Święty Józef - Żywiciel Pana
Rola św. Józefa nazywanego zastępcą Ojca niebieskiego, Karmicielem człowieczeństwa Jezusowego, Pomocnikiem w dziele odkupienia rodzaju ludzkiego, jest tak wyjątkowa, że przy niej blednie nawet posłannictwo św. Jana Chrzciciela i Apostołów.
Dlatego św. Józef, Oblubieniec Najświętszej Maryi Panny zajmuje w kalendarzu liturgicznym Kościoła miejsce specjalne, a jego wspomnienie 19 marca zaliczane jest do uroczystości - a więc świąt najwyższej klasy.
Imię Józef składa się z dwóch wyrazów: Jo - skrót od Jeho, Jahwe - Bóg i czasownika jasaf - przydać, dodać. Całość imienia Joseph można więc tłumaczyć jako niech Bóg pomnoży. Imię to nadała Rachela, żona Jakuba, swojemu pierwszemu synowi, mówiąc: "Oby Pan dodał mi jeszcze drugiego syna" (Rdz 30,24). W szerszym kontekście imię Józef wyraża życzenie, aby osoba ta żyła w rosnącym dostatku.
Pewnych informacji o św. Józefie dostarczają nam tylko Ewangelie. Ale osobą św. Józefa zajmują się także apokryfy: Protoewangelia Jakuba (II w.), Ewangelia Tomasza (II w.), Historia Józefa Cieśli (IV w.), Ewangelia Pseudo-Mateusza (VI w.) i Ewangelia Narodzenia Maryi (IX w.). Jednak w tych dziełach, jak i innych pobożnych apokryfach, jest zbyt dużo wątków legendy, aby można je było traktować jako źródła informacji czy dokumenty.
Św. Józef pochodził z rodu króla Dawida. Wykazuje to św. Mateusz w genealogii przodków św. Józefa (Mt 1,1-17). Genealogię podaje również św. Łukasz (Łk 3,23-38). Ta jednak różni się od poprzedniej. Już w wieku III Juliusz Afrykański wyraził opinię, że św. Łukasz podał genealogię Najświętszej Maryi Panny. Na mocy prawa lewiratu św. Józef mógł być synem naturalnym Jakuba, a równocześnie synem adoptowanym Helego, noszącego w tradycji chrześcijańskiej imię Joachim, który był ojcem Najświętszej Maryi Panny. Tak więc genealogia św. Łukasza wyliczałaby rzeczywistych przodków Maryi, odnośnie zaś św. Józefa jego przodków zalegalizowanych. Taka jest też opinia przyjęta przez wielu współczesnych biblistów, egzegetów.
Św. Józef nie był według ciała ojcem Jezusa Chrystusa. Był nim jednak według żydowskiego prawa jako małżonek Maryi. Chociaż więc Maryja porodziła Pana Jezusa dziewiczo, to jednak według otoczenia św. Józef był uważany za Jego ojca. Tak go też czasem nazywają Ewangelie (Łk 2,33,48; 4,22). Tak więc fizycznie Pan Jezus był synem Dawida poprzez Maryję, a prawnie poprzez Józefa.
Jaki był zawód św. Józefa? Hebrajski wyraz charasz oznacza rzemieślnika, wykonującego pracę w drewnie, w metalu, w kamieniu. Zdaniem św. Justyna (ok. 100-166), który żył blisko czasów Apostołów, a więc mógł wiedzieć coś o tradycji chrześcijańskiej, św. Józef wykonywał drewniane sochy do orki i jarzma na woły. Autor Pseudoewangelii Filipa (III w.) nazywa św. Józefa stolarzem.
Ewangelie wspominają o św. Józefie z okazji zaślubin z Maryją, poczęcia Pana Jezusa, spisu ludności, narodzenia w Betlejem, ofiarowania Jezusa w świątyni, pokłonu trzech mędrców, ucieczki do Egiptu, powrotu do Nazaretu oraz przy odnalezieniu dwunastoletniego Jezusa w świątyni jerozolimskiej. Przy publicznym nauczaniu Chrystusa jest jedynie wzmianka o nim. Według podania św. Józef już wówczas nie żył. Miałby więc najpiękniejszą śmierć, bo na rękach Jezusa i Maryi. Może dlatego do dziś jest uważany za patrona dobrej śmierci.
Św. Józef był powiernikiem tajemnicy samego Boga, któremu służył nadzwyczaj wiernie. W jego życiu ważna była praca, która uświęca nie przez dokonywanie wielkich rzeczy, ale przez kształtowanie zwyczajnych, ludzkich, prostych cnót, prawdziwych i autentycznych.
Św. Józef uczy nas też milczenia, nawet w sprawach wielkiej wagi. Ewangelie nie zanotowały ani jednego jego słowa, charakteryzując go lapidarnym zdaniem: "Był człowiekiem prawym" (Mt 1,19). Owo milczenie św. Józefa jest znakiem służby Słowu, które stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. On nie mówił, bo stał przed tajemnicą, która go przerastała. Wnikał w nią krok po kroku, a ona ciągle odsłaniała przed nim coś niepojętego dla ludzkiego umysłu.
Milczenie Ewangelii udzieliło się również Kościołowi i trwało całe stulecia. Z czcią Maryi spotykamy się w Kościele już w okresie katakumb i prześladowań, zaś św. Józef pozostał w ukryciu do późnego średniowiecza. Dopiero w roku 1479 wprowadzono do brewiarza rzymskiego oficjum o św. Józefie. Na ustanowienie osobnego święta trzeba było czekać do roku 1621, a tak na dobre jego kult zaczął propagować papież Pius IX, który w 1870 r. ogłosił go Opiekunem Kościoła. Pius XII ogłosił go patronem robotników, a Jan XXIII patronem Soboru Watykańskiego II.
Jan Uryga