logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Piotr Jordan Śliwiński OFMCap
Początek i koniec
Głos Ojca Pio
 


Inność Boga

Na pytanie: Jaki jest twój Bóg? przeciętny chrześcijanin udzieliłby zapewne różnych odpowiedzi. Byłyby one mniej lub bardziej poprawne teologicznie, lepiej lub gorzej odnosiłyby się do nauki Chrystusa zawartej w Piśmie Świętym, a także do nauki Kościoła. Jedną z częstych trudności w odnoszeniu się do Boga zarówno w modlitwie, jak i w dyskusjach jest oczywista nieadekwatność ludzkiego języka do wyrażania sfery sacrum: jak bowiem przedstawić inność Boga, przekraczanie otaczającego człowieka kosmosu i myślenia ludzkiego, a przy tym Jego radykalną bliskość? Bóg jest tak inny od nas i naszego świata, że wszelkie próby mówienia o Nim zmierzają albo do metafory, albo do milczenia wobec niemożności znalezienia odpowiednich słów.

Ocean energii 

Teolodzy próbują podać zasady mówienia o Bogu. Dyskusja o języku teologii, także o języku, w którym próbujemy mówić o naszym doświadczeniu Boga, jest bardzo ważna. Język bowiem kształtuje nasze myślenie. Dzisiaj często używa się sformułowań zapożyczonych ze słownika New Age: "łaska to energia duchowa", "Duch Święty jest daną nam energią", "gdy przyjmuję sakramenty, odczuwam pozytywną energię". W ten sposób zaczyna się "energetyzować" Boga, a przez to z jednej strony przestaje się Go traktować jako Kogoś, kogo się kocha, przeprasza, wysławia. Bóg po prostu przestaje być uważany za osobę, a - zgodnie z tym, co sądzi New Age - odbierany jest jako ocean energii.

Okazuje się, że chcąc podkreślić odmienność Boga, łatwiej o Nim mówić negatywnie, poprzez zaprzeczenie (jest On wtedy nie-skończony, nie-ograniczony, nie-ogarniony, nie-zmienny), niż pozytywnie, czyli poprzez przymioty (choć i to bywa możliwe: Bóg jest przecież wieczny, jedyny, prosty - nie w sensie prymitywności, ale doskonałej, niepodzielnej jedności i niezłożoności).

Metafory

Metafora w języku religijnym jest szczególnie ważna. Pozwala przybliżyć to, co dalekie, zbliżyć się do tajemnicy. Pewne metafory pochodzą od samego Chrystusa. Chrześcijanie zwracają się do Boga "Ojcze", mając świadomość, że każdy z nich ma swego biologicznego ojca. Przepowiadanie Chrystusa ukazuje, zgodnie z całą tradycją biblijną, Boga jako bliskiego, kochającego jak troskliwy tata, dbającego o swe dzieci.

W kręgu metafor i obrazów próbujących pomóc w zbliżeniu się do tajemnicy Boga oraz Jego działania są też pojęcia zaczerpnięte z języka matematyki, w tym z geometrii. Jedno z nich przywołuje w Itinerarium mentis in Deum Święty Bonawentura, cytując tekst Alanusa ab Insulis. Doktor Seraficki mówi o Bogu, który jest "początkiem i definitywnym końcem wszystkiego": to istnienie "skoro jest najprostsze i największe, całe jest wewnątrz wszystkiego i całe na zewnątrz, a zatem jest inteligibilną sferą, której centrum jest wszędzie, a tego, co je otacza, nie ma nigdzie (Alanus ab Insulis)" [tłum. C.S. Napiórkowski]. Bóg zostaje porównany do kuli o nieskończonym promieniu, w której każdy punkt jest zarazem jej centrum.

Bóg objawia się komu chce i jak chce

Model ten uświadamia dobrze dwie prawdy. Najpierw tę, że nie można mówić o istnieniu w oderwaniu od Boga jako jego źródła. Nie oznacza to, że wszystko, co istnieje, stanowi część Boga (taki pogląd - zwany panteizmem - jest niezgodny z wiarą chrześcijańską), lecz że ostateczną rację swego istnienia odnajduje w Bogu. Dalej model ten przybliża również prawdę o doświadczeniu pełni Boga w jakimkolwiek, choćby cząstkowym, spotkaniu z Nim. Nie zmienia to faktu, że Bóg objawia się komu chce i jak chce, także poprzez szczególne mistyczne poznanie. Jednakże każdy chrześcijanin, opierając się na wierze przyjmującej publiczne Objawienie, które zakończyło się wraz ze śmiercią ostatniego z apostołów, doświadcza obecności Boga nie w jakiś mniej wartościowy sposób, lecz za każdym razem poprzez Jego Majestat.

Metafora kuli inteligibilnej może do kogoś przemówić, pomóc, do kogoś innego nie, ale uświadamia naszą ludzką potrzebę zrozumienia, wyobrażenia sobie, co w przypadku Boga będzie zawsze jedynie przybliżeniem, lecz nigdy Jego pełnym wyrażeniem jako Najwyższej Tajemnicy. Na to ludzki rozum i język są zbyt mizerne.

Piotr Jordan Śliwiński OFMCap

 
Zobacz także
ks. Andrzej Trojanowski
Wiemy, że gdy apostołowie głosili Dobrą Nowinę, to Pan potwierdzał ich słowa niezwykłymi zna-kami i cudami. Z radością i wdzięcznością przyjmujemy fakt, że głoszenie dziś prawdy o nieskończonym miłosierdziu Boga również zostaje przez Niego potwierdzone cudownymi znakami. Jak bardzo dziś potrzeba apostołów Miłosierdzia Bożego, czyli głosicieli Dobrej Nowiny, ludziom, którzy żyją w rzeczywistości nieraz bardzo powikłanej i trudnej!
 
Wojciech Bonowicz

Wiele błędnych przekonań, które wcześniej wiązano z wiarą, zostało odrzuconych. Pewnie i w naszych dzisiejszych przekonaniach, w naszych obrazach i metaforach jest dużo rzeczy nieprawdziwych, które kiedyś trzeba będzie odrzucić. Rozwój nauki, co często podkreślam, spełnia wobec religii funkcję oczyszczającą.

 

Z Michałem Hellerem rozmawia Wojciech Bonowicz

 
Jacek Salij OP
Wiara w Boga nie polega na tym, że człowiek przyjmuje Jego istnienie. Wierzyć w Boga to znaczy rozpoznać w Nim podstawę całej rzeczywistości i ostateczne źródło sensu. Dlatego wiara w Boga pociąga za sobą wiarę w człowieka i w sens istnienia świata oraz w realną różnicę między dobrem i złem. Zamykając się na wiarę w Boga, łatwo zapomnieć o wielu ważnych prawdach, bez których życie może przemienić się w jeden wielki bezsens albo nawet w koszmar.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS