logo
Czwartek, 02 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Ludzie potrzebuja jasnych dowodów na istnienie Boga
Autor: Ripper (---.mikolow.sdi.tpnet.pl)
Data:   2003-07-01 21:14

A teraz małe sprostowanie do wątku 'Dlaczego myślenie jest grzechem?'

Po pierwsze to czytając to forum wiele razy dochodze do wniosku iż jeżeli kościół nie potrafi czegoś wytłumaczyć to mówi cytuję "Nie myśl - wierz" albo temu podobne, więc ja sie pytam co to ma znaczyć?

Ponadto wiele osób twierdzi że to iż Ewa sięgneła po jabłko było przejawem myślenia więc grzechem.

Ale nie w tym rzecz?

Chę powiedzieć iż epoka stwarza wymagania i coraz więcej ludzi potrzebuje jasnych dowodów na istnienie Boga. Jeżeli kosciół nie potrafi zapewnić im tych dowodów to podwarza to tezę iż waira jest prawdziwa i stwarza jasną drogę do upadku kościoła.

Napisaliście że gdybym miał dowody wiara okaże się zbędna. Z tego jasno wynika że mamy wierzyć w to co nie zostało udokumentowane. Popełniacie jeden podstawowy błąd myślicie że jeżeli 99% ludzi jest wierzących to ta wiara jest prawdziwa bo idea mas nie może być omylna. Jeżeli odrzucilibyście to i zaczeli od początku rozumem poznawać świat to doszlibyście do zupełnie innych rzeczy.

 Re: Ludzie potrzebuja jasnych dowodów na istnienie Boga
Autor: Andrzej (---.szczecin.cvx.ppp.tpnet.pl)
Data:   2003-07-01 21:32

Witam,

Nie pamietam dokladnie kto, ale chyba Albert Einstein powiedzial, ze "malo wiedzy oddala od Boga a duzo sprowadza z powrotem do Niego". Podobnie ogladalem kiedys w telewizji program z udzialem profesora astronomii i prowadzacy zapytal co jest za kwazarami: uczciwy profesor odpowiedzial: Wiemy na ten temat tyle ile kobieta pod Kosciolem". Odpowiedz jego byla na tyle uczciwa, ze przyznal, ze niewiele wie. Sledze to Forum i widze, ze bardzo domagasz sie dowodow na temat Boga. Zebys mial pewnosc, ze odpowoada czlowiek majacy troche wiedzy to sie troszke przedstawie: mgr inz., Politechnika Gdanska 1994, obecnie dyrektor generalny jednego z duzych koncernow zachodnich, dyrektor Szkoly Filozofii im Sw Tomasza z Akwinu. Tak wiec wyksztalcenie techniczne, filozoficzne wiec zapraszam do rozmowy. Zanim ja Tobie odpowiem, daj mi dowod, ze Boga nie ma, bo dlaczego mam ja dac Ci jako pierwszy dowod, ze On jest.

Widze, ze Sokrates, Platon. Arystoteles, Kartezjusz nawet Kant to dla Ciebie "cienkie Bolki" i nie uzywali rozumu, bo jednak doszli do tego uzywajac no... sam nie wiem jesli nie rozumu, ze Bog jest.

Pozdrawim
Andrzej

 Re: Ludzie potrzebuja jasnych dowodów na istnienie Boga
Autor: agu (---.smrw.lodz.pl)
Data:   2003-07-01 21:57

1) I tak nie dowiesz się wszystkiego.
2) Bóg w którego wierzę jest pokorny. Ty niewiele wiesz na temat pokory. Obawiam się, że o Bogu jeszcze mniej.

 Re: Ludzie potrzebuja jasnych dowodów na istnienie Boga
Autor: paskalina (---.chello.pl)
Data:   2003-07-01 23:44

Nie LUDZIE potrzebują, tylko TY potrzebujesz. Sam piszesz, że "99% ludzi jest wierzących" i chociaż to wcale nie jest dla Ciebie dowodem na istnienie Boga, to jednak świadczy o tym, że LUDZIE nie potrzebują dowodów do tego, aby wierzyć, a przynajmniej 99%. Obawiam się, że ten 1% potrzebujących dowodów, tak naprawdę wcale tych dowodów nie chce, przeciwnie - oddaliby wiele, by móc jakoś udowodnić nieistnienie Boga...

 Re: Ludzie potrzebuja jasnych dowodów na istnienie Boga
Autor: Krzysiek (---.dsl.sndg02.pacbell.net)
Data:   2003-07-02 00:25

tak! to prawda, ludzie potrzebuja jasnych dowodów. ja sam takze! z tego, co zauwazylem to jest jeszcze wiele innych osób nie mniej ode mnie ich (chodzi o dowody) potrzebujacych. czy istnieje taki dowód? sw. Augustyn podal takich az 5 (mozna ich poszukac korzystajac z internetu i znalezc dosc szybko), ale z drugiej strony czy wiele osób natrudzilo sie, by je poszukac i znalezc?
sa przeciez i takie osoby które bez tych dowodów doszly do zbawienia. i jest to pewien paradoks, bo ich zycie stalo sie dowodem samym w sobie i to dowodem w dodatku w najlepszym wydaniu.
uwazam ze jest wiele dróg prowadzacych do zbawienia w chrzescijanstwie. poznawanie Boga w chrzescijanstwie nie za kazdym razem jest od razu poznaniem Go. zalezy to od naszych checi, zaangazowania, intencji, stanu naszej swiadomosci religijnej na dzien dzisiejszy etc. zatem powaga przezywania naszej religijnosci lezy w nas samych a nie w problemach wspólczesnego Kosciola, czy w "masach" wyznajacych nauke Chrystusa. albo inaczej: przy pomocy woli, rozumu, checi i czasu, czyli wlasnego zycia trzeba stworzyc taka wizje zycia religijnego, wlasnego pogladu na swiat (chrzescijanskiego), która bedzie Boza, katolicka, zgodna z Kosciolem. to jest trudne! bo potrzeba do tego pokory, wyzbycia sie wlasnego "widzi mi sie", zaangazowania i pewnej oryginalnosci w zyciu religijnym po to, by wyzbyc sie dewocji, fanatyzmu z jednej strony a z drugiej niedowiarstwa, wypaczonych pogladów, czy nawet ateizmu.
dlatego nie istnieja dowody takie które odpowiadaja nam wprost na zagadnienie wiary, jesli juz to jedynie podprowadzaja nas pod nia, czy tez pomagaja w jej przezywaniu. co moze pomóc w odpowiedzi czytelnikowi?
zaufanie, szczerosc, zaangazowanie w zycie religijne, poznawanie Pisma sw., czyste intencje, szlachetnosc, czystosc; co do zycia i co do pogladów, radykalne okreslenie siebie na dzien dzisiejszy, konkretna decyzja co do przyszlosci...
nie tylko jeden czy drugi z w/w ale wszystkie razem. wtedy kazdy argument katolicki bedzie dobry, kazdy dogmat Kosciola do przyjecia, kazda relacja do innych pogladów objektywna a kazdy problem, czy pytanie pojawiajace sie twórcze takze dla zycia religijnego.
nie zawsze jak widzimy tak jest. bo pojawiaja sie pytania "dlaczego" które sa niemetodologiczne juz w samym sformulowaniu, bo sa tendencje osmieszania najwyzszych idealów juz u samego zródla, bo kwestionuje sie Boga bez wczesniejszej próby poznania Go, bo zadaje sie wzgledem Niego wiele pytan i oczekuje odpowiedzi na tym samym poziomie a nie chce sie spojrzec w lustro i na otoczenie i zapytac o przyczyne. w takim wypadku zawsze bedzie poytrzeba na wielosc dodowów z których to kazdy bedzie malo jasny.
kiedys moja nauczycielka powiedziala mi tak: "jesli mozesz do czegos dojsc sam, to zrób wszystko, by to uczynic, nie zadajac zbednych pytan poznajac prawde taka jaka ona jest!"
Krzysiek

 Re: Ludzie potrzebuja jasnych dowodów na istnienie Boga
Autor: Bogna (---.szel-sat.com.pl)
Data:   2003-07-02 01:51

Ripper kogo cytujesz? -"Nie myśl - wierz" - samego siebie?, bo zdaje się, że w Twoim poscie już to raz czytałam, nigdzie indziej. Także w żadnym miejscu w Biblii nie jest napisane, że Ewa zjadła jabłko
("Niewiasta spostrzegła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia, że jest ono rozkoszą dla oczu i że owoce tego drzewa nadają się do zdobycia wiedzy. Zerwała zatem z niego owoc, skosztowała i dała swemu mężowi, który był z nią: a on zjadł." Rdz 3, 6)
i to raczej było przejawem jej bezmyślności, i było grzechem - pierwszym i najgorszym (pycha), bo teraz wszyscy przy narodzinach nie jesteśmy wolni od niego. Ewa chciała wiedzieć (nie wierzyła Bogu), wąż - szatan ją zwiódł. Szukanie dowodów na istnienie Boga jest nielogiczne. Sprzeczne samo w sobie. Napisałeś do mnie, że "przejechałeś" 450 książek, w tym jedną z poleconych przeze mnie. Nie za bardzo się jednak przyłożyłes do Tatarkiewicza, skoro nie wysnułeś takich wniosków. Każda wiara jest prawdziwa,(nawet Twoja niewiara). A o Kościół to się specjalnie nie martw, chwalić Boga istnieje już 2000 lat i nie upadł, mimo, iż w swojej historii, przeżywał okresy wzlotów i także błędów, o których chciałby zapomnieć - nasz papież przepraszał za nie i rehabilitował niektórych (np.Galileusz, św.Joanna d'Arc). Sam Jezus, którego historyczność postaci jest oczywista, nawet dla niewierzących, obiecał nam, że Kościół nie upadnie: "a bramy piekielne go nie przemogą" (Mt 16,18 b). Nikt Ci nie każe wierzyć, to jest Twój indywidualny wybór, masz wolną wolę. A pojęcie "masy", to pamiętam raczej z epoki sojalizmu dialektycznego, niż z nauki Kościoła.
Teraz z priwa: 1) podstawy myślenia - zasada błędu działa w obie strony tak samo - a nie jak sugerujesz "często teologicznego"; natomiast połączenie doświadczania faktów z logiką, moim zdaniem, coś nie bardzo Ci wyszło (patrz wyżej).
2) Sprawa sumienia, o którym uparcie usiłujesz mnie przekonać, że go nie masz -ja się również upieram i mówię Ci, chcesz,czy nie, masz je - tylko jakie? - to już jest inna historia. Zapewniam Cię również, że nigdy, żadnego człowieka nie określę mianem szatana - bo to nieprawda, (chyba, że metaforycznie), ani go nie wyślę do piekła, bo bym zgrzeszyła, a po co mi to?
3) Z tego co ja wiem o Darwinie, to nie naciski katolików, jak mnie o tym usiłujesz przekonać, były przyczyną odstępowania od jego teorii pochodzenia człowieka, lecz autentyczny proces nawrócenia się (czego i Tobie życzę). Ale szanuję twoje na ten temat zdanie i nie zmuszam Cię do akceptowania mojego.
4) Dobroć Boga "Wytrzymuje tyle zła, jakie czyni Jego stworzenie" - jakie daje Ci podstawy to zdanie, do wysnucia wniosku, iż ja stwierdzam, że Bóg jest omylny, bo rzekomo stworzył szatana. Bóg nie stworzył szatana, Bóg stworzył anioły, czyli dobre duchy - szatan to zbuntowany przeciwko swemu Stwórcy anioł, czyli pierwsze stworzenie Boże, które uczyniło zło i teraz wciaga do tego człowieka.
Na koniec proponuję Ci lekturę mojego świadectwa na tym Forum http://www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=25995&t=25995 (o ile jeszcze nie przeczytałeś). Może zrozumiesz, dlaczego tak upieram się przy swoim, a może będzie to drobnym impulsem do pewnej zmiany myślenia. Chociaż się przy tym nie upieram i szanuję Twoją niezależność.
Życzę Ci tylko, byś znalazł swoją własną drogę, która kiedyś zaprowadzi Cię do swego Stwórcy. Obyś zdążył. Jeszcze raz podkreślam: ludzką rzeczą jest błądzić, ale i poszukiwać sposobu naprawiania błędow. Jeszcze raz pozdrawiam, Szczęść Boże.

 Re: Ludzie potrzebuja jasnych dowodów na istnienie Boga
Autor: Malgosia (---.lmv.lm.se)
Data:   2003-07-02 08:23

Myslenie nie jest grzechem, ale mysl moze byc grzeszna. To dwie rozne rzeczy!

Wiedz ze sama "czysta" mysl czlowieka jest jak najbardziej wyraznym dowodem istnienia Boga. Slyszales opowiesc o astronaucie i chirurgu?

A wiec byl sobie jeden i drugi, i pewnego dnia spotkali sie. Astronauta do chirurga tak wiec mowi: "Ja juz dziesiatki razy w kosmosie bylem. Sprawdzilem ten kosmos jak sie da z kazdej strony...ALE zadnego BOGA tam nie bylo widac."
Na to chirurg odpowiada: "Ja mam za soba setki operacji w glowach ludzi; w ich mozgach nawet. I zadnej mysli nigdy w nich nie zobaczylem."
Astronauta chce wierzyc w Boga rozumem, a chirurg wierzy duchem swoim. I taka jest miedzy nimi kosmiczna roznica...

A jakich ty chcesz dowodow, Ripper?
Udowodnij mi ze masz mysli w glowie a ja ci udowodnie ze Bog istnieje :-))) Nawet jakbys Boga istnienie sam zobaczyc mogl, i tak bys tego nie zrozumial. Szczegolnie jesli myslisz jak ten astronauta.

Pozdrawiam.

 Re: Ludzie potrzebuja jasnych dowodów na istnienie Boga
Autor: Tadeusz (213.25.39.---)
Data:   2003-07-02 09:25

W tym pytaniu przejawia się wielkie nieuporządkowanie.
Nie jest to jeszcze złe, dopóki istnieje dobra wola. Gdy jej brakuje, wszystko na nic się nie zda.

Mówi głupi w swoim sercu: Nie ma Boga. Oni są zepsuci, ohydne rzeczy popełniają, nie ma takiego, co dobrze czyni.
(Ks.Psalmów 53:2)

Sprawdzianem woli są słowa wypowiedziane przez Chrystusa:
Jn 10:25-38
25. Rzekł do nich Jezus: Powiedziałem wam, a nie wierzycie. Czyny, których dokonuję w imię mojego Ojca, świadczą o Mnie.
26. Ale wy nie wierzycie, bo nie jesteście z moich owiec.
27. Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną
28. i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki.
29. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca.
30. Ja i Ojciec jedno jesteśmy.
31. I znowu Żydzi porwali kamienie, aby Go ukamienować.
32. Odpowiedział im Jezus: Ukazałem wam wiele dobrych czynów pochodzących od Ojca. Za który z tych czynów chcecie Mnie ukamienować?
33. Odpowiedzieli Mu Żydzi: Nie chcemy Cię kamienować za dobry czyn, ale za bluźnierstwo, za to, że Ty będąc człowiekiem uważasz siebie za Boga.
34. Odpowiedział im Jezus: Czyż nie napisano w waszym Prawie: Ja rzekłem: Bogami jesteście?
35. Jeżeli /Pismo/ nazywa bogami tych, do których skierowano słowo Boże - a Pisma nie można odrzucić
36. to jakżeż wy o Tym, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, mówicie: Bluźnisz, dlatego że powiedziałem: Jestem Synem Bożym?
37. Jeżeli nie dokonuję dzieł mojego Ojca, to Mi nie wierzcie.
38. Jeżeli jednak dokonuję, to choćbyście Mnie nie wierzyli, wierzcie moim dziełom, abyście poznali i wiedzieli, że Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu.
(BT)

Jeżeli jednak mamy dobrą wolę poznania Prawdy, Ona sama pozwoli się odnaleźć:

Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.
(Ew.Jana 14:6)

Tu powtarzam za św. Tomaszem:
Istnienia Boga nie poznajemy ani przez bezpośredni ogląd, ani na mocy dowodu a priori, lecz jedynie a posteriori, tj. z rzeczy, które są stworzone, posługując się dowodem, wznoszącym się ze skutków do przyczyny, mianowicie:
1. Z rzeczy, znajdujących się w ruchu i nie mogących mieć w sobie całkowitej przyczyny ruchu, do pierwszego nieruchomego poruszyciela;
2. Z pochodzenia rzeczy, wchodzących w skład świata, od przyczyn sobie podporządkowanych, do przyczyny pierwszej, nie mającej już dalszej przyczyny;
3. Z bytów zmiennych, obojętnych na byt lub niebyt, do Bytu bezwzględnie koniecznie istniejącego;
4. Z rzeczy, które uczestniczą w mniejszym stopniu w doskonałościach bytu, życia, umysłu, więcej lub mniej bytują, żyją, umysłem pojmują, do tego, który jest najwyższym Umysłem, najwyższym Życiem, najwyższym Bytem;
5. Wreszcie z porządku, panującego we wszechświecie, do Umysłu, różnego od świata, który wszystko uporządkował, ułożył i wszystkim celowo kieruje.

W ujęciu rozumowym warto czytać „Myśli” Pascala.

Na koniec warto przypomnieć różnicę między wiedzą a wiarą.
Gdyby człowiek był równy doskonałością Bogu, wtedy wiara nie byłaby potrzebna, ani tajemnica, ale wszystko byłoby jawne.
Jest to jednak niemożliwe, ponieważ jak mówi św. Tomasz:
Za cechę metafizyczną, stanowiącą istotę Boga, uważa się słusznie tożsamość Bożej istoty z aktem samego istnienia, czyli samoistne bytowanie Boga. Stąd też wynika nieskończoność w jego doskonałości.
Wiara jest konieczna tam, dokąd nie sięga rozum.

Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy.
(List do Hebrajczyków 11:1)

Bojaźń Pana jest początkiem umiłowania Go, wiara zaś początkiem zjednoczenia z Nim.
(Mądrość Syracha (w) 25:12p)

Jeżeli chodzi o pokarmy składane bożkom w ofierze, to oczywiście wszyscy posiadamy wiedzę. Lecz wiedza wbija w pychę, miłość zaś buduje.
(1 list do Koryntian 8:1)

Te pokarmy znaczą to wszystko, co sprzeciwia się drugiemu przykazaniu. Współczesny świat jest światem bożków.

Św. Jan powiada:
1 Jn 2:15-17
15. Nie miłujcie świata ani tego, co jest na świecie! Jeśli kto miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca.
16. Wszystko bowiem, co jest na świecie, a więc: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia nie pochodzi od Ojca, lecz od świata.
17. Świat zaś przemija, a z nim jego pożądliwość; kto zaś wypełnia wolę Bożą, ten trwa na wieki.
(BT)

Wszystko bowiem, co z Boga zrodzone, zwycięża świat; tym właśnie zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara.
(1 List Jana 5:4)

Pozdrawiam.

 Re: Ludzie potrzebuja jasnych dowodów na istnienie Boga
Autor: Lili (---.olsztyn.sdi.tpnet.pl)
Data:   2003-07-02 10:35

Czy jeśli prosiłbyś: "Panie Boże, niech strzeli piorun z jasnego nieba" i piorun by strzelił, uznałbyś to za dowód czy za przypadek? Myślę, że zależałoby to od tego, w co byś w danym momencie wierzył i w ten sposób od konieczności wiary i tak byś nie uciekł...

 Re: Ludzie potrzebuja jasnych dowodów na istnienie Boga
Autor: faustyna (---.tkb.net.pl)
Data:   2003-07-02 11:13

Witaj
Tzw. pozabiblijnych dowodów na istnienie Boga jest sporo. Pisać o nich wszystkich tu byłoby bardzo trudno. Dlatego, jeśli żądasz dowodów a nie obietnic odsyłam Cię do podręcznika akademickiego "Teodycea" ks. S. Kowalczyk.
Zdziwisz się wielością takich dowodów... miłej lektury.
Pozdrawiam
faustyna

 Re: Ludzie potrzebuja jasnych dowodów na istnienie Boga
Autor: Bogna (---.szel-sat.com.pl)
Data:   2003-07-02 12:10

Sprostowanie do wypowiedzi Krzyśka: 5 dowodów na istnienie Boga jest autorstwa św, Tomasza z Akwinu, a nie św. Augustyna, jak podajesz. Św.Tomasz, właśnie "oddzielił w i e d z ę od w i a r y; dziedzinę r o z u m u od dziedziny o b j a w i e n i a ........wiara i wiedza stanowia dwie r ó ż n e d z i e d z i n y (Wł. Tatarkiewicz - Historia Filozofii -s.261) Św. Augustyn, natomiast położył podwaliny pod nową gałąź nauki teologicznej zwanej teodyceą, czyli obroną doskonałości stworzenia, m. inn. Pozdrawiam, Szczęść Boże.

 Re: Ludzie potrzebuja jasnych dowodów na istnienie Boga
Autor: Adam (---.dronet.gliwice.pl)
Data:   2003-07-02 15:54

A co powiesz o tym ?

http://main.amu.edu.pl/~zbigonys/model_boga.html

 Re: Ludzie potrzebuja jasnych dowodów na istnienie Boga
Autor: XL (---.is.pw.edu.pl)
Data:   2003-07-02 17:43

Witaj Ripper!
Jest to odpowiedź Izy Mychy na czyjeś pytanie z 2002r, nie udało mi się wyszukać go ponownie.
Oto dowód na istnienie Boga:
"Cóż; ja jestem przyrodnikiem i mogę Cię zapewnić, że można naukowo udowodnić obecność Chrystusa w Eucharystii.
Słyszałeś zapewne o cudach Eucharystycznych. Otóż do Hostii przemienionych w ciało dobrali się histolodzy (od tkanek), cytolodzy (od komórek), fizjolodzy. I co ustalili?
Ze nie dosc, ze jest to:
1) mięso
2) mięsień sercowy
3) człowieka
4)ŻYJĄCEGO.
No ale przypuśćmy, że doszło do fałszerstwa. Jeśli to fałszerstwo, to byłoby bardziej niewytłumaczalne niż prawdziwy cud, bo wszystkie próbki z dotychczasowych cudów Eucharystycznych pochodzą od tego samego dawcy (mają takie same antygeny zgodności tkankowej).
Mało tego. W tkankach tych znajdują się białka, które w normalnych warunkach ulegaja natychmiastowej degradacji po śmierci organizmu. Wiesz, co to znaczy? Że tkanka żyje. Od tysiaca lat żyje sobie w relikwiarzu, a co tam.
A więc - jeśli to oszustwo - to:
1)oszust liczy sobie ponad tysiac lat
2) w średniowieczu znano biochemię i fizjologię komórki
3) technika i genetyka oraz biologia molekularna była na wyższym poziomie niż dziś.

A świstak siedzi i zawija je w te sreberka.

Wybacz, pewnie i tak Cię to nie przekona. Wiesz, co było z Zolą? Powiedział, że uwierzy, jak zobaczy cud na własne oczy. Pojechał z dwiema sąsiadkami - gruźliczkami do Lourdes. Obie były umierające (nie dawał im wiecej jak kilka tygodni życia) i obie zostały uzdrownione. Zola je przebadał. i wiesz, co? Nie dość, że nie uwierzył, to jeszcze chodził do tych kobiet i błagał je, żeby nie rozpowiadały o swoim uzdrowieniu.

Nikt nie jest bardziej ślepy niż ten, kto nie chce zobaczyć...

Aha. U mnie w Słupsku w 1980 roku z krzyża przed kościołem Mariackim w Wielki Piatek popłynęła krew. Pobrano próbkę i wysłano ja do analizy, nie mówiac, skad pochodzi. okazało się, że była to krew ludzka, grupy AB, a wszystkie cechy cytobiochemiczne były takie same jak w próbkach z Lanciano..."

Dla mnie to całkowicie przekonujący dowód.
Przy okazji Izo Mycho - pozdrowienia i powodzenia w małżeńskim stanie.

 Re: Ludzie potrzebuja jasnych dowodów na istnienie Boga
Autor: Krzysiek (---.dsl.sndg02.pacbell.net)
Data:   2003-07-02 23:36

przepraszam! mam nadzieje ze nikt w tym czasie przeze mnie nie wpedzil sie w maliny. dzieki Bogna za poprawke! a Tadeuszowi za przedstawienie tych dowodów wprost.
korzystajac z jednej z metod wystepujacych w teorii poznania mozna mówic o wszystkich argumentach,które nalezy przedstawic drugiemu czlowiekowi, takiemu jak Ty (drogi Czytelniku) i ja.
ale mozna tez zapytac wprost - Czy istnieja takie slowa których teraz mozna uzyc, i które to zmienia nasz poglad na swiat, a przede wszystkim nasze spojrzenie na Boga, czy wogóle zauwazenie Go?
chcialbym byc daleko od oceniania ale pokusze sie o drobna uwage...
sledzac wielu autorów powyzszych odpowiedzi i nie tylko, cenie te za którymi stoja ludzie wspaniali cechujacy sie przede wszystkim checia poznawania Boga przez swiat i ludzi.
z drugiej strony natomiast godne uwagi jest to, ze jesli nie zaangazujemy naszej woli i umyslu w zycie religijne, to zadne slowo, poza cudem, nie bedzie w stanie nas zmienic.
pisze nie tylko dla ignorantów religijnych, czy tez prowokantów ale dla ludzi poszukujacych i dla wspólautorów wszystkich znajdujacych sie tu tekstów, których serdecznie pozdrawiam.
Kto ma oczy niechaj czyta!
SZCZESC BOZE. Krzysiek

 Re: Ludzie potrzebuja jasnych dowodów na istnienie Boga
Autor: konkhrak (---.ostrzeszow.sdi.tpnet.pl)
Data:   2003-07-07 22:35

Witam:

Chcialbym najpierw nawiazac do odpowiedzi Andrzeja.
/.../

agu
/.../

Bogna
/.../

Malgosia
/.../

dla moderatora
/.../

Konkhrak, do wymiany pogladow
1. Zachecam do uzycia priva adwersarza.
2. Postawilismy Forum Dyskusji http://www.katolik.pl/dyskusje

alternatywnie mozesz zaczac nowy temat.

pozdrawiam
Andrzej Wasko SDS
admin

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: