logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy może się udać takie małżeństwo?
Autor: Monika (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2013-10-27 16:22

Jestem ponad dwa lata z chłopakiem. Ogólnie jest między nami dobrze, rozumiemy się. Czasami kłócimy się, ale wszystko wraca szybko do normy. Jednak jak myślę o swoim mężu, to nie zawsze widzę go w tej roli. Chodzi ze mną do kościoła, ale wiem, że robi to głównie dla mnie. Boję się, że po ślubie by przestał. Nie wierzy we wszystko, nie widzi Boga w życiu. Rzadko chodzi do spowiedzi, bo nie lubi "opowiadać komuś swoich grzechów", szybko się złości, "jest nerwusem", czasami za dużo przeklina bez potrzeby. Ja nie robię nikomu na złość, on wręcz przeciwnie. Mówi, że nie można być dla każdego dobrym tak jak ja według niego. Nie jestem idealna, może czasami za dużo wymagam, np. żeby był miły również dla innych, nie tylko dla mnie. Z racji tego, że sama nie mam ojca, chciałabym żeby moje dzieci miały jak najlepszego. Mój chłopak nie widzi tych problemow co ja, bo dla niego Kościół nie jest najważniejszy w życiu. Czy może się udać takie małżeństwo ?

 Re: Czy może się udać takie małżeństwo?
Autor: KasiaM (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2013-10-27 19:27

Szanse są, ale ze względu na duże różnice w systemie wartości będzie bardzo ciężko. Problem pojawi się chociażby w tym, co będziecie chcieli wpoić swoim dzieciom.
Skoro często robi ludziom na złość - skąd wiesz czy podobnie za jakiś czas nie będzie traktował Ciebie? Szczególnie jeśli stracisz niektóre ze swoich zewnętrznych zalet lub innych cech, które w Tobie lubi.

 Re: Czy może się udać takie małżeństwo?
Autor: Judka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-10-27 19:29

Według mnie ten człowiek nie potrafi kochać - jest dla Ciebie miły, bo jest zakochany, ale gdy zakochanie minie, to będzie Cię traktował tak jak innych. Jeśli dla niego Bóg nie jest najważniejszy, to małżeństwo z nim może być bardzo ciężką drogą krzyżową, choć niewykluczone, że kiedyś może się nawrócić.

 Re: Czy może się udać takie małżeństwo?
Autor: d (---.dynamic.mm.pl)
Data:   2013-10-27 22:00

http://rodzina.opoka.org.pl/kosciol/duchowosc/6509.1,Porady_Ojca_Pio_dla_narzeczonych_i_malzonkow.html

 Re: Czy może się udać takie małżeństwo?
Autor: Robson (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-10-27 22:59

Tak. Nie. Nie wiem. Chcesz żeby nieznajomy z forum zdecydował za Ciebie?

 Re: Czy może się udać takie małżeństwo?
Autor: Gośka1981 (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2013-10-28 00:52

Mam takie. Udaje się jakoś, choć bywa ostro. Jak się kłócimy, to tak, że wióry lecą (a czasem inne przedmioty). Ale ja też jestem choleryczką, więc to trochę komplikuje sprawę :) Jestem po ślubie 13 lat. Pobraliśmy się jak miałam 19 lat, mąż jest 5 lat starszy. Mój mąż jest nacjonalistą. Wiesz jak wkurzają niektóre jego "teorie"? Nie wszystko mi się w nim podoba, cała lista tego jest, ale skoro wytrzymaliśmy ze sobą tyle, to wytrzymamy więcej. Nie znajdziesz mężczyzny IDEALNEGO. Nie ma takiego. Jakby Ci się trafił facet spokojny, zrównoważony, do rany przyłóż, idealny ojciec dla dzieci, to miałby inne wady. Mógłby nie pomagać w domu, albo chodzić tydzień w jednych skarpetkach :))) Musicie sobie odpowiedzieć na pytanie czy Wasze uczucie jest tak silne, że chcielibyście spędzić razem resztę życia. Oczywiście na cechy charakteru należy patrzeć, ale nad charakterem da się popracować jakby co (uwaga: nie ja pracuję nad twoim charakterem, a ty nad moim, tylko ja pracuję nad sobą, ty nad sobą - tylko wtedy będzie właściwie, bo nie będzie próby zmieniania drugiej osoby na siłę). Powodzenia.

 Re: Czy może się udać takie małżeństwo?
Autor: Elka (---.serv-net.pl)
Data:   2013-10-28 08:41

A ja bym doradzała, by poczekać. Nie musicie się teraz pobierać. Być może teraz nie nadawałby się na męża, ale może za 2 lata. Tak było w moim przypadku, na początku mój chłopak (teraz mąż) też nie był "materiałem" na męża, ale kilka lat wspólnego chodzenia, docierania się, kształtowania osobowości bardzo wiele zmieniło na dobre i pobraliśmy się. Dużo zależy od ciebie - powinnaś wymagać, zwłaszcza jeśli chodzi o czystość przedmałżeńską (to opanowywanie własnej seksualności bardzo kształtuje charakter), panowanie nad emocjami, dawanie przykładu życia wiarą. Podsumowując - nie wszystko stracone, zobaczysz co będzie i czy będzie chciał pracować nad sobą i zmieniać się na lepsze, czy nie (i bardzo słusznie Gośka pisze, że to nie ty masz go zmieniać, tylko on sama powinien to robić). Ale ty ze swych ideałów nie rezygnuj, pokazuj, że dla ciebie Bóg i życie wg Jego przykazań jest najważniejsze.

 Re: Czy może się udać takie małżeństwo?
Autor: xc (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2013-10-28 12:26

Nie ma jednej, uniwersalnej, powszechnej i ogólnie obowiązującej reguły na udany związek małżeński. Co to zresztą znaczy "udany"? Trzeba ustalić kryteria ten "udaności" a z tym jest najtrudniej. Trzeba by ustalić również hierarchię ważności i na bieżąco weryfikować. Na pewnym etapie związku najważniejsza jest satysfakcja emocjonalno-erotyczna, na innym wychowanie dzieci, na jeszcze innym "dorobienie się", potem zdrowie i tak dalej. A do tego dochodzą przypadki niespodziewane, takie których nie planowaliśmy, nie zakładaliśmy. Przykład: mamy udane życie intymne, urodziły nam się zdrowe dzieci, powodzi nam się nieźle materialnie, spędzamy razem szczęśliwe chwile, jest fajnie. A tu słyszymy od lekarza: "ma Pan raka". I co wtedy? Co będzie decydować o tym czy związek nasz jest udany? Albo pojawi się "ta trzecia"/"ten trzeci" i trzeba będzie radzić sobie z kryzysem. I cała dotychczasowa "udaność" nie ma znaczenia, trzeba podejść do związku z nowej strony.

Małżeństwo to piękny związek kobiety i mężczyzny, który przypomina długodystansowy bieg z przeszkodami i to bieg w katerogi deblowej lub tandemowej. Lekka atletyka nie zna czegoś takiego jak bieg parami na długich dystansach z przeszkodami a życie zna. Biegacze się zmieniają, ich wzajemne relacje się zmieniają, otoczenie się zmienia i tak dalej.

Nie chcę Pani radzić, sugerować czegokolwiek. To sama Pani musi podjąć w głębi serca tę decyzję. I ponieść jej wszystkie pozytywne i negatywne skutki.
Ale przy doborze życiowego partnera/partnerki (i nie mam tu na myśli tzw. związków nieformalnych, bowiem partnerstwo jest jedną z istotniejszych cech związku małżeńskiego, obok miłości, wierności, zaufania, prawdomówności, otwartości) jest pytanie: czy chcę aby on/ona był ojcem/matką moich dzieci? Myślę, że warto sobie to pytanie zadać. A odpowiedzi nikt za nas nie udzieli.

 Re: Czy może się udać takie małżeństwo?
Autor: Karafka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-10-28 13:35

Myślę ze może udac się Wasze małżeństwo. Sama mam meza, ktory jest troche nerwusem, ale kocha mnie. Do kościoła przed slubem chodzil i po slubie tez chodzi, co prawda nie przystępuje do sakramentow tak czesto jak ja, ale od swieta po wazne wydarzenia, rocznice... ale mysle ze kazdy ma swoja droge. My jako kobiety, partnerki musimy swoim przykladem, miloscia pokazywac na czym polega wiara, ale nie przymusem. Włączyć jakaś modlitwę w ich intencji, na tym tez polega nasza milosc. Ja tak robie i widze, ze nie od razu, ale z biegiem czasu moj mąż bardziej dojrzewa, otwiera sie na sprawy wiary. Kobiety sa z natury bardziej wrazliwe na Boga, faceci czasem odgrywają twardzieli i uważają, ze wiara nie jest im potrzebna, to taka gra... A czesto paradoksem jest, ze zakochujemy sie w kims, kto moze przeciwnie do nas ma troche inne spojrzenie na sprawy wiary. Czas moze uleczyc wszystko, czasem nie ma wszystkiego na mrugniecie oka. Potrzeba współpracy, trzeba to wymodlić. Jestes obecnie ze swoim chlopakiem, to tez obiektywnie potrafisz ocenic, czy on sie tak naprawde dla Ciebie zmienia, bo chce tego, czy robi to dla zasady. Mysle ze takie rzeczy sie czuje i wie. Wiec życze wytrwałości i modlitwy raz dziennie o światło Ducha Świętego o wypełnienie Woli Bozej w Waszym zyciu, a skoro bedziesz prosic to Pan Bog da odpowiedz.

pozdrawiam Karafka

 Re: Czy może się udać takie małżeństwo?
Autor: Anna (---.lodz.mm.pl)
Data:   2013-10-29 18:46

Powiem Ci, że z opowiadań mojej mamy wiem,że z moim ojcem właśnie tak było. No i po ślubie przestał chodzić do kościoła i oddalił się bardzo od Boga.

Ale myślę, że gdy my katolicy wybieramy nasza drugą połówkę to jedyną "rzeczą" którą musimy się kierować to Wolą Bożą.

Tak naprawdę nie Twoja wola, lecz wola Boga jest ważniejsza (sorki za bezpośredniość). Ale ślub to decyzja na całe życie.

Zadaj to samo pytanie Bogu. Zapytaj, czy jest Jego wolą, żeby on był Twoim mężem. Módl sie codziennie o odpowiedź, najlepiej koronką (i to najlepiej o 15:00 ).

Pytaj Boga cały czas dopóki nie będziesz w 100% pewna jaka jest odpowiedź. Powiedz Bogu, że pragniesz być w 100% pewna czego Bóg od ciebie tutaj oczekuje. Jeśli szczerze bedziesz chciała, odpowiedź będzie Ci przekazana.

Pozdrawiam serdecznie
Ania

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: