logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Leszek Poleszak SCJ
Duch Święty w nas mieszka
wstań
 
fot. Becca Correia | Unsplash (cc)


Bóg jest naszym Stwórcą i jako Ojciec kocha nas miłością bezinteresowną. Dał nam swojego Syna, który przyjął ludzką naturę, aby nas zbawić. On wyrwał nas z niewoli grzechu, abyśmy w Nim odzyskali przybrane synostwo. On, po swoim zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu, posłał nam Ducha Świętego, Pocieszyciela, aby oświecał nasze umysły, rozpalał serca, wzmacniał wiarę i prowadził na drodze świętości. Warto, jak Maryja, zawierzyć Bogu, by Jego moc i działanie mogły się w nas objawić i przynosić owoce świętości.

 

Pan i Ożywiciel

 

Duch Święty – trzecia Osoba Boża – sprawia, że możemy wyznać z mocą: „Panem jest Jezus” (1 Kor 12,3). On wzbudza w nas wiarę, która dzięki łasce sakramentów chrztu i bierzmowania może się w nas rozwijać. Nowe życie, którego nam udziela, dzięki sakramentom wtajemniczenia chrześcijańskiego, polega na tym, że możemy znać „jedynego prawdziwego Boga oraz Tego, którego posłał, Jezusa Chrystusa” (J 17,3). Gdy zaczyna się w nas rozwijać życie Boże, Duch Święty wprowadza nas na drogi świętości. Chociaż wciąż pozostajemy grzesznikami, powoli i systematycznie – jeśli tylko z Nim współpracujemy – przemienia nas w nowego człowieka, upodabniając nas coraz bardziej do Bożego Syna (por. 2 Kor 3,18). W ten sposób przechodzimy ze śmierci do życia. Dokonuje się w nas odrodzenie, które możemy nazwać nowym stworzeniem. Tę cudowną przemianę łaski opisuje św. Paweł: „Jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa Jezusa z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha” (Rz 8,11).

 

Miłość

 

Jesteśmy świątynią Ducha Świętego. Jeśli pragniemy żyć w łasce Bożej, On mieszka w nas i uświęca swoją obecnością. „Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie?” (1 Kor 6,19). Duch Jezusa, chociaż jest delikatny i nie łamie wolności człowieka, nie pozostaje w nas bezczynny. Przez łaskę wiary i swoje natchnienia pociąga nas do dobra, które ostatecznie możemy czynić także z Jego łaski. Jego zbawienne działanie w nas staje się tym bardziej widoczne, im bardziej jesteśmy Mu ulegli. On bowiem jest prawdziwie Ojcem ubogich, Dawcą darów i Światłością sumień. Ten „Najmilszy z gości” staje się dla człowieka radością dla serca, orzeźwieniem, ochłodą w pracy, utuleniem w cierpieniu. On umacnia na drodze do świętości, daje zachętę, leczy duchowe rany, uczy pokory i pociąga do dobra (por. Sekwencja do Ducha Świętego).

 

Duch, który jednoczy

 

Działanie Ducha Miłości nie ogranicza się jednak do serca człowieka. Ponieważ jest On Duchem jedności, czyni z wyznawców Chrystusa jeden Kościół Boży, gromadząc nas w Jego imię. „Wszyscyśmy bowiem w jednym Duchu zostali ochrzczeni, [aby stanowić] jedno Ciało” (1 Kor 12,13). Dzięki sakramentom świętym, zwłaszcza zaś dzięki sakramentowi bierzmowania, który jest szczególnym umocnieniem Ducha Świętego, chrześcijanin staje się ewangelizatorem, który przekazuje dobrą nowinę innym ludziom, przyczyniając się do wzrostu Ciała Chrystusowego. W ten sposób wypełnia się zapowiedź Jezusa: „gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi” (Dz 1,8).

 

Uświęciciel

 

Duch Święty jest sprawcą uświęcenia człowieka. On sprawia, że z ufnością zwracamy się do Boga jako do swojego Ojca. Modlitwa, jaka wypływa z serc ludzi, jest wołaniem Ducha Bożego, który został nam dany. On czyni nas dziećmi Bożymi: „Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: Abba, Ojcze!” (Ga 4,6). Duch Boży sprawia, że Kościół – Mistyczne Ciało Chrystusa – jest święty, dba o wzrost świętości w poszczególnych jego członkach, przyczynia się do zachowania depozytu wiary i umacnia go w chwilach próby. Jego obecność, choć niewidoczna dla oczu, zarówno w poszczególnych osobach, jak też we wspólnocie Kościoła objawia się poprzez Jego owoce, którymi są: „miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie” (Ga 5,22-23). Obecność tę rozpoznajemy także po licznych charyzmatach, które z wielką szczodrobliwością rozsiewa On w Kościele w poszczególnych ludziach. Są one specjalnymi darami udzielanymi określonym osobom dla rozwoju całej wspólnoty. „Wszystko zaś sprawia jeden i ten sam Duch, udzielając każdemu tak, jak chce” (1 Kor 12,11).

 

Jesteśmy świątynią Ducha Świętego. Jeśli pragniemy żyć w łasce Bożej, On mieszka w nas i uświęca swoją obecnością.

 

Duchu Święty, przyjdź!

 

Każdy, kto doświadczył działania Bożego w swoim życiu, zdaje sobie sprawę, że dokonało się to dzięki pomocy Ducha Świętego. Delikatne działanie Mocy Bożej przychodzącej z wysoka (por. Łk 24,49) przynagla nas do tego, by nie ustawać w wołaniu: „Przyjdź, Duchu Święty!”. Ponieważ bez Niego nic nie możemy uczynić, winniśmy Go często prosić o pomoc i światło w każdej potrzebie. Modlitwa taka jest charakterystyczna dla największych świętych.

 

Leszek Poleszak SCJ
Wstań nr 191

 
Zobacz także
o. Piotr Hensel OCD
Treści, które były przekazywane kiedyś w katechezie albo dorośli słyszą w Kościele, są obce co do sposobu sformułowania, nie dają się dołączyć do tego, co człowiek nosi w sobie i nie mieszczą się w tych szufladkach, które ma przeciętny Kowalski do segregowania nowej wiedzy, nowych doświadczeń czy ocen. 

Z ks. bp Romanem Pindlem - ordynariuszem diecezji bielsko-żywieckiej, rozmawia o. Piotr Hensel OCD
 
Łukasz Mrózek
Rozwijanie pasji i zainteresowań dziecka wymaga wiele poświęcenia i zaangażowania wychowawców. Nie może to być wyłącznie słowna pochwała, wsparcie czy motywowanie po porażce, ale aktywne uczestnictwo w tych zainteresowaniach, aby właściwie je ukierunkować...
 
 
Tadeusz Basiura

Na początku sierpnia 1920 r. stanęli pod Warszawą w obronie stolicy Polski, tego swoistego serca Ojczyzny. Wiedzieli, że gdy to "serce" przestanie bić, umrze ich Ojczyzna. Nikt nie żałował ofiary, nawet swojego życia, składanej na ołtarzu wolnej i niepodległej Ojczyzny. Jak ten chłopiec, uczeń zaledwie szóstej klasy, o którym wspomina pewna sanitariuszka, przytaczając jego ostatnie słowa: "Polsko, choć ja umieram, lecz ty będziesz wolna."

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS