Autor: Yankes (---.dynamic.chello.pl)
Data: 2013-06-30 18:39
Ja też byłem człowiekiem nieśmiałym, i w ciągu kilku lat modlitwą i ciężką pracą udało mi się z tego w dużym stopniu wyjść. Jedyne co mogę ci poradzić - to to co ja robiłem aby się zmienić. Modlitwa i łaska Boża jest do tego potrzebna, więc warto chodzić często na Mszę do komunii, ale to samo z siebie cię nie zmieni jeśli sama nie wejdziesz w swój problem - potrzeba również, żebyś przezwyciężała nieśmiałość i małymi krokami szła na przód. Przykładowo: jeśli boisz się rozmawiać z obcymi ludźmi, spróbuj na początku zagadywać kasjerkę w sklepie, itd. Ja też za każdym razem przed przełamaniem swojego strachu prosiłem Ducha Świętego o odwagę. Warto też zapamiętać fragment z Pisma Św., który mówi o odwadze, np:
"Pan światłem i zbawieniem moim:
kogóż mam się lękać?
Pan obroną mojego życia:
przed kim mam się trwożyć?" (Ps 27,1)
i go sobie powtarzać - po jakimś czasie zapadnie w serce i je zmieni.
|
|