(6) Bliskosc trzeciego tysiaclecia sklania wiernych do podjecia refleksji nad historia w swietle Chrystusa, a zarazem zacheca ich, by z nowa gorliwoscia starali sie odkrywac sens niedzieli: jej « tajemnice », cel jej swietowania, jej znaczenie dla zycia chrzescijanskiego i ludzkiego.

Czcigodni Bracia w biskupstwie, z zadowoleniem dowiaduje sie o licznych wypowiedziach waszego magisterium na ten wazny temat oraz o wielu przedsiewzieciach duszpasterskich, jakie w okresie posoborowym podjeliscie na tym polu, indywidualnie i kolegialnie, wspomagani czynnie przez swoje duchowienstwo. U progu Wielkiego Jubileuszu Roku 2000 pragne zwrócic sie do was w tym Liscie apostolskim, aby wesprzec wasze dzialania duszpasterskie w tej tak donioslej dziedzinie. Zarazem jednak pragne sie zwrócic do was wszystkich, drodzy bracia w wierze, i w pewien sposób stac sie duchowo obecnym w waszych wspólnotach, w których gromadzicie sie kazdej niedzieli wraz ze swymi pasterzami, aby sprawowac Eucharystie i swietowac « dzien Panski ». Wiele sposród refleksji i przemyslen wyrazonych w tym Liscie apostolskim to owoc moich doswiadczen z lat poslugi biskupiej w Krakowie, a takze z pózniejszego okresu, gdy juz jako Biskup Rzymu i Nastepca Piotra odwiedzalem rzymskie parafie, regularnie udajac sie do nich wlasnie w niedziele róznych okresów roku liturgicznego. Tak wiec List ten jest niejako kontynuacja zywego dialogu, jaki chetnie nawiazuje z wiernymi, aby rozwazyc wraz z wami sens niedzieli i zwrócic uwage na motywy, dla których warto ja przezywac jako prawdziwy « dzien Panski » takze w nowych okolicznosciach naszych czasów.

4. Wszyscy pamietamy bowiem, ze jeszcze stosunkowo niedawno « swietowanie » niedzieli bylo ulatwione w krajach o tradycji chrzescijanskiej przez liczny udzial rzesz wiernych i niejako przez sama organizacje spoleczenstwa, w którym odpoczynek niedzielny stanowil trwaly element prawodawstwa dotyczacego róznych form pracy. Dzisiaj jednak, nawet w krajach, w których swiateczny charakter tego dnia jest zagwarantowany ustawowo, ewolucja sytuacji spoleczno-ekonomicznej doprowadzila w wielu przypadkach do glebokich przemian w zachowaniach zbiorowych i w konsekwencji takze w samym charakterze niedzieli. Powszechna stala sie praktyka « weekendu », rozumianego jako cotygodniowy czas odpoczynku, przezywanego nieraz z dala od stalego miejsca zamieszkania i zwiazanego czesto z udzialem w róznych formach aktywnosci kulturalnej, politycznej lub sportowej, które zwykle sa organizowane wlasnie w dni swiateczne. Jest to zjawisko spoleczne i kulturowe, w którym nie brak z pewnoscia elementów pozytywnych, jesli tylko przyczynia sie ono, w duchu poszanowania autentycznych wartosci, do rozwoju czlowieka i do postepu zycia spolecznego jako calosci. Pozwala ono zaspokoic nie tylko potrzebe odpoczynku, ale takze « swietowania », wpisana w ludzka nature. Niestety, gdy niedziela zatraca pierwotny sens i staje sie jedynie « zakonczeniem tygodnia », zdarza sie czasem, ze horyzont czlowieka stal sie tak ciasny, ze nie pozwala mu dojrzec « nieba ».(7) Nawet odswietnie ubrany nie potrafi juz « swietowac ».

Od uczniów Chrystusa oczekuje sie jednak, by nie mylili swietowania niedzieli, które powinno byc prawdziwym uswieceniem dnia Panskiego, z « zakonczeniem tygodnia », rozumianym zasadniczo jako czas odpoczynku i rozrywki. Bardzo potrzebna jest tutaj autentyczna dojrzalosc duchowa, która pomoze chrzescijanom « byc soba » i sprawi, ze dochowujac konsekwentnie wiernosci darowi wiary, beda umieli zawsze zdac sprawe z nadziei, która jest w nich (por. 1 P 3,15). Wymaga to takze glebszego zrozumienia niedzieli, aby nawet w trudnych okolicznosciach mozna ja bylo przezywac w postawie pelnego posluszenstwa Duchowi Swietemu.

5. Sytuacja w tej dziedzinie jest dosyc zróznicowana. Z jednej strony przyklad niektórych mlodych Kosciolów ukazuje, z jak wielka gorliwoscia mozna swietowac niedziele, i to zarówno w miastach, jak i w najbardziej odleglych wioskach. W innych regionach natomiast, na skutek wspomnianych trudnosci socjologicznych, a moze z powodu braku silnej motywacji religijnej bardzo niewielki procent wiernych uczestniczy w niedzielnej liturgii. Wydaje sie, ze wielu chrzescijan zatraca swiadomosc nie tylko centralnej roli Eucharystii, ale nawet tego, ze powinni dziekowac Bogu, modlac sie wraz z innymi w lonie wspólnoty koscielnej.

Dodatkowym problemem jest tez brak wystarczajacej liczby kaplanów, wystepujacy nie tylko w krajach misyjnych, ale takze od dawna juz chrzescijanskich, który czasem uniemozliwia sprawowanie niedzielnej liturgii eucharystycznej w poszczególnych wspólnotach.

6. Wydaje sie, ze w obliczu tych nowych sytuacji i zwiazanych z nimi problemów konieczne jest ponowne odkrycie glebokich uzasadnien doktrynalnych, które stanowia podstawe przykazania koscielnego, aby wszyscy wierni uswiadomili sobie wyraznie, jak nieodzowna wartoscia jest niedziela w zyciu chrzescijanskim. Dazac do tego, idziemy sladem odwiecznej tradycji Kosciola, która potwierdzil zdecydowanie Sobór Watykanski II, nauczajac, ze w niedziele « wierni powinni schodzic sie razem dla sluchania slowa Bozego i uczestniczenia w Eucharystii, tak aby wspominac Meke, Zmartwychwstanie i chwale Pana Jezusa i skladac dziekczynienie Bogu, który ich “odrodzil przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa ku nadziei zywej” (1 P 1,3) ».(8)

7. Obowiazek swietowania niedzieli — zwlaszcza przez udzial w Eucharystii i przez odpoczynek w duchu chrzescijanskiej radosci i braterstwa — staje sie bowiem w pelni zrozumialy, jesli pamietamy o róznorakich wymiarach tego dnia, na które zwrócimy uwage w niniejszym Liscie.

Dzien ten stanowi samo centrum chrzescijanskiego zycia. Jesli od poczatku pontyfikatu niestrudzenie powtarzam slowa: « Nie lekajcie sie! Otwórzcie na osciez drzwi Chrystusowi! »,(9) to dzis chcialbym z moca wezwac wszystkich do ponownego odkrycia niedzieli: Nie lekajcie sie ofiarowac waszego czasu Chrystusowi! Tak, otwórzmy Chrystusowi nasz czas, aby On mógl go rozjasnic i nadac mu kierunek. On jest Tym, który zna tajemnice czasu i tajemnice wiecznosci i ofiarowuje nam « swój dzien » jako zawsze nowy dar swojej milosci. Ponowne odkrycie sensu tego « dnia » jest laska, o która nalezy prosic nie tylko po to, aby wypelniac w zyciu nakazy wiary, ale takze by dac konkretna odpowiedz na prawdziwe i glebokie pragnienia kazdego czlowieka. Czas ofiarowany Chrystusowi nigdy nie jest czasem straconym, ale raczej czasem, który zyskujemy, aby nadac gleboko ludzki charakter naszym relacjom z innymi i naszemu zyciu.

ROZDZIAL I

DIES DOMINI

Swietowanie dziela Stwórcy

« Wszystko przez Nie sie stalo » (J 1,3)

8. W doswiadczeniu chrzescijanskim niedziela jest przede wszystkim swietem paschalnym, calkowicie opromienionym przez blask chwaly zmartwychwstalego Chrystusa. Jest swietowaniem « nowego stworzenia ». Ale wlasnie ten jej charakter, jesli rozumiemy cala jego glebie, wskazuje na nierozerwalna wiez niedzieli z tym, co Pismo Swiete juz na pierwszych stronicach mówi nam o Bozym zamysle wyrazonym w stworzeniu swiata. Jesli bowiem jest prawda, ze Slowo stalo sie cialem, « gdy nadeszla pelnia czasu » (por. Ga 4,4), to prawda jest równiez, ze moca swej wlasnej tajemnicy, jako odwieczny Syn Ojca, jest Ono poczatkiem i koncem wszechswiata. Stwierdza to sw. Jan w prologu swojej Ewangelii: « Wszystko przez Nie sie stalo, a bez Niego nic sie nie stalo, co sie stalo » (1, 3). Podkresla to równiez sw. Pawel, piszac do Kolosan: « w Nim zostalo wszystko stworzone: i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne (...). Wszystko przez Niego i dla Niego zostalo stworzone » (1, 16). Ta czynna obecnosc Syna w stwórczym dziele Boga objawila sie w pelni w tajemnicy paschalnej, kiedy Chrystus, powstajac z martwych jako « pierwszy sposród tych, co pomarli » (1 Kor 15, 20), dal poczatek nowemu stworzeniu oraz zainicjowal proces, który On sam doprowadzi do konca, gdy powróci w chwale i « przekaze królowanie Bogu i Ojcu (...), aby Bóg byl wszystkim we wszystkich » (1 Kor 15,24.28).

Juz u switu stworzenia ta « kosmiczna misja » Chrystusa byla zatem zawarta w Bozym zamysle. Ta wizja chrystocentryczna, ogarniajaca cala przestrzen czasu, towarzyszyla Bogu, gdy spojrzawszy z uznaniem na wlasne dzielo, odpoczal po calym swym trudzie i « poblogoslawil ów siódmy dzien i uczynil go swietym » (Rdz 2,3). Wedlug autora pierwszego biblijnego opisu stworzenia, reprezentujacego tradycje kaplanska, wtedy wlasnie zostal ustanowiony « szabat » — jeden z najbardziej znamiennych elementów pierwszego Przymierza, który w jakis sposób zapowiada juz dzien swiety nowego i ostatecznego Przymierza. Ten sam motyw « odpoczynku Boga » (por. Rdz 2,2) oraz odpoczynku, jakiego zaznal w ziemi obiecanej lud po wyjsciu z Egiptu (por. Ps 95 [94], 11), zostaje odczytany w Nowym Testamencie w nowym swietle — w perspektywie ostatecznego « odpoczynku szabatniego » (por. Hbr 4,9), do którego wszedl sam Chrystus przez swoje zmartwychwstanie i do którego ma wejsc Lud Bozy, nasladujac wytrwale Jego synowskie posluszenstwo (por. Hbr 4, 3-16). Trzeba zatem odczytac na nowo wspanialy opis stworzenia i poglebic teologie « szabatu », aby wejsc na droge wiodaca do pelnego zrozumienia niedzieli.

« Na poczatku Bóg stworzyl niebo i ziemie » (Rdz 1, 1)

9. Poetycki styl narracji Ksiegi Rodzaju dobrze wyraza zdumienie czlowieka w obliczu ogromu stworzenia oraz plynace stad uwielbienie dla Tego, który wszystkie rzeczy wyprowadzil z nicosci. Stronice te maja gleboka wymowe religijna — sa hymnem na czesc Stwórcy wszechswiata i ukazuja Go jako jedynego Pana, przez co odpieraja pojawiajace sie wciaz na nowo pokusy ubóstwienia samego swiata, a zarazem sa hymnem opiewajacym dobroc rzeczywistosci stworzonej, uksztaltowanej przez wszechmocna i milosierna dlon Boga.

« Bóg widzial, ze byly dobre » (por. Rdz 1,10.12 itd.). Ten refren powracajacy kilkakrotnie w opowiadaniu rzuca pozytywne swiatlo na wszystko, co znajduje sie we wszechswiecie, a zarazem wnika w tajemnice, która pozwala go wlasciwie zrozumiec i otwiera przed nim mozliwosc odrodzenia: swiat jest dobry w takiej mierze, w jakiej pozostaje zlaczony ze swoim zródlem, a gdy oszpeci go grzech, staje sie na powrót dobry, jesli z pomoca laski powraca do Tego, który go stworzyl. Jest oczywiste, ze ta dialektyka nie dotyczy bezposrednio rzeczy nieozywionych ani zwierzat, lecz istot ludzkich, które otrzymaly niezrównany dar wolnosci, ale zarazem ponosza ryzyko z nia zwiazane. Bezposrednio po opisach stworzenia Biblia celowo uwypukla dramatyczny kontrast miedzy wielkoscia czlowieka, stworzonego na obraz i podobienstwo Boze, a jego upadkiem, który rozpoczyna w swiecie mroczna historie grzechu i smierci (por. Rdz 3).

10. Wszechswiat jest dzielem rak Boga, nosi zatem znamie Jego dobroci. Jest piekny i godny podziwu, zasluguje na to, bysmy sie nim cieszyli, ale istnieje tez po to, abysmy go uprawiali i rozwijali. Potrzeba « dokonczenia » dziela Bozego otwiera w swiecie przestrzen dla ludzkiej pracy. « Bóg ukonczyl w dniu szóstym swe dzielo, nad którym pracowal » (Rdz 2,2). Przez ten antropomorficzny opis « pracy » Boga Biblia nie tylko otwiera nam droge do zrozumienia tajemniczej relacji miedzy Stwórca a swiatem stworzonym, ale rzuca tez swiatlo na zadanie, jakie czlowiek ma do spelnienia wobec swiata. « Praca » Boga jest niejako przykladem dla czlowieka. Jest on bowiem powolany nie tylko do tego, by mieszkac w swiecie, ale by go « budowac », stajac sie w ten sposób « wspólpracownikiem » Boga. Jak napisalem w Encyklice Laborem exercens, poczatkowe rozdzialy Ksiegi Rodzaju sa w pewnym sensie pierwsza « ewangelia pracy ».(10) Prawde te podkresla takze Sobór Watykanski II: « Czlowiek (...) stworzony na obraz Boga, otrzymal zlecenie, zeby rzadzil swiatem w sprawiedliwosci i swietosci, podporzadkowujac sobie ziemie ze wszystkim, co w niej jest oraz zeby, uznajac Boga Stwórca wszystkiego, odnosil do Niego siebie samego i wszystkie rzeczy, tak aby przez poddanie czlowiekowi wszystkiego przedziwne bylo po calej ziemi imie Boze ».(11)

Porywajaca historia rozwoju nauki, techniki i kultury w jej wielorakich przejawach — rozwoju coraz szybszego, dzisiaj postepujacego wrecz w zawrotnym tempie — jest w dziejach swiata owocem misji, jaka Bóg powierzyl mezczyznie i kobiecie, zlecajac im zadanie i obowiazek zaludniania ziemi i zapanowania nad nia przez prace, w sposób zgodny z nakazami Jego Prawa.

« Szabat »: radosny odpoczynek Stwórcy

11. Skoro « praca » Boga, opisana na pierwszych stronicach Ksiegi Rodzaju, jest przykladem dla czlowieka, to jest nim równiez Bozy « odpoczynek ». « Odpoczal dnia siódmego po calym swym trudzie, jaki podjal » (Rdz 2,2). Takze tutaj mamy do czynienia z wizja antropomorficzna, której bogate przeslanie staje sie zaczynem plodnej refleksji.

« Odpoczynku » Boga nie nalezy rozumiec powierzchownie jako swego rodzaju « braku dzialania ». Akt stwórczy, stanowiacy fundament swiata, jest bowiem ze swej natury nieustanny, Bóg zatem nigdy nie przestaje dzialac, o czym sam Jezus z naciskiem przypomina, mówiac wlasnie o nakazie swietowania szabatu: « Ojciec mój dziala az do tej chwili i Ja dzialam » (J 5, 17). Odpoczynek Boga w siódmym dniu nie wskazuje zatem na Boga, który przestal « pracowac », ale podkresla doskonalosc wykonanej pracy i ma raczej oznaczac, ze zatrzymal sie On przed dzielem swoich rak, kierujac ku niemu spojrzenie pelne radosci i zadowolenia, gdyz bylo « bardzo dobre » (Rdz 1,31). Jest to wiec spojrzenie « kontemplacyjne », które nie zwraca sie ku nastepnym dzielom, lecz pozwala raczej zachwycic sie pieknem tego, co juz zostalo dokonane. Kieruje sie ono ku wszystkim rzeczom, ale w szczególny sposób ku czlowiekowi, który jest zwienczeniem stwórczego dziela. W tym spojrzeniu mozna juz w pewien sposób dostrzec « oblubienczy » charakter relacji, jaka Bóg pragnie nawiazac ze stworzeniem uczynionym na Jego obraz, powolujac je do zawarcia z Nim przymierza milosci. Bóg zrealizuje ten zamysl stopniowo, otwierajac perspektywe zbawienia przed cala ludzkoscia poprzez zbawcze przymierze zawarte najpierw z Izraelem i doprowadzone do pelni w Chrystusie: wlasnie Wcielone Slowo sprawi, zsylajac eschato logiczny dar Ducha Swietego i ustanawiajac Kosciól jako swoje cialo i oblubienice, ze milosierdzie i milosc Ojca zostana ofiarowane calej ludzkosci.

12. W zamysle Stwórcy porzadek stworzenia i porzadek zbawienia sa od siebie odrebne, ale zarazem wewnetrznie zwiazane. Podkresla to juz Stary Testament, gdy wskazuje, ze przykazanie dotyczace « szabatu » wiaze sie nie tylko z tajemniczym « odpoczynkiem » Boga po dniach twórczego dzialania (por. Wj 20,8-11), ale takze z wybawieniem, jakie Bóg ofiarowal Izraelowi przez wyzwolenie go z niewoli egipskiej (por. Pwt 5,12- 15). Bóg, który odpoczywa siódmego dnia radujac sie swoim stworzeniem, jest tym samym Bogiem, który objawia swa chwale wyzwalajac swe dzieci z ucisku faraona. W jednym i w drugim przypadku mozna by powiedziec — poslugujac sie obrazem chetnie stosowanym przez Proroków — ze Bóg objawia sie tu jako oblubieniec wobec swojej oblubienicy (por. Oz 2,16-24; Jr 2,2; Iz 54,4-8).

