logo
Środa, 24 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bony, Horacji, Jerzego, Fidelisa, Grzegorza – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Tomasz Rak
Dobra wola
Obecni
 


Chcieć ocalić najwyższą wartość

W spotkaniu z drugim otwiera się horyzont etyczny, niestety, kiedy przestaję dostrzegać dobrą wolę drugiego – na zasadzie zwrotnej – on może zacząć dostrzegać złą wolę we mnie… Należy zawsze podjąć decyzję podstawową – chcieć ocalić najwyższą wartość – dobrą wolę drugiego. Jednak dla ratowania jakiejś wartości nie wolno mi poświęcić wartości wyższej od wartości bronionej.

Jak można współcześnie znaleźć prawdę? Czy może nam w tym pomóc etyka techniczna? W związku z tym jawi się pytanie: jakie są zasadnicze różnice między taką etyką a etyką, która rodzi się poprzez doświadczenie drugiego człowieka.

Zauważmy, że etyka techniczna i sama technika rości sobie prawa do zapanowania nad światem, a przez wytwarzanie nowych narzędzi pragnie go poznać. Co za tym idzie, jej podstawowym zadaniem jest stworzenie „normy”, według której należy postąpić w danej sytuacji. Norma ta pociąga za sobą czysto mechaniczny sposób funkcjonowania, automatyzację jej działań i odtwarzanie na zasadzie zaprogramowanej reguły.

Człowiek - automat?

Łatwo chyba wyobrazić sobie człowieka – automat, który odwiedza wystawę i niczym maszyna stosuje normę rozdzielania zachwytu dla dzieł, nie rozumiejąc przy tym niczego. To daje punkt wyjścia dla stwierdzenia, że owo zaprogramowanie jest jawnym przeciwieństwem twórczości, która przecież – jakby na to patrzeć – jest wydobywaniem prawdy. Na czym zatem polegać ma twórczość i w jaki sposób ją ujawnić? – zapytamy. Powinna być przede wszystkim otwarta na dobro, prawdę i wyzwalająca postawę „mnie” działającego. By móc twórczo działać – a nie z normami, jakie tworzy etyka techniczna – trzeba spotkać i doświadczyć drugiego człowieka w sposób, w jaki niczego innego się nie doświadcza. To w drugim – jak mówił ks. Tischner – kryje się podstawa obiektywizmu dla naszych działań.

Spotkanie z drugim to spotkanie z jego tragizmem, z jego śmiercią, to usłyszenie wołania jego dobroci, które zobowiązuje bezwarunkowo. Co zatem musimy zrobić? Otóż imperatyw „trzeba” stawia nas w sytuacji skierowanej na drugiego. „Trzeba” zawsze pytać o to, co się stało drugiemu, o co drugiemu chodzi; „trzeba” coś zrobić, by go uratować i uleczyć. Drugi spotkany w jego tragiczności jest etyczną normą mojego działania, jest podmiotem mojego „tworzenia”. Nie mogę zadziałać zgodnie z zaprogramowaną normą. Doświadczam drugiego jako innego, zauważam, w jakiej sytuacji on się znajduje i czuję wewnętrzny nakaz, bym stał się za niego odpowiedzialny, by nie uległ stępieniu na drugiego mój zmysł wrażliwości. Tak otwiera się dla mnie etyczny horyzont mojego istnienia, w którym obcuję z drugim. On sam może się na mnie otworzyć tylko wtedy, gdy znajdzie swój „ethos” – miejsce, w którym jest zadomowiony, jakiś krąg swojskości. To z tego miejsca mówi od siebie, pokazuje swoją twarz, o czym poświadcza Emmanuel Lévinas. Jeżeli w tym kręgu nie poczuje się wolny i bezpieczny, nie pokaże swej prawdziwej twarzy, pokaże maskę, to ja spotkam go tylko takim, jakim zechce, bym go oglądał.

 
1 2 3 4  następna
Zobacz także
Katarzyna Łysoń

Pamięć jest naturalną funkcją ludzkiego mózgu. Człowiek rodzi się ze zdolnością zapamiętywania i gromadzenia informacji. Czy wyobrażacie sobie życie bez pamięci? Czasem można usłyszeć takie historie – dramaty osób, które w wyniku wypadku straciły pamięć. Chociaż z drugiej strony bardzo wielu ludzi oddałoby wszystko za to, żeby utracić choć część pamięci.

 
ks. Bogdan Czupryn
Powstaje pytanie: dlaczego jedne granice przyjmujemy za swoje, inne zaś odrzucamy? Warto przypomnieć, że ustalanie jakichkolwiek granic motywowane jest dobrem. W zależności od tego, jak się je rozumie, tak kształtuje się granice. Kierując się troską o dobro własne można wprowadzać ograniczenia, które szkodzą innym...
 
ks. Andrzej Zwoliński
Pouczając naród wybrany, na temat potępionych kultów, Biblia uczy: "Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych. Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni". Przewidziano także surowe kary dla łamiących ów zakaz: "Jeżeli jaki mężczyzna albo jaka kobieta będą wywoływać duchy albo wróżyć, będą ukarani śmiercią. Kamieniami zabijecie ich. Sami ściągnęli śmierć na siebie"...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS