logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Jacek Ponikiewski
Kara śmierci – bezbożnictwo czy pobożność?
materiał własny
 


Być człowiekiem

Herbert G. Wells napisał niegdyś książkę, która od razu stała się klasyką horroru i nie tylko, gdyż dotykała zagadnienia godności ludzkiej, czyli sfery człowieka poddanej brutalnej retrospekcji.

Ludzka godność jawi się obecnie jako wartość sama w sobie, wartość niezbywalna oraz nienaruszalna. Ciekawostką jest, iż współcześnie została ona wsadzona w ramy roszczeniowo-prawne, czyli worek wysuwanych postulatów godnościowych. W naszych czasach być człowiekiem, to znaczy mieć wyprostowaną postawę i przeciwstawny kciuk, a nie – mieć swego rodzaju kręgosłup moralny.

Zakaz chłeptania wody

W książce Herberta G. Wellsa Wyspa doktora Moreau, zwierzo-ludzie mają przestrzegać pewnych praw, praw które stanowią o istocie ich człowieczeństwa. Zakaz chłeptania wody, czy spożywania mięsa na surowo, okazał się być niezbędną składową ich egzystencji, aby ze zwierząt powstawały twory człowiecze. Podobnie jest z dekalogami każdej religii, jakie odgrywają rolę zakazów, nakazów oraz obowiązku. Nie wolno nam zabijać, kraść, czy cudzołożyć, gdyż są to zachowania niegodne ludzi, co warto tu podkreślić, bo w prawdzie jest tak, iż godność ludzka to wartość jaką się zdobywa ciężką pracą, a nie od razu otrzymuje, bo jedyne co otrzymujemy, to zdolności do jej zdobycia. Tylko godność włożona w ramy obowiązkowo - poddańcze posiada sens, ponieważ godność zawsze realizuje się w swoich ograniczeniach.

Pozbyć się godności na własne życzenie

Człowiek może pozbyć się godności na własne życzenie, dopuszczając się czynów zdehumanizowanych w takim stopniu, że nie ma dla niego już miejsca wśród żywych. Dziś mówi się o niezbywalności godności ludzkiej, tworząc nowe przykazanie: "Nie wolno zabijać morderców". Poszanowanie dla życia jest na pewno czymś ważkim i potrzebnym, lecz może okazać się także zgubnym, gdy służy złym celom. Nie mamy bowiem obowiązku szanować godności kogoś, kto sam jej nie szanuje. Osoba dopuszczająca się zbrodni najbardziej odczłowieczonej, pokazuje przecież, że człowiekiem nie jest, że ze światem ludzi, a więc światem istot wyznających pewien panteon wartości moralnych oraz społecznych, nie ma nic wspólnego. Godność ludzka nie może być zieloną kartą i rozgrzeszeniem czynów, lecz właśnie odpowiedzialnością. Ludzie bowiem, w odróżnieniu od zwierząt, zdolni są do tworzenia dobra, ale też i do tworzenia zła i ta zdolność nakłada na nich pewną formę odpowiedzialności, odpowiedzialności za swoje czyny.

Punkt przecięcia życia i śmierci

Człowiek jest punktem przecięcia życia i śmierci, gdyż jako jedyna istota na ziemi, zdaje sobie sprawę z tego, że żyje i że któregoś dnia będzie mu dane umrzeć. Jesteśmy zatem punktem zderzenia się dwóch przeciwstawnych sfer: życia i śmierci. Możemy więc zarówno płodzić dobro, jak i roznosić zniszczenie oraz czyste zło, którego wytworzyć nie są w stanie poddane nam zwierzęta. Stanowi to dramat człowieka, ponieważ nigdy nie będzie mu dane poradzić sobie z rozdarciem swojej natury. Ludzie pałający się złem, to nadal ludzie – gatunkowo, bo godnościowo, czy też moralnie nie mają żadnych konotacji ze światem człowieczym.

Kara śmierci jest apriorystyczną pochodną poczucia sprawiedliwości, którą współcześnie stara się zagłuszyć, prawiąc o niezbywalności godności ludzkiej. Należy zatem zadać sobie pytanie, czy owa niezbywalność w tym konkretnym przypadku, to nie zwykłe przyzwolenie na czyny w swym podglebiu zdehumanizowane? Rzecz jasna takie postawienie sprawy prowadzi do pobłażania, a w końcu rozcieńczania postawy moralnej ludzi, utwierdzonych w tym, iż czyny złe są co prawda wypaczone, lecz są przecież ludzkie, bo nie degradują istoty człowieka do niższego poziomu.

 

 
1 2  następna
Zobacz także
O. Jacek Waligóra OFMCap.
Podejmując refleksję nad życiem duchowym oraz nad tym, co na nie wpływa, nie sposób pominąć zagadnienia tak ważnego, jakim jest codzienny rachunek sumienia. Czymże byłoby nasze życie, jeśli zabrakłoby w nim codziennie podejmowanej refleksji. Bez tej bardzo oczywistej, a zarazem prozaicznej praktyki duchowej, nie można mówić o jakimkolwiek wzroście duchowym i rozwoju. Nie jest przesadą stwierdzenie św. Ignacego, że zaniedbanie rachunku sumienia jest pierwszym stopniem prowadzącym do upadku całego życia duchowego...
 
Agnieszka Woś
Hipnoza jest obecnie stosowana nie tylko przez różnej maści uzdrowicieli, ale i przez lekarzy, głównie psychiatrów, do leczenia lęków, nałogów oraz chorób somatycznych o podłożu psychicznym. W Stanach Zjednoczonych znane są przypadki, kiedy pracodawcy przed zatrudnieniem w firmie danej osoby prosili ją, aby poddała się seansowi hipnotycznemu. Badanie miało na celu kontrolę podświadomych motywacji i określenie przydatności na danym stanowisku pracy...
 
ks. Jan Kracik
W pierwotnym Kościele odpuszczanie najcięższych grzechów (zabójstwo, zaparcie się wiary, cudzołóstwo) poprzedzała długotrwała pokuta, która wyłączała z eucharystycznej wspólnoty. Czas oczekiwania na komunię z Kościołem skracało pokutnikom wstawiennictwo współwyznawców, którzy w czasie prześladowań przeżyli więzienie i tortury. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS