Autor: streetcleaner (---.internetia.net.pl)
Data: 2013-09-02 22:20
Może nie mam racji, ale wygląda na to, że jesteś młodą osobą w okresie tzw. "buntu". W twoim przypadku bunt ma charakter religijny. To zupełnie naturalne dla młodych ludzi, że odkrywając złożoność i różnorodność świata, zaczynają szukać alternatywy dla nudnej (z ich punktu widzenia oczywiście) rzeczywistości, czy to społecznej czy religijnej, w której dotychczas funkcjonowali.
Wypada jednak zastanowić się co tak naprawdę wybieram? Zaintersowała cię idea satanizmu laveyańskiego, ze względu na swoją, powiem kolokwialnie, egzotykę, zaprzeczenie wartości, jakie ci do tej pory wpajano. Ale oprócz chwilowej fascynacji innością koniecznie trzeba sobie zadać pytanie, co mi tego rodzaju alternatywa tak naprawdę obiecuje i czy warto w tę stronę iść.
Moim zdaniem nie. Filozofia, która redukuje istotę ludzką do wymiaru zwierzęcia, już w sama w sobie nie jest dobra, ponieważ próbuje zanegować zjawiska, które odróżniają istotę ludzką od zwierzęcia, czyli przede wszystkim autentyczne, duchowe doświadczenie miłości.
Widzę, że pojawiły się różne argumenty, ktoś odsyła cię do książek Posackiego i Tekielego. Fakt, że lektura przypadków opisanych przez ww. robi wrażenie, ale jest to wrażenie oparte raczej o uczucie lęku, niepokoju.
Nie będę kwestionować autentyczności przypadków przytaczanych przez ww. autorów, ale myślę, że nie warto budować swojej wiary na lęku, gdyż bardzo często w efekcie końcowym mamy do czynienia z karykaturą wiary (wierzę, bo się boję). Zdecydowanie lepiej budować na fundamencie odpowiednio rozumianej miłości (wierzę, bo kocham), wtedy wiara jest pełna, kompletna, pozbawiona jakiś wynaturzeń, przerysowań.
Mogę ci tylko życzyć, żeby twoje poszukiwania jednak na końcu okazały się owocne, żebyś odkryła Boga takiego jakim jest naprawdę.
|
|