logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Teresa P. Podgórska
W służbie Bogu i człowiekowi
Magazyn Salwator
 


W służbie Bogu i człowiekowi

Dnia 9 VI 2002 r. mieszkańcy Braniewa przeżywali dwie ważne uroczystości. W tym bowiem dniu kościół parafialny pw. św. Katarzyny Dziewicy i Męczennicy ogłoszony został bazyliką mniejszą, w czasie Mszy św. sprawowanej przez Arcybiskupa Edmunda Piszcza. Eucharystię poprzedziła uroczysta sesja Rady Miasta, połączona z ogłoszeniem patronatu bł. Reginy Protmann nad Braniewem oraz ze zmianą nazwy ul. Basztowej na ul. Bł. Reginy Protmann.
Uroczystości te związane są z dwiema datami, ważnymi dla Zgromadzenia Sióstr św. Katarzyny Dziewicy i Męczennicy, a mianowicie 450 rocznicą urodzin ich Założycielki oraz 400-leciem zatwierdzenia norm prawnych Zgromadzenia przez Stolicę Apostolską.

Żywot

Bł. Regina Protmann jest najwybitniejszą córką ziemi warmińskiej. O jej życiu i działalności informuje Żywot Sługi Bożej Reginy Protmann Założycielki Zgromadzenia Sióstr św. Katarzyny Dziewicy i Męczennicy napisany przez "wiarygodnego kapłana". Przypuszcza się, że mógł być nim spowiednik sióstr i świadek ostatnich chwil życia Reginy Protmann, jezuita o. Engelbert Keilert. Biografię tę (wyd. 1623, 1727, 1979) napisał na podstawie świadectwa ludzi, którzy, podobnie jak on, znali ją osobiście. Pracy się podjął, ponieważ pragnął, by świadectwo życia Reginy Protmann uczyło współpracy z łaską Bożą i służyło przykładem każdemu czytelnikowi.

Z biografii tej wiadomo, że Regina Protmann urodziła się w Braniewie, w diecezji warmińskiej, w 1552 r. Pochodziła z wielodzietnej, głęboko wierzącej, rodziny mieszczańskiej Piotra i Reginy Protmannów. W domu rodzinnym otrzymała staranne wychowanie i odpowiednie, dla swego środowiska, wykształcenie oraz trwałe zasady życia chrześcijańskiego. Była dzieckiem zdolnym, wyróżniającym się inteligencją, mądrością, roztropnością, dobrocią i urodą. Podobnie, jak inne jej rówieśnice, lubiła stroić się i bawić, gdyż miała upodobanie do "światowych uciech". Była też towarzyska, pogodna i wrażliwa na potrzeby bliźnich.

Na uformowanie osobowości Reginy oddziaływała też z pewnością ożywiona wówczas atmosfera religijna Braniewa, do którego kard. Stanisław Hozjusz sprowadził jezuitów. Być może usłyszała wówczas o duchowości ignacjańskiej, mówiącej o współpracy z łaską Bożą postanowiła przemienić się w nowego człowieka, otwartego na Boga i otaczający świat, którego naglące potrzeby wciąż dostrzegała.

Zgodnie z wolą Bożą

W tym czasie szerzył się na Warmii protestantyzm, jednakże rodzina Protmannów pozostała wierna Bogu i papieżowi. W latach 1564, 1571-1572 szalała w Braniewie i okolicy straszliwa zaraza, dziesiątkująca ludność. Młoda Regina boleśnie odczuwała wszystkie wypadki losowe. Pod wpływem "światła łaski Bożej" - jak pisze biograf - zapragnęła całkowicie zjednoczyć się z Jezusem. Wtedy też pewnie zrozumiała, że miłość ku Bogu polega na pełnieniu Jego woli. Postanowiła upodobnić się w miłości do Jezusa, służyć ofiarnie cierpiącym i umierającym, okazywać im życzliwość, szacunek i miłość. Był to początek jej drogi, szukania Boga w codzienności i radosnego wzrastania w łasce.

W 1571 r. Regina kierowana Duchem Świętym - jak odnotował "wiarygodny kapłan" - odpowiedziała na Boże wezwanie, opuściła rodzinę, krewnych i znajomych, by razem z dwiema dziewczętami zamieszkać najpierw u pobożnej wdowy, a następnie w ubogim domu przy ul. Kościelnej, gdzie "założyła pierwszy konwent", któremu przewodziła. Jej młodzieńczy idealizm zaowocował wyborem drogi będącej służbą Bogu i człowiekowi.

W służbie Bogu i człowiekowi

Do tak pełnego zaprzyjaźnienia z Chrystusem Regina dorastała wewnętrznie. Miłość do biednych, potrzebujących Boga i ciepła ludzkiego serca, pobudzała do otwartości i aktywności najpierw Reginę, a potem współsiostry, które apostołowały słowem, modlitwą, cierpieniem i przykładem własnego życia w pokorze, cierpliwości i posłuszeństwie, dając w ten sposób świadectwo prawdziwej miłości i jedności siostrzanej.

Regina zajęła się nauczaniem i wychowaniem dziewcząt najbiedniejszych. Otworzyła dla nich szkołę w Braniewie, a następnie w Lidzbarku Warmińskim, Ornecie i Reszlu, gdyż chodziło jej o przeciwdziałanie nędzy materialnej i duchowej poprzez kształcenie i wychowanie religijne. W ten sposób chciała umacniać katolicyzm w rodzinach.
Założycielka Sióstr św. Katarzyny zleciła też swojej wspólnocie dbanie o estetykę kościołów i o to wszystko, co jest potrzebne do sprawowania Eucharystii. Siostry przyjęły te trzy formy apostolstwa charyzmatycznego i realizowały je w pracy z Kościołem, w Kościele i dla Kościoła. Było to pierwsze na tych ziemiach zgromadzenie zakonne o charakterze kontemplacyjno-czynnym. Jego członkinie "oprócz trzech ślubów zakonnych: wieczystej czystości, dobrowolnego ubóstwa i posłuszeństwa, zobowiązały się wyjść poza klauzurę, do domów ludzi potrzebujących pomocy i gorliwie świadczyć uczynki miłosierdzia chrześcijańskiego: pielęgnować chorych, pocieszać smutnych i służyć im swą pomocą we dnie i w nocy".

Życie duchowe Matki Reginy

Należy też podkreślić, że Założycielkę Zgromadzenia Sióstr św. Katarzyny charakteryzował duch pokuty i umartwienia, bliska i trwała łączność z Bogiem, z którym była zawsze zjednoczona. Pisze o tym jej biograf, który też dał świadectwo jej ogromnej czci do Eucharystii i do Najświętszego Serca Pana Jezusa. Długie godziny spędzała przed Najświętszym Sakramentem, prosząc o światło, zwłaszcza przed podejmowaniem ważnych decyzji. Odznaczała się też dziecięcym, pełnym ufności nabożeństwem do Matki Bożej, która była jej mistrzynią życia duchowego.
Wszystko, co czyniła Regina, było wyrazem bezgranicznego zaufania Bogu, praktykowania cnót Boskich. Nawet w cierpieniu przyjmowała wolę Bożą. Twierdziła, że widocznie Pan Bóg chce, by była doświadczana. Słowa "Jak Bóg chce" były do końca treścią jej życia. Gdy zmarła 18 I 1613 r., już współcześni widzieli w niej świętą.

Odpowiedź miłości

Rady i pouczenia Matki Reginy przyjęły jej duchowe córki. Podobnie jak ona zawsze dbały o sprawy Boże i zbawienie ludzi. Zajmowały się działalnością charytatywną, troszczyły się o kościoły, uczyły i wychowywały, wiernie realizowały posłannictwo tej, która - jak powiedział ks. Arcybiskup Edmund Piszcz w homilii wygłoszonej 9 VI 2002 r. w Braniewie - "usłyszała to, co mówi serce", z miłości oddała się Bogu i ludziom.

Zgromadzenie przetrwało wszystkie burze i zawieruchy dziejowe. Pomimo wielu bolesnych doświadczeń, siostry w dalszym ciągu realizują charyzmat bł. Reginy Protmann. Ofiarnie rozwijają swe posłannictwo na trzech kontynentach: Europie, Ameryce Południowej i Afryce. Pracują w 11 krajach: w Polsce (w 5 diecezjach), na Litwie, Białorusi, w Rosji, Niemczech, we Włoszech, w Finlandii, Brazylii, Togo, Kamerunie i Beninie.

Ich Matka Założycielka, tak bardzo otwarta na znaki czasu, w którym żyła i zawsze posłuszna woli Bożej, pełna prostoty i pokory, dziś także może wskazywać swoim przykładem drogę do zbawczej miłości Pana. To ona czynem, słowem i cierpieniem, wielką wrażliwością i sercem otwartym na potrzeby bliźnich, wcielała w życie Ewangelię Chrystusa. Jej miłość do ludzi była heroiczna. Modliła się za nieprzyjaciół, potrafiła przebaczać i to m.in. było też dla niej źródłem pokoju, do przekazywania którego zachęcała współsiostry. Wyniesiona do chwały ołtarzy przez Ojca Świętego Jana Pawła II, 13 czerwca 1999 r. w Warszawie jest wzorem właściwego sposobu odczytywania życiowego powołania każdego chrześcijanina, poprzez prawdziwe ewangeliczne rozumienie najistotniejszego przykazania - miłości Boga i bliźniego. Jej wspomnienie liturgiczne obchodzimy 18 stycznia.

Teresa P. Podgórska

 
Zobacz także
bp Zbigniew Kiernikowski

Postać św. Józefa jest bardzo bogata i złożona. Ewangelie zostawiły nam tę figurę jakby niedopowiedzianą, ale jednoznacznie związaną z ojcostwem. Postać św. Józefa jest w pewnym sensie paradoksalna: kimś jest i kimś nie jest. Nie będąc ojcem, wskazuje na ojcostwo, uczy jak przeżywać drogę z Synem Ojca. Musimy więc stale na nowo ją odkrywać, a odkrywając, możemy też samych siebie przeżywać jako ludzi będących w służbie tajemnicy ojcostwa – ojcostwa ze strony Boga i ojcostwa, któremu służymy bądź to na sposób fizyczny, bądź duchowy.

 
Cezary Sękalski
Jesteśmy powołani do budowania królestwa Bożego na ziemi. Nie oznacza to jednak, że dyrektor albo sprzątaczka mają natychmiast rzucić pracę i szukać ubogich, którym mogliby pomóc. Nie o to chodzi. Mamy budować chrześcijańskie relacje oparte na Chrystusie w miejscu, w którym jesteśmy. Często uprzejma i miła woźna w szkole zostaje powiernicą uczniów – stając się dobrą ciocią czy babcią, szerzy miłość i pokój… 

Z siostrą Małgorzatą Chmielewską ze wspólnoty „Chleb Życia” rozmawia Cezary Sękalski
 
Joanna Piestrak, Andrzej Iwański
Według koncepcji św. Ireneusza Bóg powiedział do aniołów: - Człowiek jest moim umiłowanym dzieckiem, chcę wynieść go na górę, do mojego domu, wy macie mu służyć. Część aniołów powiedziała: - Nie, człowiek do pięt nam nie dorasta. Nie zdobyła się na akt pokory - służenia istotom niższym. Doszło do rebelii aniołów....
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS