logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
prof. Michał Jerzy Wojciechowski
Jakich apostołów dziś potrzeba?
Kwartalnik Homo Dei
 


Dzieje Apostolskie odczytuje się zwykle historycznie: jako dzieje wczesnego chrześcijaństwa. Tu chciałbym przypomnieć wizję roli apostołów w tej księdze. Jaka była ich funkcja, ich zadania? I czy ma to jakiś związek z nami?
 
Księga ta przedstawia koncepcję roli apostołów Chrystusa na dwa sposoby. Po pierwsze wprost: przez imiona, nazwy i określenia. Następnie pośrednio: przez opowiadanie o wydarzeniach. Koncepcja ta może stanowić wzór i przykład na dziś.
 
Kim są apostołowie
 
Już na początku, w pierwszym rozdziale Dziejów Apostolskich, pojawiają się określenia samych Dwunastu oraz ich funkcji. Można tu się dopatrywać pewnego zamierzonego programu, koncepcji roli apostołów. Stąd można wywnioskować zalecenia dla przełożonych chrześcijańskich w ogóle.
 
Częste w Dz słowo „apostołowie”, gr. apostoloi, występuje w rozdziale wstępnym dwukrotnie: Dz 1,2.26 (potem jeszcze ponad 20 razy). Św. Łukasz zakłada ogólne greckie znaczenie tego terminu: „wysłannicy”.
 
W Dz 1,1-2 mowa o nich obszerniej: ...co Jezus uczynił i czego uczył od początku aż do dnia, w którym został uniesiony [do nieba] po przekazaniu, za pośrednictwem Ducha Świętego, poleceń wybranym przez siebie apostołom. Uwypuklona tu została rola Ducha Świętego oraz wybór apostołów przez Jezusa. Są oni Jego wysłannikami. To stanowi o ich tożsamości, roli i godności; nie są to delegaci wspólnot chrześcijańskich, przez nie wybrani. Wysłannik reprezentuje osobiście tego, który go posłał.
 
Obecność apostołów w Kościele jest więc jedną z odpowiedzi na istotne dla pierwszych chrześcijan pytanie, dlaczego po serii objawień się Jezusa zmartwychwstałego nie jest On już osobiście obecny wśród swoich wiernych. W prologu Dziejów wskazano, że jest On obecny między innymi przez swoich wybranych wysłanników.
 
Nowy Testament udziela jeszcze innych wyjaśnień tej kwestii. Jezus Chrystus, choć fizycznie nieobecny, wraz z Ojcem zamieszkuje w duszy wierzących, posyła Ducha Parakleta, którego duchowa obecność zastępuje Jego fizyczną obecność, obecny jest w swoim słowie, udziela się przez swą łaskę, Jego Ciałem jest Kościół, a On jego Głową, w dniu ostatecznym powróci widzialnie. To, że apostołowie reprezentują Chrystusa, wiąże się z Jego rolą jako Głowy Kościoła.
 
W Dz 1,25 występuje zwrot: „posługiwanie i posłannictwo”. Ten ostatni termin, gr. apostole, występuje dość rzadko (jeszcze Rz 1,5; 1 Kor 9,2; Ga 2,8). Słowa te objaśniają miejsce apostołów w ramach dwóch relacji: posłannictwem względnie apostołowaniem nazwana została misja powierzona im przez Jezusa, natomiast posługą jest zadanie wobec ludzi czekających na Dobrą Nowinę.
 
Jako przedstawiciele Chrystusa, apostołowie mają być świadkami, gr. martyres. Dz 1,8: Będziecie moimi świadkami w Jeruzalem i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi. Dz 1,21–22: Trzeba, aby jeden z tych mężów, którzy przy nas się gromadzili przez cały czas, kiedy Pan Jezus chodził z nami, […] został wraz z nami świadkiem Jego zmartwychwstania (por. Dz 10,39–41; 13,31). Miejsca te są powiązane z Łk 24,48: Wy będziecie świadkami tych rzeczy (tzn. godności mesjańskiej, zmartwychwstania i zbawienia).
 
Jako apostołowie Dwunastu było więc wysłannikami Jezusa, a jako świadkowie byli Jego świadkami, przede wszystkim świadkami Zmartwychwstania. Apostołowie są świadkami z natury rzeczy, dzięki temu, co widzieli i słyszeli, ale zarazem na zasadzie misji otrzymanej od Jezusa; pojęcie apostoła zazębia się tu z pojęciem świadka. Jest też godne uwagi, że świadkami mają być apostołowie wspólnie. Adresatami ich świadectwa okazują się mieszkańcy całego świata.
 
Zadanie apostołów określone zostało jako posługiwanie (służba), gr. diakonia. Dz 1,17 (o Judaszu): Był on wcześniej zaliczony do nas i otrzymał udział w tym posługiwaniu. Dz 1,25 (o Macieju): ...aby zajął miejsce w posługiwaniu i posłannictwie, któremu Judasz się sprzeniewierzył. Potem, w Dz 6,4, mowa jeszcze o ich „posłudze słowa”, odróżnionej od posługi stołu (6,1–2).
 
Dzieje wzmiankują jeszcze posługę św. Pawła (12,25; 20,34; 21,19), a diakonia może być synonimem jałmużny (Dz 6,1; 11,29). Chodzi więc o termin szerszy, który jednak znajduje swoiste zastosowanie także do apostołów. Diakonia jest w odniesieniu do nich rozumiana właśnie jako służba, posługiwanie Chrystusowi i ludziom na wzór Chrystusa, zgodnie z Łk 22,24–27.
 
Zaznaczmy, że z powodu częstego użycia tych słów w języku kościelnym zaciera się szorstkość pierwotnej przenośni, wedle której przywódcy Kościoła nie są „rządcami”, lecz właśnie „służącymi” jak ludzie niższego stanu, spełniający „podlejsze” czynności. Jest to jednak przenośnia, gdyż nie chodzi o ich fizyczną pracę jako służących, lecz o podejmowanie zadań apostolskich w duchu służby.
 
1 2 3  następna
Zobacz także
Krzysztof Osuch SJ

Taki jest podstawowy pęd w każdym człowieku: by trwać i być szczęśliwym. Przemożne pragnienie życia i szczęścia bierze się stąd, że Bóg stworzył człowieka (aż) na Swój obraz i podobieństwo. To Stwórca, „miłośnik życia” (Mdr 11, 26), wraz z wieloma uzdolnieniami wlał w każdą osobę również miłość do życia, do trwania. Ta miłość do życia trwa pośród wszystkich przeciwności i naporu procesów obumierania, przemijania i kultywowanej cywilizacji śmierci.

 
Urszula Maria Wosicka

Jak żyć, by dosięgnąć unum necessarium – tego, co jedyne i konieczne? W poszukiwaniu odpowiedzi na to pytanie zrodziły się Wspólnoty Jerozolimskie. Odtąd w wielu miastach Europy, i nie tylko, tworzą miejsca ciszy, oazę dla spragnionych mieszkańców.

 
Beata Rybak
Rozwój dziecka nie stoi w miejscu. Jego obserwacja świata z czasem staje się bardziej wnikliwa, procesy myślowe coraz bardziej skomplikowane, a potencjał intelektualny nieustannie się rozszerza. Dziecko powoli zdaje sobie sprawę, że pewne jego zachowania pociągają za sobą pozytywne, a inne negatywne skutki...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS