logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Marek Piotrowski
Non-Pulp Non-Fiction
Fronda
 


 
 20 kwietnia 1999 r. w szkole w Littleton w stanie Kolorado doszło do strzelaniny, która wstrząsnęła Ameryką. W relacjach większości mediów skoncentrowano się na tym, że małoletni mordercy „polowali" na mniejszości narodowe i sportowców, ale była jeszcze jedna grupa, która stanowiła cel ataku. Byli to chrześcijanie. Spośród dwunastu osób zamordowanych w Littleton było czworo katolików i czworo protestantów.
 
Siedemnastoletnia letnia Cassie Bernall oddała życie wypowiadając słowa: „Tak, wierzę w Boga". Odpowiedziała obu zabójcom, którzy chwilę wcześniej podeszli do niej i zapytali: „Czy wierzysz w Boga?". "Tak, wierzę w Boga." Na drugie ich pytanie - „Dlaczego?" - Cassie nie zdążyła już odpowiedzieć. Kule powaliły ją na ziemię.
 
Biorąc po uwagę, że jeszcze kilka lat temu Cassie była pogrążona w satanizmie i czarnej magii - jej śmierć nabiera szczególnego znaczenia. W życiu Cassie działały poprzednio te same moce ciemności, które pchnęły nastoletnich morderców do aktu zbiorowego morderstwa.
 
Na początku średniej szkoły zaczęła się ubierać na czarno. Rodzice zauważyli, że oddala się od nich emocjonalnie. Pewnego dnia znaleźli w jej pokoju satanistyczne akcesoria. Wtedy matka zdecydowała się porzucić pracę, poświęciła swoją karierę, by mieć więcej czasu dla córki.
 
Cassie została przeniesiona do prywatnej szkoły chrześcijańskiej. Rodzice pilnie ją obserwowali i narzucili wiele ograniczeń dotyczących wychodzenia z domu i towarzystwa. W tym trudnym czasie wiele osób modliło się o ratunek dla niej.
Pewnego razu koleżanka ze szkoły zaprosiła Cassie na wycieczkę grupy młodzieżowej ze swojego kościoła.
Podczas chłodnej nocy w górach Cassie wraz z koleżanką i kilkoma innymi dziewczętami usiadły pod gołym niebem. Zaczęły mówić o Bogu, który stworzył wszystko, co je otacza. Cassie, zachwycona pięknem stworzonego świata, zaczęła szlochać i wzywać Stwórcę.
Wcześniej oddała swe serce szatanowi, więc teraz toczyła się walka o jej duszę. W końcu ofiarowała swe życie Chrystusowi.
 
Po powrocie do domu oznajmiła matce, że jest nową osobą. Czas potwierdził, że zmiana jest trwała. Kolega z klasy, Craig Moon, wspomina ją jako „światło Chrystusa". Ta siedemnastoletnia blondynka z długimi warkoczami postanowiła obciąć swe włosy, by mogły służyć na peruki dla ofiar chemioterapii.
Z czasem Cassie mogła wrócić do państwowej szkoły - tej samej, w której później została zastrzelona. W dniu jej śmierci brat Cassie znalazł jej poemat napisany kilka dni wcześniej:
 
Now I have given up on
everything else I have found it to
be the only way To really know
Christ and to experience The
mighty power that brought Him
back to life again, and to find Out
what it means to suffer and to Die
with him. So, whatever it takes I
will be one who lives in the fresh
Newness of life oj those who are
Alive from the dead.
 

Teraz, kiedy oddałam już wszystko inne,
Jestem przekonana, że jest tylko jedna droga:
Prawdziwie znać Chrystusa i doświadczyć
Potężnej siły, który przywróciła
Go z powrotem do życia,
Poznać co znaczy cierpieć i umrzeć z Nim.
Bez znaczenia, ile będzie mnie to kosztowało,
Będę tą, która żyje świeżością nowego życia tych,
Którzy żyją powstali z martwych.
 
Marek Piotrowski
tłumaczenie wiersza Marilla Klima
 
Zobacz także
ks. Michał Piela SDS
Na często rozpowszechnianej podobiźnie Ojca Jordana z modlitwą o jego beatyfikację, jeden ze współbraci odkrył ciekawe zjawisko. Kiedy przysłoni się połowę twarzy zobaczymy Ojca Jordana uśmiechniętego i pełnego radości, kiedy przysłoni się drugą połowę oczom naszym ukazuje się człowiek dotknięty wielkim cierpieniem. Można więc powiedzieć, że w życiu każdego człowieka pojawiają się radości i cierpienia. Czy w życiu Założyciela Salwatorianów więcej było radości czy cierpień?...
 
Fr. Justin
Jesteśmy zrozpaczeni, gdyż straciliśmy wspólny język z jednym z naszych synów. Stracił wiarę. Próbowaliśmy rozmawiać z nim po dobroci, ale bez skutku, i złością, ale było jeszcze gorzej. Chodzi nam przede wszystkim o to, by wrócił do Kościoła.
 
ks. Gabriel Pisarek scj
Szatan istniał od samego początku świata. Jeżeli weźmiemy do ręki Pismo święte, to już w Starym Testamencie, w Księdze Rodzaju, spotykamy się z tym złym duchem – z szatanem, który namawia pierwszych rodziców do grzechu, a oni mu ulegają... 

z egzorcystą, o. Józefem Zwolińskim CSSp, rozmawia redaktor naczelny „Czasu Serca” ks. Gabriel Pisarek SCJ
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS