logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Jak po 2 latach zrezygnować z bycia matką chrzestną?
Autor: milka (193.242.212.---)
Data:   2013-10-26 11:32

Witam
2 lata temu zgodziłam się na bycie matką chrzęsną, teraz jednak do mnie dotarło, że nie chce i nie potrafię nią być, nie nadaje się. Mam problemy natury psychicznej i to poważne, nie potrafię złapać ze sobą kontaktu a co dopiero z otoczeniem i dzieckiem. Relacje z rodziną źle mi się układają w tym z matką tego dziecka. W tej rodzinie wiecznie mnie obgadują, nie liczą się z moim zdaniem, czasami wyśmiewają. Czuję się przez niektóre osoby w tej rodzinie w tym matkę tego dziecka stłamszona i zakrzyczana. W zasadzie dzisiaj widzę, że ja sama nigdy na nikogo nie mogłam liczyć, nikt mi w życiu nie pomógł więc z czego i jak ja mam pomagać innym. Ja muszę się w końcu zatroszczyć o siebie. Obawiam się że kontakt z nimi pogłębi moją bardzo ciężka depresję. Poza tym nie jestem dobrym przykładem dla dziecka, nienawidzę spotka rodzinnych jest w nich coś sztucznego i na pokaz. Czy wystarczy, że po prostu im to powiem, najwyżej na pożegnanie zostawię kilka dobrych rad.

 Re: Jak po 2 latach zrezygnować z bycia matką chrzestną?
Autor: Katalina (---.ip.netia.com.pl)
Data:   2013-10-26 13:14

Nie da się, to jest wpisane w dokumenty, powtórnego chrztu nie będzie.
Jeśli nie możesz bezpośrednio, to wielką wartością będzie modlitwa za to dziecko.
Przy okazji - Twoje argumenty pachną egoizmem. Leczysz depresję?

 Re: Jak po 2 latach zrezygnować z bycia matką chrzestną?
Autor: Mirek (81.210.15.---)
Data:   2013-10-26 14:42

Ależ Milko, już zostałaś chrzestną i nic tego nie zmieni. Jeśli spotkania rodzinne są dla Ciebie trudne, to módl się do Boga o łaski dla tego dziecka i dla jego rodziców. To też jest opieka i wsparcie i w pewnym sensie wypełnienie zobowiązania. Módl się też za siebie, by Jezus uleczył Twoje rany. Pamiętaj, On może wszystko, nawet jeśli nam się wydaje to niemożliwe. Stworzył atomy i ustawił je na swoim miejscu w naszym ciele, wiec dlaczego miałby nie zaleczyć tego, co nas dręczy.
Pokój i dobro.

 Re: Jak po 2 latach zrezygnować z bycia matką chrzestną?
Autor: Franciszka (---.warszawa.vectranet.pl)
Data:   2013-10-26 21:33

Bycie matką chrzestną może być dla ciebie lekarstwem uzdrawiającym cię z "problemów natury psychicznej", o których piszesz. Fakt poproszenia cię na matkę chrzestną kłóci się według mnie z tym, co nazywasz "tłamszeniem i zakrzyczeniem". Nie warto przejmować się tym, co mówią na twój temat. Jeśli jesteś pewna, że nie mają podstaw do takich opinii, to nie zwracaj na to uwagi. Przeanalizuj to w swoim sercu. Może być tak, że rodzina chce twojego dobra i coś próbuje ci powiedzieć. Radziłabym ci nie zrywać kontaktów z rodziną, nie obrażać się, bo tylko jeszcze bardziej będziesz pogłębiała ranę w swoim sercu.
Módl się przed Najświętszym Sakramentem do Pana Jezusa Miłosiernego o uzdrowienie swojego serca, o rozwiązanie swoich problemów natury psychicznej. Przebacz wszystkim swoim krzywdzicielom. Zawierzaj się Maryi Niepokalanej w modlitwie różańcowej.

 Re: Jak po 2 latach zrezygnować z bycia matką chrzestną?
Autor: Izabella (---.dip0.t-ipconnect.de)
Data:   2013-10-26 21:36

(...) Wielu chrześcian mówi,ze (...)

---
A wielu chrześcijan sprzeciwia się rozpowszechnianiu wulgaryzmów, także tych wykropkowanych.
z-ca moderatora

 Re: Jak po 2 latach zrezygnować z bycia matką chrzestną?
Autor: milka (193.242.212.---)
Data:   2013-10-26 21:49

Ale ja nie mogę tak po prostu udawać, że nic się nie stało. Sam kontakt z tymi osobami sprawia że się denerwuje, nie śpię po nocach. To są toksyczne osoby dla mnie, dla kogoś innego mogą być miłe, ta rodzina ogólnie ma wymagania żeby być człowiekiem na poziomie w sensie materialnym osobistym, a ja tak anie jestem i nie wiem czemu się zgodziłam. Być może za bardzo wcześniej chciałam się wkupić w łaski tej rodziny, byłam do czegoś zmuszana, a oni może widząc moje starania się zlitowali na demną. tak to do dziś odbieram. Ja po prostu wcześniej dałam sobą pomiatać, tłamsiłam złość i gniew i to się im spodobało- w sensie, że uznali mnie za miłą osobę. A ja głupia dałam się w to wszystko wciągnąć. Ja po prostu nie chce mieć z nimi kontaktu żadnego. Bo mnie to zabije psychicznie.

 Re: Jak po 2 latach zrezygnować z bycia matką chrzestną?
Autor: K. (---.elblag.vectranet.pl)
Data:   2013-10-27 09:55

Z bycia matką chrzestną nie zrezygnujesz, zresztą i po co? Być może Twój chrzestny syn/córka odkryje kiedyś w Tobie wspaniałą, wrażliwą osobę, bo i taką zapewne jesteś. A kontakty z rodziną, która staje się dla Ciebie powodem cierpień, można zawiesić - na jakiś czas. Teraz zadbaj przede wszystkim o siebie, bądź dobra dla siebie samej. Może pomyśl o psychoterapii?

 Re: Jak po 2 latach zrezygnować z bycia matką chrzestną?
Autor: młoda mama (---.cable.net-inotel.pl)
Data:   2013-10-27 10:31

Wybrali CIEBIE! To znaczy, że Cię szanują. Nikt nie wybiera na matkę chrzestną swojego dziecka BYLE KOGO. Jako matka chrzestna masz obowiązek wspierać dziecko, a jak w jego rodzinie układa się zle, tym bardziej powinnas być przy nim.

 Re: Jak po 2 latach zrezygnować z bycia matką chrzestną?
Autor: m (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-10-27 13:15

Witaj, wystarczy modlitwa za to dziecko. Po 2 latach też zorientowałam się jaka to odpowiedzialność - nie w sprawach materialnych, ale duchowych. Jak tylko pamiętam i widzę moją Córcię chrzestną, to ją błogosławię. I modlę się. A jak się nie da, to w sercu Ją błogosławię. Ona nie musi rozumieć. Czasami staram się jakoś wpłynąć na to, żeby się modliła albo chodziła do kościoła, jak mogę. I na to w co jest ubierana i co ją otacza albo co ogląda, słucha. Jest w wieku 7 lat, a już pełno jest niebezpieczeństw. Już widzę jak ogromny wpływ mają dzieci innych rodziców na Nią, na to co słucha, co lubi oglądać i staram się na ile mogę. Ale zawsze Ją błogosławię i proszę, żeby Jezus ją strzegł w tym błogosławieństwie.

 Re: Jak po 2 latach zrezygnować z bycia matką chrzestną?
Autor: u (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-10-27 20:12

Bycie chrzestną matką chyba nigdy nie jest łatwe. Mnie też to sporo kosztuje (w sensie pracy nad sobą), ale warto.

 Re: Jak po 2 latach zrezygnować z bycia matką chrzestną?
Autor: Gośka1981 (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2013-10-28 00:11

Ja mam dwóch chrześniaków. Z jednym mam kontakt sporadyczny, drugiego widuję raz w tygodniu. Obaj są jeszcze malutcy, mają niecały rok i niecałe 2 latka.
Mama tego dziecka, które widuję często jest osobą, która ma "wymagania", ale ostentacyjnie udaje, że ich nie ma. Natomiast między wierszami mówi to, czego chce. Na przykład coś w rodzaju:" Syneczku, ale ty to masz dobrze. Masz urodziny w listopadzie, dostaniesz prezent od nas, od dziadka i od chrzestnej, a potem Mikołaj i Święta, więc też dostaniesz prezenty na Mikołaja i na Święta". I to wszystko wypowiedziane w mojej obecności :) Nie pomyślała, że mam swoje dzieci i to im dam prezenty na Mikołaja i Święta, a chrześniakowi zrobię w grudniu tylko jeden prezent. To są bzdety, ale bywają denerwujące. Jednak toleruję to, bo wiem, że jest to osoba o takim podejściu do życia, i że to jest raczej niereformowalne w jej przypadku.
Z duchowych spraw pozostaje mi pomodlić się za chłopców, a kiedy ich widzę, pobłogosławić. Robię krzyżyk na czole, mówię cicho słowa błogosławieństwa, zwykle jak mama dziecka nie widzi (jakoś nie bardzo mam odwagę na głośne mówienie). Modlę się wtedy chwilkę za malucha, czasem położę mu rękę na główce. Do kościoła nie czas jeszcze ciągać malca, tym bardziej, że chodzę tam z dziećmi, a mam ich pięcioro. Planuję podrzucać mu czasem jakąś książeczkę o tematyce religijnej, odpowiednią do wieku. Trudniej będzie z tym chłopcem, którego rzadko widuję. Pozostanie modlitwa za niego i okazjonalne błogosławieństwo.
Nie musisz się często widywać z tamtą rodziną. Módl się za to dziecko, jak już masz okazję je zobaczyć, to pobłogosław. Na tym polega bycie chrzestną, jeżeli nie masz dobrego kontaktu z rodziną. To jest moim zdaniem takie "minimum" i póki co- na tym możesz poprzestać. A na urodziny, Mikołaja, czy inną okazję możesz zawsze dorzucić do jakiejś zabawki lub ciuszka Biblię dla dzieci, czy obrazek ze świętym, z aniołem, albo cokolwiek, co będzie i Tobie i dziecku i jego rodzicom przypominało, że nie jesteś tylko jedną z cioć, ale chrzestną, i że Twoje obowiązki to nie tylko prezent urodzinowy, lecz coś więcej.

 Re: Jak po 2 latach zrezygnować z bycia matką chrzestną?
Autor: xc (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2013-10-28 10:26

Skoro jest Pani chora, to jest Pani chora. Chory nie może wykonywać swoich obowiązków tak jakby był zdrowy. Wystarczy, że poinformuje Pani rodziców dziecka o sytuacji i to wystarczy. Nie ma formalnej procedury przestania bycia chrzestną.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: