logo
Czwartek, 18 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Apoloniusza, Bogusławy, Gościsławy – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Fr. Justin
Homilia
materiał własny
 


Homilia

Co oznacza homilia? Czy jest to rodzaj kazania moralizujacego i nudnego? Czasami mam wrażenie, że tak.

Słowo "homilia" pochodzi z języka greckiego i oznacza zwyczajna rozmowę. Rozmowa nie musi być dialogowana. W liturgii ma ona być wykładem tajemnic wiary i zasad życia chrześcijańskiego, bez patosu, z jakim wygłasza się nieraz kazania "moralizujace i nudne". Homilia to prosty wykład, w odróżnieniu od mów wygłaszanych z cała sztuka oratorska; jest ona - że tak się wyrażę - "rodzinna", jak cząstka chleba podanego przez ojca dzieciom. W czytaniach mszalnych, których wykładem jest homilia. Bóg przemawia do swego ludu dając mu pokarm do życia w Duchu. Sam Chrystus jest obecny w swym słowie pośród wierzących. Pan tu jest i Pisma nam wyjaśnia. Daje nam klucz do zrozumienia Bożego planu zbawienia w logicznej i historycznej ciągłości Starego i Nowego Przymierza (czytania ze Starego i Nowego Testamentu). Wierni przyswajają sobie to słowo Boże, zastosowując je do własnego życia. Taki jest sens homilii mszalnej, czyli objaśnienia, uprzystępnienia i życiowego zastosowania słowa Bożego. Więcej się w niej korzysta, jeśli ma się w pamięci przeczytane słowo, a jeszcze więcej, gdy przed liturgia samemu zapozna się z fragmentami przeznaczonymi na dany dzień i znajdzie się chwilę na przemyślenie ich. I jeszcze jedno: kiedy kapłan głosi homilię, przemawia, to nie jako prywatna osoba, a jako szafarz tajemnic Bożych. Jako sługa Słowa Bożego. On je najpierw przemyślał, przemodlił. Wiemy, jak przygotowuje się na przykład do swoich przemówień papież. Każdy ksiądz stara się go naśladować.

Fr. Justin - "Rosary Hour"
http://www.rosaryhour.net/

 
Zobacz także
Fr. Justin
Bardzo boję się śmierci, zwłaszcza tej, która "kosi" gwałtownie. Jestem już po sześćdziesiątce i śmierć zagląda mi w oczy. Pragnę żyć!
 
Fr. Justin
Mój sąsiad przez całe lato wybierał niedziele na koszenie trawy. Ponieważ ma duży obszar, przez dobre trzy godziny zakłócał niedzielny spokój wszystkim. Sam tez jest katolikiem. Gdy zrobiłem mu mały wyrzut, ze nie świętuje niedzieli po katolicku, ofuknął mnie i powiedział, że wolno, że lepiej coś robić niż grzeszyć.
 

Od momentu gdy zostałem ministrantem w wieku 13 lat, Msza święta była dla mnie zawsze czymś ważnym. Lubiłem w niej uczestniczyć w dzień powszedni rano lub wieczorem, gdy nie było tłumów, a ludzie przychodzili raczej z potrzeby serca. Piękne i pociągające było również to, że księża w mojej parafii zasadniczo odprawiali Mszę świętą pobożnie i bez pośpiechu. Pozwalało to wejść w jej klimat, a tym bardziej doświadczyć jej jako misterium. Nic zatem dziwnego, że pod wpływem takich przeżyć łatwo mi było odkryć w sobie powołanie kapłańskie.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS