logo
Czwartek, 02 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Rezygnuje ze mszy w tygodniu aby sie nie wyrozniac.
Autor: hymkująca (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-02-23 21:58

Uczęszczam na mszę świętą ale jest wiele ale aby tam nie iść, po pierwsze jakieś dziwne myslenei że ksieża sobie o mnie coś moga pomyśle, że nei chodziłam np codziennie do koscioła a nagle chodze dzień w dzień, ma takei wrażenie że sie dziwnie patrzą.A do Kosciola chodze bo chcę a nie po to aby sie księża przypodobać,a pomimo tego że nie chce już takei myślenie u mnei sie pojawia, że nie chce tak myśleć, walcze z myślami czy pojsc, i gdy sie zdecyduje pojsc to glupie myslenie sie pojawia (o jaka ty jestes religijna itd) wiem ze to jest bardzo złe, żałuje tego wielokrotnei nawet w chwili myślenia o tym,naprawde, to mnie dreczy, to są moje pewne trudnosci, w czasie mszy patrze sie w jeden punkt nie patrze sie na kaplanow bo mi jakos glupio i wsluchuje sie w slowa ewangeli,w to co Bóg chce mi powiedzieć.Są owoce tego ze chodzę do Kościola wiekszy przystep do łaski, wewnetrzne otwarcie, czesto chce tam chodzić ale myślenie o tym co kto sobie o mnie pomysli mnie zniecheca, i rezygnuje z pojscia na msze w tygdoniu aby sie jakos nie wyrozniac

 Re: Rezygnuje ze mszy w tygodniu aby sie nie wyrozniac.
Autor: Zbyszek (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-02-23 22:33

Nie dajmy się zwariować. Ludzie dzisiaj wstydzą się dobra, a często nie wstydzą się czynić źle. Czy to normalne? Czy warto ich w tym naśladować?
Czy warto być niewolnikiem tego, co kto sobie o nas pomyśli, albo naszych wyobrażeń o tym? Warto pomyśleć, co bardziej spodoba się Bogu.
Tak naprawdę to Bóg jest najważniejszy. Nie warto skupiac się na destrukcyjnych myslach, ale na Jezusie. On Cie kocha i czeka na Ciebie.

 Re: Rezygnuje ze mszy w tygodniu aby sie nie wyrozniac.
Autor: pewna (81.15.200.---)
Data:   2006-02-23 22:44

Oddaj sie w pełni posiadanie Chrystusowi. To na Niego patrz i Jego słuchaj. Przeciez jestesmy wolni.

 Re: Rezygnuje ze mszy w tygodniu aby sie nie wyrozniac.
Autor: aga (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-02-23 22:52

To myślenie innych ludzi jest ważniejsze od Twojej relacji z Bogiem?
Może spróbuj chodzić do innych kościołów w innych parafiach:)

 Re: Rezygnuje ze mszy w tygodniu aby sie nie wyrozniac.
Autor: Evkaś (---.hsd1.in.comcast.net)
Data:   2006-02-23 22:53

Coś chyba jest nie tak...
Ja dośc często pojawiam się w tygodniu w kościele. Przychodzę do zakrystii
pomóc i zostaję na wieczorną mszę... Jakoś nigdy żaden zakonnik nie ma do
mnie żadnych ale, że tam jestem... Nie czuję się żebym jakos się wyróżniała...

 Re: Rezygnuje ze mszy w tygodniu aby sie nie wyrozniac.
Autor: Krystyna (---.cpe.net.cable.roger)
Data:   2006-02-24 00:30

To dziwne o czym tu piszesz , to co jest najwazniejsze dla Ciebie spojrzenie sasiadek , czy to , ze idziesz sie spodkac ze swoim Bogiem i najwierniejszym przyjacielem Jezusem Chrystusem ? Swoim postepowaniem i dobrym przykladem , mozesz swiecic innym , i za Twoim przykladem , pojda i w tygodniu poklonic sie Panu , pomysl nad tym bo warto.

 Re: Rezygnuje ze mszy w tygodniu aby sie nie wyrozniac.
Autor: Jurek (---.perm.iinet.net.au)
Data:   2006-02-24 01:57

Droga Hymkujaca,
“Uczęszczam na mszę świętą ale jest wiele ale aby tam nie iść, po pierwsze jakieś dziwne myslenie że ksieża sobie o mnie coś moga pomyślec, że nie chodziłam np codziennie do koscioła a nagle chodze dzień w dzień, ma takie wrażenie że sie dziwnie patrzą.”
Mam podobny dylemat gdy pisze. Wczoraj znow moze przez 2 godziny rozmawialem z Sophie (juz pisalem tutaj), gdy bylo blisko 22-giej powiedzialem, ze musze isc, aby rozdac reszte chleba. Powiedziala, ze jest juz na 85 stronie Biblii, zdziwilem sie ze zaczela czytac od poczatku. Odpowiedziala a “gdzie mialam zaczac, tej ksiazki jeszcze nigdy nie czytalam”. Zdziwilo mnie, ze tak dobrze rozumie. Spytala jak to bylo, ze w Sodomie ludzie chcieli wspolzyc z Aniolami (wielu ludzi o tym nie slyszalo). Mowilenie jej o tym, ze zyjemy w podobnym swiecie, w ‘koncu czasow’, jak mowia przepowiednie. Zgodzila sie ze mna, ze swiat jest na drodze do przepasci, ale dodala swoje, ze komunizm nie byl zly. Zdziwila sie, ze juz wtedy, gdy wspomnialem, ze homoseksualizm byl w Sodomie i byl jednym z powodow jej destrukcji, mowiac o rozluznieniu seksualnym tego swiata. Mowilem jej, ze to wlasanie Matka Boza, stara sie wstrzymac gniew Boga I naklania nas do modlitwy i do nawrocenia. Gdy mowilem, ze P. Jezus mowil “Lk10,20 Jednak nie z tego się cieszcie, że duchy się wam poddają, lecz cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie.” Spytala czy jej imie tez jest zapisane w niebie. Odpowiedzialem “jesli bedziesz sie modlic tak jak umiesz to chyba tak”. W niedziele po Mszy sw w St. Finbar’s pokazujac na ludzi z dzieckiem spytala co to jest powiedzialem jej, ze bedzie ‘Baptism’, zyjac 70 w tym 27 lat w Australii nie wiedziala, ze to znaczy chrzest, slyszal tylko o kosciele Baptystow. Doszedlem do wniosku, ze musze ja zachecic do Chrztu Sw I dla niej niedoslyszacej najlepiej jesli bedzie sama czytac Biblie. Idac juz prawie, powiedzialem “God Bless you” odpowiedziala, ze zauwazyla, ze tak mowie, bym tego nie mowil, bo 10 wrzesnia uslyszala “God Bless America” od Billa Clintona (chyba Busha) a na drugi dzien nie mogla uwierzyc patrzac na walace sie wieze, czy to jest prawda, czy tylko film.
Rece mi opadly gdy na koniec spytala, czy wierze w zycie pozagrobowe, bo ona wierzy w reinkarnacje ducha. Moze to i czcza gadanina, ale mysle, ze stracilem 10 lat, aby jej to powiedziec, ile razy pytalem czy pojdzie ze mna do kosciola. Moze nie bylem przygotowany, a moze Iz 55, “9) Bo jak niebiosa górują nad ziemią, tak drogi moje - nad waszymi drogami i myśli moje - nad myślami waszymi.”
U Edka wpomnialem o zwieszeniu objawien Sw Faustyny przez Watykan na 20 lat. Dzis czytam w ‘CHURCH AVOIDS TALK OF 'FINAL COMING' BUT APPROVED POLISH SAINT WHO PROPHESIED IT’
http://www.spiritdaily.com/divinemercypredictions.htm
m. in. “- faktycznie St Faustyna, ‘byla zawieszona’ przez KK przez 2 dekady….”
Czy objawienie Milosierdzia Bozego mialo znaczyc przygotowac nas --, czy dla JPII? Czy on byl ta iskra?…Manifestacja Jezusa, jak przepowiadaja mistycy, jest jedna rzecza; ‘koncowe przyjscie’ – jak stwierdza Sw Faustyna – bedzie zupelnie inne. Termin nie pozostawia watpliwosci, ze znaczy ‘koniec czasow’. Musimy tutaj byc bardzo ostrozni.
Przed Dniem Sprawiedlowosci daje wam Dzien Milosierdzia’.”
Jurek

 Re: Rezygnuje ze mszy w tygodniu aby sie nie wyrozniac.
Autor: tis (---.c31.msk.pl)
Data:   2006-02-24 07:45

Oj dziewczyny, dziewczyny, czy wy zawsze musicie myśleć, że jesteście miss, i że ludzie przychodzą do kościoła po to aby was podziwiać. Możesz zaprzeczać ale sięgnij w głąb swojego ja; Ty nie po to przychodzisz do kościoła aby powiedzieć Panu Bogu takie zwykłe dzień dobry i podziękować Mu, że słonko tak pięknie na dworze świeci i rozwesela świat. Gdybyś bowiem w tym celu przychodziła nie wpadły by Ci do glowy takie myśli. A co myślisz gdy wchodzisz do jakiegoś hipermarketu bez potrzeby zakupów, także Ci się zdaje że wszyscy się Tobie przyglądają?

 Re: Rezygnuje ze mszy w tygodniu aby sie nie wyrozniac.
Autor: Na-drugim-końcu... (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-02-24 08:31

Zacznij chodzić na msze do sąsiedniej parafii?

 Re: Rezygnuje ze mszy w tygodniu aby sie nie wyrozniac.
Autor: Marcin (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-02-24 10:43

Pokój Tobie
Nie gorsz się sobą. Myśli to myśli, przychodzą, odchodzą, potem znowu przychodzą jak natręte muchy. Są, ale krzywdy nam raczej zrobić nie mogą. Z pewnością Panu Bogu nie przeszkadzają. Pewnie to szatan je Tobie podrzuca bo wścieka się, że przychodzisz do Pana. Ale nic więcej nie może Tobie uczynić poza tymi "muchami"
Myślę, że w takich chwilach Bóg patrzy w Twoje serce, a nie w Twoją głowę :)

Marcin

 Re: Rezygnuje ze mszy w tygodniu aby sie nie wyrozniac.
Autor: fionka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-02-24 10:45

Nie zwracaj uwagi na to, co myślą inni. Piszesz, że dzięki uczestnictwu w Mszy św. otrzymujesz umocnienie, łaski, skup się więc na tym i korzystaj z Tego co daje Ci Chrystus. Ludzie często nie znają naszych prawdziwych intencji postępowania, patrzą powierzchownie, dlatego ich sądy o nas często nie są prawdziwe. A nikt za Ciebie życia nie przeżyje, dlatego nie warto przejmować się opinią innych. Poza tym nie sądzę, aby ktoś źle patrzył na to, że pojawiasz się w tygodniu w kościele. Jeśli tak jest, to tylko świadczy niezbyt dobrze o tym człowieku. Głowa do góry i nie zniechęcaj się:) Pozdrawiam.

 Re: Rezygnuje ze mszy w tygodniu aby sie nie wyrozniac.
Autor: martussa (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-02-24 12:11

Skąd ja to znam? Ah! Z autopsji!
Też mi takie dziwne myśli towarzyszyły... Ale wiesz co? Teraz mam gdzieś, co pomyślą o mnie inni. A już szczególnie księża. Choć jeśli o nich chodzi, to na pewno się cieszą, że jestem jedną z 2, 3 osób poniżej 65 roku życia.
To, że jesteś religijna nie oznacza jeszcze nic złego (byłby problem, gdyby to się przerodziło w dewotyzm).
Pamietaj, że to Bóg jest tutaj najważniejszy. A jeśli faktycznie takie "przyziemne" rzeczy mogą przeszkadzać Ci w uczestniczeniu w Eucharystii, proponuję przejść się raz po raz na mszę do innej parafii (ale nie na stałe, bo jednak nasze miejsce jest w naszej rodzinie parafialnej).

wytwałości w poszukiwaniu Pana Boga
nie rezygnuj z Eucharystii... zbyt wiele można stracić!!

pozdrawiam :)

 Re: Rezygnuje ze mszy w tygodniu aby sie nie wyrozniac.
Autor: pietre (213.199.242.---)
Data:   2006-02-24 12:13

Nie ma się czego bać. Ja jestem 10 lat ministrantem i nie raz sie ze mnie ludzie śmiali ale ja to mam gdzieś. A co do patrzenia, to Bóg patrzy na Ciebie cały czas i widzi Twe myśli i to jest najwazniejsze. Najważniejsze byś Ty umiała sobie odpowiedzieć na pytanie kim jesteś, a nie przejmowała się zdaniem kogoś innego. Szczęść Boże

 Re: Rezygnuje ze mszy w tygodniu aby sie nie wyrozniac.
Autor: madziagda (---.ptvk.pl)
Data:   2006-02-24 12:20

Jeśli w Twoim mieście jest więcej kościołów, to możesz codziennie chodzić do innego. Poza tym najważniejsze jest, aby podobać się bardziej Bogu niż ludziom.
Do kościoła chodzi się z potrzeby serca. Jeśli chodzi o myśli ,to uświadom sobie ,
że każdy potrzebuje Jezusa i każdy powołany jest do świętości. Księża też
codziennie odprawiają Mszę św. Eucharystia jest wielkim darem. Nie rezygnuj
z niego ze względu na ludzi. Przecież nie pobiją Cię za to,że często chodzisz
do kościoła. Cieszę się,że masz pragnienie bliższego obcowania z Bogiem.
To jest piękne. Pięlęgnuj to mimo wszystko.
Pozdrawiam i powodzenia.

 Re: Rezygnuje ze mszy w tygodniu aby sie nie wyrozniac.
Autor: Iwona (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-02-24 14:20

Też miałam kiedyś taki sam problem. Przeczytałam gdzieś słowa, że Panu Bogu milsza jest skrucha grzesznika, niż pobożne uczynki kogoś kto się ich wstydzi. Dlatego nie dręcz się bo Twoja słabość jest Twoim atutem. Po prostu zanieś ją Bogu / możesz za pośrednictwem Matki Najświętszej - to tak jakbyś zanosiła na złotej tacy/ podczas ofiarowania na Eucharystii. Panu Bogu podoba się gdy stajemy w prawdzie o sobie samych, gdy akceptujemy swoje słabości i ograniczenia. Takich właśnie nas kocha ! Wtedy On może przemieniać w nas to wszystko co nam uniemożliwia dostęp do Niego i potrafi zadziwiać swą chojnością. Z im większą ufnością i szczodrością będziesz to robić, tym więcej otrzymasz. Nie rezygnuj z Eucharystii. Obiecuję modlitwę.

 Re: Rezygnuje ze mszy w tygodniu aby sie nie wyrozniac.
Autor: eReM (---.interpc.pl)
Data:   2006-02-24 16:10

Hm, jeżeli tylko z tego powodu rezygnujesz z codziennej Mszy św. ... .
Po tej twojej wypowiedzi ja nie widzę tak naprawdę owoców np. wewnętrznego otwarcia się, bo gdybyś była wewnętrznie otwarta nie miałabyś takich dylematów.
Albo będziesz starała się zwalczac te objawy, albo rzeczywiście daj sobie na razie spokój z codziennego uczestnictwa.
Cóż, trochę ostro piszę (wybaczysz? :), ale Jezus Chrystus wyraźnie napisał: Mt 10,32-33, a św. Paweł stwierdził: Flp 3,7-9.
Szczęśc Boże w podejmowaniu decyzji :)

 Re: Rezygnuje ze mszy w tygodniu aby sie nie wyrozniac.
Autor: wronia (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-02-24 17:14

to ze mozesz codziennie byc na mszy jest wielka laska
ja np w dni powszednie nie dam rady chodzic choc bardzo bym chciala (dojezdzam do gimnazjum ponad 40 km gdy przychodze do domu zaraz siadam do nauki i koncze kolo 21, przed lekcjami rowniez niemozliwe ze wzgledu na dojazdy) a w czasie wolnym od szkoly jak np ferie czy wakacje u mnie w parafii sa msze tylko w soboty (nie zawsze) i niedziele
mimo to staram sie jak najczesciej jednoczyc z Jezusem w Komunii choc czasem na mszy sa tylko 3 osoby (ja, ksiadz i jakas babcia) co nie jest rzadkie
takze szanuj to ze mozesz uczestniczyc codziennie we mszy opiniami innych sie nie przejmuj (wiem ze czasem trudno ale jak zaczniesz chodzic codziennie to bedzie to dla ciebie normalne)
pozdrawiam

 Re: Rezygnuje ze mszy w tygodniu aby sie nie wyrozniac.
Autor: AnnaMaria212 (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-02-24 17:39

A może szatan tak manipuluje Twoimi myślami? Pomyśl troszke nad tym...
Pokój Tobie<><

 Re: Rezygnuje ze mszy w tygodniu aby sie nie wyrozniac.
Autor: j (---.ostnet.pl)
Data:   2006-02-24 20:30

A to na golasa chodzisz, że myslisz, że wszyscy na ciebie patrzą i coś złego od razu sobie myślą ?

 Re: Rezygnuje ze mszy w tygodniu aby sie nie wyrozniac.
Autor: B. (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-02-24 21:08

Domyślam się, że sęk tkwi w tym:
"to glupie myslenie sie pojawia (o jaka ty jestes religijna itd)"
Czyli masz problem z pychą?
Pycha - grzech główny... No właśnie, jak zachować prawdziwą miarę siebie?

"Nie tak będzie między wami. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym." (Ew. Marka 10,43)
Wielki Bóg uczniom nogi mył. Czy Ty potrafiłabyś?

Chodzenie codzienne na Mszę swiętą nie jest obowiązkiem. Jest realizowaniem tęsknoty za spotkaniem z Jezusem w Komunii św.

 Re: Rezygnuje ze mszy w tygodniu aby sie nie wyrozniac.
Autor: hymkująca (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-02-24 22:27

Dziekuje za wasze odpowiedzi pozdrawiam, wszystkie sobie przemyśle

 Re: Rezygnuje ze mszy w tygodniu aby sie nie wyrozniac.
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2006-02-25 00:35

Zapewniam, że wbrew wyobrażeniom na ten temat, częste chodzenie na Mszę Świętą nie jest grzechem. Można uczestniczyć ze spokojnym sumieniem.

 Re: Rezygnuje ze mszy w tygodniu aby sie nie wyrozniac.
Autor: Andrew (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-02-25 01:49

Już ktoś zaproponował rozwiązanie: po prostu szatan próbuje zdobyć Twoją duszę. Szatan własnie przedstawia takie wizje: co ktoś o Tobie pomysli itp., ale na szczeście on może tylko nieudacznie próbować, ale decyzja ostateczna należy do Ciebie.On dalej się nie posunie ponad te wizje. Widać Pan czuwa nad Tobą, skoro nie ulegasz tak łatwo jego sugestiom. Mnie często, gdy np. mam odmawiać różaniec podsuwa wizje i odczucia, że ten czas moge poświęcić na coś innego. Wówczas robie mu na przekór i z większą gorliwością zaczynam go odmawiać rózaniec. Wiem, że on go nienawidzi, że gdy go odmawiam moc jego działania się zmniejsza. Dlatego też uczyni wszystko, bym jedynie się nie modlił. Życzę odwagi.

 Re: Rezygnuje ze mszy w tygodniu aby sie nie wyrozniac.
Autor: tomek (---.toya.net.pl)
Data:   2006-02-26 00:17

do kościoła chodzimy po to by spotkać się z Panem Jezusem,,,, ale jakże często kuszeni przez złego ducha zwracamy uwagę na coś zupełnie innego ,,,, myślenie, że ktoś sobie żle o mnie pomyśli jest oznaką pychy , której trudno się wyzbyć....... trzeba myśleć tylko i wyłącznie o tym czy moja postawa podoba się Panu Bogu. . . niech inni myślą o Tobie co chcą i mówią co chcą, niech się z ciebie śmieją i wytykają Cię palcami,/. miej to gdzieś,,,,,, najważniejsze dla każdego z nas jest to , żeby przypodobać się Bogu i tylko to nas powinno interesować,,,,,, powiesz teraz łatwo pisać, trudniej zrealizować, a i prawda,,,,, ale trzeba spróbować;;;;;;;;;;;;;;
Sądzę że odczuwasz pragnienie codziennego spotkania z Panem Jezusem w kościółku.,
zawsze rozpoczynałem dzień od spotkania z Panem Jezusem podczas Eucharystii w swoim kościele parafialnym, ale coraz częściej zaczynałem zwracać uwagę na innych a raczej na ich brak/na mszę św. przychodziło od 5-10 osób,,, w końcu nie potrafiłem modlić się w pustym kościele, a gdy w dodatku kŧóregoś dnia ksiądz wprost odwalił mszę św, widząc że jest kilka osób , powiedziałem sobie dość, i ,,,,
.................................................................i nie zrezygnowałem z moich porannych spotkań z Jezusem,,
zmieniłem miejsce spotkania,,, i jestem w pełni szczęśliwy...
teraz do pracy wychodzę wcześniej idę na spotkanie z Panem Jezusem potem mam swoje 15 minut na osobistą rozmowę z Nim, i wtedy pełen wiary, miłości i nadziei idę sobie do pracy,,,,,,,, Duch Święty
tak wszystko mi poukładał, że zawsze mam po drodze,,,,,,,,,,,,,,,,!Czasami gdy przychodzą myśli , że trzeba coś zmienić próbujemy to uczynić,,, a po owocach poznamy czy ta myśl pochodziła od Boga,,,, Ja wiem, że myśli które podsuwają mi rezygnację z chodzenia na spotkanie z Bogiem nie pochodzą od Niego !
Pozostań z Bogiem !

 Re: Rezygnuje ze mszy w tygodniu aby sie nie wyrozniac.
Autor: SalVatorus (80.48.22.---)
Data:   2006-02-26 11:30

A dla kogo chodzisz?
co Cię obchodzą inni?
"sprzedajw szystko co masz i CHODŻ za mną"

 Re: Rezygnuje ze mszy w tygodniu aby sie nie wyrozniac.
Autor: eReM (---.interpc.pl)
Data:   2006-02-26 21:08

Hej! Jeszcze raz piszę do ciebie, chciałam na maila, ale go nie podałaś, no i muszę teraz tak publicznie się uzewnętrzniac, no ale mówi się trudno... ;)))
Oczywiście NIGDY nie rezygnuj z uczestnictwa we Mszy św., jest to bezcenny dar naszego Pana.
Wszelkie dręczące cię złe mysli, podejrzenia, lęki i wstyd ofiaruj Jezusowi podczas przygotowywania darów i módl się, by Bóg przyjął je (i całą ciebie :) wraz z ofiarą Swojego Umiłowanego Syna.
To moje wcześniejsze postawienie sprawy 'albo-albo' miało na celu wstrząśnięcie tobą i pokazanie - z jak małego (i, nie gniewaj sie, ale błachego) powodu chcesz rezygnowac z tej wielkiej łaski jaką obdarował cię Trójjedyny Bóg.
Kochana siostrzyczko, nie zamartwiaj się, bo moc w słabości się doskonali.
Trzymaj się i wiedz, że dla Jezusa ZAWSZE jesteś najpiękniejsza na świecie.
A więc nie rezygnuj i bądź!
R.M.

 Re: Rezygnuje ze mszy w tygodniu aby sie nie wyrozniac.
Autor: Basia (---.rene.com.pl)
Data:   2006-03-01 21:26

Idziesz na rozmowe z Bogie i czujesz się swietnie.I tak trwaj! A dlaczego ma ktos sobie żle o tobie mysleć! A może to właśnie ty jestes wzorem dla kogoś by cie naśladowac , moze ktos zazdrości , że umiesz to robic a ksiądz może własnie z duma patrzy na ciebie i cieszy się że znalazła sie zagubiona owca.Może tak sobie pomyśl.Tak naprawde ważne są twoje relacje z Bogiem.Warto przy nim trwać ,doznaję tego dobra trwania na modlitwie.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: