Autor: basia (---.gunb.gov.pl)
Data: 2006-04-21 13:18
A podobno, kto pyta nie błądzi.
I podobno nie ma głupich pytań.
A gdy nie rozumiesz odpowiedzi, to podobno nie znaczy to, ze jesteś na złym poziomie lecz Twój rozmówca wybiegł z odpowiedzią poza Ciebie i nie dostosował jej do Twojego poziomu.
Jeśli chcesz rozeznawać drogę, którą idziesz to jest chwalebne gdy chcesz nauczyć się rozpoznawać i prawidłowo odczytywać znaki, które prowadzą do celu. Tym bardziej gdy wiesz kogo i gdzie pytać licząc na troskę i pomoc (np. to forum), to wcale się nie dziwię, ze się wkurzasz gdy moderator "usuwa" Cię nie dopuszczając do głosu. A to tylko dlatego, ze dany „temat” już i tak się „oczytał”,
Marta uważa moderatora za „skazanego, który poddawany jest torturom” i może przecież „oszaleć” a Bogna „zmuszana” jest do czytania tych wszystkich pytań. Chociaż już jest „nawrócona” i dokładnie wie „jak” i o „co można” pytać.
Tylko ja zastanawiam się nad jednym czy istnieje coś takiego jak miłość z przymusu i miłość, którą dawkuje się w odpowiednich porcjach? Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie nie ma dwóch identycznych pytań dot. problemu zainteresowanej osoby, bo za każdym takim pytaniem stoi CZŁOWIEK ze swoją INNOŚCIĄ.
Nikt nikogo chyba też nie zmusza do tego aby czytał wszystkie pytania na forum i odpowiadał na nie.
Po chrześcijańsku znaczy również to: - najpierw wrażliwość a później działanie. Inaczej to ma się nijak do tego co chcielibyśmy uważać za chrześcijańskie.
A może jestem w błędzie?
PAX
-----------
Dolaczylem Pania do prywatnej listy mailingowej z postami, ktorych nie opublkowalem. W ten nieskomplikowany sposob za jakis czas na ostatnie pytanie sama znajdzie Pani odpowiedz :)
pozdrawiam, moderator
|
|