Jak bowiem wskazuja niektóre elementy samej tradycji zydowskiej,(12) aby zrozumiec istote « szabatu », Bozego « odpoczynku », nalezy uswiadomic sobie gleboko oblubienczy charakter wiezi, jaka w Starym i Nowym Testamencie laczy Boga z Jego ludem. Tak na przyklad zostaje ona ukazana w przepieknej wizji Ozeasza: « W owym dniu zawre z nia przymierze, ze zwierzem polnym i ptactwem powietrznym, i z tym, co pelza po ziemi. Luk, miecz i wojne wyniszcze z jej kraju, i pozwole jej zyc bezpiecznie. I poslubie cie sobie [znowu] na wieki, poslubie przez sprawiedliwosc i prawo, przez milosc i milosierdzie. Poslubie cie sobie przez wiernosc, a poznasz Pana » (2, 20-22).

« Bóg poblogoslawil ów siódmy dzien i uczynil go swietym » (Rdz 2,3)

13. Tak wiec nakaz swietowania szabatu, który w pierwszym Przymierzu przygotowuje niedziele nowego i wiecznego Przymierza, siega korzeniami do samej istoty Bozego zamyslu. Wlasnie dlatego nie zostal umieszczony wsród zwyklych przepisów kultowych, jak wiele innych nakazów, ale jest czescia Dekalogu — « dziesieciu slów » stanowiacych filary zycia moralnego, zaszczepionego w sercu kazdego czlowieka. Rozpatrujac to przykazanie jako element fundamentalnych struktur etyki, Izrael a pózniej Kosciól ukazuja, ze nie uwazaja go za jeden z wielu przepisów dyscyplinarnych, regulujacych wspólnotowa praktyke religijna, ale za istotny i nieodzowny znak relacji z Bogiem, której zapowiedz i propozycja jest zawarta w Objawieniu biblijnym. Równiez dzisiaj chrzescijanie powinni na nowo spojrzec na to przykazanie w tej wlasnie perspektywie. Choc istnieje takze pewna naturalna zbieznosc miedzy nim a ludzka potrzeba odpoczynku, nalezy szukac jego glebokiego sensu w swietle wiary, aby go nie splycic ani nie zafalszowac.

14. Tak wiec dzien odpoczynku zawdziecza swój charakter przede wszystkim temu, ze Bóg go « poblogoslawil » i « uswiecil », to znaczy oddzielil od pozostalych dni, aby byl posród nich « dniem Panskim ».

Aby w pelni zrozumiec sens tego « uswiecenia » szabatu, jaki przedstawia pierwszy biblijny opis stworzenia, trzeba przyjrzec sie calosci tego tekstu, z którego wynika wyraznie, ze kazda bez wyjatku rzeczywistosc winna byc podporzadkowana Bogu. Do Niego naleza czas i przestrzen. On nie jest Bogiem jednego tylko dnia, ale wszystkich dni czlowieka.

Jesli zatem Bóg « uswieca » siódmy dzien szczególnym blogoslawienstwem, tak ze staje sie on « Jego dniem » w pelnym tego slowa znaczeniu, to nalezy to rozumiec wlasnie w kontekscie tej glebokiej dynamiki dialogu przymierza, a w istocie rzeczy dialogu « oblubienczego ». Jest to dialog milosci, który nigdy nie ustaje, ale mimo to nie jest monotonny, dokonuje sie on bowiem w róznych tonacjach milosci — od jej przejawów powszednich i posrednich az po najglebsze, których Pismo Swiete oraz liczni mistycy nie wahaja sie opisywac za pomoca obrazów milosci oblubienczej.

15. W rzeczywistosci cale zycie czlowieka i caly ludzki czas powinien byc przezywany jako akt uwielbienia i dziekczynienia skladanego Stwórcy. Jednakze wiez czlowieka z Bogiem musi sie wyrazac takze w chwilach szczególnej modlitwy, aby stawac sie glebokim dialogiem, ogarniajacym wszystkie wymiary osoby. « Dzien Panski » jest wlasnie najbardziej odpowiednim dniem wyrazajacym te wiez; w tym dniu czlowiek wznosi swój glos do Boga, stajac sie rzecznikiem calego stworzenia.

Wlasnie dlatego jest to takze dzien odpoczynku: przerwanie codziennego rytmu zajec, nieraz bardzo uciazliwego, jest znakiem « nowosci » i « oderwania », a tym samym wyraza uznanie zaleznosci czlowieka i kosmosu od Boga. Wszystko nalezy do Boga! Dzien Panski wciaz na nowo potwierdza te prawde. Do tego wlasnie nawiazuje bardzo obrazowa interpretacja « szabatu » jako swego rodzaju « architektury sakralnej » czasu, która charakteryzuje objawienie biblijne.(13) Dzien ten przypomina bowiem, ze wszechswiat i historia naleza do Boga, a czlowiek nie moze wypelniac swojej misji wspólpracownika Stwórcy w swiecie, jezeli wciaz na nowo nie uswiadamia sobie tej prawdy.

« Pamietac », aby « uswiecac »

16. Przykazanie Dekalogu, w którym Bóg poleca zachowywac szabat, wyrazone jest w Ksiedze Wyjscia w znamiennej formule: « Pamietaj o dniu szabatu, aby go uswiecic » (20, 8). Nieco dalej natchniony tekst uzasadnia ten nakaz, przypominajac dzielo dokonane przez Boga: « W szesciu dniach bowiem uczynil Pan niebo, ziemie, morze oraz wszystko, co jest w nich, w siódmym zas dniu odpoczal. Dlatego poblogoslawil Pan dzien szabatu i uznal go za swiety » (w. 11). Przykazanie wskazuje najpierw na fakt, o którym nalezy pamietac, a dopiero potem nakazuje cos czynic. Wzywa do odnowienia pamieci o wielkim i podstawowym dziele Bozym, jakim jest stworzenie. Pamiec powinna ozywiac cale zycie religijne czlowieka, aby potem wypelnic dzien, w którym czlowiek jest wezwany do odpoczynku. Odpoczynek zyskuje zatem charakter sakralny: czlowiek wierzacy ma odpoczywac nie tylko jak Bóg, ale takze odpoczywac w Bogu, oddajac Jemu cale stworzenie w postawie uwielbienia, dziekczynienia, synowskiego przywiazania i oblubienczej przyjazni.

17. Motyw « pamieci » o wielkich dzielach Bozych pojawia sie w kontekscie odpoczynku szabatowego takze w Ksiedze Powtórzonego Prawa (5, 12-15), gdzie jednak uzasadnieniem przykazania jest nie tyle dzielo stworzenia, co raczej wyzwolenie, jakiego Bóg dokonal wyprowadzajac Izraela z Egiptu: « Pamietaj, ze byles niewolnikiem w ziemi egipskiej i wyprowadzil cie stamtad Pan, Bóg twój, reka mocna i wyciagnietym ramieniem: przeto ci nakazal Pan, Bóg twój, strzec dnia szabatu » (Pwt 5,15).

Ta formula zdaje sie uzupelniac poprzednia: rozpatrywane lacznie, obydwie ukazuja sens « dnia Panskiego » w perspektywie jednoczacej teologie stworzenia i zbawienia. Najwazniejsza trescia przykazania nie jest zatem zwykle przerwanie pracy, ale swietowanie wielkich dziel Bozych.

« Odpoczynek » czlowieka w dniu Panskim zyskuje wlasciwy sens w takiej mierze, w jakiej zywa jest ta « pamiec », przeniknieta wdziecznoscia i uwielbieniem Boga. Znajac ten sens czlowiek moze wejsc gleboko w wymiar « odpoczynku » Boga i miec w nim udzial, a dzieki temu przezyc to samo radosne wzruszenie, jakiego zaznal Stwórca, gdy dokonczywszy dziela stworzenia zobaczyl, ze wszystko, co uczynil, « bylo bardzo dobre » (Rdz 1,31).

Od szabatu do niedzieli

18. Ze wzgledu na te zasadnicza wiez trzeciego przykazania z pamiecia o zbawczych dzielach Bozych, chrzescijanie, dostrzegajac wyjatkowosc i odmiennosc nowej i ostatecznej epoki rozpoczetej przez Chrystusa, postanowili swietowac pierwszy dzien po szabacie, to w nim bowiem dokonalo sie zmartwychwstanie Pana. Paschalne misterium Chrystusa jest bowiem pelnym objawieniem misterium poczatków, zwienczeniem historii zbawienia i zapowiedzia eschatologicznego konca swiata. To, czego Bóg dokonal w stworzeniu i co uczynil dla swego ludu wyprowadzajac go z Egiptu, dopelnilo sie w smierci i zmartwychwstaniu Chrystusa, choc ostatecznie wyrazi sie dopiero w momencie paruzji, kiedy On przyjdzie w chwale. W Nim urzeczywistnia sie w pelni « duchowy » sens szabatu, jak podkresla sw. Grzegorz Wielki: « Dla nas prawdziwym szabatem jest osoba naszego Odkupiciela, Pana naszego Jezusa Chrystusa ».(14) Dlatego radosc, z jaka w pierwszy szabat dziejów czlowieka Bóg przyglada sie stworzeniu wydobytemu z nicosci, wyraza sie teraz przez radosc, z jaka Chrystus objawil sie swoim uczniom w niedziele Wielkanocy, przynoszac im dar pokoju i Ducha (por. J 20,19-23). W misterium paschalnym bowiem ludzkosc, a wraz z nia cale stworzenie, które « az dotad jeczy i wzdycha w bólach rodzenia » (Rz 8,22), przezyla swój nowy « exodus » — ku wolnosci dzieci Bozych, które moga wolac razem z Chrystusem: « Abba, Ojcze! » (Rz 8,15; Ga 4,6). W swietle tej tajemnicy sens starotestamentowego nakazu swietowania dnia Panskiego zostaje odzyskany, ubogacony i w pelni ukazany w chwale, która jasnieje na obliczu Chrystusa zmartwychwstalego (por. 2 Kor 4,6). Od « szabatu » przechodzimy tu do « pierwszego dnia po szabacie », od siódmego dnia do « dnia pierwszego »: dies Domini staje sie dies Christi!

ROZDZIAL II

DIES CHRISTI

Dzien zmartwychwstalego Pana
i daru Ducha Swietego

Pascha tygodnia

19. « My swietujemy niedziele, aby wspominac chwalebne zmartwychwstanie naszego Pana Jezusa Chrystusa nie tylko w dzien Wielkanocy, ale kazdego tygodnia »: tak pisal na poczatku V w. papiez Innocenty I,(15) poswiadczajac praktyke powszechnie juz przyjeta, która zaczela sie rozpowszechniac w pierwszych latach po zmartwychwstaniu Panskim. Sw. Bazyli mówi o « swietej niedzieli, uczczonej zmartwychwstaniem Panskim, która jest pierworodnym posród wszystkich dni ».(16) Sw. Augustyn nazywa niedziele « sakramentem Paschy ».(17)

Ta gleboka wiez miedzy niedziela a zmartwychwstaniem Panskim jest bardzo mocno podkreslana przez wszystkie Koscioly, zarówno na Zachodzie, jak i na Wschodzie. Zwlaszcza w tradycji Kosciolów Wschodnich kazda niedziela jest anastásimos heméra — dniem zmartwychwstania (18) — i wlasnie ze wzgledu na ten swój charakter stanowi centrum calego kultu.

W swietle tej nieprzerwanej i powszechnej tradycji widac wyraznie, ze chociaz dzien Panski siega korzeniami — jak powiedzielismy — az do dziela stworzenia, a scislej biorac do biblijnej tajemnicy « odpoczynku » Boga, to jednak aby zrozumiec w pelni jego sens, trzeba odwolac sie bezposrednio do zmartwychwstania Chrystusa. To wlasnie stanowi tresc chrzescijanskiej niedzieli: dzieki niej kazdego tygodnia wciaz na nowo w myslach i w zyciu wiernych staje sie obecne wydarzenie paschalne, które jest zródlem zbawienia swiata.

20. Wedle zgodnego swiadectwa Ewangelii zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa nastapilo « pierwszego dnia po szabacie » (J 20,1; por. Mk 16,2.9; Lk 24,1). Tego samego dnia Zmartwychwstaly ukazal sie dwóm uczniom na drodze do Emaus (por. Lk 24, 13-35) i objawil sie jedenastu Apostolom jednoczesnie (por. Lk 24,36; J 20,19). Osiem dni pózniej — jak zaswiadcza Ewangelia Janowa (por. 20, 26) — gdy uczniowie znów byli zgromadzeni, Jezus przyszedl do nich i dal sie poznac Tomaszowi, ukazujac slady swojej meki. Byla niedziela, dzien Piecdziesiatnicy, pierwszy dzien ósmego tygodnia po zydowskim swiecie Paschy (por. Dz 2,1), kiedy przez zeslanie Ducha Swietego wypelnila sie obietnica, jaka Jezus dal Apostolom po zmartwychwstaniu (por. Lk 24,49; Dz 1,4-5). Byl to dzien pierwszego przepowiadania i pierwszych chrztów: Piotr oglosil zgromadzonym tlumom, ze Chrystus zostal wskrzeszony z martwych, po czym ci, « którzy przyjeli jego nauke, zostali ochrzczeni » (Dz 2,41). Byla to epifania Kosciola, objawionego jako lud, w którym rozproszone dzieci Boze, mimo wszelkich dzielacych je róznic, gromadza sie w jednosci.

Pierwszy dzien tygodnia

21. Z tych wlasnie przyczyn juz w czasach apostolskich « pierwszy dzien po szabacie », czyli pierwszy dzien tygodnia zaczal wyznaczac caly rytm zycia uczniów Chrystusa (por. 1 Kor 16,2). Wlasnie w « pierwszym dniu po szabacie » wierni w Troadzie zgromadzili sie « na lamaniu chleba », gdy Pawel wyglosil do nich mowe pozegnalna i w cudowny sposób przywrócil do zycia mlodego Eutycha (por. Dz 20,7-12). Ksiega Apokalipsy swiadczy o zwyczaju nadawania temu pierwszemu dniowi tygodnia nazwy « dzien Panski » (1, 10). Ten obyczaj stal sie juz wówczas cecha wyrózniajaca chrzescijan sposród otaczajacego ich swiata. Zauwazyl to juz na poczatku II w. gubernator Bitynii Pliniusz Mlodszy, stwierdzajac, ze chrzescijanie « zwykli gromadzic sie zawsze tego samego dnia przed wschodem slonca i spiewac razem hymn do Chrystusa, którego czcza jako boga ».(19) Istotnie, chrzescijanie uzywajac okreslenia « dzien Panski », nadawali mu pelnie znaczenia, jakie wyplywa z oredzia paschalnego: « Jezus Chrystus jest Panem » (Flp 2,11; por. Dz 2,36; 1 Kor 12,3). W ten sposób przyznawali Chrystusowi ten sam tytul, którym tlumacze Septuaginty oddawali objawione w Starym Testamencie imie wlasne Boga, JHWH, którego nie bylo wolno wymawiac.

22. W tym pierwszym okresie istnienia Kosciola podzial dni na cykle tygodniowe nie byl powszechnie stosowany w regionach, gdzie szerzyla sie Ewangelia, zas dni swiateczne greckie i rzymskie nie przypadaly w te same dni, co chrzescijanska niedziela. Dlatego regularne swietowanie dnia Panskiego co tydzien nastreczalo chrzescijanom znaczne trudnosci. Tlumaczy to, dlaczego wierni musieli sie gromadzic przed wschodem slonca.(20) Jednakze wierne zachowywanie rytmu tygodniowego bylo postrzegane jako powinnosc oparta na Nowym Testamencie i zwiazana z objawieniem starotestamentowym. Podkreslaja to czesto apologeci i Ojcowie Kosciola w swoich pismach i w kaznodziejstwie. Tajemnica paschalna byla ukazywana w swietle tych tekstów Pisma Swietego, które wedle swiadectwa sw. Lukasza (por. Lk 24,27.44-47) mial wyjasnic uczniom sam zmartwychwstaly Chrystus. W ich perspektywie swietowanie dnia zmartwychwstania zyskiwalo wymowe doktrynalna i symboliczna, zdolna w pelni wyrazic nowosc chrzescijanskiego misterium.

Stopniowe odróznianie niedzieli od szabatu

23. Na te wlasnie nowosc kladzie nacisk katecheza w pierwszych wiekach, starajac sie ukazac odmiennosc niedzieli od zydowskiego szabatu.

W szabat Zydzi mieli obowiazek gromadzic sie w synagodze i zachowywac odpoczynek przepisany przez Prawo. W pierwszym okresie Apostolowie, a zwlaszcza sw. Pawel nadal uczeszczali do synagogi, aby glosic tam Jezusa Chrystusa komentujac « slowa Proroków, odczytywane co szabat » (por. Dz 13,27). W niektórych wspólnotach wspólistnial zwyczaj zachowywania szabatu i swietowania niedzieli. Bardzo wczesnie jednak zaczeto coraz wyrazniej odrózniac te dwa dni, przede wszystkim po to, by oprzec sie naciskom tych chrzescijan, którzy wywodzili sie z judaizmu i uwazali za konieczne zachowywanie nakazów starego Prawa. Sw. Ignacy z Antiochii pisze: « Jezeli ci, którzy zyli w starym porzadku rzeczy, przyszli do nowej nadziei i nie zachowuja juz szabatu, ale obchodza dzien Panski, dzien, w którym nasze zycie powstalo z martwych przez Chrystusa i Jego smierc (...) — a z tej tajemnicy my otrzymalismy wiare i w niej trwamy, abysmy zostali uznani za uczniów Chrystusa, naszego jedynego Nauczyciela — to jakze moglibysmy zyc bez Niego, skoro nawet Prorocy oczekiwali Go jako nauczyciela, gdyz byli Jego uczniami w Duchu? ».(21) Sw. Augustyn natomiast stwierdza: « Dlatego takze nasz Pan polozyl swa pieczec na swoim dniu, to znaczy na trzecim dniu po mece. W porzadku tygodniowym jest to jednak dzien ósmy, przypadajacy po siódmym, czyli po szabacie, a wiec w pierwszym dniu tygodnia ».(22) Róznica miedzy niedziela a zydowskim szabatem stawala sie coraz wyrazniejsza w swiadomosci chrzescijan, ale w niektórych okresach historii, gdy kladziono szczególny nacisk na obowiazek zachowania swiatecznego odpoczynku, mozna bylo zauwazyc pewna tendencje do « szabatyzacji » dnia Panskiego. Nie braklo tez chrzescijanskich srodowisk, w których szabat i niedziela byly obchodzone jako « dwa bratnie dni ».(23)

Dzien nowego stworzenia

24. Spojrzenie na chrzescijanska niedziele z perspektywy szabatu, typowej dla Starego Testamentu, stalo sie takze punktem wyjscia do bardzo interesujacych rozwazan teologicznych. Zwrócono zwlaszcza uwage na szczególna wiez istniejaca miedzy zmartwychwstaniem a stworzeniem. Chrzescijanska refleksja spontanicznie bowiem powiazala zmartwychwstanie, które nastapilo « w pierwszym dniu tygodnia », z pierwszym dniem owego kosmicznego tygodnia (por. Rdz 1,1-2. 4), w którym wedlug opisu Ksiegi Rodzaju dokonaly sie kolejne etapy dziela stworzenia, a mianowicie z dniem stworzenia swiatla (por. 1, 3-5). To powiazanie pozwalalo rozumiec zmartwychwstanie jako poczatek nowego stworzenia, którego pierwocina byl uwielbiony Chrystus — « Pierworodny wobec kazdego stworzenia » (por. Kol 1,15) i « Pierworodny sposród umarlych (Kol 1,18).

25. W niedziele bowiem, bardziej niz w jakikolwiek inny dzien, chrzescijanin ma pamietac o zbawieniu, które zostalo mu ofiarowane przez chrzest i dzieki któremu stal sie nowym czlowiekiem w Chrystusie. « Jako razem z Nim pogrzebani w chrzcie, w Nim tez razem zostaliscie wskrzeszeni przez wiare w moc Boga, który Go wskrzesil » (por. Kol 2,12; Rz 6,4-6). Liturgia podkresla ten chrzcielny wymiar niedzieli zachecajac do sprawowania obrzedu chrztu nie tylko w wigilie Paschy, ale równiez w tym dniu tygodnia, « w którym Kosciól wspomina zmartwychwstanie Panskie »,(24) a ponadto proponujac, aby akt pokutny rozpoczynajacy Msze sw. mial postac pokropienia woda swiecona, która przypomina wlasnie wydarzenie chrztu jako moment narodzin kazdego chrzescijanskiego zycia.(25)

Dzien ósmy — zapowiedz wiecznosci

26. Z drugiej strony fakt, ze szabat jest siódmym dniem tygodnia, stal sie podstawa dla interpretacji dnia Panskiego wedlug innego jeszcze klucza symbolicznego, bardzo chetnie stosowanego przez Ojców: niedziela jest nie tylko dniem pierwszym, ale takze « dniem ósmym », to znaczy, ze w stosunku do tygodniowego cyklu siedmiu dni zajmuje pozycje wyjatkowa i transcendentna, symbolizujac zarazem poczatek czasu i jego kres w « przyszlym wieku ». Sw. Bazyli wyjasnia, ze niedziela jest znakiem tego naprawde jedynego dnia, który nastapi po obecnym czasie — dnia trwajacego bez konca, nie znajacego zmierzchu ani switu, nieprzemijajacej epoki, która nigdy sie nie zestarzeje; niedziela jest nieustannym zwiastowaniem zycia wiecznego, które podtrzymuje nadzieje chrzescijan i dodaje im sil w drodze.(26)

W perspektywie ostatniego dnia, który w pelni urzeczywistnia to, co zapowiada symbolika szabatu, sw. Augustyn pisze w zakonczeniu Wyznan, ze éschaton bedzie « pokojem wytchnienia, pokojem szabatu, pokojem bez zmierzchu ».(27) Swietowanie niedzieli, dnia « pierwszego » i zarazem « ósmego », wprowadza chrzescijanina na droge ku zyciu wiecznemu.(28)

Dzien Chrystusa-Swiatlosci

27. Ta perspektywa chrystocentryczna pozwala zrozumiec inne jeszcze znaczenie symboliczne, jakie refleksja chrzescijanska i praktyka duszpasterska wiaze z dniem Panskim. Idac bowiem za trafna intuicja duszpasterska Kosciól nadal chrzescijanski sens okresleniu « dzien slonca », uzywanemu przez Rzymian na oznaczenie niedzieli i do dzis obecnemu w niektórych jezykach europejskich; (29) w ten sposób chronil wiernych przed niebezpiecznym wplywem kultów oddajacych boska czesc sloncu oraz sprawial, ze celebracja tego dnia zwracala sie ku Chrystusowi jako prawdziwemu « sloncu » ludzkosci. Sw. Justyn, piszac do pogan, posluguje sie tym potocznie stosowanym okresleniem, aby zaznaczyc, ze chrzescijanie gromadzili sie « w dniu zwanym dniem slonca »,(30) ale wyrazenie to nabiera juz dla chrzescijan nowego znaczenia, w pelni ewangelicznego.(31) Chrystus jest bowiem swiatloscia swiata (por. J 9,5; por. takze 1,4-5.9), a dzien upamietniajacy Jego zmartwychwstanie jest — w rytmie tygodnia wyznaczajacym uplyw czasu — niegasnacym odblaskiem objawienia Jego chwaly. Motyw niedzieli jako dnia rozjasnionego triumfem Chrystusa zmartwychwstalego znajduje miejsce w Liturgii Godzin,(32) a w liturgiach wschodnich zostaje szczególnie podkreslony w czuwaniu nocnym poprzedzajacym i wprowadzajacym w niedziele. Gromadzac sie w tym dniu, Kosciól z pokolenia na pokolenie doswiadcza zdumienia Zachariasza, gdy wpatruje sie w Chrystusa, oglaszajac Go jako « Wschodzace Slonce, [które] nas nawiedzi, by zajasniec tym, co w mroku i cieniu smierci mieszkaja » (por. Lk 1,78-79), i zaznaje tej samej radosci, z jaka starzec Symeon wzial w ramiona Boze Dziecie, które przyszlo jako « swiatlo na oswiecenie pogan » (Lk 2,32).

Dzien daru Ducha Swietego

28. Niedziela jest dniem swiatlosci, mozna wiec nazwac ja takze dniem « ognia », nawiazujac do Ducha Swietego. Swiatlosc Chrystusa jest bowiem gleboko zwiazana z « ogniem » Ducha, a obydwa te obrazy wskazuja na sens chrzescijanskiej niedzieli.(33) Ukazujac sie Apostolom wieczorem w dniu Paschy, Jezus tchnal na nich i powiedzial: « Wezmijcie Ducha Swietego! Którym odpuscicie grzechy, sa im odpuszczone, a którym zatrzymacie, sa im zatrzymane » (J 20,22-23). To tchnienie Ducha Swietego bylo wielkim darem, jaki Zmartwychwstaly ofiarowal swoim uczniom w wieczór niedzieli paschalnej. Równiez w niedziele, piecdziesiat dni po zmartwychwstaniu, Duch zstapil z moca — niczym « uderzenie gwaltownego wichru » i w postaci « jezyków ognia » (por. Dz 2,2-3) — na Apostolów zgromadzonych razem z Maryja. Piecdziesiatnica jest nie tylko wydarzeniem, które dalo poczatek istnieniu Kosciola, ale tajemnica, która nieustannie go ozywia.(34) Chociaz liturgia swietuje w szczególny sposób to wydarzenie podczas dorocznej uroczystosci, która konczy « wielka niedziele »,(35) jest ono wpisane — wlasnie ze wzgledu na swa scisla wiez z tajemnica paschalna — takze w glebokie znaczenie kazdej niedzieli. « Pascha tygodnia » staje sie wiec w pewien sposób « Piecdziesiatnica tygodnia », w której chrzescijanie wciaz na nowo przezywaja radosne spotkanie Apostolów ze Zmartwychwstalym, a On ozywia ich tchnieniem swego Ducha.

Dzien wiary

29. Wszystkie te wymiary niedzieli, stanowiace o jej szczególnym charakterze, sprawiaja, ze jest ona w pelnym tego slowa znaczeniu dniem wiary. W nim to za sprawa Ducha Swietego, zywej « pamieci » Kosciola (por. J 14,26), kazdy z uczniów Chrystusa na nowo przezywa w swoim « dzisiaj » pierwsze objawienie sie Zmartwychwstalego. Stajac przed Nim w niedzielnym zgromadzeniu, wierni slysza wezwanie skierowane niegdys do apostola Tomasza: « Podnies tutaj swój palec i zobacz moje rece. Podnies reke i wlóz [ja] do mego boku, i nie badz niedowiarkiem, lecz wierzacym! » (J 20,27). Tak, niedziela jest dniem wiary. Podkresla to fakt, ze podczas niedzielnej liturgii eucharystycznej, podobnie zreszta jak w uroczystosci liturgiczne, odmawia sie wyznanie wiary. Credo, recytowane lub spiewane, uwypukla charakter chrzcielny i paschalny niedzieli, czyniac z niej dzien, w którym czlowiek ochrzczony w szczególny sposób odnawia postanowienie wiernosci Chrystusowi i Jego Ewangelii i z nowa moca uswiadamia sobie przyrzeczenia chrzcielne. Przyjmujac slowo i spozywajac Cialo Panskie patrzy jakby w oczy samemu zmartwychwstalemu Jezusowi, obecnemu w « swietych znakach », i razem z apostolem Tomaszem wyznaje: « Pan mój i Bóg mój! » (J 20,28).

Dzien niezastapiony!

30. Wszystko to pozwala zrozumiec, dlaczego w obliczu trudnosci, jakie stwarza nasza epoka, nalezy chronic tozsamosc tego dnia, a nade wszystko gleboko ja przezywac. Jeden ze wschodnich autorów, zyjacy na poczatku III stulecia, odnotowuje, ze juz wówczas we wszystkich regionach wierni regularnie swietowali niedziele.(36)

Praktyka uksztaltowana spontanicznie stala sie potem regula zatwierdzona przez prawo: dzien Panski wyznaczal rytm calej dwutysiacletniej historii Kosciola. Czyz jest do pomyslenia, by nie odmierzal takze jego przyszlosci? Kosciól z pewnoscia potrafi zrozumiec problemy, jakie w naszych czasach moga utrudniac zachowywanie obowiazku niedzielnego, i jest po macierzynsku wrazliwy na los kazdego ze swoich dzieci. Za swoje szczególne zadanie uwaza podjecie nowych wysilków na polu katechezy i duszpasterstwa, aby w normalnych warunkach zyciowych zadne z nich nie bylo pozbawione dostepu do tego zródla obfitych lask, jakim jest swietowanie dnia Panskiego. W tym wlasnie duchu Sobór Watykanski II wypowiedzial sie na temat mozliwosci reformy kalendarza koscielnego w zwiazku ze zmianami w kalendarzach cywilnych, stwierdzajac, ze Kosciól « nie sprzeciwia sie tym tylko rozmaitym systemom, (...) które zachowuja i zabezpieczaja siedmiodniowy tydzien z niedziela ».(37) U progu trzeciego tysiaclecia swietowanie chrzescijanskiej niedzieli — ze wzgledu na zawarte w niej znaczenia i wymiary, powiazane z podstawowymi prawdami wiary — pozostaje kluczowym elementem chrzescijanskiej tozsamosci.

ROZDZIAL III

DIES ECCLESIAE

Zgromadzenie eucharystyczne
sercem niedzieli

Obecnosc Zmartwychwstalego

31. « Ja jestem z wami przez wszystkie dni, az do skonczenia swiata » (Mt 28,20). Te slowa Chrystusowej obietnicy nadal rozbrzmiewaja w Kosciele, to ona stanowi sekret jego zywotnosci i zródlo jego nadziei. Jezeli niedziela jest dniem zmartwychwstania, to nietylko jako pamiatka wydarzenia z przeszlosci, ale jako swietowanie zywej obecnosci Zmartwychwstalego posród wierzacych.

Aby we wlasciwy sposób glosic i przezywac te obecnosc, uczniowie Chrystusa nie moga poprzestawac na modlitwie indywidualnej ani wspominac Jego smierci i zmartwychwstania tylko w swoim wnetrzu, w skrytosci serca. Wszyscy bowiem, którzy otrzymali laske chrztu, zostali zbawieni nie tylko jako pojedyncze osoby, ale jako czlonki Mistycznego Ciala, wlaczone do spolecznosci Ludu Bozego.(38) Wazne jest zatem, by gromadzac sie wyrazali w pelni tozsamosc Kosciola jako ekklesía — zgromadzenia zwolanego przez zmartwychwstalego Pana, który oddal zycie w ofierze, « by rozproszone dzieci Boze zgromadzic w jedno » (J 11,52). Staly sie one « jednym » w Chrystusie (por. Ga 3,28) dzieki darowi Ducha Swietego. Ta jednosc staje sie widoczna, gdy chrzescijanie gromadza sie we wspólnocie: uswiadamiaja sobie wówczas i swiadcza wobec swiata, ze sa ludem odkupionych, zlozonym z « [ludzi] z kazdego pokolenia, jezyka, ludu i narodu » (Ap 5,9). W zgromadzeniu uczniów Chrystusa trwa obraz pierwszej chrzescijanskiej wspólnoty, który Lukasz przedstawil w Dziejach Apostolskich jako przyklad dla nas, piszac, ze pierwsi ochrzczeni « trwali w nauce Apostolów i we wspólnocie, w lamaniu chleba i w modlitwach » (2,42).

Zgromadzenie eucharystyczne

32. Ta rzeczywistosc zycia Kosciola nie tylko wyraza sie w sposób szczególnie gleboki w Eucharystii, ale w pewnym sensie z niej sie « wywodzi ».(39) Eucharystia karmi i ksztaltuje Kosciól: « Poniewaz jeden jest chleb, przeto my, liczni, tworzymy jedno Cialo. Wszyscy bowiem bierzemy z tego samego chleba » (1 Kor 10,17). Dzieki tej zywotnej wiezi z Sakramentem Ciala i Krwi Panskiej wlasnie w Eucharystii mozna te tajemnice Kosciola najdoskonalej glosic, doswiadczac i przezywac.(40)

Wymiar eklezjalny wpisany w sama istote Eucharystii urzeczywistnia sie za kazdym razem, gdy jest ona sprawowana. Tym pelniej jednak wyraza sie w dniu, w którym cala wspólnota zostaje zwolana, aby obchodzic pamiatke zmartwychwstania Chrystusa. Znamienne jest stwierdzenie Katechizmu Kosciola Katolickiego, ze « niedzielna celebracja dnia Panskiego i Eucharystii stanowi centrum zycia Kosciola ».(41)

33. Wlasnie bowiem podczas niedzielnej Mszy sw. chrzescijanie szczególnie mocno przezywaja to, czego doswiadczyli Apostolowie wieczorem w dniu Paschy, gdy Zmartwychwstaly objawil sie im wszystkim, zgromadzonym w jednym miejscu (por. J 20,19). W tej niewielkiej wspólnocie uczniów, stanowiacej zalazek Kosciola, byl w pewien sposób obecny Lud Bozy wszystkich czasów. Dzieki ich swiadectwu wszystkie pokolenia wierzacych slysza echo pozdrowienia Chrystusa, przynoszacego mesjanski dar pokoju, który On nabyl za cene swojej krwi i ofiarowal razem ze swym Duchem: « Pokój wam! ». W ponownym przyjsciu Chrystusa do uczniów « po osmiu dniach » (J 20,26) mozna dostrzec najbardziej pierwotny obraz chrzescijanskiej wspólnoty, która gromadzi sie co osiem dni, w dniu Panskim czyli w niedziele, aby wyznawac wiare w Jego zmartwychwstanie i zbierac owoce obiecanego przezen blogoslawienstwa: « Blogoslawieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli » (J 20,29). Te gleboka wiez miedzy objawieniem sie Zmartwychwstalego a Eucharystia odzwierciedla Ewangelia Lukasza, gdy opowiada o dwóch uczniach idacych do Emaus, do których sam Chrystus przylaczyl sie w drodze, a potem wyjasnial im Pisma, a nastepnie zasiadl z nimi do stolu. Rozpoznali Go, gdy « wzial chleb, odmówil blogoslawienstwo, polamal go i dawal im » (24,30). Jezus czyni tutaj te same gesty co podczas Ostatniej Wieczerzy, nawiazujac wyraznie do « lamania chleba », jak w pierwszym pokoleniu chrzescijan nazywano Eucharystie.

Eucharystia niedzielna

34. To prawda, ze Eucharystia niedzielna, sama w sobie, ma takie samo znaczenie jak sprawowana w dowolny inny dzien oraz ze nie mozna jej oddzielac od calosci zycia liturgicznego i sakramentalnego. Zycie to jest ze swej natury epifania Kosciola,(42) której najbardziej znamienny moment nastepuje wówczas, gdy wspólnota diecezjalna gromadzi sie na modlitwie wraz ze swoim pasterzem: « Kosciól ujawnia sie przede wszystkim w pelnym i czynnym uczestnictwie calego swietego Ludu Bozego w tych samych obchodach liturgicznych, zwlaszcza w tej samej Eucharystii, w jednej modlitwie, przy jednym oltarzu pod przewodnictwem biskupa, otoczonego kaplanami i slugami oltarza ».(43) Wiez z biskupem i z cala koscielna wspólnota jest wpisana w kazda liturgie eucharystyczna, niezaleznie od tego, czy przewodniczy jej biskup i w jakim dniu tygodnia zostaje odprawiona. Wyrazem tego jest wspomnienie biskupa w modlitwie eucharystycznej.

Niemniej Eucharystia niedzielna, która wiaze sie z obowiazkiem uczestnictwa calej wspólnoty i odznacza szczególnie uroczystym charakterem, wlasnie dlatego, ze jest sprawowana w « dniu, w którym Chrystus zwyciezyl smierc i dal nam udzial w zyciu wiecznym »,(44) ukazuje szczególnie wyraziscie swój wymiar eklezjalny i jawi sie jako pierwowzór innych liturgii eucharystycznych. Kazda wspólnota, gromadzac wszystkich swoich czlonków na « lamaniu chleba », uswiadamia sobie, ze jest miejscem, w którym urzeczywistnia sie konkretnie tajemnica Kosciola. W tej samej liturgii wspólnota otwiera sie takze na komunie z Kosciolem powszechnym,(45) proszac Ojca, aby « pamietal o Kosciele rozproszonym po calym swiecie » i pozwolil mu wzrastac — w jednosci wszystkich wiernych z Papiezem i pasterzami poszczególnych Kosciolów — do doskonalej milosci.

Dzien Kosciola

35. Tak wiec dies Domini jawi sie takze jako dies Ecclesiae. Jest zatem zrozumiale, dlaczego na plaszczyznie duszpasterskiej nalezy szczególnie podkreslac wspólnotowy wymiar liturgii niedzielnej. Jak juz przypomnialem przy innej okazji, posród róznych form dzialalnosci parafii « zadna nie ma tak zywotnego znaczenia i tak silnego wplywu formacyjnego na wspólnote, jak niedzielna celebracja dnia Panskiego polaczona z Eucharystia ».(46) Z ta wlasnie mysla Sobór przypomnial, ze nalezy rozwijac « poczucie wspólnoty parafialnej, zwlaszcza w zbiorowym odprawianiu niedzielnych Mszy swietych ».(47) W tym samym kierunku zmierzaja takze pózniejsze instrukcje dotyczace liturgii, zalecajace, aby w niedziele i w dni swiateczne celebracje eucharystyczne odprawiane na co dzien w róznych kosciolach i oratoriach byly skoordynowane z celebracja sprawowana w kosciele parafialnym, a to wlasnie po to, by « rozwijac poczucie przynaleznosci do koscielnej wspólnoty, które umacnia sie i wyraza w szczególny sposób przez wspólnotowe swietowanie niedzieli, zarówno w obecnosci biskupa, zwlaszcza w katedrze, jak i w zgromadzeniu parafialnym, którego pasterz zastepuje biskupa ».(48)

36. W zgromadzeniu niedzielnym najpelniej urzeczywistnia sie jednosc: w nim bowiem sprawowane jest sacramentum unitatis, które stanowi istotny element natury Kosciola — ludu zgromadzonego « przez jednosc » i « w jednosci » Ojca, Syna i Ducha Swietego.(49) Chrzescijanskie rodziny znajduja w nim jeden z najbardziej wyrazistych znaków swej tozsamosci i « poslugi » jako « koscioly domowe », gdy rodzice przystepuja wraz z dziecmi do jednego stolu slowa i Chleba zycia.(50) Mówiac o tym nalezy przypomniec, ze przede wszystkim sami rodzice maja wychowywac swoje dzieci do udzialu we Mszy sw. niedzielnej, korzystajac z pomocy katechetów, którzy winni zadbac o to, aby program formacji dzieci powierzonych ich opiece obejmowal przygotowanie do uczestnictwa we Mszy sw., oraz wyjasnic im, jakie jest istotne uzasadnienie obowiazku niedzielnego. Moze sie do tego przyczynic — w sprzyjajacych okolicznosciach — takze celebracja Mszy sw. dla dzieci w róznych formach przewidzianych przez przepisy liturgiczne.(51)

Jest tez naturalne, ze podczas niedzielnych Mszy sprawowanych w parafii — jako « wspólnocie eucharystycznej » (52) — spotykaja sie rózne grupy, ruchy, stowarzyszenia, a takze male wspólnoty zakonne istniejace na jej terenie. Moga wówczas doswiadczyc tego, co stanowi o ich glebokiej wspólnocie, niezaleznie od wlasciwej im duchowosci, która maja prawo odrózniac sie od innych, zgodnie z rozeznaniem wladz koscielnych.(53)

Z tego powodu nie zaleca sie sprawowania w niedziele, w dniu zgromadzenia, Mszy sw. w malych grupach: rzecz nie tylko w tym, by podczas zgromadzen parafialnych nie zabraklo nieodzownej poslugi kaplanów, ale i w tym, aby wszelkimi sposobami chronic i rozwijac zycie i jednosc wspólnoty koscielnej.(54) Pasterze Kosciolów partykularnych moga po dojrzalym namysle wyrazic zgode na ewentualne uchylenie tej zasady w scisle okreslonych sytuacjach ze wzgledu na konkretne potrzeby formacyjne i duszpasterskie, majac na uwadze dobro jednostek i grup, a zwlaszcza korzysci, jakie moga stad wyniknac dla calej chrzescijanskiej wspólnoty.

Lud pielgrzymujacy

37. Z kolei w perspektywie wedrówki Kosciola przez czas zwiazek niedzieli ze zmartwychwstaniem Chrystusa i uroczyste sprawowanie jego pamiatki co tydzien umacnia w nas swiadomosc, ze Lud Bozy ma charakter wspólnoty pielgrzymujacej oraz wymiar eschatologiczny. W kolejne niedziele Kosciól podaza bowiem droga wiodaca do ostatecznego « dnia Panskiego », do niedzieli, która nigdy sie nie skonczy. Oczekiwanie przyjscia Chrystusa jest co prawda wpisane w sama tajemnice Kosciola (55) i ujawnia sie w kazdej liturgii eucharystycznej, jednakze dzien Panski jako szczególna pamiatka chwaly zmartwychwstalego Pana glebiej wyraza takze przyszla chwale Jego « powrotu », co czyni z niedzieli dzien, w którym Kosciól, objawiajac wyrazniej swój charakter « oblubienczy », staje sie w pewien sposób zapowiedzia eschatologicznej rzeczywistosci niebieskiego Jeruzalem. Gromadzac swoich synów we wspólnocie eucharystycznej i ksztaltujac w nich postawe oczekiwania na « Boskiego Oblubienca », Kosciól niejako « cwiczy sie w pragnieniu »,(56) zaznajac przedsmaku tej radosci, która przyniesie mu nowe niebo i nowa ziemia, gdy miasto swiete, nowe Jeruzalem zstapi od Boga z nieba, « przystrojone jak oblubienica zdobna w klejnoty dla swego meza » (Ap 21, 2).

Dzien nadziei

38. Z tego punktu widzenia niedziela jest nie tylko dniem wiary, ale w takiej samej mierze dniem nadziei chrzescijanskiej. Udzial w « wieczerzy Panskiej » jest bowiem zapowiedzia eschatologicznej uczty « Godów Baranka » (Ap 19,9). Sprawujac pamiatke Chrystusa, który zmartwychwstal i wstapil do nieba, chrzescijanska wspólnota « pelna nadziei oczekuje przyjscia naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa ».(57) Chrzescijanska nadzieja, z tygodnia na tydzien wciaz na nowo przezywana i podsycana, staje sie zaczynem i swiatlem takze dla nadziei ludzkiej. Dlatego modlitwa « powszechna » ogarnia potrzeby nie tylko wspólnoty chrzescijanskiej, ale calej ludzkosci, a Kosciól, gromadzac sie na liturgii eucharystycznej, daje w ten sposób swiadectwo swiatu, ze dzieli « radosc i nadzieje, smutek i trwoge ludzi wspólczesnych, zwlaszcza ubogich i wszystkich cierpiacych ».(58) Skladajac zas niedzielna ofiare eucharystyczna jako uwienczenie swiadectwa, które jego dzieci, przez wszystkie dni tygodnia oddajace sie pracy i róznym zyciowym zajeciom, staraja sie dawac przez gloszenie Ewangelii i praktyke milosierdzia, Kosciól ukazuje jeszcze wyrazniej, ze jest « niejako sakramentem, czyli znakiem i narzedziem wewnetrznego zjednoczenia z Bogiem i jednosci calego rodzaju ludzkiego ».(59)

Uczta slowa

39. W zgromadzeniu niedzielnym, jak zreszta w kazdej liturgii eucharystycznej, spotkanie ze Zmartwychwstalym dokonuje sie poprzez udzial w dwojakiej uczcie — slowa i Chleba zycia. Dzieki pierwszej wierni zyskuja zrozumienie historii zbawienia, a zwlaszcza tajemnicy paschalnej, które uczniowie otrzymali od samego zmartwychwstalego Chrystusa: to On sam przemawia, gdyz jest obecny w swoim slowie, « gdy w Kosciele czyta sie Pismo Swiete ».(60) Druga urzeczywistnia realna, substancjalna i trwala obecnosc zmartwychwstalego Pana poprzez pamiatke Jego meki i zmartwychwstania, skladajac w ofierze Chleb zycia, który jest zadatkiem przyszlej chwaly. Sobór Watykanski II przypomnial, ze « liturgia slowa i liturgia eucharystyczna tak scisle wiaza sie ze soba, ze stanowia jeden akt kultu ».(61) Tenze Sobór postanowil równiez, ze « nalezy szerzej otworzyc skarbiec biblijny, aby obficiej zastawic dla wiernych stól slowa Bozego ».(62) Zarzadzil tez, aby podczas Mszy sw. sprawowanych w niedziele lub w swieta nakazane nie pomijano homilii bez waznej przyczyny.(63) Te trafne wskazania zostaly wiernie zrealizowane przez reforme liturgiczna, o której tak pisal Pawel VI, uzasadniajac rozszerzenie zestawu czytan biblijnych w niedziele i dni swiateczne: « Wszystko to zostalo ulozone w takim porzadku, aby coraz bardziej podsycac w wiernych “glód sluchania slów Panskich” (Am 8,11), które pod przewodnictwem Ducha Swietego niech prowadza lud nowego przymierza ku doskonalej jednosci Kosciola ».(64)

40. Dzisiaj, po uplywie ponad trzydziestu lat od Soboru, w naszych rozwazaniach o niedzielnej Eucharystii musimy sie zastanowic, w jaki sposób jest gloszone slowo Boze oraz w jakiej mierze rzeczywiscie wzroslo wsród Ludu Bozego poznanie i umilowanie Pisma Swietego.(65) Obydwa te aspekty — celebracyjny i egzystencjalny — sa ze soba gleboko powiazane. Z jednej strony, stworzona przez Sobór mozliwosc gloszenia slowa Bozego we wlasnym jezyku wspólnoty powinna nam uswiadomic, ze ponosimy za nie « nowa odpowiedzialnosc », ukazujac w pelnym blasku « przez sam sposób czytania lub spiewania wyjatkowy charakter swietego tekstu ».(66) Z drugiej, umysly wiernych powinny byc dobrze przygotowane do sluchania gloszonego im slowa Bozego poprzez odpowiednie poznanie Pisma, a tam gdzie jest to mozliwe z duszpasterskiego punktu widzenia, przez specjalne formy studium tekstów biblijnych, zwlaszcza czytan mszalnych na dni swiateczne. Jezeli bowiem lektura swietego tekstu, podejmowana w duchu modlitwy i wierna interpretacji wskazanej przez Kosciól,(67) nie ksztaltuje na co dzien zycia poszczególnych wiernych i chrzescijanskich rodzin, trudno sie spodziewac, ze samo gloszenie slowa Bozego w liturgii przyniesie pozadane owoce. Zasluguja zatem na wielkie uznanie te inicjatywy, przez które wspólnoty parafialne, angazujac wszystkich uczestników Eucharystii — kaplana, sluzbe liturgiczna i wiernych (68) — juz w ciagu tygodnia przygotowuja niedzielna liturgie, rozwazajac slowo Boze zanim jeszcze zostanie wygloszone. Nalezy dazyc do tego, aby cala celebracja, a wiec takze modlitwa, sluchanie slowa i spiew, a nie tylko homilia, wyrazala w jakis sposób przeslanie niedzielnej liturgii, tak aby moglo ono mocniej przemówic do jej uczestników. Wielka odpowiedzialnosc spoczywa oczywiscie na tych, którzy pelnia posluge slowa. Ich obowiazkiem jest staranne przygotowanie — przez studium swietego tekstu i modlitwe — komentarza do slów Panskich, który bedzie wiernie oddawal ich tresc, nawiazujac do aktualnych problemów i do zycia wspólczesnych ludzi.

41. Nie nalezy przy tym zapominac, ze liturgiczne gloszenie slowa Bozego, zwlaszcza w kontekscie zgromadzenia eucharystycznego, jest nie tyle okazja do medytacji i katechezy, co raczej dialogiem miedzy Bogiem a Jego ludem: dialog ten oglasza wspaniale prawdy o zbawieniu i wciaz na nowo przypomina o zobowiazaniach, jakie wynikaja z Przymierza. Lud Bozy ze swej strony czuje sie powolany do udzialu w tym dialogu milosci przez dziekczynienie i uwielbienie, ale zarazem do potwierdzenia swojej wiernosci przez nieustanny wysilek « nawrócenia ». Zgromadzenie niedzielne zobowiazuje zatem do wewnetrznego odnowienia przyrzeczen chrzcielnych, co dokonuje sie jakby posrednio przez odmawianie Credo, a co liturgia przewiduje normalnie podczas celebracji wigilii paschalnej oraz kiedy chrzest jest udzielany w czasie Mszy sw. Na tym tle gloszenie slowa podczas niedzielnej celebracji eucharystycznej nabiera uroczystego charakteru, jaki w Starym Testamencie nadawano obrzedom odnowienia Przymierza, kiedy to spolecznosc Izraela sluchala slów Prawa i tak jak lud na pustyni u stóp Synaju (por. Wj 19,7-8; 24,3.7) miala odpowiedziec swoim « tak », potwierdzajac wiernosc Bogu i posluszenstwo Jego nakazom. Bóg bowiem, kierujac do nas swoje slowo, oczekuje naszej odpowiedzi: odpowiedzi, jakiej juz udzielil za nas Chrystus swoim « Amen » (por. 2 Kor 1,20-22) i która za sprawa Ducha Swietego rozbrzmiewa w naszych sercach, aby to, czego sluchamy, gleboko oddzialywalo na nasze zycie.(69)

Uczta Ciala Chrystusa

42. Uczta slowa prowadzi w naturalny sposób do uczty Chleba eucharystycznego i przygotowuje wspólnote do przezycia jej wielorakich wymiarów, które w Eucharystii niedzielnej zyskuja charakter szczególnie uroczysty. W swiatecznej atmosferze, towarzyszacej zgromadzeniu calej wspólnoty w « dniu Panskim », Eucharystia ukazuje sie, w sposób bardziej wyrazisty niz w inne dni, jako wielkie « dziekczynienie », poprzez które Kosciól pelen Ducha Swietego zwraca sie do Ojca, jednoczac sie z Chrystusem i stajac sie glosem calej ludzkosci. To cotygodniowe zgromadzenie jest sposobnoscia, aby ogarnac wdzieczna pamiecia wydarzenia ostatnich dni, odczytac je w Bozym swietle, dziekowac Stwórcy za niezliczone dary, wielbiac Go « przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie, w jednosci Ducha Swietego ». Dzieki temu chrzescijanska wspólnota uswiadamia sobie na nowo, ze wszystko zostalo stworzone przez Chrystusa (por. Kol 1,16; J 1,3), oraz ze w Nim — który przyszedl jako sluga, aby przyjac i odkupic nasze czlowieczenstwo — wszystko zostalo na nowo zjednoczone (por. Ef 1,10), aby stac sie ofiara zlozona Bogu Ojcu, z którego wszystko bierze poczatek i zycie. Potwierdzajac na koniec swoim « Amen » doksologie eucharystyczna, Lud Bozy kieruje spojrzenie wiary i nadziei ku przyszlosci eschatologicznej, kiedy to Chrystus « przekaze królowanie Bogu i Ojcu (...), aby Bóg byl wszystkim we wszystkich » (1 Kor 15,24.28).

43. Ten ruch « wstepujacy » jest wpisany w kazda celebracje eucharystyczna, czyniac z niej wydarzenie radosne, przesycone wdziecznoscia i nadzieja, ale zostaje w szczególny sposób uwypuklony we Mszy sw. niedzielnej ze wzgledu na jej wyjatkowo scisla wiez z pamiatka zmartwychwstania. Z drugiej strony, radosc « eucharystyczna », która kaze nam wznosic « w góre serca », jest owocem ruchu « zstepujacego » Boga ku nam, wpisanego na trwale w istote Eucharystii jako ofiary, najdoskonalej wyrazajacej i celebrujacej tajemnice kenosis, czyli ogolocenia, przez które Chrystus « unizyl samego siebie, stawszy sie poslusznym az do smierci — i to smierci krzyzowej » (Flp 2,8).

Msza sw. bowiem jest zywym przedstawieniem ofiary Krzyza. Pod postaciami chleba i wina, nad którymi zostala wypowiedziana prosba o wylanie Ducha Swietego, dzialajacego w sposób szczególnie skuteczny w slowach konsekracji, Chrystus sklada samego siebie jako ofiare Ojcu w tym samym akcie, w jakim ofiarowal sie na krzyzu.

« W tej Boskiej ofierze, dokonujacej sie we Mszy swietej, jest obecny i w sposób bezkrwawy ofiarowany ten sam Chrystus, który na oltarzu krzyza ofiarowal samego siebie w sposób krwawy ».(70) Ze swoja ofiara Chrystus jednoczy ofiare Kosciola: « W Eucharystii ofiara Chrystusa staje sie takze ofiara czlonków Jego Ciala. Zycie wiernych, skladane przez nich uwielbienie, ich cierpienia, modlitwy i praca lacza sie z zyciem, uwielbieniem, cierpieniami, modlitwami i praca Chrystusa i z Jego ostatecznym ofiarowaniem sie oraz nabieraja w ten sposób nowej wartosci ».(71) Ten udzial calej wspólnoty staje sie szczególnie widoczny w zgromadzeniu niedzielnym, które pozwala zlozyc na oltarzu miniony tydzien wraz z calym jego ladunkiem ludzkich spraw.

 Tematy Autor  Data
 Dlaczego czcimy niedzielę? nowy Anna 
  Re: Dlaczego czcimy niedzielę? nowy moderator 
  Re: Dlaczego czcimy niedzielę? nowy moderator 
  Re: Dlaczego czcimy niedzielę? nowy Arizona 
  Re: Dlaczego czcimy niedzielę? nowy xc 
  Re: Dlaczego czcimy niedzielę? nowy B. 
  Re: Dlaczego czcimy niedzielę? nowy xc 
 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: