logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy na wypracowaniach warto powolywac sie na Biblie?
Autor: wronia (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-04-26 20:46

czy warto na tescie gimnazjalnym (i olimpiadach) powolywac sie na Biblie? np w rozprawce jako jeden z argumentow cos przytoczyc... a waszym zdaniem jak ma sie to do dziel Swietych ktore skadinad troszke znam?
zadaje to pytanie w obliczu "poprawnosci politycznej" i tolerancji bo przeciez te zrodla moga urazic czyjes uczucia religijne (np ateistow)
ale pytam powaznie jak myslicie czy moge sie na powyzsze zrodla powolac przy pisaniu wypracowan czy raczej odpada (tu raczej mam na mysli dziela Swietych gdyz Pismo Swiete to nawet co roku "przerabiamy" na polskim to nie ma problemu)
ach te testy... dobrze ze w tym roku dopiero probny pisze...

 Re: Czy na wypracowaniach warto powolywac sie na Biblie?
Autor: A. (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-04-26 20:55

Teksty swiętych traktuje sie równiez jako literaturę ( jestem polonistką), wiec przytaczac je można.

 Re: Czy na wypracowaniach warto powolywac sie na Biblie?
Autor: frank (---.attu.pl)
Data:   2006-04-26 20:58

Warto. ale musisz sam zdecydowac, czy powinienes tak zrobic. Slusznie zauwazyles, ze wspolczesnie tolerancyjne osoby o swiatopogladzie ateistycznym nie toleruja slow wiary. Ale czy kiedykolwiek bylo inaczej?

 Re: Czy na wypracowaniach warto powolywac sie na Biblie?
Autor: Verba Docent (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-04-26 21:05

Chrześcijanin, rzymski katolik wręcz musi, o ile sprawa dotczy wiary i moralności. Biblia, objawione Słowo Boże, stanowi dla nas niepodważalny drogowskaz w zakresie moralności i wiary, światopoglądu i wyborów sumienia.
Osoba nie wierząca też spokojnie może odwoływać się do autorytetu Biblii. Biblia stanowi bowiem niezaprzeczalnie ważny i ciekawy składnik ogólnoludzkiej cywilizacji. Jeśli zna się to źródło, to nie ma powodu, żeby nim się nie pochwalić.
Trzeba jednak się zorientować jakiej dziedziny konkretnie test gimnazjalny dotyczy. Bo jeśli są pytania na temat np. pofałdowań pleistoceńskich na Niżu Środkowopolskim lub działań arytmetycznych w zbiorze liczb naturalnych, to prawdę mówiąc autorytet Biblii może okazać się tu niewystarczający w stosunku do oczekiwań egzaminatorów.
Galileusz powiedział kiedyś: "Biblia nie uczy jak jest niebo zbudowane, czy jak się dostać do Nieba". To bardzo mądre słowa.

Niezależnie od powyższego. Właśnie w dobie "poprawności politycznej" nie ma co się wstydzić tego, że ma się takie czy owakie poglądy. Skoro PP zakłada, że wszystkie poglądy są równe, to dlaczego mielibyśmy chować nasz światopogląd chrześcijański do kąta?

 Re: Czy na wypracowaniach warto powolywac sie na Biblie?
Autor: X. (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-04-26 21:21

Zależy na kogo trafisz. Bywa, że takie powołanie sie daje bardzo dobre skutki. Niedawno na katoliku był przykład:

Podczas poboru rekrutów do służby wojskowej świeży żonkoś przytoczył na swoją obronę cytat z Biblii:
"Jeśli mąż dopiero co poślubi żonę, to nie pójdzie do wojska i żaden publiczny obowiązek na niego nie przypadnie, lecz pozostanie przez jeden rok w domu, aby ucieszyć żonę, którą poślubił. " Pwt 24, 5
Oficer odesłał go do domu.

 Re: Czy na wypracowaniach warto powolywac sie na Biblie?
Autor: strzyga (---.aster.pl)
Data:   2006-04-26 23:15

:) zależy od kontekstu i też, jak wspomniano, na kogo trafisz. Ogólnie w wypracowaniach nigdy nie miałam z tym problemów, o tyle zastanawiałam się czy na poważniejszych egzaminach, jak test po gimnazjum i matura umieszczać takie rzeczy. Nie wiadomo, kto będzie to sprawdzał. Moja polonistka była ateistką i np. na maturze nie mogłam odwołać się do filmu 'Pasja', bo powiedziała, że nie przyjmie mi konspektu.

 Re: Czy na wypracowaniach warto powolywac sie na Biblie?
Autor: Aga (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2006-04-26 23:21

oczywiście, że możesz i że warto. Zwróć jednak uwagę, że teksty pisemne na j. polski czy historię tworzy się pod innym kntem niż te na religię. Powołując się na Biblię czy dzieła świętych zwróć uwagę na te aspekty, na które patrzy się przy analzie innych tekstów kultury. :)
powodzenia :)

 Re: Czy na wypracowaniach warto powolywac sie na Biblie?
Autor: Dziadek_Muminka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-04-26 23:26

O ile sie orientuję,to podanie jakiegoś przykładu czy czyjes wypowiedzi powinno byc uzasadnione,że to X powiedział tak,a Y zrobił tamto.Przeciez podobnie podajemy tutaj sigla,zeby było wiadomo,że to nie nasz wymysł.Pozdrawiam:)

 Re: Czy na wypracowaniach warto powolywac sie na Biblie?
Autor: Na-drugim-końcu... (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-04-27 00:48

Ja pisałem maturę nt. Boga przedstawianego w epokach na przykładzie wybranych dzieł, napisałem 14,5 stron......ale głównie za byki dostałem: ....a zresztą nie ma się czym chwalić:)

 Re: Czy na wypracowaniach warto powolywac sie na Biblie?
Autor: tis (---.c31.msk.pl)
Data:   2006-04-27 07:45

A dlaczego można się powoływać na Leibniza, Kanta czy nawet Marksa (choć ten ostatni już niemodny) Ja przywołuję czasem bardzo mądre stwierdzenie Adolfa Hitlera wyrażone w jego "Mein Kapf": Die beste Sprache ist die Muttersprache - Najlepszą mową jest mowa ojczysta (dosłownie: "mowa matczyna"). To co, Boże Słowo ma być ciągle dyskryminowane?! No tak, tylko jak przy tym Słowie wygłuszyć sumienie?

 Re: Czy na wypracowaniach warto powolywac sie na Biblie?
Autor: nikt (---.biol.uw.edu.pl)
Data:   2006-04-27 11:54

Warto.
Biblie omawia sie jako dzielo literackie na lekcjach jezyka polskiego. Tylko trzeba to odpowiednio ubrac w slowa. Tzn. pisac o obrazach czegos tam w Biblii, a nie przytaczac wyrwane z kontekstu fragmenty jako argument, "bo Jezus tak powiedzial, więc to jest złe". Jesli bedziesz powolywac sie na pewne koncepcje, wieksze obrazy, to nie urazisz nikogo. A powolujac sie na fragmenty, ktore na j. polskim nie sa omawiane zyskasz punkty za wiedze ponadprogramowa:)

Ja na maturze z polskiego pisalam interpretacje prozy "Lament nieczytanej Biblii" Brandstettera (5 lat temu, stara matura) i dostalam 6:) Cale wypracowanie bylo o Biblii, z mozliwoscia przytaczania dowolnych fragmentow z glowy, no po prostu bomba. Sama bym sobie lepszego tematu nie wymyslila:)

 Re: Czy na wypracowaniach warto powolywac sie na Biblie?
Autor: SalVatorus (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-04-27 12:02

Sama często powołuję się na Biblie,czy texty Świętych, nigdy nie było jakiegos negatywnego odzewu, bo nawet jezeli polonista jest ateista,to traktuje ten text źródłowy jako literaturę, a z doświadczenia wiem,ze "taka" praca osiąga...nowy wymiar =o)

 Re: Czy na wypracowaniach warto powolywac sie na Biblie?
Autor: QuinusJedi (---.daminet.pl)
Data:   2006-04-27 22:27

Ja na maturze broniłem pierwotnego znaczenia pojęcia "apokalipsa". Oparłem się o grecki źródłosłów (απο, καλυπτο), z dzieł literackich skupiłem się głównie na Księdze Izajasza i Objawieniu św. Jana Apostoła, następnie pokazałem degradację (tak! degradację, gdyż moim zdaniem to skandal z synonimu objawienia zrobić synonim końca świata) tego słowa w literaturze późniejszej.

 Re: Czy na wypracowaniach warto powolywac sie na Biblie?
Autor: ralph (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-04-28 08:43

W liceum czytałem mało lektur, dlatego miałem swój "żelazny zestaw" kilku utworów, z których korzystałem przy pisaniu większości wypracowań. Na pierwszym miejscu była Biblia. Przydała się też na maturze.

 Re: Czy na wypracowaniach warto powolywac sie na Biblie?
Autor: Bogumiła (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-04-28 10:02

Podpisuję się pod odpowiedzią Agi.
Jeśli piszesz wypracowanie, którego temat pojawia się także w Biblii czy pismach świętych ludzi, masz takie samo prawo wziąć pod uwagę te księgi, jak każdą inną literaturę. Jakie to ma znaczenie, czy ktoś jest wierzący, czy nie? Ocenia się prace, a nie przekonania. Jeśli teraz zastanawiasz się czy "warto" pisać, kiedyś zaczniesz się zastanawiać, czy warto wierzyć. I bądź pewna - wyjdzie ci, że nie warto. Bo jeśli patrzysz tylko, co możesz stracić, nigdy nie będzie warto. Trzeba patrzeć, co można zyskać.
Więc uważam, że warto pisać, ale z głową. Jeśli to wypracowanie z matematyki, to możesz co najwyżej policzyć księgi Pisma Św. i zrobić podzbiory. Jeśli to wypracowanie z jęz. polskiego, to nie pisz kazań, tylko wypracowanie. Bo jeśli chcesz przy okazji ponawracać wszystkich czytających, i będziesz informacje o Bogu (świętych) wtrącać nachalnie, albo tam, gdzie to nie pasuje, to zrobisz źle i sobie i Kościołowi. Masz pisać na temat. Możesz korzystać z każdego źródła, ale nie na siłę, tylko jeśli jest to na temat. I pisać takim stylem, jakiego wymaga dane zadanie. I tak stawiając sprawę, uważam, że zawsze warto sięgnac po to, co dla nas jest najważniejsze. Po Pismo św. i dzieła Świętych.

 Re: Czy na wypracowaniach warto powolywac sie na Biblie?
Autor: graszka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-04-28 23:06

O ile wiem, ponad połowa lektur ma jakieś odniesienie do Biblii właśnie...No i też sporo jest odnośników do mitologii greckiej i rzymskiej. Że o poezji nie wspomnę...
W ogóle nie wyobrażam sobie, jak można zrozumieć niektóre pozycje książkowe bez znajomości tych źródeł. Niemal cała frazeologia "siedzi" w tych źródłach...

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: