logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Strach przed odejściem ojca.
Autor: kasia (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2014-04-16 20:41

Szczęść Boże,
Proszę o pomoc, w sprawie z którą sama sobie wyraźnie nie radzę. Jestem panną, w wieku po trzydziestce, mieszkam z rodzicami. Bardzo ich kocham, szczególnie ojca, który zawsze był dla mnie wsparciem, najlepszym przyjacielem. Od pewnego czasu choruje, a ja żyję w nieustannym strachu przed jego odejściem. Kiedy są chwile, że czuje się gorzej, a mnie dosłownie zwala z nóg, zdarzało się, że roztrzęsiona nie dałam rady iść do pracy. Jestem przy nim, ale brak dystansu czasem nie pozwala ocenić jaki byłby sposób najlepszej pomocy. Mam w sobie lęk, czasem silniejszy, czasem mniejszy. Chcę pomóc, ale nie wiem czy będę w stanie w sytuacji potrzeby. Zupełnie nie wiem jaka jest wola Boga, co robić, jak ten lęk przekuć na dobro. Jeśli coś Wam przychodzi do głowy, proszę, napiszcie.

 Re: Strach przed odejściem ojca.
Autor: Franciszka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2014-04-17 10:42

Współczuję ci tej sytuacji. Tak jest w życiu, że w pewnym momencie zaczynamy sobie uświadamiać, że rodzice, których uważaliśmy za ostoję bezpieczeństwa, zaczynają niedomagać i potrzebować naszej pomocy. Czy modlisz się codziennie, polecając wszystkie swoje niepokoje Panu Jezusowi? Zawierzaj siebie i swoich bliskich Maryi Niepokalanej. Pan Bóg daje człowiekowi poznać, jaka jest Jego wola we właściwym czasie. Módl się do Ducha Świętego o łaskę dobrego natchnienia, abyś wiedziała, co robić.
Łaska przychodzi wtedy, gdy jest potrzebna i w takim wymiarze, jakiego człowiek potrzebuje: ani nie wcześniej, ani nie za dużo, ale w sam raz. Dostajemy ją wtedy, gdy otwieramy się na działanie Ducha Świętego w nas.

 Re: Strach przed odejściem ojca.
Autor: Marzena (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2014-04-17 23:55

Kasiu,
rozumiem Twoje obawy dotyczące sytuacji, w której będziesz musiała pomóc. Też się w takich znajdywałam. Mój mąż choruje na cukrzycę typu I i zdarzające się ciężkie niedocukrzenia (np. podczas snu) mogą skończyć się śmiercią.
Jest trochę tak, jak pisze Franciszka. Podczas pierwszej takiej sytuacji miałam łaskę i udźwignęłam to, uratowałam męża (jak to mówię "palec Boży obudził mnie w środku nocy obok nieprzytomnego męża), jednak bez pomocy mamy i pogotowia nic bym pewnie nie zrobiła. Widmo najgorszego scenariusza prześladuje mnie do dziś. Ale to zdarzenie spowodowało, że poukładałam sobie w głowie, co i jak kolejnym razem powinnam zrobić. I znów reakcja była właściwsza, chociaż nie obyło się bez kłopotów, ale łaska pojawiła się ponownie, sprawa "naprawiła się" bez mojego udziału. Gdy obawiam się, że zagrożenie jest realne, przygotowuję sobie potrzebne rzeczy wcześniej pod ręką (leki, sprzęty, telefon i zapisany na kartce nr do pogotowia - w stresie można całkowicie stracić głowę).
Pan Bóg zabiera każdego w najodpowiedniejszym czasie (chociaż my nie zawsze to widzimy, wiemy i rozumiemy - ja też żyję w strachu, bo przynajmniej chciałabym wychować dzieci wspólnie z mężem). Pogódź się z tym, że może coś pójść nie po Twojej myśli. Nie wszystko zależy od Ciebie, a wyrzuty sumienia i tak by się pojawiły. Nie wiem, czy tata jest pod opieką lekarza. Może porozmawiaj z nim, jakiej pomocy lub jakich działań w awaryjnej sytuacji tata będzie potrzebował. Nie zapominaj o wsparciu dla mamy :)

 Re: Strach przed odejściem ojca.
Autor: Izabella (---.dip0.t-ipconnect.de)
Data:   2014-04-18 15:22

Zatrzymałas sie na etapie dziecka, a do tego nie masz męża i swoich dzieci. Boisz sie tego co jest nieuniknione, śmierci rodziców i swojej. Moim zdaniem wola Boga, wypowiedzianą kilkakrotnie w Biblii jest abys wyszła za maż i starała sie o własne dzieci, by świat zaczął sie od nowa. Droga do uzdrowienia jest medytacja etapów zycia człowieka w kontekstcie Zmartwychwstania Jezusa. Prowadzi ona do pogodzenia się z bezsilnościa wobec śmierci. Jutro, za miesiąc albo za 10 lat - trzeba byc gotowym. Nalezy przestac wierzyc w kłamstwo, ze urządzisz sie na Ziemi. A moze Ty marnotrawisz swój czas, nie doceniasz go, albo inni marnotrawia go Tobie?

 Re: Strach przed odejściem ojca.
Autor: buszmenka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2014-04-19 22:02

Nie żyj w strachu, bo to przytłacza. Potraktuj tą chorobę jako czas na pożegnanie się z tatą. Pomyśl, że inni nie mają czasu żeby się pożegnać, bo ich rodzice umierają nagle. A poza tym pamiętaj, że "śmierć jest bramą życia".

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: