Wychowanie dzieci
Mam trudności z wychowaniem swoich dzieci. Są bardzo nieposłuszne i drwią z czwartego przykazania Bożego.
Wychowanie dzieci nie może obejść się bez autorytetu. Dzieci szanują władzę rodzicielską pod pewnymi warunkami: gdy ojciec i matka są autentycznymi wychowawcami, gdy nie stosują w życiu podwójnej moralności: jednej dla siebie, a drugiej dla dzieci. Wychowanie nie jest bowiem maskaradą. Dzieci są bardzo spostrzegawcze i szybko wywęszą wszelką obłudę. Innymi słowy, rodzice muszą postępować zgodnie z tym, co nakazują dzieciom. Nie wystarczy posiadać władzę od Boga w wyniku ojcostwa i macierzyństwa. Na tę władzę trzeba zasłużyć. Dzieci szczególnie domagają się, by oblicze wychowawców nie było ponure, mściwe, chytre, pełne złości i podejrzliwości. Patrzą one na prawdomówność ust, na kochające spojrzenie oczu, na gotowość wyciągniętych rąk. Prawdziwy autorytet wychowawcy jest zawsze darem dla dziecka.
Fr. Justin - "Rosary Hour"
http://www.rosaryhour.net/
Dzieci potrafią wyciągnąć naukę z drobiazgów, z tego na przykład, co mówi tato, gdy uderzy się młotkiem w palec, albo mama, gdy ktoś zajedzie jej drogę. Dzieci uczą się też z sytuacji poważniejszych. Wiedzą o ciosach, które spadają na rodzinę – wiedzą, że tato stracił pracę, że umarła ciocia, że mama choruje – i obserwują reakcje rodziców. Jeśli widzą strach, uczą się bać. Jeśli widzą przygnębienie, uczą się martwić.