logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Adam Suwart
Boży diament w człowieku
Przewodnik Katolicki
 


Serce ma wyjątkową pozycję w dziejach ludzkości. Każda cywilizacja przypisywała sercu szczególną moc i wyjątkowe znaczenie. Dla chrześcijan powinno stać się prawdziwym „herbem życia”, ponieważ Chrystus zapewnia nas: „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą” (Mt, 5,8). 
 
W dzisiejszym świecie nie brakuje pozorantów. Dbamy o czystość ciała, pielęgnujemy je pieczołowicie, jak nigdy w dziejach ludzkości. Żyjemy w luksusowych, lśniących mieszkaniach, jeździmy samochodami o połyskliwie czystej karoserii. Na widok człowieka brudnego, zaniedbanego odwracamy głowę z obrzydzeniem lub kręcimy nią z przyganą. 
 
Porządek wewnętrzny
 
Sami otaczamy się pedantycznym porządkiem, jakbyśmy chcieli w ten sposób zrekompensować brud własnego wnętrza, skazę na własnym sercu. Zapewne było tak już w odległej przeszłości, skoro Jezus mówi: „Nie rozumiecie, że wszystko, co wchodzi do ust, do żołądka idzie i wydala się na zewnątrz. Lecz to, co z ust wychodzi, pochodzi z serca, i to czyni człowieka nieczystym. Z serca bowiem przychodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, czyny nierządne, kradzieże, fałszywe świadectwa, przekleństwa. To właśnie czyni człowieka nieczystym. To zaś, że się je nie umytymi rękami, nie czyni człowieka nieczystym” (Mt 15, 17-20).
 
Człowiek zatracił kontakt z własnym sercem. Odciął się – jak mawiała św. Faustyna – od tego zdroju Bożej miłości, który płynie przez ludzkie serce. Przez wyzucie się z prawa sumienia, a nade wszystko Prawa Boga, zapisanego w sercu człowieka (Jr 31,33), ludzkość pogrąża się w mroku zła i niegodziwości. Serce jest ośrodkiem bardzo delikatnym. Łatwo stłumić jego głos złorzeczeniami, plotkarstwem, samolubnym monologiem, a tym samym „stracić życie”, bowiem w Biblii serce określane jest jako centrum życia. To właśnie tam, w ciszy serca, odczytujemy wolę Bożą, która przemawia do nas za pomocą sumienia, tradycyjnie utożsamianego z sercem. Nie sposób odczytać tę Bożą wolę, jeśli nasze serce skalane jest ziemskim brudem dwulicowości, nieszczerości, złych intencji pokrytych obłudnym uśmiechem i gestami fałszywej życzliwości. 
 
Serce pełne pokory
 
Człowiek wezwany jest do ciągłego oczyszczania własnego serca, a więc do oczyszczania intencji wobec innych ludzi, nawet gdyby byli naszymi najbardziej zatwardziałymi wrogami. Wezwany jest też do odnowienia kontaktu ze swym zagłuszonym sumieniem. Człowiek powinien odrzucić przewrotną zdolność do samousprawiedliwienia w obliczu głosu własnego sumienia. Bóg bada bowiem ludzkie serce (Jr 11,20), które na skutek grzechu może ulec zatwardziałości (Jr 7,24; Ez 2,4), zamknąć się na słuchanie Pana i oddalić od Niego (Jr 17,5). Zagrodzisz sam sobie drogę przed świetlane oblicze Pana, jeśli zachłyśnięty „zniewoleniem absolutnej wolności” zignorujesz coraz bardziej cichnący głos dobywający się z serca. „Słodszy będzie odpoczynek – pisze Tomasz a Kempis – jeśli serce nic ci wyrzucać nie będzie, (bowiem) kto ma czyste sumienie z łatwością zdobywa zadowolenie i pokój. Gdybyś zważał na to, jaki jesteś w swej głębi, nie dbałbyś, co mówią o tobie ludzie. Człowiek widzi twarz, a Bóg serce. Człowiek ocenia czyny, Bóg waży intencje (1 Sm 16,7)”. 
 
Myśl dobrze, módl się i zawierz Sercu Jezusa
 
Nie sposób dobrze poznać i rozumieć świat bez czystości serca. Tylko bowiem prawdziwe dobro i prostota pozwalają widzieć świat takim, jakim się on w swej istocie jawi. Dobra i prostoty nie osiągnie się bez czystości serca. Zatem „bądź czysty i wolny wewnętrznie, nieuwikłany w ziemskie przywiązania. Masz być nagi i nieść do Boga serce czyste, jeśli chcesz być wolny i poznać, jak słodki jest Pan” (O naśladowaniu Chrystusa).
 
Jak oczyszczać własne serce, skoro na co dzień w swej delikatności i subtelności narażone jest na tyle pokus i zbędnych poruszeń? Myśl o innych dobrze, choćby ktoś był zły – w każdym, nawet najbardziej zatwardziałym grzeszniku można bowiem dostrzec Boże dziecko. Patrz na swoje wady, zwalczaj je wsparty Bożą łaską, a mniej zajmuj się wadami innych, które zawsze tak naprawdę widzisz jako odbicie swoich własnych przywar. Gdy ogarnie Cię zniechęcenie, rezygnacja, marazm, gdy zbyt przerazi ilość zła na świecie, zamiast pogrążać się w tym stanie zniechęcenia, rozważaj w ciszy własnego serca Chrystusowe błogosławieństwo, szczególnie to o czystych sercach. Zawarta w nim obietnica jest dla chrześcijanina największą pociechą. Wreszcie uświadom sobie, że otrzymałeś największy dar, który pomoże Tobie oczyścić własne serce – Serce Jezusa. Jest Ono chrześcijańską ikoną miłości. W Nim, jak w zwierciadle odbija się całe życie Kościoła, świata, każdego człowieka. Tam szukaj najwyższego wzoru doskonałości serca i pozwól, aby promienie Bożej miłości, bijące z Serca Jezusa, przeniknęły Twoje własne.
 
Człowiek może stać się Bożym jubilerem – ze swego serca może uczynić prawdziwy relikwiarz, wysadzany szlachetnymi kamieniami własnych czystych myśli, intencji i modlitw. Do takiego serca chętnie wkracza Bóg. „Stworzyłeś nas bowiem dla siebie – mówi św. Augustyn – i niespokojne jest nasze serce, dopóki nie spocznie w Tobie”.

Adam Suwart 
 
Zobacz także
o. Robert Wawrzeniecki OMI
Człowiekowi w jego życiu zawsze towarzyszą znaki. Znajdujemy je w podróży jako znaki ruchu drogowego. Znajdujemy je w sklepach, jako informacje ułatwiające poruszanie się po dużych powierzchniach sklepowych. Znajdujemy je w liturgii, która ma przemawiać przez znaki mówiące o niewidzialnej rzeczywistości...
 
o. Robert Wawrzeniecki OMI

Kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką (Mk 3,35) – śmiało można powiedzieć, że jest to jedno z tych zdań zapisanych na kartach Biblii, które streszcza całą naukę Jezusa. Również św. Łukasz nazywa matką i braćmi Jezusa tych, którzy słuchają i wykonują wolę Boga (Łk 8,21). Co to dla nas oznacza? Jezus, swoim krewnym, członkiem rodziny, czyni każdego z nas. Mamy tylko i aż wypełniać wolę Boga, być Bogu posłusznym.

 
Anna Karoń-Ostrowska
Być chrześcijaninem to być synem Ojcu niebieskiego, być uczniem Mistrza z Nazaretu. Wiek XIX i XX, który jest okresem rewolucji społecznych i socjalizmu, położył nacisk przede wszystkim na sprawy społeczne. Troska o indywidualnego człowieka została nieco zaniedbana. 

Z o. Józefem Augustynem SJ rozmawia Anna Karoń-Ostrowska
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS