DRUKUJ
 
Ks. Edward Staniek
Modlitwa w sypialni nowożeńców
Źródło
 


Współczesne podejście do seksu zostało odarte z tajemnicy. Najczęściej nie dostrzega się w spotkaniu mężczyzny z kobietą ani tego, co stanowi dla nich drogocenny skarb, ani możliwości nawiązania kontaktu z Bogiem, który jest twórcą nie tylko duchowego, ale i cielesnego wymiaru miłości. 
We wszystkich religiach seks jest traktowany jako dar Boga. Jego celem jest umacnianie więzi między kobietą i mężczyzną oraz przekaz życia. Dziś najczęściej seks jest traktowany przedmiotowo, jako jeden z elementów zabawy. To sprawia, że za wszelką cenę spotkanie mężczyzny z kobietą usiłuje się sterylnie oczyścić z odpowiedzialności. Zabawa bowiem jest tym lepsza - im mniej w niej odpowiedzialności.
 
Jeden z wielkich darów Boga, złożonych w ręce człowieka, został potraktowany jak zabawka. Ale nawet nie wiemy, jak wielkie posiada to konsekwencje. Odpowiedzialność bowiem za spotkanie mężczyzny z kobietą uczynił Bóg jednym z najważniejszych wykładników mądrości i wielkości człowieka. Jakikolwiek brak odpowiedzialności w tej dziedzinie natychmiast obniża wartość człowieka, niezależnie od tego, czy jest to mężczyzna, czy kobieta.
 
Powszechnie sądzi się, że Kościół stawia największe przeszkody w traktowaniu intymnego spotkania jako zabawy. Zakazy zaś stresują wielu ludzi, co sprawia, że rzekomo Kościół jest odpowiedzialny za nerwice seksualne, psychozy różnego rodzaju, a zwłaszcza za cały zestaw kompleksów związanych z poczuciem winy. Tymczasem Kościół broni odpowiedzialności człowieka, a czyni to z polecenia Boga. On bowiem potraktował tę dziedzinę jako wykładnik naszej wielkości. Wszelkie dyskusje na temat seksu należy rozpoczynać od postawienia pytania o odpowiedzialność. Zwolennicy zaś wolności seksualnej uciekają od takiej dyskusji jak najdalej. Wiedzą bowiem, że jeśli do seksu podejdzie się od tej strony, to nie da się go zamienić w zabawkę. Tu też jest punkt wyjścia do właściwego rozumienia celibatu. On się rozbija o nieodpowiedzialność tych, którzy się na celibat lub czystą miłość decydują. Nieodpowiedzialny człowiek nigdy nie będzie ani wierny celibatowi, ani wierny ślubom, ani wierny małżonkowi. To odpowiedzialność decyduje o wierności.
 
Kościołowi nie chodzi o to, by kontrolować liczbę potomstwa, ani o to, by śledzić i stawiać normy co do intymnego spotkania. Jemu chodzi o odpowiedzialnych ludzi, o moralny poziom mężczyzny i kobiety, o dojrzałość małżonków i społeczeństwa.
W Księdze Tobiasza jest podana modlitwa nowożeńców, jaką skierowali do Boga w poślubną noc. Modlitwa przed pierwszym spotkaniem, z punktu widzenia psychiki, zawsze jest aktem bardzo brzemiennym w konsekwencje.
 
Jeśli wierzący odbierają dar seksu z rąk Boga, który ich kocha, to dokonuje się to zawsze na modlitwie, czyli w kontakcie z żywym Bogiem, a samo spotkanie staje się jedną z najpiękniejszych modlitw. Akt, który obejmuje całego człowieka, jest aktem wzajemnej miłości małżonków i ich miłości Boga. Oto zapis w Księdze Tobiasza:
Tobiasz podniósł się z łóżka i powiedział do żony: "Wstań, siostro, módlmy się i błagajmy Pana naszego, aby okazał nam miłosierdzie i ocalił nas". Wstała i ona i (...) zaczęli tak mówić: "Bądź uwielbiony, Boże ojców naszych, i niech będzie uwielbione imię Twoje na wieki przez wszystkie pokolenia! Niech Cię uwielbiają niebiosa i wszystkie Twoje stworzenia po wszystkie wieki. Tyś stworzył Adama, i stworzyłeś dla niego pomocną ostoję - Ewę, jego żonę, i z obojga powstał rodzaj ludzki. I Ty rzekłeś: Nie jest dobrze być człowiekowi samemu, uczyńmy mu pomocnicę podobną do niego. A teraz nie dla rozpusty biorę tę siostrę moją za żonę, ale dla związku prawego. Okaż mnie i jej miłosierdzie i pozwól razem dożyć starości! ". I powiedzieli kolejno: "Amen, amen!". A potem spali całą noc (Tb 8,4-9).
 
Oto przykład właściwego podejścia człowieka wierzącego do współżycia. W poszukiwaniu współmałżonka należy sprawdzić, w jakiej mierze dorasta on do odpowiedzialnego podejścia do seksu. Tym uzasadniona jest potrzeba zachowania wstrzemięźliwości przed małżeństwem. Ile razy tej odpowiedzialności zabraknie, wcześniej czy później na ich wspólnej drodze pojawiają się przeszkody często nie do pokonania. Mało mówi się o tym, ale duża część tych przeszkód jawi się właśnie w samym intymnym spotkaniu. Ono może zamienić się dla współmałżonka w koszmar. Modlitwa jest czasem brania odpowiedzialności za siebie i za innych. Jest bowiem spotkaniem z Bogiem, przed którym odpowiadam za właściwe wykorzystanie wszystkich Jego darów, w tym również daru seksu. Warto dodać, że Bóg posiada wielu małżonków, którzy potrafią osiągnąć harmonię miłości wzajemnej z Jego miłością.
 
Droga wskazana przez autora Księgi Tobiasza, znana w judaizmie, nabiera szczególnego blasku w sakramentalnym małżeństwie. W przygotowaniu do niego, z punktu widzenia przyszłego szczęścia małżonków, najważniejsze jest opanowanie umiejętności modlitwy. Ona jest szkołą odpowiedzialności. Ona też gwarantuje to, że ten, kto szuka współmałżonka, nie popełni większego błędu. Ocenia go bowiem zawsze po stopniu odpowiedzialności za dziedzinę erotyczną. To jest wykładnik prawdziwej miłości, która w naszych czasach coraz częściej - na początku - objawia oblicze przebaczającej miłości. Duża bowiem liczba kandydatów do małżeństwa dorasta do niego ze świadomością popełnionych błędów.
 
Modlitwa to intymne spotkanie z Bogiem. Seks to intymne spotkanie z człowiekiem. Obie te intymności stanowią bogactwo wielkich tajemnic kształtujących osobowość człowieka. Trzeba, aby seks był zanurzony w modlitwie, a modlitwa stała na straży odpowiedzialności za spotkanie mężczyzny z kobietą.
 
ks. Edward Staniek