logo
Czwartek, 09 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Nienawiść do przełożonego.
Autor: Katarzyna (---.146.94.235.mobile.internet.t-mobile.pl)
Data:   2024-04-11 19:52

Nie umiem sobie z tym poradzić. Tak bardzo kogoś nie lubię, tak bardzo nie rozumiem jego postępowania, czynów, złośliwości i decyzji. Nie szanuje nas, pracownikow. To nie jest zwykłe nielubienie, to już nienawiść. Jestem na tę Osobę zdana, jest to przełożony. Codziennie tę osobę spotykam, widzę. Moja niechęć do niej nie przejawia się wyrządzeniem jej zła. Pomyslicie, że pewnie nie jestem dobrym pracownikiem i mam problem z podporządkowaniem się. Nie, absolutnie nie. Decyzje przełożonego są nieracjonalne i często na złość, nie tylko mnie, ale wszystkim.
Pójdę z tym do spowiedzi, ale co to da. Po nic się nie zmieni. Nie potrafię tej osoby polubic ani nawet być wobec niej neutralną.
Cały zespół tak postrzega tę Osobę, mowimy o niej.... ktoś powie plotkujemy, obmawiamy. Nie....stwierdzamy fakty....
Powiecie zmień pracę - w chwili obecnej nie mogę.....

Nie życzę źle tej osobie.....ale chciałabym by zniknęła z mojego życia chociaż na jakiś czas. Liczę też na Bożą Sprawiedliwość wobec jej traktowania innych. Mówię też do Pana Boga pytając dlaczego na to pozwala, widzi i nie reaguje.....
Wiem, każdy ma wolną wolę, ta osoba też. Pan Bóg w to nie ingeruje.

 Re: Nienawiść do przełożonego.
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2024-04-26 22:31

Możesz spróbować zastosować to, co nauczał Pan Jezus:

Łk 6, 27-28
"27 Lecz powiadam wam, którzy słuchacie: Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; 28 błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają."

Warto modlić się nowenną do Matki Bożej rozwiązującej węzły w intencji bożego rozwiązania problemu ze wspomnianą osobą. https://www.niedziela.pl/artykul/26435/Nowenna-do-Matki-Bozej-rozwiazujacej

Zdaję sobie sprawę, że może nie być łatwo tak czynić, jednak może to łatwiejsze niż znalezienie nowej pracy.

 Re: Nienawiść do przełożonego.
Autor: Tomasz (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2024-04-26 23:02

Zastanawiam się, w jakiej firmie pracujesz. Nie chodzi mi o nazwę, lecz o rodzaj firmy. Przypuszczam, że nie jest to mała firma prywatna, bo tam taki przełożony chyba by się długo nie utrzymał na stanowisku. Może pracujesz w jakimś urzędzie?
Moja rada - spróbuj odnaleźć jakieś dobre strony tej osoby. I zastanów się, co spowodowało, że została ona przełożonym. I co ona jako Wasz przełożony musi na co dzień znosić. Może to Ci pomoże ją zrozumieć i choćby częściowo pozbyć się nienawiści.

 Re: Nienawiść do przełożonego.
Autor: Katarzyna (---.fiberway.pl)
Data:   2024-04-27 07:38

To placówka edukacyjna. Przełożony ma pod sobą około 20 osób. Jest kobietą.

 Re: Nienawiść do przełożonego.
Autor: Kiedyś miałam podobnie (---.146.126.157.mobile.internet.t-mobile.pl)
Data:   2024-04-27 14:21

Twoja sytuacja jest tylko Twoja, ale chyba wiem co przechodzisz. Były szef despota działał na mnie podobnie. Od jednego z pracowników dowiedziałam sie, że matka szefa stosowała wobec niego przemoc w dzieciństwie, że robiła mu afery w szkole, sama widziałam że każdego posądza o to, że chce go skrzywdzić, w każdym widział wroga, więc w pewnym sensie było mi go żal. Dla mnie był to więc nadal ten mały chłopiec,tyle że większy, mszczący się na innych ludziach za to czego doznał w przeszłości. Czy to go usprawiedliwiało? Nie, ale mnie w pewnym stopniu pomagało przetrwać i próbować cokolwiek zrozumieć. Rozmawiałam o jego zachowaniu z zaufanymi osobami, z których jedna pomogła mi znaleźć inną pracę mimo iż nie wierzyłam, że to możliwe tak jak Ty teraz. Nie wiem co Ci doradzić. Radzilabym uwierzyć w to, że jeszcze może być lepiej. Ja w to nie wierzyłam a jednak stało się. U mnie chyba właściwie zdarzył się cud,w dodatku ja cicha, uległa, zdobyłam się na odwagę powiedzenia mu na koniec tego co zawsze w sobie nosiłam i w dodatku wykrzesać w sobie przy tym maksimum miłosierdzia i mam nadzieję, że moje odejście, w które do końca nie wierzył, było dla niego pewnego rodzaju terapią szokową, dzięki której zmienił choć odrobinę swoje zachowanie wobec innych. Twoja sytuacja jest tylko Twoja, ale myślę że każda praca ma plusy, których inne mogą nie mieć, każda ma też minusy, których nie ma w innych. Mamy prawo jednak szukać tej najlepszej. Póki co zauważ może to co masz dobrego w tej pracy ale jeśli tylko zmiana pracy jakkolwiek stanie się możliwa to uwierz w to, że nie musisz w obecnej pracować aż do śmierci i sama sobie przyznaj prawo do zmiany. Chyba, że jest nadzieja na to, że możesz mieć innego przełożonego.

 Re: Nienawiść do przełożonego.
Autor: Katarzyna (---.fiberway.pl)
Data:   2024-04-27 21:49

Mnie tam trzyma to, że już naprawdę niedługo i ona odejdzie na emeryturę. Odliczam ten czas. Na chwilę obecną uważam, że to najgorszy człowiek jakiego spotkałam w swoim życiu. Ale pewnie po coś Bóg postawił ją na mojej drodze.

Pracy nie mogę zmienić teraz, bo niedługo będę miała egzamin, w lipcu. Wypowiedzenie musiałabym złożyć w maju. Czyli egzamin byłby na wypowiedzeniu. Mogłoby nie być kolorowo....

 Re: Nienawiść do przełożonego.
Autor: Ewa (---.centertel.pl)
Data:   2024-04-27 21:50

To jest mobbing. Nie myślałaś, żeby założyć jej o to sprawę? Nie może być tak, że niszczy psychicznie innych i czuje się bezkarna.

 Re: Nienawiść do przełożonego.
Autor: Magdalena (---.centertel.pl)
Data:   2024-04-27 22:34

Katarzyno,

Czy wszystkie osoby są traktowane podobnie? Jeżeli tak, to zacznijcie wspólnie działać. W instytucjach państwowych każdy szef ma jeszcze nad sobą swojego szefa. Udajcie się do niego i opiszcie szczerze zaistniałą sytuacje oraz przedstawcie swoje racje. Dużo się mówi o stosowaniu mobbingu w pracy. Być może wasza szefowa stosuje go właśnie wobec was. I nie ma zielonego pojęcia, ze czyni wam krzywdę.. Na waszym miejscu nie zwlekałabym z decyzją, Odwagi (!)
Modlitwa jak najbardziej, zawsze jest wskazana w każdej potrzebie.

 Re: Nienawiść do przełożonego.
Autor: Katarzyna (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2024-04-28 06:58

Tak wszyscy. Ale nie umiem tego określić... To chyba strach. Wszyscy czekamy, aż odejdzie. Np. ostatnio pyta kto przyjdzie do pracy w jakąś tam niedzielę bo jest jakas impreza kulturalna. I nikt sie nie zgłosił. Bo nie mamy za to nic - ani pieniędzy, ani możliwości odebrania czy dnia wolnego. I wydarła się na nas wszystkie, nikt nawet nie pisnął. Atmosfera jest straszna.

Spowiednik powiedział, że rozumie i ciężka sytuacja. Żebym się modliła o siłę. Ale mi lżej na sumieniu.

 Re: Nienawiść do przełożonego.
Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data:   2024-04-28 13:48

Brak dodatkowej zapłaty czy dnia wolnego za dodatkowy dzień pracy to działanie niezgodne z prawem. Darcie się na pracowników też, szkoda, że nikt tego nie nagrał.
Możesz oczywiście czekać, aż ona pójdzie na emeryturę, tylko zapłacisz za to swoim zdrowiem, psychicznym a może też fizycznym z powodu stresu.
Instytucje kulturalne podlegają pod samorząd. Jeśli ta osoba jest kierownikiem, warto szukać tam pomocy. Najlepiej grupowo.
Kwestia dni dodatkowych podlega pod PIP. W PIP są też darmowi prawnicy, można zadzwonić i poradzić się.

 Re: Nienawiść do przełożonego.
Autor: Katarzyna (---.fiberway.pl)
Data:   2024-04-28 20:54

Ale pomyśl też ile zdrowia i nerwów kosztowałoby nas procesowanie się. Nie sztuka wezwac PIP, oni podobno na anonimowe wezwania się nie zjawiają. A to że nie ujawnią kto zgłosił nie jest pewne. Gmina też wie jaka jest i co z tego ...

To sprawa bez wyjścia. Wiem, że z boku ktos powie, że jesteśmy słabe, dajemy sobą pomiatać, nie szanujemy się, pozwalamy to mamy. I niby tak, ale to nie takie proste.

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Z Panem Bogiem.

 Re: Nienawiść do przełożonego.
Autor: hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2024-04-28 22:40

Przykra sprawa. No cóż, skoro nie chcecie czy nie umiecie, nie znajdujecie siły, by poprosić o pomoc prawną, to albo będziecie traktowani jak śmieci pewnie jeszcze długo (czy warto? czy naprawdę warto rezygnować z bronienia się?), albo trzeba starać się zmienić pracę. Dajecie się ewidentnie zajeżdżać, zresztą sama to dobrze nazwałaś... Koszta psychiczne są na pewno straszne. Ja bym jednak zachęcała do bronienia się. Serio. Bezkarność rozzuchwala winowajców.

Znam podobną sytuację (co prawda bez wątku finansowego).
Pomocne były:
1) pełna solidarność zespołu pracowników (to szalenie ważne, bo ta osoba próbowała sprytnie rozgrywać pracowników przeciw innym pracownikom),
2) wygarnięcie wszystkiego szefowej na konkretnym spotkaniu. Z notatkami, lata wstecz, precyzyjnie, w punktach, szczerze, do bólu, z obnażeniem wszystkich nieprawości. Każdy zabrał głos, był scenariusz. Z ryzykiem, owszem, że się to fatalnie skończy, ale zadziałało.
Była to manifestacja solidarności zespołu. Przyjemnie nie było co prawda nigdy (do emerytury szefowej), ale przynajmniej jasno ograniczyłyśmy nadużycia. I szefowa wiedziała, że nie przejdzie żaden z jej pomysłów wykraczających poza nasze obowiązki. I że nikt już nie tylko nie powoli na to, by był źle traktowany, ale i natychmiast to ujawni pozostałym współpracownikom.

Dodam jeszcze: lubić nikogo nie ma moralnego obowiązku.
Nienawiść zaś niszczy nienawidzącego. Też nie warto w tym tkwić.

 Re: Nienawiść do przełożonego.
Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data:   2024-04-28 23:52

Hmmm... Z Twoich postów wynika, że chcesz coś zmienić, ale niczego nie zmieniając. Tak się nie da. Albo działasz, albo stwierdzasz, że obecna sytuacja nie jest taka zła, więc nie ma powodu do nienawiści.
PIP faktycznie anonimowych skarg nie rozpatruje, ale też bez zgody osoby składającej skargę nie może podać osobom trzecim jej danych. Dzwoniąc do prawnika PIP, nie musisz się przedstawiać.

Pomyśl o terapii, bo często ludzie, którzy dają się tak traktować, mają niskie poczucie własnej wartości, które może wynikać np. z wychowania w rodzinie dysfunkcyjnej.
Jesteś córka Króla, nie niewolnikiem.

 Re: Nienawiść do przełożonego.
Autor: Katarzyna (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2024-04-29 07:03

To wychodzi, że terapia zbiorowa w całej placówce dla wszystkich, bo nikt się nie broni ani nie odezwie :).

 Re: Nienawiść do przełożonego.
Autor: Kiedyś miałam podobnie (---.centertel.pl)
Data:   2024-04-29 18:56

Przynajmniej grupy wsparcia już Ci nie potrzeba ;)

 Re: Nienawiść do przełożonego.
Autor: Ζ (---.res.spectrum.com)
Data:   2024-04-29 23:50

"To wychodzi, że terapia zbiorowa w całej placówce dla wszystkich, bo nikt się nie broni ani nie odezwie :)"

Pytanie, czy wszyscy przeżywają tę sytuację tak mocno jak Ty. Czy u wszystkich skutkiem jest  niszcząca ich samych nienawiść. Zewnętrzne reakcje mogą być podobne, ale to, co się dzieje we wnętrzu, może być zupełnie inne. Ty na przykład możesz być zdruzgotana tym, że przełożona podniosła głos, możesz przeżywać to głęboko jeszcze przez parę dni albo dłużej, natomiast ktoś inny może pomyśleć "znów ta stara jędza się wydziera" i emocjonalnie za chwilę o tym zapomnieć.

Nienawiść zwykle się kojarzy z chęcią (wolitywną) wyrządzenia komuś krzywdy, odpłacenia złem za zło. Ty natomiast piszesz tylko o emocjonalnej silnej niechęci, której w dodatku chciałabyś się pozbyć. A czy wiesz o tym, że uczucia, na które nie mamy wpływu, są moralnie obojętne? Nie są więc same w sobie grzechem.

Wypada jednak się zastanowić, czy ta silna niechęć nie jest u Ciebie podsycana w inny sposób, za który jesteś już w jakimś stopniu odpowiedzialna. Chodzi o to Wasze "stwierdzanie faktów". Nie planujecie przecież żadnego konstruktywnego rozwiązania uzasadniającego konieczność takich rozmów. Co Wam więc ono daje? Chwilową ulgę emocjonalną? Jeśli już, to jakim kosztem? Czy nie płacicie za to (przynajmniej Ty) nakręcaniem niechcianych uczuć? Czy nie lepiej byłoby uczyć się zastępowania tematu "zachowania przełożonej" innymi, przyjemniejszymi? Zauważ, że rozmawiając o niej, myśląc o niej, zapraszasz ją niejako do swojego towarzystwa. Przebywasz więc z osobą, z którą przebywać nie chcesz, dłużej, niż to konieczne.

 Re: Nienawiść do przełożonego.
Autor: Ζ (---.res.spectrum.com)
Data:   2024-04-30 00:36

"Liczę też na Bożą Sprawiedliwość wobec jej traktowania innych."

Boża Sprawiedliwość nikogo nie ominie, śmiało możesz na nią liczyć :) Ale oprócz tego liczenia, możesz się też modlić o Boże Miłosierdzie dla tej osoby. Czy masz z tym jakiś problem?
"Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią" (Mt 5, 7).


"Mówię też do Pana Boga pytając dlaczego na to pozwala, widzi i nie reaguje"

Lepszym pytaniem od "dlaczego" jest pytanie "po co"? Czyli czego Pan Bóg ode mnie /Ciebie oczekuje, stawiając mnie/ Ciebie w trudnych sytuacjach.

 Re: Nienawiść do przełożonego.
Autor: Katarzyna (---.fiberway.pl)
Data:   2024-05-02 21:11

"Z" dziękuję. Mądre i piękne słowa. Trafiają do mnie. Masz dużo racji.

Z modlitwą za nią mam problem, nie potrafię, jeszcze...... Ale spróbuję.
Mam takie poczucie w sobie, że ona na to nie zasługuje....

 Re: Nienawiść do przełożonego.
Autor: Estera (---.147.69.55.mobile.internet.t-mobile.pl)
Data:   2024-05-03 10:55

A kto według Ciebie zasługuje na modlitwę?

 Re: Nienawiść do przełożonego.
Autor: Katarzyna (---.fiberway.pl)
Data:   2024-05-03 13:37

Ktoś dobry. Wiem, że to głupie, że mamy się modlić nawet za swoich prześladowców, wrogów. I potrafiłam tak, w życiu modliłam się za takie osoby, za nią nie potrafię.

 Re: Nienawiść do przełożonego.
Autor: Martha78 (---.107.143.41.protonet.pl)
Data:   2024-05-06 12:11

Katarzyno,
ładnie się tam panie nakręcacie w tej placówce edukacyjnej ;) Niech zgadnę, zanim szefowa się odezwała już wiedziałaś, że jest złośliwa? Pracowałam 22 lata jako nauczyciel i zdążyłam poznać specyfikę zawodu.

Z tego co piszesz, wcale nie wynika, że szefowa ma wredny charakter. Wynika jednak jasno, że nie potrafi zarządzać zespołem. To prawdopodobnie dlatego dla wszystkich jest jednakowo... zła. W innym przypadku wiecznie miałabyś dodatkowe (a jakże absorbujące, niepłatne i nierekompensowane w żaden sposób) atrakcje - wycieczki, przedstawienia, sztandary, akcję charytatywne popołudniami, nockami (tak, są nocne maratony czegokolwiek i nocowanie uczniów) w soboty, w niedzielę, długie weekendy (tak, tak, z pocztem sztandarowym się chadza i 11.11 i 3.05 - chyba, że to przedszkole)

Odniosę się jeszcze do fragmentu o braku rekompensaty niedzielnego zaangażowania. Przy ogarniętej szefowej nie miałabyś pytania "która z pań zechce". Miałabyś polecenie służbowe "w akcji weźmie udział pani Kowalska, Malinowska
i Nowak". I nikogo nie obejdzie, że nie możesz.

Spójrz na szefową innym, życzliwym spojrzeniem. Zaangażuj się, nie plotkuj po kątach.
Wydaje mi się, że pracujesz krótko (egzamin), słabo znasz specyfikę pracy. Co zrobiłabyś na miejscu przełożonej- jest przewidziana jakąś aktywność w niedzielę i żadna z podległych ci osób nie che iść. Co robisz? Opłacasz z własnej kieszeni?

 Re: Nienawiść do przełożonego.
Autor: Katarzyna (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2024-05-06 20:38

Dokładnie mamy to wszystko co piszesz plus wyjścia z proporcem w dzień wolny - święto. Wycieczki nawet kilkudniowe, zagraniczne. I tak, to przedszkole. Zdziwiona? Że tak może być w przedszkolu?

Nie pracuję krótko. To będzie mój egzamin na ostatni stopień awansu.

Co bym zrobiła jako dyrektor gdy jest coś do zrobienia w niedzielę i nikt nie chce pójść? Powiedziala - dziewczyny słuchajcie, jest to i to do zrobienia w niedziele. Jest ktoś chetny? Godziny do odebrania lub dzień wolny w zamian.
Jakie płacenie i z jakiej wlasnej kieszeni.
I co rozumiesz pod pojeciem "jest przewidziana jakas aktywnosc"? Jeśli jest to powinnysmy o niej wiedzieć, jesli nie wiemy tzn, że to wymysł dyrektora i powinien się liczyc z tym, że nie bedzie chętnych. I mowisz, że dyrektor daje polecenie służbowe. A co z przepisami prawa pracy zw. z pracą w dniu wolnym?
Szanujmy się nawzajem, tylko tyle oczekujemy i aż tyle.

Ty mnie bardzo łatwo oceniałaś - zaangażuj się. A skąd wiesz jak jestem zaangazowana? Czy wcale, czy mocno? Uwazam, że wykonuje dobrze, jak najlepiej umiem swoją pracę. Robię wiele rzeczy ponad to co "muszę", dla dobra moich wychowankow.

Nie, nie wiedzialam jaka to osoba, jaki dyrektor. Przyszłam tam do pracy świeżo po studiach, nie wiedząc nic, cieszac się ze zdobytej pracy. Pracodawcę poznalam na wlasnej skorze, bardzo mocno. Bez przedstawiania mi jej przez kolezanki.

A na dyrektora staram się patrzeć inaczej, szukać dobrych stron, ale ciężko. Pracuję nad tym...

P.s. wydaje mi się, że byłaś dyrektorem i patrzysz na to wszystko od drugiej strony ;)

 Re: Nienawiść do przełożonego.
Autor: Martha78 (---.107.143.41.protonet.pl)
Data:   2024-05-06 22:59

Nie byłam dyrektorem szkoły. Staram się jednak dostrzec punkt widzenia dwóch stron.

Wybacz, nie chciałam Cię osądzić. Oparłam się wyłącznie na tym, co napisałaś. Sporo było o odczuciach i uczuciach, a jako jedyny przykład fatalnego zachowania przełożonej podałaś ten przykład z niedzielną aktywnością.

Praca w przedszkolu jawi mi się jako szczególnie wymagająca. Zakończyłaś mnie tymi wyjazdami zagranicznymi w takiej pracy. Z dziećmi (?) czy raczej razmusy wszelkiej maści?

 Re: Nienawiść do przełożonego.
Autor: Ζ (---.res.spectrum.com)
Data:   2024-05-07 00:34

"Z modlitwą za nią mam problem, nie potrafię, jeszcze...... Ale spróbuję"

Przeszkadzają uczucia? Modlić się można wbrew uczuciom, wystarczy wola. Choć może to być o wiele trudniejsze, jeśli jedno z drugim nie idzie w parze. Oczywiście trzeba być przed Bogiem szczerym: "wiesz przecież Boże, że najchętniej bym ją udusiła gołymi rękami ;), ale proszę dla niej o (nazywam dobro), ponieważ (uzasadnienie)".

Bynajmniej nie próbuję Cię nakłonić do modlitwy za przełożoną. Chciałam tylko zasygnalizować, że nie trzeba czekać, aż uczucia na nią "pozwolą". To nie one mają decydować o naszych wyborach. Chcesz więc sama spróbować, spróbuj. Zdecyduj, czy chcesz jej odpłacić za zło jakimś dobrem i dlaczego. A jeśli spróbujesz, to z czasem przekonasz się, co zmienia się w Tobie.

Nie obiecuj sobie za wiele (mam na myśli pozbycie się tej nienawiści). Z tym może być różnie. Nieszczęśliwie zakochanym nieraz odradza się modlitwę za obiekty westchnień, bo to potęguje u nich nasilenie uczuć. Gdyby podobne zjawisko wystąpiło u Ciebie, to pewnie też byłaby lepsza "modlitewna separacja". Niemniej zawsze w rachubę wchodzi zamówienie Mszy św. (o łaski dla przełożonej).

 Re: Nienawiść do przełożonego.
Autor: Katarzyna (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2024-05-07 07:09

Marta78, oczywiście, że z dziećmi przedszkolnymi.

Bo ten przykład, który podałam przelał czarę goryczy. Ileż można. Pare tygodni temu, już nawet 2 mce temu również była pracująca niedziela, również za nic. W ciągu tygodnia próby w wolnym czasie po lub przed pracą. Ale nie zrobilam tego dla niej, a dla koleżanki, której chciałam pomoc, bo ona była odpowiedzialna. Jest nas tam dużo, brały w tym udział 4 osoby. Kosztowało nas to dużo wysiłku, nerwów, czasu w niedzielę, ale takze w tygodniu przed. O stresie juz nie mówię. I nic, nic w zamian nie zostało nam zapeoponowane. Było minęło, nikt tego nie pamieta, nie docenia. Na rowni zostałyśmy potraktowane reprymendą, że nie jesteśmy chętne do pracy w kolejną niedzielę. Ale dlaczego znowu ja czy inne osoby, ktore wtedy były?
Ta niedziela to ta najbliższa. Ciekawa jestem jak to się rozwiąże.
Dużo by pisać. To są dziesiątki przykładów i takich sytuacji.

Czy praca w przedszkolu jest wymagająca? Jest, jak kazda, w którą oddajesz serce. Sama to wybralam. Jednak o ile lepiej, łatwiej i przyjemniej by się pracowało gdyby panowały tam normalne relacje.

Z bardzo podoba mi się zaproponowana forma modlitwy z tym duszeniem. Ale masz rację, przecież modląc się za nią co ostatnio zrobiłam, Bóg wie co mam w głębi serca. Ja też nie wiem o co modlić się dla niej, modlę się za nią posrednio.....by coś zmieniło sie w naszej pracy, o siłę, cierpliwość dla nas, mnie wobec niej.

 Re: Nienawiść do przełożonego.
Autor: Martha78 (---.107.143.41.protonet.pl)
Data:   2024-05-07 15:42

Rozglądaj się za inną pracą.

Tymi wycieczkami zagranicznymi z przedszkolakami dałaś mi do myślenia.

 Re: Nienawiść do przełożonego.
Autor: Katarzyna (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2024-05-07 17:55

Wiele bym napisała, ale nie chcę. Np 3 tygodniowe turnusy sanatoryjne dzień w dzień 7-14 i weekendowe nocki sanatoryjne z dziećmi.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: