logo
Środa, 24 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bony, Horacji, Jerzego, Fidelisa, Grzegorza – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Jan Hadalski SChr
Liturgia uświęcenia czasu – rozumieć, aby lepiej uczestniczyć. Wykład liturgii godzin
Wydawnictwo Hlondianum
 


„Panie, otwórz wargi moje, a usta moje będą głosić Twoją chwałę”. Tymi słowami tysiące, a może i miliony katolików na całym świecie codziennie rozpoczyna swoje modlitewne, więcej – liturgiczne spotkanie z Panem Bogiem, włączając się we wspaniałą „Pieśń chwały […], głos umiłowanej Oblubienicy Chrystusowej” – jak napisał Paweł VI w konstytucji Laudis canticum wprowadzającej odnowioną przez Vaticanum II oficjalną modlitwę Kościoła nazwaną już nie Brewiarzem rzymskim, ale Liturgią godzin.
 
 

Wydawca: Wydawnictwo Hlondianum
Rok wydania: 2017
ISBN: 978-83-62959-66-2
Format: 176x250
Stron: 456
Rodzaj okładki: Miękka

 
  
  
  

 
ks. Tomasz Bać
 
Liturgia godzin a życie i misja wspólnoty chrześcijańskiej*
 
Cykl artykułów na temat teologii liturgii godzin wypada zakończyć odniesieniem się do duchowości, co w praktyce oznacza połączenie liturgii z życiem chrześcijańskim. Liturgia godzin, która od wieków wyznacza rytm czasu Kościoła, nie może być rzeczywistością odizolowaną od codziennego ludzkiego doświadczenia pracy, apostolatu i ewangelizacji. Brak tego fundamentalnego połączenia modlitwy i życia rodziłby dwa bardzo konkretne zagrożenia. Po pierwsze – sama modlitwa stałaby się czymś zupełnie nieznaczącym i nieistotnym dla doświadczenia chrześcijańskiego wyrażanego w codziennych wyborach i decyzjach uczniów Chrystusa. Drugim niebezpieczeństwem – równie groźnym – jest pokusa subiektywizmu i spojrzenie na modlitwę w zupełnym oderwaniu od codziennego życia, jakby była ona jedynym miejscem, w którym wierni realizują swoje chrześcijaństwo. Wielu współczesnych uczniów Chrystusa myśli właśnie w ten sposób, nie widząc koherencji pomiędzy tym, co robią na co dzień, i tym, jak się modlą. Z tego właśnie powodu wydaje się konieczne, aby zrobić wszystko, by modlący się liturgią godzin umieli potraktować ją jako źródło, narzędzie i fundament swojej codzienności.
 
Liturgia godzin a chrześcijańskie życie wiernych
 
Bł. Paweł VI w roku 1972 w Konstytucji apostolskiej Laudis canticum promulgującej Liturgię godzin odnowioną po Soborze Watykańskim II napisał następujące słowa dotyczące owego podstawowego połączenia modlitwy liturgicznej Kościoła z codziennym życiem wiernych: "Całe bowiem życie wiernych poprzez wszystkie godziny dnia i nocy jest swego rodzaju "służbą" (leitourgia), w której oddają siebie samych na posługę miłości Boga i bliźnich, jednocząc się z działaniem Chrystusa, który uświęcił życie wszystkich ludzi swoim życiem i ofiarą. Liturgia uświęcenia czasu wyraża w pełni i potwierdza skutecznie tę najważniejszą prawdę dotyczącą życia ludzkiego. Z tej właśnie racji zaleca się modlitwę Kościoła uświęcającą czas wszystkim wiernym, a więc także tym, którzy na mocy prawa nie są do niej zobowiązani".
 
Słowa te można zrozumieć w trojaki sposób. Po pierwsze – mówią one, iż modlitwa liturgiczna Kościoła wyraża przed Bogiem istotę każdego dnia świadomie przeżywanego przez chrześcijan. Taki dzień zawsze rozpoczyna się stanięciem przed Panem w gotowości do walki o Królestwo Boże w sobie i w świecie, a kończy zebraniem owoców własnej pracy oraz rozliczeniem błędów i upadków. W ten sposób każdy dzień i każda noc stają się czasem, w którym Ewangelia wchodzi głęboko w życie poszczególnych chrześcijan i całych wspólnot Kościoła.
 
Po drugie – systematyczna, codzienna i wierna celebracja liturgii godzin przypisana jest zwykle do bardzo konkretnych i uporządkowanych momentów dnia i nocy. To zaś sugeruje, że jednym z podstawowych wymiarów każdego chrześcijańskiego dnia jest porządek i równowaga pomiędzy różnymi aktywnościami człowieka. Jest to ważne zarówno dla osób modlących się liturgią godzin indywidualnie, jak i dla wspólnot żyjących rytmem modlitwy liturgicznej. Zdrowa duchowość chrześcijańska zawsze utrzymywała, iż tylko uporządkowane życie ucznia Chrystusa, skoncentrowane na tym, co istotne, oraz połączone z równowagą pomiędzy modlitwą i pracą, zajęciami duszpasterskimi i odpoczynkiem, życiem wspólnotowym i doświadczeniem samotności, może być naprawdę owocne. Właściwie rozumiana i świadomie celebrowana liturgia godzin zapewnia ten porządek i tę równowagę, ratując równocześnie przed niszczycielskim działaniem chaosu w życiu duchowym.
 
Interpretując słowa Konstytucji Laudis canticum, warto odnieść się także do rozróżnienia, jakim posługiwał się o. Jesús Castellano OCD (†2006), wybitny teolog duchowości i autor wielu publikacji na temat liturgii godzin. Gdy pisał o łączności modlitwy liturgicznej Kościoła z codziennym życiem uczniów Chrystusa, bardzo wyraźnie podkreślał, iż aby celebracja liturgii godzin była wierna modlitwie Chrystusa, skuteczna i przynosząca radość, modlący się nią muszą skupić się zarówno na opus Dei, którą jest modlitwa (co jest oczywiste), ale także na opus Dei, którą jest ludzka praca i ludzka aktywność w świecie. To właśnie praca dla Boga i wspólnie z Bogiem w służbie braci oraz dla rozszerzenia Królestwa Bożego w świecie jest owocem modlitwy i najlepszym do niej przygotowaniem, ponieważ dopiero poprzez swoją codzienną aktywność w pracy człowiek realizuje i potwierdza to wszystko, czego doświadczył na modlitwie. O takim właśnie rozumieniu połączenia modlitwy i pracy mówi Kościół, przedstawiając sens zobowiązywania duszpasterzy do modlitwy liturgicznej: "Liturgia godzin […] ma ożywiać ich pobożność i modlitwę osobistą, być dla nich źródłem kontemplacji oraz natchnieniem pracy duszpasterskiej i misyjnej dla rozkwitu Kościoła Bożego" (OWLG 28).

Liturgia godzin a misja wspólnoty chrześcijańskiej
 
Mówiąc o duchowości liturgii godzin, należy zwrócić uwagę na jeszcze jeden element wyrażający jej istotę. Otóż liturgia godzin – jak każda liturgia – jest nierozerwalnie związana z misyjnością Kościoła i jego posłaniem do głoszenia Ewangelii całemu stworzeniu. Kościół, który codziennie spotyka się z Chrystusem modlącym się, wychodzi jak Apostołowie z Wieczernika w dniu Pięćdziesiątnicy i jest gotowy do dawania świadectwa o swoim Zmartwychwstałym Panu. Wspólnotowa celebracja jutrzni i nieszporów, czyli najważniejszych godzin kanonicznych codziennego oficjum, pod przewodnictwem prezbitera lub diakona, kończy się zwykłym dla liturgii wezwaniem do misji: Idźcie w pokoju Chrystusa. Jeśli wspólnota weszła w komunię z modlącym się Chrystusem i Jego modlitwę uczyniła swoją modlitwą, to nie może nie poczuć się wezwana do misji. Z tego względu rozesłanie Idźcie… w liturgii godzin jest tak samo ważne i tak samo piękne jak wtedy, gdy wypowiadane jest na zakończenie celebracji Eucharystii.
 
Rozesłanie kończące celebrację godzin kanonicznych jest także bardzo czytelnym nakazem, aby członkowie wspólnoty, którzy przed chwilą modlili się jako Kościół i w obecności Chrystusa, teraz wrócili do życia, pracy i nauki oraz do zwykłej walki o wierność Ewangelii w codzienności. Życie chrześcijańskie nie ogranicza się tylko do liturgii i do modlitwy – nawet najpiękniejszej i celebrowanej najpobożniej, jak można to sobie wyobrazić. Z liturgii trzeba wyjść, a modlitwę trzeba umieć zakończyć. Doświadczenia chrześcijańskiego nie można ograniczać jedynie do rytu. Wprawdzie ojcowie Soboru Watykańskiego II powiedzieli, że "liturgia […] jest szczytem, do którego zmierza działalność Kościoła, i zarazem jest źródłem, z którego wypływa cała jego moc" (KL 10), ale zaraz potem dodali, że "życie duchowe nie ogranicza się jednak do udziału w samej liturgii" (KL 12). Można więc powiedzieć, że chrześcijanin za każdym razem wychodzi z kościoła, aby w swojej zwykłej codzienności i w mocy Ducha Świętego pokazywać, czego się nauczył podczas Eucharystii i podczas modlitwy, czy Pan rzeczywiście do niego przemówił, czy wszedł w prawdziwą komunię z Nim samym (w sakramencie) i czy nauczył się żyć w komunii z braćmi. W tym objawia się moc Ducha Świętego. I rzeczywiście: zakończenie każdego uczestnictwa w liturgii łączy się bezpośrednio z posłaniem na misję, w którą są zaangażowani wszyscy ochrzczeni, każdy według swojego powołania. Realizacja tej misji zawsze dokonuje się w Duchu Świętym i z Duchem Świętym.
 
Jest jeszcze jeden wymiar rozesłania, ważny w kontekście rozumienia modlitwy liturgicznej. Otóż to Idźcie w pokoju Chrystusa zawsze przypomina, iż życie ucznia Pana jest zanurzone całkowicie w klimacie paschalnym. Każde rozesłanie liturgiczne przywołuje misję powierzoną Apostołom przez Zmartwychwstałego Pana: "Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody" (Mt 28,19). Chrześcijanin w swojej codzienności jest człowiekiem paschalnym, to znaczy przemienionym przez śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa. Jest nowym człowiekiem, który żyje i tworzy nową kulturę, u podstaw której znajduje się zawsze działanie Ducha Świętego – pierwszego owocu Paschy Chrystusa.
 
Od dnia Pięćdziesiątnicy uczniowie Pana wychodzą z liturgii – także z liturgii godzin – w mocy Ducha Świętego i tacy idą do świata. Z Ewangelią i świadectwem własnego życia, aby przyprowadzać innych do Chrystusa i Jego Kościoła.
 
Liturgia godzin jako celebracja naszego życia w Chrystusie – podsumowanie
 
O. Robert Taft SJ w następujący sposób określa istotę liturgicznej modlitwy Kościoła w jej relacji do ludzkiego życia i duchowości: "Liturgia godzin jest uświęceniem ludzkiego życia poprzez nasze zwrócenie się do Boga na początku i u końca każdego dnia w celu wypełnienia tego, co jest istotą każdej liturgii: celebracji i uzewnętrznienia poprzez obrzędy tego, co jest i powinno być naszą stałą postawą w każdej minucie dnia: naszej nieustannej kapłańskiej ofiary z nas samych, złożonej na chwałę i cześć Ojca jako dziękczynienie za Jego zbawczy dar w Chrystusie". Liturgia chrześcijańska dotyka zawsze ludzkiego życia i życie kształtuje. Co więcej, życie według Ewangelii jest liturgią.
 
W tym znaczeniu celem liturgii jest widoczna i znacząca przemiana człowieka. Jeśli jednak nie będzie on żył tym, co celebruje, to liturgia stanie się nic nieznaczącym wyrazem tego, czym on sam nie jest. I taka liturgia nie będzie już nikomu potrzebna. Jeśli natomiast liturgia godzin stanie się oddechem życia pojedynczych osób i całych wspólnot, to przemieni się ona w autentyczne narzędzie misji, świadectwa i ewangelizacji współczesnego świata.
 
***
 
Rozważania teologiczne mają zwykle na celu takie spojrzenie na Tajemnicę, aby mogła ona głęboko odbić się na życiu duchowym poszczególnych wiernych i całych wspólnot uczniów Chrystusa. To właśnie teologia mówi, iż liturgia godzin jest przede wszystkim modlitwą wspólnoty Kościoła, który uwielbia Boga za Jego wielkie dzieła dokonane w historii zbawienia oraz w życiu poszczególnych ludzi. Tak pojęta modlitwa liturgiczna – dzięki temu, że jest obiektywna, uniwersalna i nierozerwalnie związana z misterium Chrystusa – staje się także szkołą życia duchowego dla każdego, kto wchodzi w jej głębię. Należy jednak pamiętać, że w prawdziwej modlitwie chrześcijańskiej wszystko jest łaską i wszystko jest darmowe, bo działa w niej Duch Święty, który napełnia mocą życie Kościoła. Dzięki temu wszyscy uczniowie Chrystusa, którzy modlą się na co dzień liturgią godzin, mogą coraz głębiej doświadczać tego, że ich osobista modlitwa jest częścią wielkiej modlitwy Kościoła, która obejmuje cały świat.
 
Teologiczne rozważania na temat liturgii godzin mają na celu obronić tę modlitwę przed wielką pokusą ograniczania jej jedynie do obowiązkowej i czysto prywatnej modlitwy kapłanów i zakonników. Skoro ma ona być codzienną modlitwą Ludu Bożego (jak głosi podtytuł polskiego wydania Brewiarza odnowionego po Soborze Watykańskim II), to musi obejmować cały Kościół i wszystkich ochrzczonych. Jezus Chrystus i Misterium Jego Paschy, Kościół jako wspólnota zjednoczona na modlitwie, odkrywanie mocy tajemnicy chrztu świętego, życie słowem Bożym na co dzień – to tylko niektóre tematy teologiczne ukryte w dyskretnym pięknie tej modlitwy. Prawdziwy uczeń Chrystusa nie boi się coraz głębiej w nią wnikać i budować swoją wierność Chrystusowi na podstawie jej wskazań.
 
 
* Msza Święta 11/2015, s. 6-8.

Zobacz także
ks. Stanisław Groń SJ
Miłosierny Bóg troszczy się o człowieka, dba o nas i stąd mamy aniołów, którzy są obecni przy nas, chronią nas i pomagają nam. Anioły są "sposobami" obecności Boga objawiającego się w świecie, Jego manifestacją i Jego głosem. Łączą niebiosa z ziemią i "sprowadzają" na nią Boga. Wszędzie tam, gdzie możemy spotkać się z dobrocią, miłością, jednością, tam też obecny jest anioł...
 

Jest to wielka pociecha duszy wiedzieć, że ona nigdy nie Jest bez Boga, choćby była w grzechu śmiertelnym, a tym bardziej, kiedy jest w łasce. I czegóż więcej chcesz jeszcze, o duszo? I czemu szukasz Go poza sobą, gdy w samej sobie masz wszystkie swe skarby, swe rozkosze, swoje zadowolenie, swoje nasycenie i swe królestwo, czyli twego Umiłowanego, którego pragniesz i szukasz? (św. Jan od Krzyża, Pieśń duchowa 1,7-8)

 
ks. Jerzy Sermak SJ
Prawdziwie sakrament pokuty, czyli nasze pojednanie się z Bogiem i z ludźmi nie dokonuje się dopiero przy konfesjonale, ale rozpoczyna się już wcześniej w sercu nawracającego się człowieka. Uświadomienie sobie własnych win, pragnienie ich szczerego wyznania i odpokutowania, zobowiązuje grzesznika do przyjęcia wszystkich elementów sakramentu pojednania...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS