logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Ks. Edward Staniek
Odpowiedzialność podwładnego
Źródło
 


Dla Boga nie ma tajemnic

Kohelet wie, że panujący na ziemi mogą kierować podwładnymi jedynie do ich śmierci. Gdy opuszcza ich duch, nie mają już nad nimi władzy. W takim spojrzeniu autor natchniony odsłania ważny wymiar odpowiedzialności tak mających władzę, jak i podwładnych. Żyjemy w świecie tajemnic. One obejmują naszą przeszłość i naszą przyszłość. Trzeba się z tym liczyć w podejściu do rozkazów, jakie wydają mający władzę. Jedynie dla Boga nie ma tajemnic. Dlatego tylko Bogu można całkowicie ufać.

Na każdą bowiem sprawę jest czas i sąd, gdyż zło człowieka wielce na nim ciąży. Bo nie wie wcale, co będzie, a jak to będzie – któż mu oznajmi? Nad duchem człowiek nie ma władzy, aby go powstrzymać, a nad dniem śmierci nie ma mocy. Tak samo nie ma zwolnienia na wojnie i nie uratuje nieprawość tego, kto ją popełnia. To wszystko widziałem, zwracając uwagę na wszystkie sprawy, jakie się dzieją pod słońcem, w czasie gdy człowiek jeden panuje nad drugim, na jego nieszczęście.

(Koh 8,6–9)

Ważny znak dla człowieka wierzącego

Nikt nie panuje nad śmiercią i nikt nie ma już władzy nad duchem, który opuszcza ciało. To ważny znak dla człowieka wierzącego, bo duch w chwili śmierci wraca do jedynego właściciela, jakim jest Bóg. Mający władzę na ziemi już nie mogą zaliczać do swoich podwładnych zmarłego. Ta prawda pozwala podwładnemu w każdej sytuacji liczyć się z Bogiem i pomaga w podejmowaniu decyzji, gdy istnieje konflikt z władzą ziemską. Również ta prawda winna być uznawana przez panujących, o ile wierzą w Boga i uznają duchowy wymiar człowieka. Wtedy liczą się z tym, aby ich rozkazy były harmonizowane z wolą Boga.

Kohelet przypomina, że, tak podwładny, jak i mający władzę, zostaną przez Boga rozliczeni ze swej postawy, jaką zajmowali na ziemi. Ten sąd będzie połączony ze sprawiedliwością nagrody i kary tak dla podwładnego, jak i dla mającego władzę. Odpowiedzialność podwładnego ma mniejszy zakres, bo odpowiada za mądre podejście do otrzymanego rozkazu. Odpowiedzialność rozkazującego jest o wiele większa, bo odpowiada za siebie, za podwładnego, oraz za wszystkie konsekwencje wykonanego rozkazu. Nikt z mądrych nie zabiega o władzę, przyjmuje ją jedynie wówczas, gdy ma pewność co do zaufania podwładnych. Ubieganie się o władzę jest ściśle połączone ze wzrostem odpowiedzialności za innych, a rozliczenie z niej będzie precyzyjne. Biada, jeśli ktoś wylał łzy z powodu polecenia kogoś, kto miał nad nim władzę. Te łzy spadną na rozkazodawcę.

Jeśli decyzje mającego władzę nie są mądre...

Celne jest spostrzeżenie Koheleta co do nieszczęścia zarówno panującego, jak i podwładnego, jeśli decyzje mającego władzę nie są mądre. To nieszczęście na ziemi częściej dotyka tylko podwładnych, ale w perspektywie wiecznej odpowiedzialności przed Bogiem dotkną one także panującego. Kohelet chce wezwać do odpowiedzialności za władzę, w której jeden człowiek panuje nad drugim. Wniosek jest prosty – trzeba liczyć się z władzą Boga, a wówczas nikt nikogo nie skrzywdzi i nikt nie będzie dotknięty nieszczęściem.

Świat ludzi ciężko chorych

Żyjemy w świecie ludzi ciężko chorych na posiadanie władzy. Zmaganie trwa w każdym środowisku. Wielu doświadcza skutków tej choroby już w rodzinnym domu, gdy rodzice zamiast kochać chcą rządzić. Dziecko potrzebuje miłości, a ta jest zawsze mądra i dlatego umie mobilizować, bez wydawania rozkazów. Władza dochodzi do głosu w każdym środowisku zawodowym, w urzędach, w szkołach, w szpitalach. Jeśli sprawują ją ludzie mądrzy, jest błogosławieństwem zarówno dla nich, jak i dla podwładnych. A jeśli tej mądrości braknie, to wiemy, jakie są tego skutki. Trzeba się wiele modlić o mądrość dla każdego, kto sięga po władzę.

 
Zobacz także
Mariusz Majewski
Na widok głodnego człowieka mężczyzna ma ochotę napisać traktat o niesprawiedliwości społecznej albo wywołać wojnę. Kobieta natomiast zagląda do kuchni, aby sprawdzić, czy nie zostało jej coś z obiadu...

Z Pawłem Krupą OP rozmawia Mariusz Majewski
 
Jacek Salij OP
Pan Jezus mówił wyraźnie: „Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem” (J 6,55). Nauka ta do tego stopnia zbulwersowała słuchaczy, że „od tego czasu wielu uczniów Jego odeszło i już z Nim nie chodziło” (J 6,66). W dziejach Kościoła pierwsi, którzy nie byli w stanie przyjąć tej nauki dosłownie, to dokeci – ci sami, o których apostoł Jan mówi wyjątkowo ostro, że są „zwodzicielami, którzy nie uznają, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele ludzkim; taki jest zwodzicielem i antychrystem” (2 J 1,7).
 
ks. Artur Andrzejewski
Lekturę Pisma Świętego należy porównać do górskiej drogi, która wiedzie na wspaniały szczyt. Te „gorszące” teksty są jak zwalone drzewa leżące w poprzek tej drogi. Są tacy, którzy ma początku swojego wędrowania napotykając się na przeszkodę zawracają. Mówią bowiem sobie: ta droga jest za trudna. Odkładają Stary Testament na półkę i pozwalają osadzać się na nim coraz grubszej warstwie kurzu...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS