Autor: hanna (---.wtvk.pl)
Data: 2024-04-26 19:38
Skrót: Nie planowaliście ślubu, ale potrzebny jest mężczyzna, który szybko spłodzi dziecko. I to masz być Ty.
1) Czy Ty masz pewność, że chcesz być z tą osobą na dobre i na złe?
Nie jesteście jeszcze nawet w narzeczeństwie, więc myślę, że odpowiedź brzmi: nie, jeszcze nie wiesz na 105%; ale jeśli się mylę - sprostuj.
Czy dla Twojego myślenia o ewentualnym małżeństwie ważne jest (konieczne, decydujące), że będą dzieci? Czy akceptujesz ich brak?
2) Czy ta kobieta chce być z Tobą na dobre i na złe, nawet jeśli nigdy nie będzie mieć rodzonych dzieci, żadnych, ani poczętych drogą naturalną ani (jestem przeciw) drogą procedur innych, typu in vitro?
Jeśli tak, jeśli chce być z Tobą bez warunku pt. dziecko, jeśli to Ty jesteś na pierwszym planie, to nie ma pośpiechu. Będzie, co ma być, dziecko się pocznie albo nie.
Jeśli nie, jeśli ta osoba nie potrafi przyjąć wizji małżeństwa: Ty, ona i brak rodzonych dzieci, to chyba jesteś po prostu wykorzystywany do zaspokajania jej potrzeb.
Nacisk emocjonalny jest spory.
Ty już tracisz głowę i jest w tym szansa, że dasz się namówić na coś, co jest chyba wbrew Twoim przekonaniom (na przyspieszany związek, na dziecko przed ślubem, na in vitro itp.) .
Obawiam się, że może się okazać, że zdaniem tej dziewczyny jesteś obecnie świetnym kandydatem na ojca (naturalnie, in vitro, jakkolwiek), a reszta, w tym Twoja gotowość, Twoje przekonania moralne itp. są nie takie ważne.
Nie sądzę, że Twoja troska o kolejność rzeczy, o zachowanie swojego rytmu, o wypracowanie gotowości do małżeństwa (bez przyspieszania ślubu, a tym bardziej bez dziecka przed ślubem) była krzywdzeniem kogokolwiek.
Krzywdą jest//byłoby wywieranie nacisku: starajmy się o dziecko już, nieważne małżeństwo, bo "będzie za późno".
Może być przecież tak, że ulegniesz naciskom kobiety, postąpisz wbrew sobie, zaprzeczysz sobie, a dziecko i tak się nie pocznie, i to żadną drogą.
Nie Ty odpowiadasz za zegar biologiczny konkretnej kobiety. Nie daj sobie przypadkiem wmówić, że to Twoja wina itd. .
|
|