logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Krzysztof Osuch SJ
Hymn o Miłości – Ona sama wystarczy
Mateusz.pl
 


Starajcie się o większe dary: a ja wam wskażę drogę jeszcze doskonalszą.

Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym. I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał. Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma.

Miłość nigdy nie ustaje, [nie jest] jak proroctwa, które się skończą, albo jak dar języków, który zniknie, lub jak wiedza, której zabraknie. Po części bowiem tylko poznajemy, po części prorokujemy. Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest tylko częściowe.

Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecięce. Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz: Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany. Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość – te trzy: z nich zaś największa jest miłość.

(1 Kor 12,31-13,13)


W naszym życiu uczyliśmy się (i nauczyli) różnych rzeczy. Posiedliśmy różne umiejętności… Ich lista jest otwarta, gdyż wciąż wiedzę zdobywamy i nabywamy nowych umiejętności. Stają też przed nami różne zadania – stare i coraz to nowe. Codziennie konfrontowani jesteśmy z różnymi wymogami życia w rodzinie, w społeczeństwie, w Kościele… No i może czasem mamy tego (lekko) dosyć. A poza tym nasuwają się nam dość poważne pytania.

Co jest w życiu grane?

Rzeczywiście, od czasu do czasu pytamy, o co w tym wszystkim chodzi. A może już przestajemy pytać, bo wątpimy, czy istnieje wiarygodna odpowiedź. Jednak w naszej głębi drzemią zasadnicze pytania: „co w tym życiu jest grane?” Co jest w nim najważniejsze? Co powinno liczyć się najbardziej, a co się de facto liczy? Czy jest jakiś wspólny „mianownik” dla wszystkich ludzi; coś, co – oprócz pieniędzy – ożywiałoby różnorodną aktywność człowieka?

Odpowiedź otrzymaliśmy w słowie Bożym. Św. Paweł wskazał wprost na Miłość, a uczynił to podniośle i pięknie… Na Miłość wskazuje także Pan Jezus (On tym bardziej). Ilekroć w Eucharystii uobecniamy Jego zbawczy czyn z Wieczernika i Golgoty, tylekroć odsyłani i zanurzani jesteśmy w oceanie Boskiej Miłości. Jednak wymowa Eucharystii jest z reguły bardzo dyskretna i zakłada wiarę, uważność. Domaga się szukania – za każdym razem na nowo – odpowiedzi na Jezusowe pytanie: „Czy rozumiecie, co wam uczyniłem?” (J 13, 12).

 
1 2 3 4  następna
Zobacz także
ks. Edward Staniek
Jedna z najboleśniejszych ran współczesnego człowieka to niezwykle częste rozdarcie serc, które Bóg złączył. Rana rozwodów. Krwawiąca, paraliżująca ruchy jednej i drugiej strony, a przede wszystkim raniąca serca dzieci. W spotkaniu serc męża i żony Bóg uczynił gniazdo bezpieczeństwa dla ich dzieci. One tu się poczynają, tu wzrastają, tu wychowują, aż do pełnej samodzielności.
 
Marian Zawada OCD

Kontemplacja jest tajemnicą niezwykle bliskiego obcowania z Bogiem. Dlatego zwykłe ludzkie słowa nie wystarczają, by ją opisać - lepiej mówi o niej język poezji, symboli i niedopowiedzeń... Kontemplacja zaczyna się, gdy Pan zamyka za nami drzwi (Rdz 7, 16) i bierze sprawy w swe ręce, pociąga w głębiny i pozwala się nam w siebie wtulić jak Ezechiaszowi, który przylgnął do Pana (2 Krl 18, 6).

 
Roman Zając

Od czasów starożytnych wielu interpretatorów próbowało odpowiedzieć na pytanie, na czym właściwie polegał grzech popełniony przez budowniczych wieży Babel i za co zostali oni tak naprawdę ukarani. Nie jest do końca jasne, dlaczego Bóg ocenił negatywnie tu ambitne przedsięwzięcie. Chęć życia w jedności nie powinna być uważana za coś złego. Rozwój technologiczny i podjęty ogromny wysiłek, pozwalający zbudować ogromną wieżę, zasługuje raczej na podziw. A jednak Bóg nie pozwolił budowniczym na ukończenie ich dzieła.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS