logo
Czwartek, 18 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Apoloniusza, Bogusławy, Gościsławy – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
redakcja Salwatora
Przyjaciele są niezbędni
Magazyn Salwator
 


Najlepszy lek psychologiczny

Człowiek może uważać swoje życie za udane, jeśli jest przynajmniej w jednej, szczerej, dobrej relacji z drugim człowiekiem. Jeśli w tych spotkaniach może być sobą, nie musi niczego udawać ani ukrywać. To prawda, że najlepszym "lekiem psychologicznym" jest dobry kontakt z drugim człowiekiem. Jeśli mieliśmy to szczęście otrzymywać ten "lek" w relacjach z mamą i tata, babcią i dziadkiem oraz rodzeństwem to w naturalny sposób mamy wielu przyjaciół, kolegów, znajomych. Nie cierpimy z powodu niskiego poczucia własnej wartości, która czasem może manifestować się też w manii wielkości. Nie dopada nas smutek, który bywa czasem "przygniatający", czy lęk przed utratą miłości, nie chronimy się za maską perfekcjonizmu.

Poczucie pewności

W rodzinie, a nie gdzie indziej zdobywamy jedyną w swoim rodzaju wiedzę o tym kim jesteśmy; kimś ważnym, szczególnym, wyjątkowym, cennym i że tu przynależymy, bo tu doświadczyliśmy troski, akceptacji, to tu przyjęto nas z radością, miłością i stąd nasze poczucie pewności, że możemy podejmować różne zadania, poradzić sobie z każdą sytuacją i spotkać to co niesie życie bez lęku.

To także w rodzinie uczymy się, co to znaczy być mężczyzną, co to znaczy być kobietą a także radości z akceptacji płci. Na tyle dam siebie drugiej osobie w miłości, w przyjaźni na ile siebie znam, mam poczucie, że istnieję jako wolna, samodzielna osoba, która oddzieliła się od rodziców i w wolności, bez lęku potrafi nawiązać głęboką więź z drugą osobą.

"Czy przyjaźń jest możliwa? Czy kiedykolwiek znajdę przyjaciela, przyjaciółkę? Najgorsza jest samotność." To pytania, które dość często słyszę zarówno od nastolatków, jak i osób dorosłych.

Zadają je najczęściej osoby, które w niewystarczający sposób doświadczyły przyjęcia na początku swego pojawienia się na świecie, które w różny sposób zostały "niedokarmione emocjonalnie". Jednym ze skutków takiego doświadczenia jest brak zaufania do siebie i innych oraz lęk przed odrzuceniem i byciem zranionym.

Pozytywnym doświadczeniem dzieciństwa jest, z jednej strony, obecność matki, jej czułych i spokojnych ramion, które dają poczucie bezpieczeństwa, a serce dziecka napełniają miłością, z drugiej strony jest obecność ojca, który pokazuje kierunek, stanowi oparcie dla syna i córki, powodując w nich rozwój ich własnej męskiej i kobiecej energii.

Bycie w relacji

Naturalną koleją rzeczy jest najpierw koleżeństwo między osobami tej samej płci. Dziewczynki i kobiety potrzebują przyjaźnić się ze sobą, podobnie chłopcy potrzebują chłopięcej, a potem męskiej przyjaźni.

Dziewczyna, która nie doświadczyła akceptacji ze strony ojca, może jej szukać w relacjach z innymi chłopcami czy mężczyznami. Bywa łatwowierna bądź kokietująca i może pozwolić lub będzie dążyć do zseksualizowania relacji. Chłopak wychowany przez nadopiekuńczą matkę i zapracowanego ojca, który z nim nie rozmawia, chłopak, który nie ma doświadczenia bycia w relacji koleżeńskiej czy przyjacielskiej z innymi chłopcami, marząc o randce z dziewczyną, i w końcu odważając się zaproponować jej randkę, na spotkaniu szybko może dążyć do współżycie seksualnego, bo nie wie jak być, inaczej, blisko z inną osobą.

Kiedy jako doradca czy terapeuta pracuję z kobietą lub mężczyzną w wieku ok. 25-30 lat to słyszę często wypowiadane ze smutkiem, rezygnacją  czy zwątpieniem słowa: "Czy ja kogoś spotkam, czy jakaś dziewczyna, chłopak mnie zechce? "Wtedy sugeruję takiej osobie, że powinna zaprzyjaźnić się najpierw z osobą tej samej płci. Potrzebujesz doświadczyć prawdziwej męskiej przyjaźni – mówię do młodego mężczyzny. Potrzebujesz przyjaciółki – słyszy ode mnie młoda kobieta.

 
Zobacz także
ks. Tomasz Opaliński
Czy modląc się za kogoś, nie naruszam jego wolności? Czy wolno mi modlić się o nawrócenie dla kogoś, kto wcale nie ma ochoty się nawrócić? Skoro bowiem Bóg obiecał, że da nam to, o co z wiarą prosić będziemy, to gdzie się w tym momencie podziewa wolność tego, o kogo nawrócenie się modlimy?
 
ks. Tomasz Opaliński
Trudno powiedzieć, skąd bierze się przekonanie, że pracownikowi wolno oszukiwać bądź okradać pracodawcę. Tylko jakaś nadzwyczajna ekwilibrystyka umysłowa mogłaby doprowadzić do usprawiedliwienia wynoszenia spinaczy czy papieru z biura domniemaną zgodą pracodawcy lub skrajną życiową potrzebą...
 
Jacek Salij OP
Czuję się bezradny, kiedy ktoś, kto zwątpił w sens swojego życia albo w sens życia w ogóle, oczekuje ode mnie, że go będę o tym sensie zapewniał. Jest to tyle warte, co rzucanie grochem o ścianę albo obsiewanie skały – przecież z góry wiadomo, że ani grochem ściany nie przebijesz, ani ziarno na skale nie urośnie.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS