logo
Czwartek, 18 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Apoloniusza, Bogusławy, Gościsławy – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
s. Agata
Łatając łaty
Rycerz Młodych
 


Moda, która trwa od wieków

Próbowałeś kiedyś łatać łaty? Może to dziwne pytanie, bo kto jeszcze się bawi w reperowanie czegoś, co i tak jest już strzępem. Mam na myśli takie kawałki materiału, które mają dziury, a które zszywa się jeszcze z innymi kawałkami, żeby sklecić jakąś całość. A może to brzmi jak pomysł na modę, no bo w końcu dzisiaj, jeśli chodzi o styl ubierania się, to w sumie wszystko jest dozwolone... A tak naprawdę to żadnej nowej mody nie wymyślam.

Jest taki Projektant, który nie robi nic innego, jak tylko łata te łaty i kleci z nich taki materiał, który choć jednokolorowy, to wydaje się być tkany z jednego kawałka. I to jest Jego swoista moda, która trwa od wieków i nigdy nie będzie przestarzała. Tylko nie wszystkim podoba się ten styl... To Pan, który nicią swojego miłosierdzia łata nasze osobiste dziury i zszywa nas między sobą, gdy raz po raz rwą się więzy, które nas łączą.

Co ja mogę?

Przypomnij sobie te chwile w twoim życiu, gdy, jak często mówimy, czułeś się jak "ściera". To o tym właśnie mowa! Te "dziury", które nosisz w sobie, sprawiają, że materiał się pruje i sam wiesz, że odrywasz się od innych. Wiesz także, że człowiek nie może żyć w oderwaniu od innych. To jest właśnie podwójna "logika" grzechu ludzkiego. Przewinienie nie tylko powoduje wewnętrzny podział, ale też łamie więzy zewnętrzne, ponieważ niszczy wolność człowieka.

Paradoksalnie, to możliwość grzeszenia jest najbardziej jaskrawym wyrazem tego najcenniejszego daru, który Pan Bóg ofiarował człowiekowi. Jednocześnie to samo przeciwstawienie się woli Bożej wprowadza nas automatycznie w stan niewoli. Pewnie dla wielu z nas tutaj otwiera się nowe "tło", na którym toczy się życie ludzkie... Czym tak naprawdę jest wola Boża, jak ją poznać, jak ją pełnić? Ona jest na pewno przede wszystkim kwestią wiary. Wiary w Tego, który jasno nam powiedział, że pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni (1 Tm 2,4). Więc pytanie, które należy sobie postawić w codzienności naszego życia, brzmi: Co ja konkretnie mogę uczynić, lub: Jak to uczynić, aby dopomóc dziełu zbawczemu? Nasze wybory i decyzje jako ostateczny cel powinny mieć zawsze zbawienie.

Jednak w życiu nie jest tak łatwo zawsze postępować słusznie. Nie sposób nie myśleć w tym kontekście o Ojcu miłosiernym i jego marnotrawnym synu. Więc jak to działa? Najpierw marnotrawstwo na całego, później egoistyczne poszukiwanie sposobu na zaspokojenie swoich potrzeb. Im więcej egoizmu, tym szybciej zostajesz sam. A samotność jest miejscem na refleksję. Wtedy w końcu zaczynasz wchodzić w głąb siebie i swego serca. Zaczynasz rozumieć, że tak naprawdę żyjesz oderwany od Ojca, i dlatego nie znajdujesz już sensu w niczym. Wracasz. Twoje poniżenie nie pozwala ci patrzeć Ojcu w twarz. Jesteś tą "ścierą", tą łatą, która zostanie zacerowana, po czym zszyta z innymi. "Miłość ci wszystko wybaczy", miłosierdzie ci wszystko odpuści i uratuje cię od zguby. Tak, jak znasz uczucie ekstremalnej słabości, tak znasz na pewno tę ulgę, tę radość, gdy Pan, często przez ręce kogoś, kto żyje obok ciebie, "załata" cię.

Wyobraź sobie taką Miłość, która uśmiecha się do ciebie z daleka, nawet gdy Ją zdradziłeś. Wyobraź sobie kogoś, kto reaguje, zanim wypowiesz słowo, taką Miłość, która zamyka ci usta, gdy przychodzisz, aby Ją poprosić o przebaczenie. Wyobraź sobie Tego, kto nic nie mówi, lecz widząc twój trud, po prostu przytula cię, czyli taką Miłość, która chce, abyś natychmiast bez chwili zwłoki utonął w Jej ramionach. Wyobraź sobie tę śmiertelną ranę, która zostaje wyleczona, zanim jeszcze zostanie zadana... Tym wszystkim jest Miłosierdzie.

 
1 2 3  następna
Zobacz także
kl. Dariusz Trzebuniak scj
Podtrzymanie kogoś za rękę, wysłuchanie czasami więcej znaczy niż jakakolwiek tabletka czy zastrzyk. Cierpienie duchowe jest jednak bardziej dotkliwe. Jeżeli osoba cierpiąca fizycznie ma rodzinę, która ją wspiera i pomaga jej, a ona to widzi, to wtedy inaczej to znosi. Ale jeśli ktoś nie otrzymuje pomocy i troski od najbliższych, to cierpi duchowo. A takie cierpienie jest o wiele dotkliwsze.

O swojej pasji i powołaniu w powołaniu kl. Dariuszowi Trzebuniakowi opowiada s. Emilia Purc, która odkrywa przed nami tajniki swojej posługi pielęgniarskiej. 
 
ks. Marek Dziewiecki

W jakimś stopniu doświadczenie rozpaczy dotyka niemal każdego człowieka. Podobnie jak inne formy intensywnego cierpienia, może mieć ona dwa główne źródła. Może być ceną za słabość i grzech lub – w szczególnych okolicznościach – ceną za miłość. Najczęściej rozpacz jest powiązana z ludzką słabością i grzechem. Pojawia się jako konsekwencja krzywdy, której dany człowiek doświadcza lub którą sam sobie wyrządza. Rozpacz odsłania zatem podstawowe prawdy antropologiczne.

 
Tomasz Kwiecień OP
Zdarza się, że nawet po uzyskaniu przebaczenia w sakramencie pokuty, nadal towarzyszy nam bolesny wstyd z powodu popełnionego grzechu. Dręczy nas pytanie, jak mogliśmy do niego dopuścić. Ciągle na nowo przeżywamy tamtą sytuację. Nie zawsze oznacza to, że nie umiemy sobie przebaczyć...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS